Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
saxatilia wrote:Jest taka szansa?
Vesper lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jeżeli mój gin ma rację podejrzewając mnie o zaburzenia krzepnięcia, to biorąc dupka na podtrzymanie tylko pogarszałam moje połączenie z Blacimirkiem. Od dupka krew gęstniała jeszcze bardziej, a ja nie mogłam jej rozrzedzić Acardem. Także nie ma uniwersalnego podtrzymywacza niestety.
Ale nie gdybajmy tu, może to brat bliźniak Schodzimir się ewakuował, a drugi zdrowo przyrasta? Jest tyle możliwości! Życie jest szalone i nieprzewidywalne.
Każda moja druga beta powodowała u mnie coś w rodzaju rozczarowania. To nawet nie był smutek, tylko rozczarowanie właśnie. W środę pójdę na betę, bo do poniedziałku nie wytrzymam. Znowu marnie krwawię, na bank nie pozbyłam się wszystkiego. Gin mówił mi poprzednio, że najważniejsze, żeby pozbyć się jak największej części trofoblastu, żeby nie odrastał. Nosz ja w tym horrorze nie umiem odróżnić trofodziada od endometriumVesper lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
saxatilia wrote:Lauda a gin tak bez plamienia bez niczego mowil zeby dupka brac? Czy tylki jak niski ptogesteron?
A moze byc tak ze prog w dniu badania bety jest ok a np tydzien pozniej drastycznie spada?
Ja miałam dupka przy plamieniach i niskim progu, więc pakiecik.
Saxa to nie jest tak, że prog spada, ale tak na prawdę bardzo ciężko go dobrze zbadać, dlatego że wyrzucany lawinowo. Może być tak, że zbadasz proga o 14:00 i będzie 18, a o 21:00 będzie miał poziom 40. Różnica jest dość znaczna, ponieważ możesz trafić na jego najniższy lub najwyższy poziom.
Bardzo dobrze prawi Baronowa! Możliwe, że bliźniak robi baju baj, dlatego beta zwalnia przyrost, a Schodzisław grzecznie sobie czeka
Tak na prawdę każda z Nas może tylko gdybać. Dużo zależy od środowej bety i wizyty u lekarza.
Przy okazji - kalkulator na belly jest do dupy. Lepiej sprawdzać na angielskich serwisach, ponieważ u Nas z automatu zawsze musi być przyrost 66%, a to nie do końca prawda.
Pewnie jakbym sobie teraz zmierzyła, a potem za dwa dni to miałabym spadek - co oczywiście kalkulator belly uznałby za bardzo złą wróżbę. -
Dokladnie.. To nie jest smutek( bo u mnie jeszcze nie wszystko stracone) tylko rozczarowanie. Takie uczucie ktore na moim ryju maluje niesmak a z ust wychodzi tylko jedna zrezygnowana kur.wa......
-
nick nieaktualny
-
Jestem już w domu. Plamienie nie wiadomo dlaczego albo to wina pytonga albo infekcji. Na konsultacje czekałam 5h jedyne a ze zdenerwowania zamomniałam że trzeba sikać. Z Dominikiem wszystko dobrze, serduszko ładnie bije i nie mam żadnych skurczy. Dostała lutke i cyclonamine i mam iść do swojego gina. Nie odzywałam się bo tam praktycznie nie miałam zasięgu na tel a plamić plamie dalej ale to w sumie jedyny objaw nic więcej się mi nie dzieje.
Katarzyna87, lauda., Blondik, Maczek, Vesper, katastrofa, Emma80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cos w tym jest, żeby brac od razu, ale...możesz sobie niepotrzebnie wydłużyć cykl albo zrobić źle jak Zwei.
Zastanawia mnie to, że w np. w Anglii w ogóle nie podaje się proga (w dupnej ani lutnej wersji), ponieważ oni uważają, że on nie działa.
Ja dostałam dupka dopiero po pozytywnym teście jak zaczęłam plamić.
Pierwsza beta, którą się robi to mieszanka nadziei i ekscytacji - negatywna - mówisz sobie "wiedziałam", pozytywna "łałałiła, podskoki i euforia, kobieta wyższa o 10cm".
Druga beta to zawsze stres i nerwy. Nawet jak jest dobra to są myśli czy nie za niska, a może za wysoka. Jak za niska wkurwiasz się, co zrobić. Jak za wysoka wróżysz sobie zaśniady i inne syfy.
-
Basik - jak dobrze, że wszystko ok z maluszkiem, może pytong Cię troszku szkodził? Powiedz mu, żeby uważał
Kasia - w UK ciążę prowadzą od ok 10-12 tyg więc wiesz...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2015, 17:30
Robimy drugiego Dziedzica
-
nick nieaktualny
-
A co do gina to dzwonilam kazal brac luteine.. Ze wzgledu na serce leki typu acard mam stalum jadlospisie. Gin mowi ze jest nawet za wczesnie na usg u mnie.. I ze starac sie nie stresowac. Moze byc dobrze i zaczas rosnac a moze tez Ridzu przyjsc w terminie..
Czas pokaze.... -
Basik122 wrote:Jestem już w domu. Plamienie nie wiadomo dlaczego albo to wina pytonga albo infekcji. Na konsultacje czekałam 5h jedyne a ze zdenerwowania zamomniałam że trzeba sikać. Z Dominikiem wszystko dobrze, serduszko ładnie bije i nie mam żadnych skurczy. Dostała lutke i cyclonamine i mam iść do swojego gina. Nie odzywałam się bo tam praktycznie nie miałam zasięgu na tel a plamić plamie dalej ale to w sumie jedyny objaw nic więcej się mi nie dzieje.
Basik! Łaaa dobrze, że jesteś! Na moje plamienia też brałam cyclonaminę i wszystko dobrze się skończyło, też nie wiedzieli w sumie z czego są. Każdy lekarz strzelał. Najważniejsze, że z Dominikiem wszystko dobrze
5h czekania - Bosiu! Strach pomyśleć, co by było, gdyby to nie infekcja czy pytong! -
nick nieaktualny