Wrześniowe przytulanki 🫂 w porę deszczową 🌧️, a w maju🪻prosto z grilla 🫕 na salę porodową 👶🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
Annsze wrote:Oczywiście, inaczej odbiera się starania I niepowodzenia jak już się ma to jedno dziecko. I my też stwierdziliśmy, że jak będzie tylko córeczka to fajnie i pogodzimy się z tym że jesteśmy rodziną 2+1. Ale z drugiej strony gdzieś z tyłu głowy mam tą myśl, że chciałabym by była siostrą, jest opiekuńcza i sama się nawet dopytuje czy będziemy mieć kiedyś dzidziusia. Wiecie, takie obrazki w głowie jak pomaga ubierać, tuli dzidzi poprostu mnie rozczulają i mam odrazu łzy w oczach.🥹
Każda z nas ma inną historię, u mnie ciąża z młodą też do lekkich nie należała,trudny poród kleszczowy ,cięzki okres połogu. Powiem Wam że po czasie tak naprawdę wychodzi ten stres. I duzo trzeba było sobie w głowie ułożyć, przepracować. Długo też z tego względu zwlekaliśmy z decyzją o drugim dziecku. A teraz czuję duże rozczarowanie jak jest ta biel na teście. Takie myśli, że może jakbyśmy wcześniej zaczęli starania to już ten bobo by był.
Też czasem myślę, że może powinniśmy wcześniej zacząć i już by było, ale no nie byliśmy gotowi, ja nie byłam, mój mąż to taki może tak może nie, miał inne rzeczy na głowie jak to facet. Ale tego nie wiemy tak naprawdę, może by było od razu, a może tak samo walka jak teraz? Już się nie dowiemy. Ważne, że jesteśmy tu i teraz i działamy zgodnie z tym co chcemy i czujemy 😁
Ja miałam poród indukowany w 40+5, przebijany pęcherz, oksytocyny, wjechałam do szpitala o 8 rano pierwsza oksy o 11, wcześniej balonik, a urodziłam o 00:30 z pomocą vacuum więc sporo większe nacięcie, bo mloda się zakleszczyla, a finalnie wyszło, że pępowina była absurdalnie krótka, jak ja wyjęli to byli wstanie mi ją pod pępęk tylko położyć i mąż tam od razu musiał ciąć pępowinę, a mnie szyli, bo się krwi lało do wiadra jak z prosiaka i przez to właśnie połóg to był jakiś kosmos, po 3 miesiącach dopiero usiadłam bez bólu tyłka, ale jestem ciaśniejsza niż przed porodem tak mnie Pan doktor tam ogarnął i blizny praktycznie nie widać więc tyle z plusów. I też myślę, że podświadomie te przeżycia, zastoje w piersiach, problem z karmieniem i brak pomocy bo covid sprawiły, że ta decyzja była odwlekana tak długo, a jakieś nie taka umowa w pracy, za mało kasy, a to czy tamto to były takie wymówki typu zasłona dymna, który maskował prawdziwe powodu tych wahań.
LokaDesigner, Elena20, Slava lubią tę wiadomość
33👧 37🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
9 cs!🤞⏳️do kwietnia
💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele
🔬08.2024 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
🔬11.2024 TSH 2,09❌️ T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️
Badanie nasienia✅️
🗓 08.24 usg piersi✅️cytologia płynna✅️
Nadwaga - dieta i ćwiczenia (do tej pory -6 kg)
🔜26.11 Wit D3
🔜28.11 endo konsultacja
🔜04 12 wizyta u gina -
Hej ❤
Czytam Co piszecie i z tak naprawdę z każdą z Was się utożsamiam... 💞
Zawsze myślałam, że jak tylko się zdecyduję na dziecko, to pójdzie szybko i gładko...
Osobiście na ciążę byłam już gotowa od wielu lat, ale mój partner nie był na to do końca gotowy...
Rok temu udało nam się wspólnie dojść do tego punktu w życiu, że zdecydowaliśmy się na ten krok...
Pierwsze miesiące to starania na luzie, potem zaczęły się schody...
