Wrzesień będzie NASZ ! wzreśniowe II kreski
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć wszystkim.
Czarnulka gratulacje!
Meggs może jeszcze nie wszystko stracone w końcu to dopiero 9dpo. Staraj się być dobrej myśli (wiem , łatwo mówić)
Przedszkolanka kciuki za betę. Czekam na wieści.
A mi właśnie of wyznaczył owu. Więc wg tego jestem w jakimś 3dpo. Ja sama jakoś nie jestem przekonana bo temp jakoś super nie skoczyła. I też nie sądzę aby u mnie coś było z tak późnej owu (w 28dc)Meggs lubi tę wiadomość
-
Tak szybciutko tylko się podzielę. 22,83 beta. 2,93tsh więc muszę zbijać. Później nadrobię. Ale się cieszę i jednocześnie troche boję.
Maltusia, Sung, przedszkolanka:), Ariette1983, patuniek86, Niezapominajka2, szemkel, Meggs, Izaw, Evli lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnytęczova wrote:Mam mieć na przełomie roku laparoskopię bo ginekolog podejrzewa endometriozę (bolesne obfite miesiączki, brak śluzu płodnego), ale zrobi ją dopiero jak otrzyma wyniki męża. A ten, do cholery, zwleka z badaniami... nie ma sensu żebym badała się dalej póki on się nie zbada. Nie mam na to siły i chyba już motywacji.
Słusznie. Niech najpierw zbada. Ściskam
Meggs wrote:U mnie dzis 9dpo. Chciałam testować po weekendzie. Ale to plamienie, które nadal trwa (tak łudziłam się ze zniknie po 15 min) i ból brzucha jak na @ ze obawiam się że nie będzie co testować bo jutro okres zawita pełną parą
Z tego co czytałam plamienie implantacyjne może trwać do, chyba, 3 dni.
Jeszcze się nie poddajemy!
Ja jestem potwornie głodna i mi gorąco. Ale też wzrosło mi ft3 ponad normę, więc to moze być od tego. Wzrosło, bo zwiększyłam dawkę, ale... ponad normę mi właziło tylko w ciążach, więc trochę, niestety, się nakręcam.
Kłuje mnie czasem to tu, to tam. -
koktajlowa wrote:Dzień Dobry ja im więcej nieudanych cykli tym bardziej się spinam i szanse pewnie jakiekolwiek na ciążę spadają do zera. Nie wiem jak sobie pomóc, jak się rozluźnić.
Dodatkowo my chyba dzisiaj (i jutro?) musimy zrobić przerwę. Przedwczoraj było dwa razy, wczoraj raz i miałam wrażenie, że prawie nic nie wyleciało. Więc chyba się przyda dzień przerwy (albo dwa), żeby się tam coś nagromadziło. A w sobotę owu chyba...
Chyba nie bez powodu zalecane jest co drugi dzień. W zeszłym miesiącu było codziennie i nic z tego nie wyszło. Chyba trzeba zmienić taktykę.
No właśnie co człowiek to inna historia - ja z kolei trzy cykle co dwa dni i też na razie bez rezultatu (tzn. ten obecny trzeci jeszcze nie wiadomo). A ktoś pisał że codziennie robił a wcześniej chyba z przerwami i akurat się udało... i już sama nie wiem czy nie namawiać mojego na codziennie w kolejnym cyklu jeśli teraz się nie uda. Generalnie mój ma do mnie pretensje że za szybko kończę sexy - w tym odpuściłam sobie już 17 dc - mimo że był w planie. Zazwyczaj mam 27-dniowe cykle - ból jajnika jak na owulkę był w 13, a w 14 na pewno szyjka była bardzo wysoko więc chyba do 17-stego aż nie mogły trwać dni płodne... ale kto wiem może to faktycznie mój błąd że za szybko odpuszczam, zwłaszcza że dziewczyny piszą że w dniu owulacji już nie mają śluzu (a byłam pewna że to wtedy jest szczyt)
-
Zaglądam ciagle i czekam aż przedszkolanka napisze wyniki .. dużo kciuków kochana ! Myślami jestesm z tobą02.2020 - immunologia ok, trochę za wysokie nk.
