Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Zuzi ja robiłam wymazy z cewki w klinice do której chodzę... popaczaj bo diagnostyka ma teraz jakieś pakiety dla starających się o dziecko do końca maja, ale pewna nie jestem czy tam są akurat wymazy... Wiem że w DiaLab robią wymazy - tylko przygotuj się to chujowe uczucie ;/
Możesz poprosić o wodę z beczki ogórkowej - w naszych sklepach pracownice normalnie nalewają klientom. Możesz poprosić do słoika bo ona i tak jest wylewana
Zwei ja miałam bagno jeden dzień w sumie takie meega rozciągliwe z resztą tak jak na wykresie mam zaznaczone i od wczoraj śluzu prawie nie ma ... No wygląda na to że owulka przyszła prawie książkowo w tym cyklu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 16:29
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Zuzku, męża tez zbadaj jak masz Ibisza co chwile, jakiś wymaz czy cos.
Ja mam zapas własnych ogórków kiszonych także moge sie podzielićzapraszam!
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Właśnie !!! Zuz zapomniałam o tym Yousee ma rację mąż też powinien się przebadać, ale to może dopiero jak Ty odbierzesz wyniki - po co chłopa stresować na wyrost...
Wszelkie zakażenia układu rodnego leczy się w dwupaku - tzn i kobieta i partner i później bada się obydwoje żeby sprawdzić czy się udało...
Tak samo z Ibiszem - mężczyzna też powinien się przeleczyć bo pytongując on może się zarażać i później znów na Ciebie przenosić i koło się zamyka...
Ja pamiętam że mój mąż też brał jakieś leki jak ja się leczyłam na IbiszozęIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Yousee wrote:Zuzku, męża tez zbadaj jak masz Ibisza co chwile, jakiś wymaz czy cos.
Ja mam zapas własnych ogórków kiszonych także moge sie podzielićzapraszam!
A ja się zagapiłam akurat z ogórkami i nie zdażyłam porobić
Ale jak ja Cię pozbawię ogórków? W Krk jesteś, nie?
Pfff... wiecie co, z tymi wszystkimi "przyjemnościami" chyba sobie poczekam na tę super-nieodległą wizytę u NFZowego gina w czerwcu. Może litościwie zarzuci jakimś skierowaniem, bo inaczej to zbankrutujemy w końcu
-
mar wrote:Ahh myśmy dzisiaj grillowali na plaży, miodziooooo"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Yousee wrote:jak ja by chciała mieszkać nad morzem....
Mar mieszka nad zatoką, więc nie musisz zadrościć za bardzo
Edit: Ależ mnie jajcor napieprza!
I test znowu pozytywny.
Nosz pękaj dziadu!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 19:05
mar, Maczek, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
"Chipsy" z cieciorki są pyszne! Mają tylko jedną wadę - tempo znikania.
Pożarliśmy wszystko jeszcze na ciepło
Świetny wynalazek. Już wiem, co następnym razem będę przemycac do kina
Ciecierzyca zamiast odgrzewanego popcornu i chipsów
Ciasto z białej fasoli jest ok.
A krem kokosowy a'la rafaello nie jest okTzn. może by był, gdyby mój biedny blender nie zastrajkował i nie zaczął śmierdzieć
Jak ktoś ma blender do zadań specjalnych, to polecam próbować. Ja swoje blendziątko lubię i nie chcę jeszcze kończyć jego żywota
Po prostu wiórki kokosowe trzeba tak długo mielić, aż zaczną puszczac olej. A mój blender się zapycha powstałą w ten sposób papką tak skutecznie, że nie może kręcić nożykami. Także ten... stworzyłam jakąś fasolowo-wiórkową papę, ale niezbyt to jest smaczne. Chyba po prostu użyję tego jako bazy na następne ciasto.
A potem będę próbować zrobić ciasto z ciecierzycy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 19:28
zwei_kresken lubi tę wiadomość
-
zuzzi wrote:"Chipsy" z cieciorki są pyszne! Mają tylko jedną wadę - tempo znikania.