Najpierw wyszła mi niedoczynność tarczycy i zaczęłam brać euthyrox.
Potem mój zrobił badania nasienia i wyszły nie za dobre, dlatego zdecydowałam się zrobić wymazy MUCha i wyszła chlamydia, więc dostaliśmy oboje antybiotyk. Na szczęście szybko udało się tej bakterii pozbyć.
Po jej przeleczeniu dostałam od ginekologa przykaz sprawdzenia drożności jajowodów, bo mogły powstać jakieś zrosty. Tu też miałam sporo szczęścia bo okazało się, że oba są drożne. Ale tym sposobem od lutego do maja musieliśmy zrobić przerwę w staraniach.
W czerwcu ledwo co wróciliśmy do gry to w kolejnych badaniach wyszła mi hiperprolaktynemia... Endokrynolog nakazał kolejną przerwę w staraniach do czasu zbicia prolaktyny...
Prolaktynę udało się unormować całkiem niedawno i jestem dziś w punkcie wyjścia, jakbym zaczynała starania od zera, a minął już rok...
Ale nie poddaję się i wierzę, że dla każdej z Nas wyjdzie w końcu to słoneczko 🌞 i niedługo doczekamy chwili, że będziemy mogły tulić swe bejbiki ❤
Miłego wieczoru Kochane Kobietki 😘
LokaDesigner, Darrika, Deyansu, 3erin, Anka32, Lasia1234, Elena20, Galaxis, Ilka96, Ilka96, Ilka96, NinaB, Slava, Mystic_Rose lubią tę wiadomość
👱♀️1986
🧔1979
Starania od 07.2023 -
DreamBee wrote:Hej ❤
Czytam Co piszecie i z tak naprawdę z każdą z Was się utożsamiam... 💞
Zawsze myślałam, że jak tylko się zdecyduję na dziecko, to pójdzie szybko i gładko...
Osobiście na ciążę byłam już gotowa od wielu lat, ale mój partner nie był na to do końca gotowy...
Rok temu udało nam się wspólnie dojść do tego punktu w życiu, że zdecydowaliśmy się na ten krok...
Pierwsze miesiące to starania na luzie, potem zaczęły się schody...
Najpierw wyszła mi niedoczynność tarczycy i zaczęłam brać euthyrox.
Potem mój zrobił badania nasienia i wyszły nie za dobre, dlatego zdecydowałam się zrobić wymazy MUCha i wyszła chlamydia, więc dostaliśmy oboje antybiotyk. Na szczęście szybko udało się tej bakterii pozbyć.
Po jej przeleczeniu dostałam od ginekologa przykaz sprawdzenia drożności jajowodów, bo mogły powstać jakieś zrosty. Tu też miałam sporo szczęścia bo okazało się, że oba są drożne. Ale tym sposobem od lutego do maja musieliśmy zrobić przerwę w staraniach.
W czerwcu ledwo co wróciliśmy do gry to w kolejnych badaniach wyszła mi hiperprolaktynemia... Endokrynolog nakazał kolejną przerwę w staraniach do czasu zbicia prolaktyny...
Prolaktynę udało się unormować całkiem niedawno i jestem dziś w punkcie wyjścia, jakbym zaczynała starania od zera, a minął już rok...
Ale nie poddaję się i wierzę, że dla każdej z Nas wyjdzie w końcu to słoneczko 🌞 i niedługo doczekamy chwili, że będziemy mogły tulić swe bejbiki ❤
Miłego wieczoru Kochane Kobietki 😘
Nie jesteś w punkcie wyjścia - jesteś o tak wiele do przodu, tak dużo zrobiłaś, zweryfikowałaś. To nie jest zmarnowany czas, to wszystko praca, którą wykonałaś żeby móc (oby już w tym miesiącu) zobaczyć dwie kreski ❤️DreamBee, Darrika, Deyansu, Elena20, LokaDesigner, Chochlik12, Kasiekkk lubią tę wiadomość
29 lat
06.2024 💔💔 18tc
rekonwalescencja
Mutacja MTHFR, PAI - 1 (hetero)
insulinooporność, niedoczynność tarczycy
długie cykle po poronieniu
Wymazy MUCH ✅
Biopsja endometrium - październik? -
Aż gęsto od emocji w dzisiejszych wątkach. Poruszaja mnie Wasze szczere opisy tego co czujecie, czytam i mówię sobie pod nosem, że też tak mam.
Mam 7 cykli za sobą, dużo, mało, wystarczająco żeby przechodzić różne stany od radości z wejścia w etap starań, przez optymizm że niby wiem że bywa trudno no ale nam się uda, aż do czy na pewno tego chce, czy to dla mnie, a może jak nie wychodzi to może tak ma być, albo szkoda męża, bo On od zawsze chce byc ojcem, a może przeze mnie jeszcze nim nie jest. Nasza głowa nie ma litości w tym jakie emocje potrafi nam dostarczć i w jakie kołowrotki myśli wpędzić. Ja tylko staram się nie przywiązywać do tych myśli, są to są, podumam sobie nad nimi i idę dalej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia, 21:09
DreamBee, Annsze, Deyansu, Anka32, Elena20, Galaxis, LokaDesigner, Chochlik12, Darrika, Kasiekkk, Ilka96, Slava, Mystic_Rose lubią tę wiadomość
-
Cześć i czołem, częstujcie się 🤞😁
🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia, 21:15
DreamBee, Nieprzejrzysta, Lasia1234, Galaxis, LokaDesigner, Elena20, oloska, brilka, Fasolowa_zupa, Ilka96, Majlen, Paszurka, Monka95, Chochlik12, Klaudek11, Darrika, Kasiekkk, Pacynka, NinaB, Deyansu, Slava lubią tę wiadomość
👱♀️ 34l. 🧔♂️28l. 👶 02.12.2022 💙
______________________
26.03.2024 r. ⏸️🥹Beta: 40,00 mlU/ml🔸️ 28.03.24 r. Beta: 216,00 mIU/ml 🫣440%! 🫨🔸️ 02.04.24 r. Beta: 2722,00 mlU/ml
______________________
🩺17.04.24r. 7tc+0 6,6mm i ♥️
🩺08.05.24r. 10tc+0 2,93cm ♥️
🩺03.06.24r. 13tc+5 8,02cm chłopczyk?🩵🦋
🩺19.06.24r. 16tc+0 🩵Chłopiec na pokładzie🩵
🩺17.07.24r. 20tc+0 🥰 321g słodyczy
🩺23.07.24r. 20tc+6 II prenatalne 🫶 392g
🩺21.08.24r. 25tc+0 740g🩵
🩺18.09.24r. 29tc+0 1360g🤗
🩺16.10.24r. 33tc+0 2200g 🫢🩵
🩺06.11.24r. 36tc+0 3015g 🫣
______________________
______________________
🧬Pai-1 4G/5G hetero -💊Acard150 +💉Clexane 0,4 +🧪 Sorbifer1x1 -
nick nieaktualnyDarrika wrote:Też czasem myślę, że może powinniśmy wcześniej zacząć i już by było, ale no nie byliśmy gotowi, ja nie byłam, mój mąż to taki może tak może nie, miał inne rzeczy na głowie jak to facet. Ale tego nie wiemy tak naprawdę, może by było od razu, a może tak samo walka jak teraz? Już się nie dowiemy. Ważne, że jesteśmy tu i teraz i działamy zgodnie z tym co chcemy i czujemy 😁
Ja miałam poród indukowany w 40+5, przebijany pęcherz, oksytocyny, wjechałam do szpitala o 8 rano pierwsza oksy o 11, wcześniej balonik, a urodziłam o 00:30 z pomocą vacuum więc sporo większe nacięcie, bo mloda się zakleszczyla, a finalnie wyszło, że pępowina była absurdalnie krótka, jak ja wyjęli to byli wstanie mi ją pod pępęk tylko położyć i mąż tam od razu musiał ciąć pępowinę, a mnie szyli, bo się krwi lało do wiadra jak z prosiaka i przez to właśnie połóg to był jakiś kosmos, po 3 miesiącach dopiero usiadłam bez bólu tyłka, ale jestem ciaśniejsza niż przed porodem tak mnie Pan doktor tam ogarnął i blizny praktycznie nie widać więc tyle z plusów. I też myślę, że podświadomie te przeżycia, zastoje w piersiach, problem z karmieniem i brak pomocy bo covid sprawiły, że ta decyzja była odwlekana tak długo, a jakieś nie taka umowa w pracy, za mało kasy, a to czy tamto to były takie wymówki typu zasłona dymna, który maskował prawdziwe powodu tych wahań.
