Zaciążone i czekajace-rozmowy o wszystkim i niczym.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPod normalnym namiotem nad narwia, na dziko.
Ja nie praktykuje tetry w dzien czy cos. To byl jedyny taki moment ze nie miala paluchy mloda tylko podlozona tetre i Grzesiek po kazdym zalatwieniu się mlodej od razu zakladal czysta. Ale dzięki temu po kilku godzinach placzu przestała mi Liwia ryczec i juz pupa nie byla tak zaogniona.
Brzuch normalnej wielkości -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCiri dla mnie wyzwanie to zrobić siku na stacji, Twoje to mission impossible;)
Basiunia biedaku Ty. A jak Ci tam generalnie? A reszta wyników jak?
Ja dziś krew mocz odebrałam i krew ciągle mi spada:/ niedługo więcej będę miała poza normą niż w normie. Ciekawe czy gin coś na to powie jutro.
A kwas askorbinowy w moczu to chyba nic złego? -
nick nieaktualnyGeneralnie mocz i krew ok, tak mi powiedzieli:)
Leze plackiem, czasem jeszcze boli ten dol brzucha, dwa razy dziennie kroplowka z magnezem oby pomoglo:)
Teraz zrobilam mega wstyd, zaslablam przy wbijaniu wenflonu i nie wiadomo czy jest dobrze zalozony bo ani kropla krwiniepoleciala:( za godz mam kroplowke i sie okaze:(
3 razu moge nie przezyc:D
Nie nawidze tego ;(( -
nick nieaktualnyFaktycznie cisza ostatnio.
Little mały mam brzuch nawet gin wczoraj na wejście powiedział "ooo u Pani to dopiero brzuch zaczyna być widoczny". No ale nic nie każdy musi mieć duży brzuch, jeśli na usg za ola boga 4tyg okaże się, że Mała ma prawidłowe rozmiary to będę się cieszyła, że będzie mniej do zrzucania:)
Gin wymacał, że szyjka super, wyniki też. A krzywą mam zrobić dopiero ok 27-28tc, ponoć wg, najnowszych wytycznych tak jest najlepiej, bo wtedy dziecko zaczyna produkować swoją insulinę i może być tak, że teraz wyszedł by dobry wynik, a za 3 tyg zły i ponoć tak lepiej.
Basiunia jak się masz? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej:))
No my nadal lezymy, dzis mowili ze moze jutto do domku
Bolow nie ma, ale skurcze co jakis czas sa, twoerdza ze to normalne
Magdziulla zmartwilas mnie ta krzywa bo ja w 25 zrobilam ale no juz trudno:D zwykle wzzytskie wyniki mam spoko to moze mnie ta cukrzyca oszczedzi:D
I przestan przejmowac sie brzuchem, mnie sie pytaja czy to 4 miesiac a zaczelam 7:D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2016, 13:01
-
nick nieaktualnyBasiunia ja myślę, że z tą krzywą, aż takiego znaczenia nie ma, po prostu każdy lekarz ma swoje metody. On też nie mówił, że wtedy i koniec, tylko on by wolał, żeby w tym terminie, tak wynika z jegi wiedzy i doświadczeń. Większość dziewczyn ma w takim terminie jak Ty.
Dobrze, że Cię wypisują jakoś przeżyłaś
teraz w domu leżenie.
Moja Mała obraziła się po wizycie. Ewidentnie nie lubi jak ktoś jej do domku zagląda:) Prawie cisza od wczoraj raz na jakiś czas jakiś mikro ruch, chyba, żeby matka nie wariowała.
Ciri opowiadaj jak to przeżyliście. W ogóle ciekawi mnie jak to zorganizowaliście, na czym spała Liwia, jak ją myliście, przewijaliście. Dla mnie wow. -
nick nieaktualnyAa chyba ze tak:)
O jej no ale my z Ewi juz pisalysmy ze bable tak maja, przekreci sie i nie bedziesz czula takich ruchow, daj jej z dobe i wszytsko wroci do normy:)
Fifi daje w kosc poloznym bo co przyjda sluchac tetna to dalej sie chowa kopie wtedy jak szalony ale tetna znalesc nie moga i tak codziennie dwa razy
Ogolnie polozne stwierdzily ze ich wykoncze jak zeslablam przy wpibajniu drugiego wenflonu ale przynajmniej mnie zapamietaja:D -
nick nieaktualnyOjej ale duzo by opowiadac.
Ogolnie bylo super. Tylko ze caly piatek padalo a w nocy byla burza. Jakby nie przeszlo to mielismy wracac wczoraj na szczescie od wczoraj juz bylo sloneczko.
Balam sie tego wyjazdu a tu nic specjalnego jak ktos wyjezdza pod namiot to duzych trudnosci nie bylo.
Chyba najgorsze to to ze trzeba mega duzo rzeczy wziac i byc przygotowanym na wszystko. Na 4 dni wzielam cala torbe rzeczy dla niej.
Przewijanie na dworze na podkladzie do przewijania. Najgorzej bylo w nocy i rano bo temperatura niecale 10 stopnim to w namiocie robilam namiot z koca (wchodzilysmy razem pod koc i sie przewijalysmy w formie zabawy wszystko). Spala z nami na materacu (mino ze mialam gondole to wolalam zeby byla miedzy nami bo wiedzialam ze bedzie zimno w nocy a z nami jakos lepiej)
Byl troszke problem ze spaniem bo pierwszej nocy nie mogla usnac a drugiej bala sie burzy i deszczu ale jak juz usnela to spala.
Nie wiem co chcecie wiedziec. Co mam opowiedziec jeszcze ;p -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhttps://naforum.zapodaj.net/thumbs/ef08b9d5e19b.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3c5b1efabf68.jpg
Co do kapieli we czwartek miala darowane, w piatek z powodu pogody bylo na sucho czyli mokrymi chusteczkami, w sobote jak sie cieplo zrobilo kolo poludnia poszlismy na sloneczko, nadmuchalismy wanienke, i podgrzalismy wode z baniaka (najtansza z biedry, na nastepny raz nie bedziemy dzwigac tylko kupimy nadmanganian potasu do czyszczenia wody). G kapal a ja robilam za stojak zadlaniajacy slonce zeby na buzie jej nie padalo sloneczko. Szybko wykapalismy i ubralismyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2016, 17:55
Magdziulla, ewi0808 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWow, wow wow Ciri podziwiam Cię, Was. W razie apokalipsy Wy przetrwacie, my zginiemy;)
Chociaż tak sobie myślę, że może dałabym radę tak, nie takie rzeczy się robiło w dzieciństwie/młodości na wsi, ale kwestia chęci, żeby mi się chciało, a teraz człowiek zrobił się taki wygodny. Fajnie, bardzo fajnie. Jak zrobiliście zdjęcia Mała będzie miała fajną pamiątkę
Ja dziś uporałam się w końcu z prasowaniem, w którym niektóre rzeczy zalegały mi od miesięcy przed remontem i gryzły sumienie. Ale jestem zadowolona. Teraz już jestem na czysto. Chociaż 2 części Pottera zdążyłam obejrzeć w tym czasie i kręgosłup nie jest zachwycony.
Ale teraz siedzę na balkonie pod kocykiem z herbatką, relaks i czekam na męża, aż wróci z pracy. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa też na siedząco, na stołeczku, ale mimo wszystko jest to niewygodna pozycja przez tyle godzin.
Oj rozumiem, ja wcześniej miałam tak, że nie potrafiłam zrobić siusiu na stacji, zawsze "wiozłam do domu", no ale w obecnym stanie to niemożliwe, więc się nauczyłam. No i mega mi się też kwestia dwójek poprawiła, bo zastosowałam triki na hemoroidy i generalnie w końcu jest spokój.