Zaciążone i czekajace-rozmowy o wszystkim i niczym.
-
WIADOMOŚĆ
-
jak ja komuś dzisiaj krzywdy nie zrobię to będzie cud.
Ostatnio dałam klucz od moich rodziców Jackowi - klucz się stracił - on go nie widział, nie wie gdzie jest.
Dzisiaj miał nas wywieść do moich rodziców, bo będzie skuwał kafelki. Znalazłam jakiś klucz, kóry leżał w przedpokoju. Moi rodzice pojechali na jagody. To nie był ten klucz - zmarnowaliśmy 1,5 h.
W cały mieszkaniu jest syf, wszędzie walają się rzeczy do remontu, nie mam co sprzątać, bo przecież już będzie za chwilę kuł.
Zadzwonił radosny Tadeusz - rzygałem 3 razy. Tesciowa ma problem, ze zarzygał wykładzinę w pokoju, a nie, ze coś mu się rozwija. Znowu na urlopie z nimi kaszle, ale oczywiście mi tego nie powiedziała i nic nie dała.
Zjadam croisanta z czekoladą, a jak na moje standardy jestem gruba.
Albo mnie bijcie, albo przytulcie. -
Jetem w domu. w piątek (tydzień temu) na wizycie miałam 1,92cm takze o 0,5 cm mam teraz mmniej. no nawet jak by sie teraz zaczeło coś dziać to nie byłoby źle no ale wiadomo chciałabym dotrwać minimum do tego 36 tygodnia.
Picja ta choroba to coś poważnego? Duży ten Twój chłopczyk )
Zdecydowałam że bede szczepić małego 5w1 albo 6w1.tej firmy na H...
i
U mnei to jest tak że prowadzimy biuro razem z teściową, więc ona wie co u mnie sie dzieje no tak mniej wiecej jak sie czuje itp.
Mężul nie odezwał się do mnie ani razu. A ja nie zamierzam go informować. Teściowej tez powiedziałąm zeby nic mu nie mówiła no ale przypuszczam że i tak go informuje. o tym z i szyjka mi się skróciła to wiedzą tylko moi rodzice i nie zamierzam nikogo informować.
Nie ma co się rozczulać jest jak jest, jakos ciąża dziecko perspektywa ze to juz niedługo nakreca mnie pozytywnie. Albo przez to wszystko nie dociera do mnie w 100% co sie dzieje.
Dziękuje że jesteście i wspiercie *
MADZIULLA a Twój pracuje przy tych ŚDM?
-
nick nieaktualnyBaronowa - wybieram przytulanie. Remont to zawsze wkur... szlag trafia przez burdel, w którym dodatkowo trzeba mieszkać. Mój robił sam, po pracy i ciągnęło się 3 msc. W tym tarcie gładzi jeśli wiecie co to oznacza.
Przetrwacie, będzie dobrze, a potem pięknie i mąż będzie miał satysfakcję, a Ty będziesz udawała, że nie widzisz, że kafelki krzywo, a szafka po msc odpada;)
A Tadek chory?
Ewi wkurzyłam się, jak on tak może się nie odzywać szkoda, że ma informacje od teściowej. A niech by się dowiedział o tej szyjce, że to przez niego. Bardzo Ci współczuję. Cholera nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, pewnie też skupiła się na ciąży i dziecku. Spakowana jesteś? Ma kto Cię zawieźć w raze w?
Tak, mój Mąż zabezpiecza:/ służby z całej Polski tam delegują -
nick nieaktualny
-
Ewi, prawdę powiedziawszy nie wybaczyłabym czegoś takiego. Jest małym zasranym dupkiem. Takie obrażanie i trzaskanie jest może fajne jak się ma 16 lat, a nie w końcówce ciąży. U nas jak 5 lat temu podjeliśmy decyzje, ze się rozwodzimy to nikt się nie wyprowadzał. Najpierw były kłótnie, potem zaczęliśmy pracować, ale nikt po za nami o tym nie wiedział. Mogliśmy sobie to przepracować, po dorosłemu się dogadać.
Jakby mi się mąż wyprowadził i to z takiego powodu, to nie wiem co by musiałzrobić, żeby to naprawić. Także trzymam mocno kciuki za Ciebie i dziecko. Oby się wszystko ułożyło, żeby Wam było jak najlepiej.
Szyjka jeszcze jest długa, ale uważaj na siebie. Koleżanka miesiąc chodziła z rozwarciem . Także mam nadzieję, ze spokojnie jeszcze dotrwacie te 2,3 tygodnie
Magdziula mi ogólnie remonty nie przeszkadzają, bo ja lubię potem efekty. Ale jak widzię, jak mój mąż się za to zabiera i jak fantazja go ponosi to mnie kurwica zbiera. On jest dobry chłopak. Ale organizacyjnie to jest mocno nieteges. I coś co można zrobić w 2 h, jemu zajmuje 2 dni. Oczywiście nie mogę mu tego powiedzieć bo się obraża. -
Magdziulla, współczuję nerwów z mężem. Ale myślę, ze nic się nie stanie. Na euro też nic się nie stało, a było dużo więcej ludzi niż teraz w Nicei
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
też mnie wkurza ta pogoda. Jakby nie mogło być normlanie 25 stopni, przyjemne ciepłko. To dwa dniu milion stopni, a potem ulewy i mega wiatr;/
ciri22 lubi tę wiadomość
-
No w sumie to najwyżej ogluchne i będę sie zataczala. Przynajmniej nie będę musiała szwagierki sluchac:P Ewi. No nie fajnie:( ale tez mi ciężko zrozumieć ze przeciez może cos sie stać w kazdej chwili. Wyobraznie trzeba miec. Powinien byc pod ręką...maly rośnie jak na drożdżach.strach pomyśleć co będzie jak rozszerzymy mu dietę!
-
ciri22 wrote:Nie posiadam. Ale powietrze stoi. Trzeba zakladac folie a ja chcialam isc na normalny spacer. Chyba znow pojde zalatwic sprawy a potem na balkon do sasiadki...
Eliza, zaraz powinien zwolnić, bo się będzie przemieszczał -
nick nieaktualnyElizka a tak na powaznie to moga Cie wyleczyc?? Bedziesz dozywotnio brac jakoes leki? Da sie zatrzymac zeby nie postepowalo??)
Baronowa ogarniam temat tez nie lubie remontow i tesciow bo tesc robi w zolwim rempie a ja nie moge z kolei przepatrzyc na syf:/ maja mi jeszcze do porodu wyciagac grzejniki z wnek ale moja psycha moze tego nie zniesc i chybs sie nie zhodze:D wole zeby mi fundamenty zaczal robic do naszego nowego domku:))
Evi to jeszcze nie ma tragedii dobrze ze pojechalas;)
Tragedia to z Teoim chlopem, tule Cie mocno o trzymam kciukasy zeby z porodem wszystko przebieglo pomyslnie;))
Ciri nie denerwuj sie, najwyzej bedziesz musiala zainwrstowac w kaloszki ) -
Tak jestem spakowana, jakby co tata jest w domu to mnie zawiezie
Jakos to wszystko bedzie.
Mam faze na cukinie. Ckimia cebulka troszkę wędliny wedzonej pomidor i wsyztsko w garnku przez 10 min potem doprawiam i wcinam mniam..
Madziulla to faktycznie stresujaca ma prace
-
nick nieaktualnyBoze moje dziecko caly dzien ryczy... Nie chce spac,nie chce jesc... ;/ nawet chusta jest beee... Masakra.
W sumie kacie racje brakuje mi kaloszy! Musze sobie kupic przed wyjazdem bo jak bedzie taka pogoda nad morzem to masakra.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2016, 14:07
-
Ciri. Skok jak nic.
Baronowa- on się juz zaczął przemieszczać ale nam nadzieje ze przestanie pelzac w kolko;).
Basiunia- leki. Niby sa jakies sposoby operacyjne ale blednik sie traci i potem odbudowuje. Dam rade. Po karmieniu betaserc. A mam nadzieje karmić ile sie da.
Ewi- plastry cukinii, makaron ciemny, puszka pomidorów całych bez skirki, czarne oliwki i oliwa. Ewentualnie kozi ser. Na to drobina zoltego i do pieca:)!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2016, 14:36
ewi0808 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOby same leki wystarczyly;)):*
A karm ile sie da, mysle ze jeszcze troche to potrwa ) niech maly rosnie szybko;)) i zdrowo;)
A ja dzis przelezelam pol dnia, jeszcze kilka dni i nie zobacze jiz swoich kostek, jestem taka napuchnieta:/ a myslalm ze mnie to nie bedzie dotyczyc:D waga 66kg czyli lecimy kg na tydzien:/
No ale trudno:/
Na obiad pomuslu nie mialam to zjadlam warzywa na patelnie a mezowi frytki zrobie bo nie mam ochoty ani sily nic gotowac:/
Chyba poprosze go o jakis maly wypad do parku, musze sie chyba przejsc po swiezym powietrzu bo oszaleje:/Baronowa_83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBasiunia a próbowałaś pokrzywe na opuchliznę? Na wrześniowym polecają. Ja wczoraj zaczęłam pić, zobaczymy jak efekty.
Mój dziś ma imprezę w pracy, więc cały dzień sama. Będę z Wami gadać
Ostatnia tura ubranek się suszy tzn. tylko do rozmiaru 62-68 większych nie piorę. Kilka mam głównie od teściowej poczeka sobie:)
Jeszcze chyba niektóre elementy z wózka przepiorę, bo strasznie pogięte i pluszaki.