Jejku jakbym swoje odczucia czytała 🥹Elena20, Darrika lubią tę wiadomość
-
Wiecie co dziewczyny ja też się czasem biczuję, że przecież jestem z moim mężem już pół życia. Powinniśmy to sobie wcześniej ogarnąć a potem sobie przypominam, że byliśmy na studiach, nie mieliśmy ani mieszkania ani domu. Potem mieszkalismy w innych miastach. Potem ja nie miałam pracy i tak się życie ułożyło i dopiero od roku tego chcemy i jesteśmy gotowi i tak po prostu musi być. Natura człowieka generalnie jest taka, że jak czegoś zapragnie to musi to mieć na już. Niestety czasem trzeba poczekać. Tylko oby nie za długo.
Elena20, DreamBee, Galaxis, Fasolowa_zupa, Darrika, Deyansu, Slava lubią tę wiadomość
👩🏼&👨🏽 30 &🐶 2
7 cs o pierwsze 👶🏼
08.2024 (4cs) ciąża biochemiczna 💔
10.2024 (6cs) ciąża biochemiczna 💔
11.2024 przerwa na reagenerację 😴 -
Darrika wrote:Też czasem myślę, że może powinniśmy wcześniej zacząć i już by było, ale no nie byliśmy gotowi, ja nie byłam, mój mąż to taki może tak może nie, miał inne rzeczy na głowie jak to facet. Ale tego nie wiemy tak naprawdę, może by było od razu, a może tak samo walka jak teraz? Już się nie dowiemy. Ważne, że jesteśmy tu i teraz i działamy zgodnie z tym co chcemy i czujemy 😁
Ja miałam poród indukowany w 40+5, przebijany pęcherz, oksytocyny, wjechałam do szpitala o 8 rano pierwsza oksy o 11, wcześniej balonik, a urodziłam o 00:30 z pomocą vacuum więc sporo większe nacięcie, bo mloda się zakleszczyla, a finalnie wyszło, że pępowina była absurdalnie krótka, jak ja wyjęli to byli wstanie mi ją pod pępęk tylko położyć i mąż tam od razu musiał ciąć pępowinę, a mnie szyli, bo się krwi lało do wiadra jak z prosiaka i przez to właśnie połóg to był jakiś kosmos, po 3 miesiącach dopiero usiadłam bez bólu tyłka, ale jestem ciaśniejsza niż przed porodem tak mnie Pan doktor tam ogarnął i blizny praktycznie nie widać więc tyle z plusów. I też myślę, że podświadomie te przeżycia, zastoje w piersiach, problem z karmieniem i brak pomocy bo covid sprawiły, że ta decyzja była odwlekana tak długo, a jakieś nie taka umowa w pracy, za mało kasy, a to czy tamto to były takie wymówki typu zasłona dymna, który maskował prawdziwe powodu tych wahań.
Darrika, jakbym czytała o sobie- poród indukowany też, 41+2, balonik, oxy, przebijanie pęcherza a finalnie też duże nacięcie i kleszcze bo młodej zaczęło spadać tętno a na CC było za późno. Finalnie 2x owinięta pępowiną.Mąż to był w szoku jak szybko działali, nie było pytań, ja nawet nie wiedziałam co się dzieje. Połóg kosmos bo takiego bólu jak te nacięcie to nie życzę nikomu.
