Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
zatrułam się truskawkami
pozbywałam się ich dobre 1,5 godziny...kolejne dwie przespałam...jestem ledwo żywa ;(
Morwa, trzymaj się!nie jedz szpitalnego żarcia, bo się jeszcze strujesz ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2015, 20:01
-
Będę odpoczywać i pewnie rzadziej wchodzić na forum przez najbliższy czas
Szkoda tylko, że Ridż najpewniej jedzie z nami, już się zaczyna zapowiadać spadkiem na wykresie
Morwa, niech się tam Tobą dobrze zajmą. Mam nadzieję, że tak tylko diagnozują wykluczając od najgorszego, a okaże się, że to pierdoła i szybko Cię wypuszczą w dobrej formie, zanim zdążysz umrzeć z głodu na szpitalnym wikcie i z nudów od lezenia
-
Morwa, trzymam kciuki, to niemożliwe, zeby co i rusz było cos nie tak - musi byc dobrze. W ciazy takie rzeczy sie zdarzają, musza diagnozować, aby wykluczyć. U mojej koleżanki w ciazy podejrzewali guza trzustki, strach, panika, urodziła zdrowego synka, a uniej okazało sid to mniej poważne, zrobili jej operacje i zarówno ona, jakby dziecko czuja sid dobrze.
Przyłączam sie do Matleeny, tez sie pomodlę za Ciebie. -
Cześć w niedzielny poranek (noooo taki późny, przyznaję)
Morwa, jak tam dzisiaj? Daj znak.
U mnie dzsisiaj zachmurzenie, ale ciepło i duszno więc pewnie burza nadejdzie. Planujemy pojechać do pobliskiego gospodarstwa agro: są tam konie, kozy i małe sarenki!!! Zdam relacje wieczorem. Może deszcz nam dupska nie zmoczy.
Miłego dnia babki! -
Dzisiaj był na obchodzie pan ordynatorek, co za gbur. Zadawał pytania tylko takie, na które odpowiedz miał w karcie , którą trzymał w ręku. Czyli np ile mam lat ,od kiedy boli i jakie miałam cykle. Nie chciała nic słyszeć co u mnie diagnozowania , że mam Hashimoto bo to go nie obchodzi, no ale z cyklami mogło mieć to przecież związek. Wizyta trwała minute po czym pan ordynatorek życzył milej niedzieli i powiedział ,że jutro wszystkiego się dowiem. No tak jak robili mi morfologie i wyszła dobra to odrazu z wynikiem biegli aby mnie poinformować a jak robili te markery nowotworowe to od tego czasu cisza . Ciągle mówią ,że wszystkiego dowiem się w poniedziałek i w poniedziałek. A mi się juz rzygać od tych słów chce. Badania na markery nowotworowe miałam działaj robione po raz drugi , więc wnioskuję, że nie wyszly dobrze jak chcą się upewnić ,czy to nie błąd laboratorium i o niczym mi nie mówią.
-
Oj Morwa, brak mi słów
przykro mi bardzo. Ale faktycznie markery to nie jednoznaczna diagnoza. Czasem przy torbielach są podwyższone. Trzymaj sie. Przesyłam dobra energię
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Morwa nie jestem znawcą ale z tego co mi wiadomo markery zawsze się powtarza. Co do lekarzy chcę się wypowiadać. Jak słyszę w tv jak im źle i niedobrze to zygac mi się chce. Do mnie w niedzielę nawet ordynator nie przyszedł tylko jakiś stażysta. Za to w pon przyszedł Pan i Władca z całą swoją świta i nic nie mówił tylko słuchał, kiwał głowa i zachowywał się jak alfa i omega.