Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Sorki za post pod postem
Emma już napisałaś to co chciałam wiedzieć, czyli ze to nie jest lekarz "zdupywzięty", który jako jedyny próbował postawić jakąś diagnozę.
Moja teściowa ma problem z nogą. Lekarz zdiagnozował, zoperował. Okazało się że coś jest spieprzone. Ona nie pójdzie do innego, bo ten zna jej przypadek. Moim zdaniem powinna się skonsultować. -
Emma80 wrote:No właśnie, a moja endokrynolog mnie chyba zlała. Tarczyca w porządku, to wizyta za rok. A niby najlepsza w okolicy. Jakoś nie mam ochoty znowu do niej iść, a do "gorszego" nie chcę. Ech...
A powiedz mi, czy to ja sama doprowadziłam się do tego insulinowego dziadostwa, czy niekoniecznie w 100% to moja wina?
Na pewno znasz osoby, które codziennie zjadają kilka batoników, popijają colą i wyglądają szczupło i zdrowo Cóż, albo ich to jeszcze nie dorwało, albo mają dobre geny. Obciążenie genetyczne to jedno, tryb życia to drugie. Mam znajomą, której mama miała cukrzycę. Znajoma więdziała więc co jej grozi i od małego jadła tak, jaj jej mama na diecie cukrzycowej- jest zdrowa, ma dwójkę dzieci, nie walczy z wagą. U mnie w rodzinie cukrzyce są diagnozowane od niedawna i to dopiero na etapie emeryturalnym Więc ja na przykład nie wiedziałam, co mi grozi, chociaż czułam, że coś jest nie tak już gdy byłam dzieckiem- chuda jak szczapa z wielkim brzuszkiem, zasypiająca po jedzeniu. Ale lekarze mówili, że "taka moja uroda". Tak samo mówili potem ginowie, endo i dermatolodzy.
U nas w domu mama rewelacyjnie piekła, po każdym obiedzie był deser, dużo owoców, dużo ziemniaków do obiadu, dużo pysznego białego chlebka. Nie było napojów gazowanych, ale piliśmy soki z kartonu, bo przecież zdrowe. Gdybym w wieku kilkunastu lat dowiedziała się, co mi dolega, nie walczyłabym teraz o dobre owulacje, nie musiałabym golić całego ciała z nadprogramowych włosów, nie walczyłabym z trądzikiem i innymi objawami androgenizacji, nie musiałabym się stresować, że dostanę okres w każdej chwili, bo [nie licząc okresu na antykach] dopiero teraz, po dwudziestu latach od rozpoczęcia miesiączkowania, mam normalne cykle. Na diecie, sporcie i metforminie. Moją "urodę" było widać od dawna, zapracowałam na nią sposobem odżywiania i genami, tylko tabuny lekarzy do jesieni 2014 roku mnie olewały. Najgorsze jest to, że pewnie dalej byłabym bez mety, gdyby nie to, że w końcu zachciało mi się dziecka
Czytam też coraz więcej opracowań mówiących o tym, że szaleństwo cukru i insuliny może doprowadzić do Alzheimera, który już teraz jest określany jako cukrzyca mózgu. Pal licho brzuch, pal licho bezdzietność, ale bycie takim wrakiem psychicznym i obciążeniem dla bliskich mnie nie interesuje. Ze wszystkich chorób starości ta jest chyba najgorsza.
Poszukaj lekarza, idź do kilku. To walka na całe życie, warto znaleźć kogoś, komu się ufa, nawet w innym mieście.
Uśmiechnięta pyra za przydługiego posta
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 06:13
ojejku, odrobinacheci, Morwa, Emma80, Vesper lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyzamówiłam
http://iv.pl/images/75134053031194469029.png
ale dam na dzień mamy, moja mama tak czeka na tę wiadomość, ze nie mam sumienia dłuzej tej tajemnicy skrywaćciri22, odrobinacheci, Foto_Anna, Basik122, marzusiax, Maczek, Katarzyna87, Jagah, Cytrynka_, WiedźmaMaKota, Morwa, Blondik, Paolala, Emma80, Impresja, kattalinna, Vesper lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cytrynka_ wrote:Najgorzej ze niby mamy teraz takie super technologie. A czasami nie mozna wykryc tak waznych rzeczy jak wspomniane owiniecie sie pepowiny wokol szyji.