Pożarliśmy wszystko jeszcze na ciepło
Świetny wynalazek. Już wiem, co następnym razem będę przemycac do kina
Ciecierzyca zamiast odgrzewanego popcornu i chipsów
Ciasto z białej fasoli jest ok.
A krem kokosowy a'la rafaello nie jest okTzn. może by był, gdyby mój biedny blender nie zastrajkował i nie zaczął śmierdzieć
Jak ktoś ma blender do zadań specjalnych, to polecam próbować. Ja swoje blendziątko lubię i nie chcę jeszcze kończyć jego żywota
Po prostu wiórki kokosowe trzeba tak długo mielić, aż zaczną puszczac olej. A mój blender się zapycha powstałą w ten sposób papką tak skutecznie, że nie może kręcić nożykami. Także ten... stworzyłam jakąś fasolowo-wiórkową papę, ale niezbyt to jest smaczne. Chyba po prostu użyję tego jako bazy na następne ciasto.
A potem będę próbować zrobić ciasto z ciecierzycy.
Zuuuu, tak apropo PCOS, jesz coś więcej poza tymi słodyczami i przekąskami od kilku dni?Pamiętaj, że to są nadal deserki, mimo że zdrowsze
-
zwei_kresken wrote:Zuuuu, tak apropo PCOS, jesz coś więcej poza tymi słodyczami i przekąskami od kilku dni?
Pamiętaj, że to są nadal deserki, mimo że zdrowsze
Jem, jemWczoraj jadłam spaghetti razowe z sosem mięsno-warzywnym, a dzisiaj gotuje się zupa. Chwilowo jest rosołem, ale jest jej cały gar, więc podzielę ją na części i docelowo powstanie chyba pomidorówka-krem albo dorzucę szczawiu ze słoika. Będzie do tego razowy makaron albo kluski lane z razowej mąki. A mięsko ugotowane też się pożre
Faktycznie od kilku dni żywię się w dużej mierze fasolowymi "słodyczami", ale nie bój nic, to przejścioweWynika z fascynacji nowo odkrytymi możliwościami kulinarnymi
Jestem tak ciekawa, że gotuję jedno za drugim, żeby zobaczyć, czy i jak wyjdzie
Wyuczę się tych kilku cudów, a potem będę je robić od czasu do czasu, a nie codziennie
zwei_kresken lubi tę wiadomość
-
W ogóle dzięki za troskę, Ciociu Zwei.
I ogółem, Dziewczyny, dostałam tyle cennych rad anty-Ibiszowych, że aż byłam pozytywnie zaskoczona
Teraz się tylko martwię, co zrobię z moją super-anty-PCOSową dietą za tydzień, gdyż jedziemy na majówkę ze znajomymi i nie bardzo wiem, co ja tam będę jadła
-
zuzzi wrote:W ogóle dzięki za troskę, Ciociu Zwei.
I ogółem, Dziewczyny, dostałam tyle cennych rad anty-Ibiszowych, że aż byłam pozytywnie zaskoczona
Teraz się tylko martwię, co zrobię z moją super-anty-PCOSową dietą za tydzień, gdyż jedziemy na majówkę ze znajomymi i nie bardzo wiem, co ja tam będę jadła
Będziesz jadła dobrze
Jak jestem w knajpie gdzie podają makarony, to pytam o bezglutenowy albo ryżowy. Jak nie mają, to trudno- jem co mają.
Czasem rezygnuję z porcji węglowodanów i proszę np. o drugą porcję warzyw w zamian. Jeśli nie mam w planie żadnego wysiłku fizycznego, to wolę nie jeść złych węglowodanów albo glutenu, przeżyję. Na śniadania nie jem pieczywa, za to zjadam owoca, żeby były węgle. Przychodzi mi to po takim czasie już zupełnie naturalnie, jestem w stanie omieść wzrokiem talerz i stwierdzić czy nie ma za mało białka, albo jaka jest kaloryczność
Uważaj tylko na chińszczyznę- w ich sosach kryje się tona cukru, dlatego są takie pyszniutkieJak masz możliwość wyboru ryżu między jaśminowym a basmati, to bierz basmati, jaśminowy ma wyzszy IG, a do tego częściej go rozgotowują
Poza tym- to urlopDo diety wrócisz po powrocie
Maczek lubi tę wiadomość
-
Otwarłam dzisiaj sezon rowerowy. 51 km - mąż był ze mnie dumny, bo obawiałam się o moją kondycję po zeszłorocznym bezruchu (najpierw noga, potem operacja) i niestety przybraniu na wadze.
Moja dupaaa...WiedźmaMaKota, Maczek, odrobinacheci lubią tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Emma80 wrote:Otwarłam dzisiaj sezon rowerowy. 51 km - mąż był ze mnie dumny, bo obawiałam się o moją kondycję po zeszłorocznym bezruchu (najpierw noga, potem operacja) i niestety przybraniu na wadze.
Moja dupaaa...Robimy drugiego Dziedzica
-
Emma80 wrote:Otwarłam dzisiaj sezon rowerowy. 51 km - mąż był ze mnie dumny, bo obawiałam się o moją kondycję po zeszłorocznym bezruchu (najpierw noga, potem operacja) i niestety przybraniu na wadze.
Moja dupaaa...
Wooow, 51 km to nie byle co!
EDIT: Nie mogąc się zdecydować, podzieliłam rosół na pół i zrobiłam zarówno pomidorówkę-krem, jak i szczawiówkę. Do wyboru, do koloru, niemal jak w knajpieWiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 22:07
-
zuzzi wrote:Nie mogąc się zdecydować, podzieliłam rosół na pół i zrobiłam zarówno pomidorówkę-krem, jak i szczawiówkę. Do wyboru, do koloru, niemal jak w knajpie
Pełen profesjonalizm.
zuzzi wrote:Wooow, 51 km to nie byle co!
Mąż mi powiedział, że był przekonany, że dam radę max jakieś 25 km.
No to miał niespodziankę.
Przy okazji zażyłam nieco witaminy D w naturalnej formie, bo robiłam badanie dwa dni temu i wynik nie za ciekawy, niewiele powyżej połowy dolnej granicy normy. Pocieszam się, że to po zimie.
Maczek lubi tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Hey wracam do was i proszę o przyjęcie(w każdym jego znaczeniu) . Szczerze to myślałam ,że odnajde się w wątkach "normalnych tu na forum " ale nie wiem czy właśnie tego chcę. Oprócz was (czytam was od początku istnienia) romansujem na trzech wątkach. Brakuje w tym cyklu LWD we mnie .. dla mnie to śmiesznie brzmi ale tak właśnie jest . Wszystko mnie tego pozbawia, do tego zastanawiam się czy ... czy Zuzi nie zapoznała mnie przypadkiem z Ibiszem poprzedniego cyklu, który zaczęliśmy tak samo
ciągnie się ten cichy i postępy romans do dziś. Tak mi się przynajmniej wydaje bo to mój pierwszy raz , więc się obawiam , mam nadzieje ,że mnie rozumiecie ? Odrobina, rozpoczęliśmy cykl tak samo
W ogóle to się synchronizację ze swoimi "dziwnymi cyklami" z wami chyba przez to ze was czytam codziennie (dobrze ,że Zwie z cyklami wracasz do normalności bo inaczej krążyłabym nadal w otchłani :p a tak na serio to mialam z kim rywalizować - nie gniewaj się ale w tym cyklu mnie pokonałas, ale raz udało mi się właśnie Ciebie wyprzedzić:p w tym cyklu nie mam szans bo jesteś "książkowa" a jak będziesz ta z fasolka w brzuchu to Ci odpuszczę i znajdę sobie inną ofiarę hehe-> żart po prostu Cię Lubie jak zresztą wszystkie was tutaj
odrobinacheci lubi tę wiadomość