Ktoś z boku pomyśli, kobieto super udało się, masz zdrowe dziecko, ale psychicznie to wszystko było do przerobienia. Decyzja o drugim odwlekana.Ja dlugo analizowałam czemu ten poród się tak skończył, bo byłam bardzo nastawiona na poród naturalny bez zbędnej medykalizacji, a tu całkiem na odwrót.
I też jak się zaczęliśmy starać i byłam na wizycie u swojego gina to powiedział coś co tak mi rozbrzmiewa przez te starania- ,, Chcecie rodzeństwo- no pewnie, przecież dla córeczki to robicie" i trochę to tak jest, nie zawsze relacje rodzeństwa są łatwe, ale w kryzysach i ciężkich chwilach to jednak jest wsparcie jakie by te stosunki nie były.
Co do drażniących komentarzy innych podczas starań to temat dla mnie nadal do przerobienia.
W swojej pracy jestem najmłodsza, w zespole 6 osobowym. Wszyscy mają rodziny i dzieci w wieku szkolnym. Także można powiedzieć że jestem na celowniku jeśli chodzi o temat powiększania rodziny, co jakiś czas on powraca. Na początku to było takie moje wypieranie. Nie jest to może dla mnie temat tabu, ale raczej nie chciałabym by wszyscy wiedzieli wszystko.Elena20, LokaDesigner, Darrika lubią tę wiadomość
Lena- 10.2020❤️
Starania o rodzeństwo- od 02.2024
VR2- hetero
MTHFR--hetero
PAI-homo
LH:FSH: 0.98 -
nick nieaktualnyByłam w Empiku bo Małżyk dostał wypłatę. Nie sądziłam, że książka, zakładka do niej, zeszyt i zapachowe cienkopisy w 16 kolorach aż tak poprawią mi humor 🤩🥹
Eh, te okresowe emocje 😂Annsze, 3erin, Elena20, DreamBee, LokaDesigner, brilka, Alis96, Fasolowa_zupa, Kasiekkk, Deyansu, Slava, Kłębuszek lubią tę wiadomość
-
Oj dziewczyny widzę że ciężkie tamty dzisiaj wjechały. Nieststu nie nadrobiłam każdej wiadomości bo idziecie jak burza z pisaniem ale mniej więcej myślę że wiem co się dzieje.
Co do starań a pierwsze czy o kolejne to powiem ze z mojego doświadczenia - będąc zarówno tą staraczką która po 1,5 roku starań nie doczekała się dziecka i ostatecznie odpuściła starania i rozwiodła z mężem nr 1, jak ja tą która po latach powróciła do starań gotowa na totalna klęskę a tymczasem stałam się nagle tą "farciarą" ktoś szybko zaszła w ciążę - powiem ze na prawdę DUŻO tu na forum przez te wszystkie lata widziałam. Widzialam dziewczyny walczące jak lwice o pierwsze latami i dziewczyny włączacie jak lwice o kolejne latami mimo że z pierwsza ciąża nie miały żadnego problemu.
Porównywanie i umniejszanie ktoregos z tych uczuć to tak jak mówienie komuś kto doświadcza jakiegoś bólu straty żeby się nad sobą nie użalal bo ktoś inny ma gorzej.
Każdy ma prawo do swoich uczuć, każdy ma prawo do swoich pragnień i ostatecznie wszytskie tu jesteśmy inne ale łączy nas ten sam cel - zajść w ciążę.
Jak nie masz dziecka, marzysz o dziecku - wiadomo - wszędzie widzisz to czego Ci brakuje, ale dokaldnie tak samo jest jak starasz się o kolejne dziecko - jak masz jedno a chcesz kolejne to wszędzie nagle widzisz rodziny z więcej niż jednym dzieckiem widzisz jak te dzieci się ze sobą bawią i pragniesz tego samego dla swojej rodziny.