5.02 próba udrożnienia jajowodów - shsg Lublin (dr. Pyra) - udało się uzyskać obustronną drożność!
1.11 - Krótki protokół start, 16 zapłodnionych komórek, 2 zarodki
17.12 - Transfer 3.2.2
14.01.2020 - Transfer 8.3
10.2019 - Histeroskopia ok
Fragmentacja poprawiona z 32% na 16% / morfologia z 2% na 5%.
3.07.2019 - Długi protokół IVF start , 10 prawidłowych komórek, 6 zapłodnionych, brak bałwanków.
19.07.2019 - Transfer 12.1
2.04.2019 - Krótki protokół IVF start, 8 komórek, 3 prawidłowe, brak zarodków.
Niedrożność jajowodów - laparoskopia nie pomogła.
-
Ariette1983 wrote:No właśnie co człowiek to inna historia - ja z kolei trzy cykle co dwa dni i też na razie bez rezultatu (tzn. ten obecny trzeci jeszcze nie wiadomo). A ktoś pisał że codziennie robił a wcześniej chyba z przerwami i akurat się udało... i już sama nie wiem czy nie namawiać mojego na codziennie w kolejnym cyklu jeśli teraz się nie uda. Generalnie mój ma do mnie pretensje że za szybko kończę sexy - w tym odpuściłam sobie już 17 dc - mimo że był w planie. Zazwyczaj mam 27-dniowe cykle - ból jajnika jak na owulkę był w 13, a w 14 na pewno szyjka była bardzo wysoko więc chyba do 17-stego aż nie mogły trwać dni płodne... ale kto wiem może to faktycznie mój błąd że za szybko odpuszczam, zwłaszcza że dziewczyny piszą że w dniu owulacji już nie mają śluzu (a byłam pewna że to wtedy jest szczyt)
Ariette1983 lubi tę wiadomość
-
Też czekam Przedszkolanko na Twoje wynik z zaciśniętymi kciukami ! Kropek rośnij !
-
Meggs wrote:Mam tak , ze dzien przed @ mam brązowe plamienie. Zawsze jeden dzień.
TSH mam 1,082 więc idealne. Ft3 i 4 i przeciwciała wszystko idealnie.
Tak właśnie za szybko dla mnie na taki spadek proga ale kto wie. Zaczekam i zobacze jak sytucja się rozwinie.
Dzięki dziewczyny, jesteście nieocenione :*27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
makalotia wrote:Możliwe, ja też tak robiłam , że któregoś dnia odpuszczałam. W tym sobie obiecałam że co 2 dni do końca cyklu. I tu było moje zdziwienie, że najprawdopodobniej owu miałam 24/25 dc. Nigdy nie wiesz kiedy cykl Ci się przedłuży27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Jeśli chodzi o śluz, jego szczyt niekoniecznie przypada w tym samym momencie, co owulacja O ile pamiętam, a jeśli się mylę, to poproszę bardziej doświadczone koleżanki o sprostowanie-szczyt śluzu jest przed owulacją. Plemniki muszą przebić się przez te wszystkie zapory, nieco dojrzeć. Dlatego potrafią przeżyć 3, a czasami nawet 5 dni, zanim zapłodnią uwolnioną komórkę jajową. A ta żyje z reguły 12-24 godziny. Dlatego bardzo często płodne śluz jest dzień lub 2 przed owulacją
Jeszcze jedna sprawa. Ból jajnika rzadko wynika z samej owulacji. Pęknięty pęcherzyk uwalnia płyn, który może podrażniać i stąd ból. Więc ból też pojawia się czasami kilka godzin po faktycznej owulacji
A jeśli chodzi o "systemy"
Wszystkie cykle były co 2-3 dni. I nic. W czerwcu stwierdziłam, że chrzanię takie ograniczenia i codzienne, czasami 2 razy
Udało sięAriette1983 lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Bete mialam przed 12 ale czekalam na proga.
Progesteron spadl z 30.8 na 22.4 a beta ze 101 na 65.85. Spada i licze na szybką @
Przypomina mi sie sytuacja z cyklu przed Pola. Mialam cykl 50 dni i bete 3.8. Dostalam @ ale mega bolesna ze skurczami i skrzepami. Myslicie,ze teraz tez tak sie uda? Wtedy kolejny cykl stymulowalam i sie udalo. Liczę że teraz teź sie oczyszcze i wrócę w październiku,jak myślicie?
Dziekuje Wam za gratulacje,za kciuki i wsparcie :*te rady,nakrecanie pozytywne na prawdę dużo dają,zwlaszcza w takich sytuacjach.
I spokojnie,nie placzę,liczylam się z tym. Modliłam sie wczoraj o spadek bety i wysluchano mojej prośby. Mam nadzieję ,że obejdzie sie bez zabiegu(ale chyba nie ma się co oszukiwac ze cokolwiek tam bylo przy becie 100?). O dziwo jestem bardzo spokojna, funkcjonuje normalnie.
I nie,nie odczepie się tu od Was. Jestem teraz z tymi co się udało,jak i z tymi co niestety bedzie @(i z Wami mam zamiar marudzic za miesiac!). Jest ok
Ps. Zobaczymy co lekarz powie,ale to jutro dam znacWiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 13:37
szemkel, Izaw, Beata81, Nona, belly_love lubią tę wiadomość
-
Ariette1983 wrote:No właśnie co człowiek to inna historia - ja z kolei trzy cykle co dwa dni i też na razie bez rezultatu (tzn. ten obecny trzeci jeszcze nie wiadomo). A ktoś pisał że codziennie robił a wcześniej chyba z przerwami i akurat się udało... i już sama nie wiem czy nie namawiać mojego na codziennie w kolejnym cyklu jeśli teraz się nie uda. Generalnie mój ma do mnie pretensje że za szybko kończę sexy - w tym odpuściłam sobie już 17 dc - mimo że był w planie. Zazwyczaj mam 27-dniowe cykle - ból jajnika jak na owulkę był w 13, a w 14 na pewno szyjka była bardzo wysoko więc chyba do 17-stego aż nie mogły trwać dni płodne... ale kto wiem może to faktycznie mój błąd że za szybko odpuszczam, zwłaszcza że dziewczyny piszą że w dniu owulacji już nie mają śluzu (a byłam pewna że to wtedy jest szczyt)
Ariette1983 lubi tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Sung chciałam Ci podziękować że jakiś czas temu zmotywowalas mnie żebym zrobiła badanie na mutacje genu MTHRF. Wynik mam taki że wszystkie 5 na 6 możliwych wyszło nieprawidłowych na szczescie w heterozygocie. Prawidłowy mam tylko Leiden V. Od pozytywnego testu zastrzyki w brzuch na rozgrzedzenie krwii. Obecnie 23 dc. We wtorek testuje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 13:42
przedszkolanka:), Sung lubią tę wiadomość
-
I jeszcze jedno, rozmawialam z poloźna znajomą i mówiła,źe sa przypadki jak dziewczyny po zapłodnieniu lecą na bete!
Ale też jakby nie medycyna nie ingerowala,ksiąźka pisała to natura wie swoje. Jak jest wadliwe coś,to natura wydala bo później są wady i choroby i tak
Ahaaaa no i wracam do ćwiczeń jak tylko bede mogla-te wszystkie dobrocie na które sobie pozwolilam i brzuch który się powiększyl wołają o pomocIzaw, Nona lubią tę wiadomość
-
Ponoc dwa najplodniejsze dni to dzien kiedy test wychodzi pozytywny i dzien po
Ale tez reguła nie jest trzeba serduszko w ac ile sie da.. https://naforum.zapodaj.net/thumbs/54231346fb58.pngWiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2018, 13:43
Ariette1983 lubi tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
przedszkolanka:) wrote:Bete mialam przed 12 ale czekalam na proga.
Progesteron spadl z 30.8 na 22.4 a beta ze 101 na 65.85. Spada i licze na szybką @
Przypomina mi sie sytuacja z cyklu przed Pola. Mialam cykl 50 dni i bete 3.8. Dostalam @ ale mega bolesna ze skurczami i skrzepami. Myslicie,ze teraz tez tak sie uda? Wtedy kolejny cykl stymulowalam i sie udalo. Liczę że teraz teź sie oczyszcze i wrócę w październiku,jak myślicie?
