Zaciążone i czekajace-rozmowy o wszystkim i niczym.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTo nie jest takie proste jak sie cale zycie nastawia na porod sn, slyszy sie przez wiele lat ze ta to nie wie co porod skoro rodzila przez cc i takie inne. Czlowiek sobie pewne schematy wpaja i potem noe jest latwo. Logicznie ja wiem ze to glupota ale bo moglo by mnie tu nie byc i mojego dziecka ale i tak podswiadomosc mi wiecznie podsuwa teksty ze nie dalam rady. Ze sie nie sprawdzilam. Ze nie wiem co to znaczy URODZIC.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyChodzi o zastrzyki sterydowe juz w ciazy podawane na to by dziecku szybciej sie wyksztalcily plucka (podaja gdy jest szansa 0rzedwczesnego porodu, sklada sie to z 3 chyba zastezykow) wtedy plucka dziecka bardzo przyspieszaja i juz przedwczesny porod nie jest obarczony takim ryzykiem.
Czyli pytanoe czy jak bylas ostatnio w szpitalu czy podali wam zastezuki sterydowe. -
nick nieaktualnyOoo to najwyższy czas zmienić myślenie. To jakieś myślenie nie wiem nawet z jakiej epoki. Urodziłaś, nosiłaś 9 msc pod sercem, a teraz zajmujesz się najlepiej jak potrafisz, jak ktoś Ci powie, że czegoś Ci brakuje to jest idiotą! A matki, które adoptują to w ogóle jakieś substytuty w takim razie.
Masz ogromną wiedzę, mądra dziewczyna nie pozwól sobie na takie myślenie. A ze schematami można walczyć sama jestem tego przykładem w wielu dziedzinach, które wywodzą się z mojej rodziny. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySpoko już nic nie mówię, tylko spójrz na swoją śliczną córcie i pomyśl, że Ty ją "zrobiłaś" tzn.Wy:)
Dostałam zasiłek za 1 dzień. Tj. 31.05. Mam nadzieję, że za chwilę wpłynie reszta.
A dziadek musiał być przeszczęśliwy. Ciekawe jak mój tato się zachowa. Tak kopci faje, że powiedziałam, że mu dziecka nie dam, bo jest przesiąknięty tym smrodem. Niby miał rzucić, ale od początku w to nie wierzyłam. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyU mnie tylko on pali, a w zasadzie kopci całe życie. Będzie niezręczna sytuacja. Wiele czasu mi zajęło, żeby nie palił w domu (kiedy jestem, bo na pewno jak mnie nie ma to i tak pali) i wkurza się jak na zewnątrz go gonię, bo to wymysły jakieś. Jak byliśmy dziećmi zawsze przy Nas palił i w samochodzie, w zasadzi ten zapach mi się z nim kojarzy. Ale z moim dzieckiem to inna historia, nie pozwolę, żeby to wdychało. Mama mówi, że on sam chodzi i mówi, że musi rzucić, bo to będzie czuć nawet po jakimś czasie, ale ja w to nie wierzę.
-
nick nieaktualnyMoi rodzice tez cale moje dziecinsto palili i tez w domu przy nas. Mama przestala jak mialam ok 18lat tata nigdy nie przestal
Musialabys odseparowac dziecko calkiem od wszystkich i wszystkiego. Ja juz sie nauczylam. Ze niejednokrotnie dziecko wdycha gorsze rzeczy. Niestety ale mamy tak zanieczyszczone srodowisko ze coz jeden dziadek palacy (oczywiscie nie w obecnosci dziecka) to rzadna roznica. Czasem trzeba cos zalatwic idziesz z dzieckiem. Idziesz godzine wzdloz jednej z glownych arterii w swojej dzielnicy, spaliny, zapach gazu a i nie jeden raz kopcwcy ludzie na ulicy stojac na pasach. Noo nie da sie. Mozna zmiejszac ryzyko ale czy jest sens zmuszac ojca do zaprzestania z uzaleznienia zeby mogl wnuczke widywac? Moim zdaniem jest to ingerencja w jego wolna wole. Niech sie trzyma pewnych zasad i tyle. Bo jak mowie czym jest jedna osoba palaca w stosunku do tego ze idac na spacer dziecko po kilka razy w ciagu dnia musi wdychac papierosy i spaliny za nim dostanie sie do parku. -
nick nieaktualnyAaa eee no co Ty nikt mi nic nie dawal:/ pewnie mi dadza jak nie daj Bog przyjade za szybko z akcja porodowa...
I nie wiem co sie dzieje ale od wieczora tak mnie bola plecy (krzyze i dol brzucha)w nicy spac nie moglam teraz tez nie wiem jak sie ulozyc:/ mialyscie tak? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
basiunia wrote:Aaa eee no co Ty nikt mi nic nie dawal:/ pewnie mi dadza jak nie daj Bog przyjade za szybko z akcja porodowa...
I nie wiem co sie dzieje ale od wieczora tak mnie bola plecy (krzyze i dol brzucha)w nicy spac nie moglam teraz tez nie wiem jak sie ulozyc:/ mialyscie tak?
po pierwsze dostaniesz sterydy - trzeba 3 dni żeby zaczęły dobrze działać. po drugie położne będą darły ryja jak będziesz łazić, po trzecie jeśli by się cos zaczęło to jest szansa ze cie naszpikuja relanium i innymi lekami i cie przetrzymają. a po czwarte jakby się cos zaczęło to przynajmniej będziecie pod opieką.
tylko jedz do szpitala o wysokim stopniu referencyjności bo 30 tydzień to bardzo wcześnie.
tzn, ja bym tak zrobiłaciri22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTez sie zgadzam z Baronowa. Szczegolnie ze o inkubator tez trudno w naszym panstwie i moze sie zdarzyc ze w razie W beda musieli sprowadzic z innego szpitala (w wawie jest tak ze w szpitalu moze byc tylko je deden inkubator wolny wiec dla blizniakow np musza sprowadzac z innego szpitala)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny