Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Za wiśnie dam się pociąć, za śliwki też

Nie ogarniam mojego organizmu wcale. Zalewa mnie bagno, zamiast ridża. Biedny mój mąż akurat teraz ma maraton w pracy. -
Maczek wrote:Hahahaha
Wróżba jest przecudna :*
Cieszę się, że się podoba
Morwa wrote:Kacha Twoja wróżba dla Zuu jest przecudna! Przypomniałam sobie dzieciństwo i się wzruszyłam
Będziesz najfajniejszą mamą ! A tak poza tym to się witam
pogoda dzisiaj zdecydowanie lepsza niż wczoraj jak o mnie chodzi
więc i humor dopisuje . Wcinam czereśnie i truskawy na zmianę
ciekawe jak zakończy się ta bajka ? 
Witam, witam
Dziękuję Ci Morwa za Twe słowa, od tej chwili chodzę 10cm ponad ziemią! Jestem innym typem człowieka niż większość moich koleżanek. Uwielbiam bajki, najfajniejsze zabawy to rysowanie, malowanie, szycie, gry planszowe, a nie jakieś iksboksy
Ostatnio z 7letnią chrześniaczką robiłyśmy same domek dla jej "lalki" namalowanej na kartce i wyciętej ;p Wyszło średnio, ale Moniczka była najszczęśliwsza na świecie, a to najważniejsze!
Maczek, Morwa lubią tę wiadomość
-
Ja właśnie próbuje (jak tylko mam możliwość) bawić się podobnie z moją siostrzenica. Bo mój siostrzeniec (od innej siostry) to istna chodząca tragedia. Jego nie dało się mi "nawrócić" bo jest między nami tylko 4 lata różnicy. Chłopak jest zamknięty na komputerowy świat, nic innego się nie liczy. Nie jest mu potrzebna do szczęścia dziewczyna bo po co, przecież są pornole i czaty , więc jakoś ten czas leci. Siostrzenica, o której pisałam wcześniej jest wychowywana przez rówieśników w przedszkolu. Także ciągle tragedia. Ja postanowiłam być fajną mamą, podobną zresztą jak ty , tylko z takim wyjątkiem ,że ja nie potrafię opowiadać bajekKatarzyna87 wrote:Witam, witam
Dziękuję Ci Morwa za Twe słowa, od tej chwili chodzę 10cm ponad ziemią! Jestem innym typem człowieka niż większość moich koleżanek. Uwielbiam bajki, najfajniejsze zabawy to rysowanie, malowanie, szycie, gry planszowe, a nie jakieś iksboksy
Ostatnio z 7letnią chrześniaczką robiłyśmy same domek dla jej "lalki" namalowanej na kartce i wyciętej ;p Wyszło średnio, ale Moniczka była najszczęśliwsza na świecie, a to najważniejsze!
Maczek lubi tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:Przyznać się bez bicia, które testują w ciągu najbliższych 14 dni?
Zwei, Odrobina, Zuu...?
Miałam testować 14.07, ale po umiejscowieniu Alexis tu, gdzie jest teraz, to chyba będzie trochę zbyt wcześnie - wyjdzie 11 DPO. Więc prędzej 16-17.07 się nada.

-
nick nieaktualny
-
Ja to się waham, mogłabym poszczać już w środę, Prysznicław już wtedy był blady, ale widoczny, w piątek naszczam na pewno z Odrobiną za rączkę, gdyż mam dwa testy

Chyba, że do tego dnia Ridż nadejdzie. Wykres niczego sobie, ale nie takie wykresy Ridż atakował. Mam płaskie, niemrawe cycki, nie to co poprzednio. One były pełniejsze nawet w cyklach bezowulacyjnych przed Ridżem. Jest jeszcze taka opcja, że moje ciało tak się przyzwyczaiło do bety i progesteronu podczas walki o i z Prysznicławem, że teraz już to na nim nie robi wrażenia i nie ma absolutnie żadnych objawów.
Nowość z dzisiaj to to, że już nie kłuje mnie macica/ pęcherz. Druga nowość to zanik gul na szyi i zupełnie bezpryszczowa twarz. Trzecia nowość to płaski brzuch... Hmmmm...
Matleena, dałabym się pociachać za 4 kilo Twoich starokrzaczkowych porzeczek. Owoce ze starych krzewów są najwdzięczniejsze na nalewki, nowe odmiany to już nie to samo... Zalewam wszystko, co półzdziczałe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2015, 18:29
odrobinacheci lubi tę wiadomość
-
Zwei znaczy ze dziewucha będzie, skoro juz jej oddałaś cycki;)
zwei_kresken, Blondik lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczęta...
GOOOORĄCOOOO... Stacja meteo nadawała dzisiaj 33,9. A ja nie mam klimy w biurze
Ja obsikuję patyka 16tego. Plan jest taki, żeby pozytywny test ciążowy był prezentem z okazji rocznicy wstąpienia w małżeński związek (wypada dokładnie 16.07) oraz jednocześnie czterdziestych urodzin mojego szanownego małżonka (dziesięć dni później). Byłby to najbardziej ekonomiczny prezent jaki jest w stanie przyjść mi do głowy
Choć z jednego mizernego pytongowania w dni płodne, może być słabo i muszę jednak awaryjnie jakiś prezent obmyślić
Blondik lubi tę wiadomość
-
Ja planuje w tym roku robić wiśniówkę
tylko jakiś dobry przepis muszę znaleźć.
Wiedźmy wizyta u gina bez dobrych wieści. Bez zmian: torbiel nadal jest
smuteczek
W sierpniu rezonans i moze we wrześniu laparo o ile w moim brzuchu bedzie ok
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
zwei_kresken wrote:Ralpina, to jest dość drogi prezent, tylko rozłożony na raty

Powiedziałabym raczej - kosztowny...
Ależ przecież takiego ogromu szczęścia nie da się przeliczyć na komercyjne waluty... 
A poza tym darowanemu koniu... i tak dalej
Z mojej perspektywy prezent jest - jest! Wszystkie cechy dobrego prezentu spełnia, czyli: niezapomniany / gwarancja, że nie zwróci, lub nie odda komuś innemu na imieniny / sam by sobie takiego nie sprawił (póki co, bez mego łona szansa marna 
Potem niech się martwi, jak na ten prezent zarobić
Ja mu wspaniałomyśnie własną piersią wezmę wykarmę 
EDIT: Zwei, też się jaram Twoim wzorcowym wykresem... Niecierpliwie czekam na efekt Twojego szczania...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2015, 19:55
zwei_kresken, Katarzyna87, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
Yousee wrote:Ja planuje w tym roku robić wiśniówkę
tylko jakiś dobry przepis muszę znaleźć.
Wiedźmy wizyta u gina bez dobrych wieści. Bez zmian: torbiel nadal jest
smuteczek
W sierpniu rezonans i moze we wrześniu laparo o ile w moim brzuchu bedzie ok
Yousee - czy to znaczy, że walka o potomka wstrzymana?
Cię tu ściskam i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...