Natura nawet z super technologiami potrafi wygrac.
W szpitalu uslyszałam jeszcze jedno - dzieci częsciej umieraja tuż przed porodem, niż podczas snu w wyniku śmierci łużeczkowej. Nie wiem czy to mnie miało pocieszyć?
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
ojejku wrote:zamówiłam
http://iv.pl/images/75134053031194469029.png
ale dam na dzień mamy, moja mama tak czeka na tę wiadomość, ze nie mam sumienia dłuzej tej tajemnicy skrywaćciri22, ojejku lubią tę wiadomość
-
marzusiax wrote:Jeszcze skomentuje - pępowine widać tylko lekarze ją ignoruja! Pępowina wokół szyji nie jest wskazaniem do cc, lub do wcześniejszej cc. W szpitalu usłyszałam, że dzieci rodzą się sn z 2 pętlami na szyji i jest ok, więc to że mój był cały poobwijany nie było wskazaniem do wczesniejszego rozwiązania. Na usg nie było widać, że miała tylko 38cm. U kolegi miała 18 i też chłopiec się udusił.
W szpitalu uslyszałam jeszcze jedno - dzieci częsciej umieraja tuż przed porodem, niż podczas snu w wyniku śmierci łużeczkowej. Nie wiem czy to mnie miało pocieszyć? -
Nie spałam całą noc. Moje dziecko sie obudziło i całą noc szalało jak glupie
Martaa, zajebista czekolada!!!
Jade do mamy do szpitala, klikne do Was później ;***WiedźmaMaKota, ojejku, Morwa, Bagabaga, Blondik, marzusiax, Emma80, odrobinacheci, Impresja, Vesper lubią tę wiadomość
-
aleala wrote:Nie spałam całą noc. Moje dziecko sie obudziło i całą noc szalało jak glupie
Martaa, zajebista czekolada!!!
Jade do mamy do szpitala, klikne do Was później ;***
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 09:37
ojejku, Morwa, Impresja, Vesper lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Blondik wrote:Marzena, czyli Krzyś zmarł przez błąd lekarza tak?zabilabym drania
Dostałam skierowanie do kliniki nad krzepliwości. Ciekawe jaki z pilnym skierowaniem dostane termin Niby mówiła, że do Krakowa ale na skierowaniu nie pisze jaka klinika. To mogę poszukać w innym mieście jak by był krótszy termin?
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
marzusiax wrote:
Dostałam skierowanie do kliniki nad krzepliwości. Ciekawe jaki z pilnym skierowaniem dostane termin Niby mówiła, że do Krakowa ale na skierowaniu nie pisze jaka klinika. To mogę poszukać w innym mieście jak by był krótszy termin?
Jak masz ogólne skierowanie, to możesz z nim iść gdziekolwiek, jeśli tam, gdzie planujesz będą zbyt odległe terminy.marzusiax lubi tę wiadomość
-
marzusiax wrote:Nie do końca, bo lekarze nie badają tej pępowiny tak z reguły. Trochę ich rozumiem, bo jak by mieli za każdym razem na to patrzeć to kobiety rodziły by tylko przez cc. Wyniki sekcji i hist-pat nic nie wykazały. Jestem pierwszą "taką" pacjentką mojej gin z 20letnim stażem. Już jej powiedziałam, że jak zajdę ponownie to ma zrobić wszystko, abym urodziła szczęśliwie.
Dostałam skierowanie do kliniki nad krzepliwości. Ciekawe jaki z pilnym skierowaniem dostane termin Niby mówiła, że do Krakowa ale na skierowaniu nie pisze jaka klinika. To mogę poszukać w innym mieście jak by był krótszy termin?
Marzusiax ja byłam w szpitalu Jana Pawła w Krakowie, mnie tam dali w rejestracji telefon bezposrednio do lekarza, bo powiedzialam ze mi zalezy na czasie, i termin wizyty dostalam na nastepny dzien;) wiec jak jestes zainteresowana, to wysle Ci namiary na tego lekarza, bada na nfz wszystko wlasciciwe dotyczace krzepliwosci;)Aniołek 6tc 14.02.16 [*] Córcia 10tc 13.06.16 [*]
...kiedyś będzie jeszcze pięknie...