Dziekuje Wam za gratulacje,za kciuki i wsparcie :*te rady,nakrecanie pozytywne na prawdę dużo dają,zwlaszcza w takich sytuacjach.
I spokojnie,nie placzę,liczylam się z tym. Modliłam sie wczoraj o spadek bety i wysluchano mojej prośby. Mam nadzieję ,że obejdzie sie bez zabiegu(ale chyba nie ma się co oszukiwac ze cokolwiek tam bylo przy becie 100?). O dziwo jestem bardzo spokojna, funkcjonuje normalnie.
I nie,nie odczepie się tu od Was. Jestem teraz z tymi co się udało,jak i z tymi co niestety bedzie @(i z Wami mam zamiar marudzic za miesiac!). Jest ok
Ps. Zobaczymy co lekarz powie,ale to jutro dam znac
Kurczę, przykro mi... ale prawda, w takiej sytuacji najważniejsze ze bhcg spada samoistnie. Może nie będziesz musiała czekać po okresie ze staraniami ? To nie podchodzi pod ciąże biochemiczna ? Po niej chyba czekać nie trzeba? Kurde nie znam się i nie chce namieszać, ale tak coś kojarzę
02.2020 - immunologia ok, trochę za wysokie nk.
5.02 próba udrożnienia jajowodów - shsg Lublin (dr. Pyra) - udało się uzyskać obustronną drożność!
1.11 - Krótki protokół start, 16 zapłodnionych komórek, 2 zarodki
17.12 - Transfer 3.2.2
14.01.2020 - Transfer 8.3
10.2019 - Histeroskopia ok
Fragmentacja poprawiona z 32% na 16% / morfologia z 2% na 5%.
3.07.2019 - Długi protokół IVF start , 10 prawidłowych komórek, 6 zapłodnionych, brak bałwanków.
19.07.2019 - Transfer 12.1
2.04.2019 - Krótki protokół IVF start, 8 komórek, 3 prawidłowe, brak zarodków.
Niedrożność jajowodów - laparoskopia nie pomogła.
-
przedszkolanka:) wrote:Bete mialam przed 12 ale czekalam na proga.
Progesteron spadl z 30.8 na 22.4 a beta ze 101 na 65.85. Spada i licze na szybką @
Przypomina mi sie sytuacja z cyklu przed Pola. Mialam cykl 50 dni i bete 3.8. Dostalam @ ale mega bolesna ze skurczami i skrzepami. Myslicie,ze teraz tez tak sie uda? Wtedy kolejny cykl stymulowalam i sie udalo. Liczę że teraz teź sie oczyszcze i wrócę w październiku,jak myślicie?
Dziekuje Wam za gratulacje,za kciuki i wsparcie :*te rady,nakrecanie pozytywne na prawdę dużo dają,zwlaszcza w takich sytuacjach.
I spokojnie,nie placzę,liczylam się z tym. Modliłam sie wczoraj o spadek bety i wysluchano mojej prośby. Mam nadzieję ,że obejdzie sie bez zabiegu(ale chyba nie ma się co oszukiwac ze cokolwiek tam bylo przy becie 100?). O dziwo jestem bardzo spokojna, funkcjonuje normalnie.
I nie,nie odczepie się tu od Was. Jestem teraz z tymi co się udało,jak i z tymi co niestety bedzie @(i z Wami mam zamiar marudzic za miesiac!). Jest ok
Ps. Zobaczymy co lekarz powie,ale to jutro dam znac
Przedszkolanka- przy niskiej wartości bety faktycznie powinno się wszystko samo oczyścić. Jeśli obejdzie się bez zabiegu, to już w następnym cyklu możesz zacząć się starać. I bardzo dużo jest przypadków, że po poronieniu natychmiast zachodzi się w ciążę. Organizm "pamięta" ciążę i łatwiej wszystko się utrzymuje.
Więc ogromnie Ci życzę, aby natura zrobiła swoje i abyś już za chwilę przeszła na fioletową stronę :-*przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm