Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Zuzzi a chciałam Ci powiedzieć że czytając Twój przepis na coś tam czekoladowe z kubka co ma dużo kalorii - jesteś moim dzisiejszym mistrzem, wróciła mi chęć życia i motywacja - dzięki Tobie przetrwam wszystko
Maczek lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
emilanka wrote:
AAA złapałam 5 dorszyjutro wrzucę wam fociszcze
Kurczę, fajnie tak iść sobie na ryby i dorsze łapać
EDIT, żeby nie mnożyć postów pod postem:
emilanka wrote:Zuzzi a chciałam Ci powiedzieć że czytając Twój przepis na coś tam czekoladowe z kubka co ma dużo kalorii - jesteś moim dzisiejszym mistrzem, wróciła mi chęć życia i motywacja - dzięki Tobie przetrwam wszystko
Ale że tak po samym opisie?Czy sobie ugotowałaś?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 22:52
-
Ja ACC kiedyś brałam na kaszel i nie było takie złe. Ja wypiłam inofem i ocet jabłkowy i mi bulgocze w brzuchu.
Kurczę, ostatnio po lampce wina mnie takie spanie zbiera... Już mi sie oczy klejądobrze że jutro piątek!
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Yousee wrote:Ja ACC kiedyś brałam na kaszel i nie było takie złe.
Mówisz? Może jak sobie kupię to normalne, w tabletkach musujących, to jakoś przełknę. Bo teraz to akurat mężu w aptece mi kupował na mój wredny kaszel i nie zauważył, że babka mu dała w formie syropu, jeszcze że niby dla dzieci, więc "o smaku wiśniowym". Szlag... gdyby kilka wiśni zmielić na miazgę razem z czosnkiem i piołunem, a potem przefermentować, dosłodzić i dosypać dużo soli, to może osiągnęłyby podobno smak. Bo tak poza tym to nie wiem, nie czuję tam wiśni. Czuję tylko wielkie, paskudne łeeeeee
-
Zuzzi po samym opisie
wróciła mi wiara w sprawiedliwość na świecie i tym samym wytrąciłaś mi z "ręki" argument do użalania się nad sobą
Jak kolejnym razem będę smarkać mężowi w rękaw jeśli się nie powiedzie już nie będzie że "yyy tyle wyrzeczeń nawet słodkiego raz na jakiś czas zjeść nie mogę" - chłop odżyje
A z dorszami to fakt - przynajmniej z głodu nie padniemyi wiecie na mnie już nie robią wrażenia pół metrowe dorsze bo takie się wyciąga jednego za drugim
A to ACC to nie jest jeszcze aż tak złe piłam gorsze rzeczytylko właśnie takie do rozpuszczania.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 23:11
Maczek lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
zuzzi wrote:ACC, moim skromnym zdaniem, jest co najmniej 5x bardziej ohydne od ohydnego syropu z gwajacośtam.
Nie pamiętam dokładnie smaku, bo piłam to dziadostwo już ładnych parę lat temu jak byłam chora, ale nie wspominam tego zbyt miło. Przypuszczam, że chciałam to wyprzeć i zapomnieć, takie to było "smaczne".
PS. Ja właśnie miałam musujące. Skoro syrop gorszy, to sobie nie wyobrażam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 23:27
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Och... No to muszę sobie koniecznie kupić te musujące. Może będzie lepiej
Bo ten syrop dla dzieci... serio nigdy nic tak paskudnego nie próbowałam. Dałam mężowi spróbować, żeby sprawdzić, czy to nie jest tylko moja nadwrażliwość. Powąchał, stwierdził, że nie jest aż tak tragicznie, po czym spróbował odrobinkę, skrzywił się, zaczął krztusić i poleciał wypić pół butelki wody, a jak nie pomogło (bo zapicie wodą nie pomaga na ten smak), to próbował zagryźć serem
Teraz się trzyma z daleka od tej butelki
Emilanka, fajnieeeA z tymi dorszami to w ogóle ekstra
Tez bym sobie tak połowiła
-
Mogę Wam podesłać jakiegoś dorsza wraz z bagnem z wodospaduIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
emilanka wrote:Mogę Wam podesłać jakiegoś dorsza wraz z bagnem z wodospadu
Znając tempo dostarczania przesyłek poczty polskiej, dorsz doszedłby pewnie w takim stanie, że najbezpieczniej byłoby go w ogóle nie otwierać, tylko od razu zutylizować
A szkoda, szkoda. Taki świeży dorszyk musi być superTylko... jak zatłuc takiego półmetrowego skurczybyka, żeby było szybko, skutecznie, humanitarnie i nie zostawiało śladu na psychice?
-
Już Ci powiem jak ja to robię - odwracam głowę
mój mąż jest wprawiony w boju
Jak się odwrócę to nie zostawia mi śladu na psychice:P
No dlatego lepiej jak wyślę samo bagno
Maczek lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Emilanka, racja - koniec marudzenia, przyszłam tu po LWD i bez niego nie wyjdę.
Zuzzi, wypróbuje ten przepis, bo z opisu - mniam...
Ha! Wlasnie przedwczoraj wcielam makrela (zwykły był, nie giełdowy, ale z braku laku), a teściowa przywiozła dorsza (tylko ja sie kurde robi dorsza??)
Maczek lubi tę wiadomość
-
czyli ACC Optima poprawia bagno?? człowiek uczy się przez całe życie. jak to dawkować?
Co do testu- chyba jednak dziś zatestujęnatknęło mnie dziś jak szłam do pracy. od środy ciągle mnie coś kłuje, ciągnie i bóg wie co. A że dziś wieczorem idę drinkować z dziewczynami, to lepiej jednak siknąć na patyka. Nie wiem tylko jaki test najlepiej zrobić żeby był w miare miarodajny o 10 rano?
Emilianka- ja robię muffiny z czerwojen fasoli. cynamonowe lub kakaowe. PYYYYCHA!
Ja kiedyś ważyłam 47 kg i to nie przez chorobę tylko z własnej głupoty -
ja już sikałam, a Wy?
z dobrych wieści: odebrałam wczoraj wyniki testu PApp-a, ryzyko trisomii 21, 18, 13 zmalało u nas do 1;20tyś
uffffffffffffffno to teraz luzik, czas zacząć nabierać masy
odrobinacheci, lauda., Katarzyna87, Maczek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
dobre nastawienie :*
dzisiaj czuję, bedzie moj słaby dzień, głowa napierdziela, już trzy razy zaliczyłam "zwrot"...masakra
dziewczyny, a próbowałyście żelu conceive plus? nam się z nim udało, nie wiem czy to za jego zasługą, ale ogólnie fajny jestodrobinacheci lubi tę wiadomość
-
Blondik w gdzie dostałaś ten żel?
Mam pytanie z cyklu "pogdybajmy" ; D otóż jak myślicie ile czasu trwa ściśle sama Alexis -czyli od momentu pęknięcia pęcherzyka jak długo komórka jajowa jest zdolna do zaplodnienia? Wiem że plemniory mogą poczekać w sluzie itd itp ale u mnie pewnie są zabijanie po 5 minutach więc chciałabym się wstrzelić! -
nick nieaktualnymar wrote:Mam pytanie z cyklu "pogdybajmy" ; D otóż jak myślicie ile czasu trwa ściśle sama Alexis -czyli od momentu pęknięcia pęcherzyka jak długo komórka jajowa jest zdolna do zaplodnienia? Wiem że plemniory mogą poczekać w sluzie itd itp ale u mnie pewnie są zabijanie po 5 minutach więc chciałabym się wstrzelić!
Wszechwiedzące ovu pisze tak:
Jak długo po owulacji komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia?
Komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia przez około 12-24 godzin od owulacji. Wraz z wiekiem kobiety, żywotność komórki jajowej spada.
Ps. Coś czuję w moczu, że dobijemy dzisiaj 400 stronyWiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2015, 08:48