Bądźmy dla siebie wyrozumiałe i wspierajmy się w tej trudnej drodze do powiększenia rodziny 💛
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia, 22:30
LokaDesigner, Alis96, Elena20, Anka32, Annsze, Lexia, Ilka96, DreamBee, Daisy___, Chochlik12, Darrika, Kasiekkk, Fasolowa_zupa, Lauraa, Deyansu, Slava, Kłębuszek, Mystic_Rose lubią tę wiadomość
-
Z innej beczki chciałam zapytać o poradę dziewczyny które doświadczyły biochemow.
Jak wyglądała wasza miesiączka a później cykl po biochemie?
Pierwszy biochem miałam 9 lat temu i pamiętam że miesiączka była wtedy bardzo obfita a cykl potem wydłużony.
Teraz po biochemie w poprzednim cyklu nie mogę rozkminić swojego organizmu. Najpierw wolno mi się rozkręcała @ (dwa dni plamienia), jak w końcu ruszyła to miałam dosłownie pół dnia bardzo bardzo obfitego krwawienia a potem przed kolejne 4 dni miałam raczej jak na siebie skąpe krwawienie. Teraz w 6dc gdzie normalnie bym jeszcze lekko krwawiła, po @ już nie ma śladu i mam za to bardzo dużo śluzu który wygląda szczerze mówiąc na płodny 😳 jest taki pomiędzy wodnistym a rozciągliwym i jest go na prawdę baaaardzo dużo.
Miała któraś podobne doświadczenie? Dodam że owulacje mam normalnie ok 14-15dc i płodny śluz w 6dc to jakaś totalna anomalia i nie wiem jak to interpretowaćElena20 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny nawet nie wiecie jak się z Wami utożsamiam ❤️
Mój poród też byl mocno po terminie 41+4, indukowany, z komplikacjami, dlugo leżałam w szpitalu, plus jeszcze córka zaraz po CC zabrana i tydzień na oddziale neonatologicznym z zapaleniem płuc. Byłam jedynie wdzieczna, że nie bylo zielonych wód... jak u wspołlokatorki z mojej sali. Leżałam 1,5 tygodnia na patologi ciąży bez sensu z laskami, ktore wpadaly tylko na chwile na ktg dzien/noc, by za chwilę pojechać na sale porodową. A ja nic, zero skurczy, zero akcji. Potem problemy z karmieniem, brak pokarmu. To tak w skrócie.
Zupełnie inaczej sobie wyobrażałam. Planowałam rodzic naturalnie, karmić piersią z moich planów nie zostało nic.
Dobrze też pamiętam pierwsze starania. Teraz już wiem, że 5 miesięcy to było krótko. Wtedy myślałam, że coś jest ze mną nie tak.
Uciekam spać, miłej nocy ❤️DreamBee, Nineq, Darrika lubią tę wiadomość
Rodzeństwo👶 (7cs) TP 07.07.2025
23.10. 9dpo ⏸️
23.10. 9dpo beta 8,23 prog 21,07
25.10. 11dpo beta 50,63 prog 26,29
28.10. 14dpo beta 297,12 prog 31,41
12.11. 6+1 pierwsza wizyta, mamy bijące serduszko i 0.35 cm CRL ❤️
12.12. kolejna wizyta 🩺
19.12. pierwsze badania prenatalne 🧬
Eliza 🩷👧(5cs) lipiec 2019
-
nick nieaktualnyWojcinka wrote:Porównywanie i umniejszanie ktoregos z tych uczuć to tak jak mówienie komuś kto doświadcza jakiegoś bólu straty żeby się nad sobą nie użalal bo ktoś inny ma gorzej.
Każdy ma prawo do swoich uczuć, każdy ma prawo do swoich pragnień i ostatecznie wszytskie tu jesteśmy inne ale łączy nas ten sam cel - zajść w ciążę.
Jak nie masz dziecka, marzysz o dziecku - wiadomo - wszędzie widzisz to czego Ci brakuje, ale dokaldnie tak samo jest jak starasz się o kolejne dziecko - jak masz jedno a chcesz kolejne to wszędzie nagle widzisz rodziny z więcej niż jednym dzieckiem widzisz jak te dzieci się ze sobą bawią i pragniesz tego samego dla swojej rodziny.
Bądźmy dla siebie wyrozumiałe i wspierajmy się w tej trudnej drodze do powiększenia rodziny 💛
Podpisuję się pod tym 🥹
Elena20 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWojcinka wrote:Jak wyglądała wasza miesiączka a później cykl po biochemie?
Pierwszy biochem miałam 9 lat temu i pamiętam że miesiączka była wtedy bardzo obfita a cykl potem wydłużony.
Teraz po biochemie w poprzednim cyklu nie mogę rozkminić swojego organizmu. Najpierw wolno mi się rozkręcała @ (dwa dni plamienia), jak w końcu ruszyła to miałam dosłownie pół dnia bardzo bardzo obfitego krwawienia a potem przed kolejne 4 dni miałam raczej jak na siebie skąpe krwawienie. Teraz w 6dc gdzie normalnie bym jeszcze lekko krwawiła, po @ już nie ma śladu i mam za to bardzo dużo śluzu który wygląda szczerze mówiąc na płodny 😳 jest taki pomiędzy wodnistym a rozciągliwym i jest go na prawdę baaaardzo dużo.
Miała któraś podobne doświadczenie? Dodam że owulacje mam normalnie ok 14-15dc i płodny śluz w 6dc to jakaś totalna anomalia i nie wiem jak to interpretować
U mnie miesiączka po biochemie była bardziej bolesna i nieco bardziej obfita niż normalnie. Kolejny cykl nie był wydłużony ale miałam szybciej owulację 😊
I w sumie tyle 😅
Wojcinka lubi tę wiadomość
-
Fasolowa_zupa wrote:Ja sobie zrobilam tiramisu na poprawę nastroju 🫠☺️
Trzeba się trochę porozpieszczac za te trudy starań.
Poproszę paczkomatem 😁Fasolowa_zupa, Slava lubią tę wiadomość
👩29👨30
👶starania od 01/2024 (8cs), od kwietnia do sierpnia cykle bezowulacyjne
✅ podstawowe badania (morfologia, lipidogram, próby wątrobowe, ferrytyna, elektrolity)
✅ wyrównane niedobory witaminowe
✅ niedoczynność tarczycy chwilowo unormowana, aktualnie bez leków
❌ PCOS oraz długie i bezowulacyjne cykle - podwyższone androgeny, wysoki stosunek LH:FSH, w trakcie stymulacji owulacji
❌ hiperinsulinizm - zbyt wysoka insulina po obciążeniu, która nie chce spadać
✅ obydwa jajowody drożne
✅ podstawowe badania nasienia
❌ IO, nadciśnienie, jelito drażliwe i łysienie androgenowe u męża
💊 wit. D3, jod, fertistim, omega-3, wit. B12, magnez, glucophage xr 1000 mg, lametta
👶starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024 (4cs)
💊11/2024 - 4cs z Lamettą (pęcherzyk 23mm w lewym jajniki, bliski pęknięcia)
🩸5/11
🥚20/11
📆 Kalendarz wizyt
listopad - badania krwi -
Nadrobiłam wasze wiadomości i również się z wami utożsamiam 🥹 ciężko mi porównać starania ponieważ w pierwszą ciążę zaszłam w 1 cyklu starań , z założeniem że pewnie trochę to potrwa , a zaskoczyło od razu wszystko było idealnie , nie byłam na forum więc myślałam że to takie normalne , żadnych zmartwień , nawet do głowy mi nie przyszło że może być coś nie tak ….teraz już tak nie jest , nigdy nie myślałam że będzie mnie to dotyczyć skoro mam juz jedno dziecko . Na pewno doceniam to że mam dziecko, codziennie patrzę na mojego synka i jestem Wdzięczna ze go mam , jak nie wychodzi staram sie pocieszać „ masz jedno dziecko , ciesz się inni nie mają tego szczęścia „ ale jest to ciężkie i nie jest łatwo … serce mnie boli jak widzę rodziny gdzie jest więcej dzieci .. rodzeństwo , nie pomaga to jak moje dziecko pragnie mieć rodzeństwo … jak się rozczula gdy widzi małe dzieci .. za każdym razem mam łzy w oczach 🥺
