Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKasza z cipki mi wyłazi. Albo serek wiejskie kutwa. Ale nie swędzi. Mam vlotrimazol na szczęście.
Byłam dziś u nowej pacjentki która mam mieć tylko na zastępstwo. Udzwigalam sie bo otyla i tylko mnie plecy bolą. Dobrze ze tylko 2 tyg.
Szkoda ze nie mieszkamy wszystkie blisko siebie. -
ojejku wrote:Mnie nie boli innych łatwość, mnie boli wyłącznie moja trudność...Quote:
Też miałam takie podejście, ale zaczęłam wpadać w taką depresje, że było ze mną ciężko. Potrafię ostro najeżdżać na samą siebie, a to nie przynosi nic dobrego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2016, 14:13
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualny
-
Saxa pozwole sobie wcisnac moje 3 grosze do tematu...,poniewaz czytajac pojawil mi sie ironiczny usmiech,znam to.
Pytanie..dlaczego ona spytala czy jestes z nim w zwiazku...,pewnie dlatego ze tresci sms,czestotliwosc ich byla znaczaca,-a to juz nie jest fajne-wiec jak dla mnie zadne tlumaczenia nie sa wiarygodne w takim przypadku,kłamał,ukrywal,oszukiwal.
Moj byly-na szczescie-mial rzucane w twarz sms ktore pisal i otrzymywal,dalej utrzymywal ze to nie on,nie do niego ble ble.
Dla mnie lojalnosc w zwiazku to podstawa,ja nigdy nie smsowalam z innymi bedac w zwiazku,dowartosciowac sie mozna na milion innych sposobow,bylam ponizana,obrazana itp.,nie potrzebowalam komplementow od innych facetow.
Oczywiscie,kazdy to inny przypadek ale...badz czujna dajac szanse.
Sorki za dlugosc.
..ile jeszcze i czy wogóle...
...może teraz...
-
nick nieaktualnyMam takie podejście jak Marta.
Wiem, że na pewno po pierwszym dziecku starałabym się o kolejne najwcześniej, jak to możliwe, bo znam swoją sytuację. I nie chciałabym, żeby ktoś wtedy powiedział mi, że się mnożę jak królik. Wierzę, że karma wraca.
Także... zdrowego potmka dla wszystkich -
nick nieaktualnypepsunieczka wrote:Saxa pozwole sobie wcisnac moje 3 grosze do tematu...,poniewaz czytajac pojawil mi sie ironiczny usmiech,znam to.
Pytanie..dlaczego ona spytala czy jestes z nim w zwiazku...,pewnie dlatego ze tresci sms,czestotliwosc ich byla znaczaca,-a to juz nie jest fajne-wiec jak dla mnie zadne tlumaczenia nie sa wiarygodne w takim przypadku,kłamał,ukrywal,oszukiwal.
Moj byly-na szczescie-mial rzucane w twarz sms ktore pisal i otrzymywal,dalej utrzymywal ze to nie on,nie do niego ble ble.
Dla mnie lojalnosc w zwiazku to podstawa,ja nigdy nie smsowalam z innymi bedac w zwiazku,dowartosciowac sie mozna na milion innych sposobow,bylam ponizana,obrazana itp.,nie potrzebowalam komplementow od innych facetow.
Oczywiscie,kazdy to inny przypadek ale...badz czujna dajac szanse.
Sorki za dlugosc.
Nie wyparł sie. Zapytałam co to za laską i od razu powiedział ze znajoma i ze pisał z nią tak jakby mi sie nie spodobalo. Pokazal mi ostatnie Sms-y. Napisała mu ze potrzebuje faceta. On jej na to ze na niego nie ma co liczyć. ..
I potem SMS ze ja przeprasza bo to nie było w porządku. Godzinę pozniej napisała do mnie na fb ale nie mogę odpisać bo nie odbiera od obcych.
Ja go nie usprawiedliwiam. Dla mnie zjebal po całości. Ale nie chce podejmować decyzji na szybko. Tydzień czy dwa różnicy nie zrobią. A jeśli ma zamiar dalej to ciągnąć to i tak wyjdzie.
-
nick nieaktualny
-
A mowilam Wam ze moja matka chrzestna jest w ciazy ? fajnie tak se z ciotką pogadac o wspolnych bolaczkach
Impresja lubi tę wiadomość
-
Zazdroszcze dobrego kontaktu z chrzestna.
Moja siedzi w chicago. Nawet na komunii jej nie widzialam (ostatnie zdjecia z nia mam jakos z 96-97 rok). Na komunii do mnie zadzwonila. A pozniej byla dluga cisza i zadzwonila dopiero jak brat zmarl. Od tamtej pory byla raz gadka na fb... I dalej cisza. -
Ja mojego chrzestnego nie widziałam nawet na pogrzebie jego matki... Rodzice początkowo mieli mi trochę za złe, że nie zaprosiłam go na slub i wesele ale wytłumaczylam im ze nie widze powodu dla ktorego mam dzielic ten dzien z czlowiekiem ktorego nie znam i na ulicy bym nie poznała to odpuscili
-
nick nieaktualny
-
Jednak po ciąży dobrze jest rok odczekać do kolejnej - tak mi mówili na szkole rodzenia - żeby organizm doszedł do siebie. Bo mniej więcej rok od porodu mu zajmuje pełna regeneracja. Myślę, że to bezpieczniej i dla matki, i dla kolejnego dziecka. Poza tym gdyby musieć np. w ciąży leżeć, tak jak ja teraz, a w domu mieć w tym czasie kilkumiesięczne maleństwo, którego nawet nie można wziąć na ręce i ponosić, to dla niego tez kiepski układ. Nijak w tym wieku nie zrozumie, czemu mama na ręce nie weźmie.
Aczkolwiek niektórym się zdarza niechcący jedno po drugim i jakoś dają radę - znam takie pary
My z mężem ustaliliśmy sobie, że ok, skoro ten rok ma być, to się popilnujemy, żeby był rok przerwy, a potem, o ile tylko mój stan zdrowia i rozwalenia hormonów pozwoli, olejemy to wszystko. Wszelkie wykresy, obserwacje, sracje, zabezpieczenia i przeciwieństwa zabezpieczeń. Będziemy pytongować na luzie i jeśli przypadkiem kiedyś znów zaskoczy, to cudnie i pięknie. Choć w swoją zbytnią wiatropylność nie wierzę. Ale nie mam już ochoty więcej przechodzić starania się, bo kurde... Beznadziejny to jest czas. Niech się Wam wszystkim jak najszybciej skończy :*
Jedna pani mi opowiadała, że o pierwsze dziecko starali się trzy lata, więc potem poszli za ciosem i starali się od razu. Minęło 8 lat, zanim pojawiło się drugie... A są tacy, co na pierwsze długo czekali, a potem latwo poszło. Ciężko przewidzieć, co będzie.
Proszę bardzo, kartofel na wakacjach:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2016, 16:29
odrobinacheci, marzusiax, WiedźmaMaKota, Emma80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Moja chrzestna i chrzestny mieszkaja za granica ale mamy kontakt i to regularny,wujaszek byl na slubie ,ciocia nie mogla ale mimo kilometrow jestesmy ze soba blisko.
ps.a ja to bym chciala byc chrzestna.....ile jeszcze i czy wogóle...
...może teraz...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny