Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEEee niee to mojemu małżowi musiałoby się na prawdę bardzo, bardzo chcieć, żeby skusił się na pytongowanie w towarzystwie Ridża.
mar wrote:co do bagna rozciągliwego dostałam od mojego gina kolejną poradę a raczej zakaz - otóż zakaz gorących kąpieli w okresie przedowulacyjnym i owulacyjnym! masakra.. a ja tak uwielbiam wannę i co drugi dzień funduję sobie gorącą kąpiel z pianką, czasem biorę winko, książkę, dolewam wody i mogę tak spędzic nawet godzinę... Mój gin podejrzewa, że to może być mój główny problem i przyczyna braku bagienka..!! aaaa... tak więc po Ridżu koniec z kąpielami... ;((((
ps. dzisiaj wypiłam ten ocet tak po normalnemu i jest nawet znośny - może dobrze, że zaczęłam tak ostro bo teraz mi nawet smakuje a jak się doda miodu to w ogóle bajka
Mar to po owulce już można? Bo znowu potem jest to chyba odradzane w przypadku ewentualnej ciąży?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2015, 17:20
-
Jak tak piszecie o tym Ridżu to sie zastanawiam jak to było jak mnie nawiedzał...zapomniałam całkowicie Zwei po Twoim wykładzie na temat glutenu i nabiału, od dziś wprowadzamy dietę na początek ograniczamy do minimum pieczywo kupne- właśnie piekę chlebki zapach w domu cudownyDAWID 03.09.2015 Nasz Cud
ZUZIA 12 tydz [*] 13.08.2016 Nasz Aniołek
BĄBELEK termin 11.10.2017 rośniemy
Pessar w 27 tc- wytrzymaj -
Co do gorących kąpieli to może Was dodatkowo zmotywuję od gorącej wody skóra szybciej się starzeje...a także mogą pojawić się pajączki i mikro wylewy podskórne jeśli macie skłonności do siniaków i żylaków.. ja tak mam więc z tego typu zabiegów szybko się wyleczyłamDAWID 03.09.2015 Nasz Cud
ZUZIA 12 tydz [*] 13.08.2016 Nasz Aniołek
BĄBELEK termin 11.10.2017 rośniemy
Pessar w 27 tc- wytrzymaj -
Matleena wrote:Mój małż jest normalnie nienormalny. Mówi mi wczoraj najpierw, że za 5h wstajemy, a potem, że on by popytongował. To mu powiedziałam, że trzeba było te informacje podać w odwrotnej kolejności. Ale dobrze się złożyło, bo teraz pomieszkujemy u mojej mamy, która wyjechała, a rano okazało się, że Ridż jeszcze się nie wyprowadził. Musiałabym się tłumaczyć czemu prałam świeżo zmienioną pościel podczas jej nieobecności
E, no przecież każdej kobiecie może się przydarzyć przeciek podczas miesiączki, nie tylko przy pytongowaniu, więc mogłoby to zostać Waszą słodką tajemnicą.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
zwei_kresken wrote:Bleh U mnie panuje niepisana zasada, ze seks w trojkacie z Ridzem odbywa sie tylko na powierzchniach zmywalnych
Np. na stole w kuchni?zwei_kresken lubi tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Marribell wrote:Jak tak piszecie o tym Ridżu to sie zastanawiam jak to było jak mnie nawiedzał...zapomniałam całkowicie Zwei po Twoim wykładzie na temat glutenu i nabiału, od dziś wprowadzamy dietę na początek ograniczamy do minimum pieczywo kupne- właśnie piekę chlebki zapach w domu cudowny
Ale ciągle używasz białej pszennej mąki? Może spróbuj przejść na żytnia chociaż albo na orkisz?
Na pewno będzie Ci lżej bez ulepszaczy, ale możesz nie odczuć specjalnej różnicy jeśli chodzi o samo działanie glutenu
Tak czy inaczej, własny chlebuś jest pysznyyyyy -
Marribell wrote:Zwei po Twoim wykładzie na temat glutenu i nabiału, od dziś wprowadzamy dietę na początek ograniczamy do minimum pieczywo kupne- właśnie piekę chlebki zapach w domu cudowny
A ja ostatnio kupiłam w Biedronie "Dietę bez pszennicy" i "Kuchnię polską bez pszenicy" i mam zamiar stopniowo wyeliminować gluten i nauczyć się robić pieczywo, naleśniki, pierogi itp. z mąk bezglutenowych.
Poobchodziłam różne sklepy i skompletowałam wstępną "wyprawkę". Na początek zrobiłam naleśniki ryżowe i wyszły całkiem całkiem.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
zwei_kresken wrote:Ale ciągle używasz białej pszennej mąki? Może spróbuj przejść na żytnia chociaż albo na orkisz?
Na pewno będzie Ci lżej bez ulepszaczy, ale możesz nie odczuć specjalnej różnicy jeśli chodzi o samo działanie glutenu
Tak czy inaczej, własny chlebuś jest pysznyyyyyzwei_kresken lubi tę wiadomość
DAWID 03.09.2015 Nasz Cud
ZUZIA 12 tydz [*] 13.08.2016 Nasz Aniołek
BĄBELEK termin 11.10.2017 rośniemy
Pessar w 27 tc- wytrzymaj -
Z dietą myśle przede wszystkim o małżu bo to istny chorowitek mimo, że chłop jak dąb miewa refluks do tego zespół jelita drażliwego i nietolerancję laktozyDAWID 03.09.2015 Nasz Cud
ZUZIA 12 tydz [*] 13.08.2016 Nasz Aniołek
BĄBELEK termin 11.10.2017 rośniemy
Pessar w 27 tc- wytrzymaj -
Emma80 wrote:A ja ostatnio kupiłam w Biedronie "Dietę bez pszennicy" i "Kuchnię polską bez pszenicy" i mam zamiar stopniowo wyeliminować gluten i nauczyć się robić pieczywo, naleśniki, pierogi itp. z mąk bezglutenowych.
Poobchodziłam różne sklepy i skompletowałam wstępną "wyprawkę". Na początek zrobiłam naleśniki ryżowe i wyszły całkiem całkiem.DAWID 03.09.2015 Nasz Cud
ZUZIA 12 tydz [*] 13.08.2016 Nasz Aniołek
BĄBELEK termin 11.10.2017 rośniemy
Pessar w 27 tc- wytrzymaj -
Co do jedzenia... Ugotowałam dzisiaj kalmary z biedry nadziewane kaszą gryczaną z dodatkami. I o ile poprzednie robale upolowane w biedrze były spoko, tak te... Nie dość, że się z nimi narobiłam więcej, niż przypuszczałam, to w smaku niespecjalne i teraz mi jest tak bardzo niedooooobrzeeee, że bleee
Nie zjem więcej tego robala...
-
zuzzi wrote:Co do jedzenia... Ugotowałam dzisiaj kalmary z biedry nadziewane kaszą gryczaną z dodatkami. I o ile poprzednie robale upolowane w biedrze były spoko, tak te... Nie dość, że się z nimi narobiłam więcej, niż przypuszczałam, to w smaku niespecjalne i teraz mi jest tak bardzo niedooooobrzeeee, że bleee
Nie zjem więcej tego robala...
A ja kupiłam świeże mule i trochę się ich boję...
A kalmary to mi smakują tylko grilowane.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2015, 18:51
-
zwei_kresken wrote:A ja kupiłam świeże mule i trochę się ich boję...
A kalmary to mi smakują tylko grilowane.
Fuj, łe, ohyda i mdłości. Nie zaryzykuję już grillowania tego
A te mule to akurat dobre były.
Tylko można mieć traumę od wrzucania ich na gorący olej. Zwłaszcza jeśli wcześniej próbowały Ci się pootwierać przy myciu... Jak któraś się otwiera, to traktuj ją lodowatą wodą! Mniej konsternacji
-
A ta mąka gryczana w smaku jest podobna do kaszy gryczanej? Bo nie cierpię kaszy gryczanej, od samego zapachu mnie mdli
Ja dziś dorszyka z patelni wszamałam, miodzio był i tak zdrowo przyrządzony bo na oleju kokosowym - fajna sprawa taki olej zero jakiegokolwiek zapachu i smaku, a ponoć do smażenia najlepszy.
Bagno się wczoraj nie zmarnowało"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
a ja sobie sprytnie poprawiłam humor dzisiaj zaczęłam się zastanawiać jak długo staramy się już o dziecko bo to jakoś dwa lata pyknęły aleee... później odjęłam te wszystkie miesiące kiedy brałam hormony Visanne (które blokują owulkę), odjęłam te wszystkie miesiące kiedy miałam 6cm torbiele na jajnikach, które na 99% również blokowały owulacje, odjęłam cykl z operacją, po operacji itd. odjęłam też teraźniejszy cykl z HSG (bo w końcu nie pytongujemy na całego bo lekarz kazał się wstrzymać) iiiiiiiiii... wyszło mi 4 miesiące takich prawdziwych starań tylko 4 miesiące... chyba się do jakichs nowicjuszek początkujących staraczek zapiszę hyhy ^^
[ps. sikam po occie jak żul!]zwei_kresken, Blondik lubią tę wiadomość
-
Marribell wrote:Ja kupiłam mąkę gryczaną..raz w knajpce włoskiej jadłam naleśniki gryczane z łososiem, rukolą, pomidorami i sosem czosnkowym..pychaa
Gryczaną też mam i kukurydzianą.
Muszę w takim razie wypróbować w tej wersji co piszesz, bo brzmi smakowicie.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
mar wrote:a ja sobie sprytnie poprawiłam humor dzisiaj zaczęłam się zastanawiać jak długo staramy się już o dziecko bo to jakoś dwa lata pyknęły aleee... później odjęłam te wszystkie miesiące kiedy brałam hormony Visanne (które blokują owulkę), odjęłam te wszystkie miesiące kiedy miałam 6cm torbiele na jajnikach, które na 99% również blokowały owulacje, odjęłam cykl z operacją, po operacji itd. odjęłam też teraźniejszy cykl z HSG (bo w końcu nie pytongujemy na całego bo lekarz kazał się wstrzymać) iiiiiiiiii... wyszło mi 4 miesiące takich prawdziwych starań tylko 4 miesiące... chyba się do jakichs nowicjuszek początkujących staraczek zapiszę hyhy ^^
[ps. sikam po occie jak żul!]
Hehe, to właściwie ja mam podobnie. Dopiero trzeci cykl powinnam liczyć, mimo że "staramy" się już niby 3,5 roku. I w sumie byłabym bardziej wyluzowana, ale niestety latka lecą. Jak się tak głębiej zastanowię, to parcie na szybkie zaciążenie mam głównie z tego powodu, bo gdyby nie ograniczenie "zegara biologicznego", to wcale by mi się tak bardzo nie spieszyło. Może to śmieszne, ale mentalnie czuję się raczej na jakieś 10 lat mniej.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Ja jak policzę w ten sposób to w sumie dopiero 7 cykl a zaczęliśmy się starać z 2 lata temu. Najpierw torbiel, potem laparoskopia, Visanne, jakiś cykl bezowulacyjny po drodze (to był mój pierwszy monitorowany - pewnie się jajeczka zawstydziły i pochowały ). No to teraz ta liczba trochę lepiej wygląda