DreamBee, Anka32, LokaDesigner, Wojcinka, Darrika, Elena20, Suzie, Lauraa lubią tę wiadomość
👩🏻 34l 🧔🏻 36l
🤵♂️👰♀️21.08.2020
👶 11.2018
Starania o drugie 👶
od: 04.23
👩 ➡️ Wit d3, kwasy omega-3,, kwas foliowy Naturell, b12 Naturell, , Resweratrol, NAC, Inosytol, wit.C sanprobi IBS, acard75
🧑 ➡️ wit d3, kwasy omega-3, selen, konezym q10, inozytol, kompleks wit b, cynk, Inosytol, NAC, wit gr.B., wit.C
❌️MTHFR_1298A- hetero
❌️PAI-1 4G hetero
❌️AMH- 0,711
✅️ MUCHA- negatywna 25.03.24
✅️ Morfologia 2% 🧔🏻nasienie ok
✅️ Białko wolne s 78,2 %
✅️PPJ ANA 1 ujemne
✅️Komórki NK 9%
✅️Zespół antyfosfolipidowy - ujemny
✅️ Trombofilia wrodzona- ujemne
✅️Kariotyp - prawidłowy XX XY
08.23- poronienie , puste jajo płodowe 💔
12.23 cb 💔
07.24 Aniołek 9+1 ( zatrzymany 6+3) 💔
09.24 cb💔 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie jestem w stanie jeszcze wejść w głowę dziewczyn które starają się o kolejne dziecko i pewnie do momentu aż nie będę do momentu aż sama nie będę w tej sytuacji. Ale też zdaje sobie sprawę ze mogą być dziewczyny które powiedzą że ja przynajmniej mam regularne cykle albo zaszłam w ciążę naturalnie co dla nich byłoby cudem.
Nie ma przecież limitu na dzieci ani kreseczki możemy zajść wszystkie na raz albo żadna.
Wiadomo że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mnie potwornie boli że po kilku miesiącach starań i kreseczkach wszystko potoczyło się tak źle więc jak dziewczyny wpadają na chwile i od razu kreseczki to lekko to dobija 😞
Ale też wiem że ich historie wcale nie muszą zakończyć się szczęśliwie a ich nawet nie sledze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia, 23:33
LokaDesigner, Nineq, Darrika, DreamBee, Elena20, Suzie, Lauraa lubią tę wiadomość
-
Przeczytałam wasze wiadomości, dziękuję, że tak się otworzyłyście i opowiedziałyście Wasze historie - te dłuższe i te krótsze 🥹♥️
Ja z tych co starają się o 1 dziecko i jest to krótszy okres starań (8 miesięcy) i też zawsze myślałam, że to takie proste i też się mocno zdziwiłam tematem. 😵💫
Myślę, że różnica miedzy staraniem się o 1, a 2 dziecko jest taka, że w staraniu o 1 jest to bardzo nierealne i mega odległe - bo nigdy się tego nie doświadczyło. Takie odczucie czegoś nieuchwytnego i mega abstrakcyjnego, czegoś „nie dla mnie, dla innych”. Pewnie w staraniach o drugie nie ma tego odczucia. 🤔Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia, 00:24
Nineq, LokaDesigner, DreamBee, Elena20, Lasia1234, Lauraa, Deyansu, Slava, Mystic_Rose lubią tę wiadomość
11cs o pierwsze maleństwo 👶🏻
👧🏻 28
PCO
✅ hormony w porządku
✅ owulacje w porządku
👦🏼 26
💦 25mln (11,09 w ml) odważnych, lecz nieco słabych żołnierzy o morfologii 2%
🏃♂️ i ruchliwości A+B=6%, A+B+C=17%,
👩❤️👨 chcących się związać z komórką jajową tylko 43% (HBA),
🧬 fragmentacja chromatyny 84%
➡️ 🥗 dalsza diagnostyka, dobra suplementacja i zmiana trybu życia