X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Zaczynam starania w 2024 ♥️
Odpowiedz

Zaczynam starania w 2024 ♥️

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 czerwca, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wątek dla wszystkich, którzy zaczynają swoje starania w 2024 ♥️

    Darrika, Lilinka, Wik1702, AgaKa800, MadziaaL, MalPie05, Aurelka98 lubią tę wiadomość

  • Darrika Autorytet
    Postów: 3122 5035

    Wysłany: 18 czerwca, 22:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja się chętnie przyłącze do wątku 🤭 aktualnie 3cs, dzisiaj robiłam test owu i pozytywny, dzisiaj mąż na nocce niestety, także jutro będziemy działać i zobaczymy, przewidywana @ 4 lipca, zobaczymy co się wydarzy, czy będzie di 3 razy sztuka czy jednak nie

    Aries94, Katarzynkapierzynka12345666777 lubią tę wiadomość

    33👧 37🧑 🐈🐈‍⬛🐈
    💕2014👰‍♂️🤵2018
    👨‍👩‍👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)

    10 cs!🤞⏳️do kwietnia

    💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele(2msc)

    🔬08.24 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
    🔬08.24 - usg piersi✅️cytologia płynna✅️
    🔬11.24 - TSH 2,09☑️T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️ Wit. D3 52✅️ Badanie nasienia✅️
    Glukoza + insulina homa ir❌️ IO Nadwaga ❌️
    8dpo - prog + estradiol✅️
    9dpo usg - potwierdzone ciałko żółte, wszystko w środku ok✅️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 czerwca, 23:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Darrika wrote:
    To ja się chętnie przyłącze do wątku 🤭 aktualnie 3cs, dzisiaj robiłam test owu i pozytywny, dzisiaj mąż na nocce niestety, także jutro będziemy działać i zobaczymy, przewidywana @ 4 lipca, zobaczymy co się wydarzy, czy będzie di 3 razy sztuka czy jednak nie

    Trzymam kciuki 🤞🏻
    U mnie 1 cs, jestem już po owu, czekam na testowanie 29.06, choć mam wrażenie, że raczej się nie udało

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca, 23:52

  • Darrika Autorytet
    Postów: 3122 5035

    Wysłany: 19 czerwca, 05:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 wrote:
    Trzymam kciuki 🤞🏻
    U mnie 1 cs, jestem już po owu, czekam na testowanie 29.06, choć mam wrażenie, że raczej się nie udało

    No to trzymam kciuki, a czemu masz takie wrażenie? Przeczucie po prostu?

    Ja z jednej strony bym chciała, żeby się już udało, a z drugiej jak okres przychodzi to mam trochę ulgę, bo kolejny miesiąc na zgubienie kilku jg, żeby z aż taka nadwagą nie wchodzić w kolejną ciążę 😅

    33👧 37🧑 🐈🐈‍⬛🐈
    💕2014👰‍♂️🤵2018
    👨‍👩‍👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)

    10 cs!🤞⏳️do kwietnia

    💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele(2msc)

    🔬08.24 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
    🔬08.24 - usg piersi✅️cytologia płynna✅️
    🔬11.24 - TSH 2,09☑️T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️ Wit. D3 52✅️ Badanie nasienia✅️
    Glukoza + insulina homa ir❌️ IO Nadwaga ❌️
    8dpo - prog + estradiol✅️
    9dpo usg - potwierdzone ciałko żółte, wszystko w środku ok✅️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 czerwca, 07:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Raczej przeczucie. Ostatnio sporo o tym myślałam. Jestem z moim mężem od 5 lat (w tym prawie 3 lata po ślubie). Wcześniej nie staraliśmy się, ale też się nie zabezpieczaliśmy, było to na zasadzie będzie co ma być. I nigdy nie „trafiliśmy”.

    W trakcie naszego związku okazało się, że mąż choruje na nieuleczalny nowotwór. Przyjmuje chemię i choć nie znalazłam informacji czy badań, które potwierdzałyby moje podejrzenia wydaje mi się, że taki lek może mieć wpływ na jakość jego płodność.

    Mimo jego choroby staramy się normalnie żyć i funkcjonować. Oboje pracujemy, dzielimy się obowiązkami, opiekujemy się czterema kocimi łobuzami. Obiecałam mu, że w ramach „normalnego” życia przez trzy cykle podziałamy naturalnie, a jeśli się nie uda przebadamy się pod kątem płodności na wszystkie możliwe boki i strony.

    Im dłużej o tym myślę tym bardziej opuszcza mnie nadzieja, że się uda, ale nie chce też wywierać presji na M. Wciskam mu witaminy, sama biorę ovarin i zainwestowałam w testy owulacyjne. Czas pokaże jak długa droga przed nami.

    Nie pomaga też fakt, że zewsząd słyszę, że jestem stara i już powinnam mieć dziecko i starać się o drugie także no 😒

  • Lilinka Autorytet
    Postów: 344 222

    Wysłany: 19 czerwca, 08:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 wrote:
    Raczej przeczucie. Ostatnio sporo o tym myślałam. Jestem z moim mężem od 5 lat (w tym prawie 3 lata po ślubie). Wcześniej nie staraliśmy się, ale też się nie zabezpieczaliśmy, było to na zasadzie będzie co ma być. I nigdy nie „trafiliśmy”.

    W trakcie naszego związku okazało się, że mąż choruje na nieuleczalny nowotwór. Przyjmuje chemię i choć nie znalazłam informacji czy badań, które potwierdzałyby moje podejrzenia wydaje mi się, że taki lek może mieć wpływ na jakość jego płodność.

    Mimo jego choroby staramy się normalnie żyć i funkcjonować. Oboje pracujemy, dzielimy się obowiązkami, opiekujemy się czterema kocimi łobuzami. Obiecałam mu, że w ramach „normalnego” życia przez trzy cykle podziałamy naturalnie, a jeśli się nie uda przebadamy się pod kątem płodności na wszystkie możliwe boki i strony.

    Im dłużej o tym myślę tym bardziej opuszcza mnie nadzieja, że się uda, ale nie chce też wywierać presji na M. Wciskam mu witaminy, sama biorę ovarin i zainwestowałam w testy owulacyjne. Czas pokaże jak długa droga przed nami.

    Nie pomaga też fakt, że zewsząd słyszę, że jestem stara i już powinnam mieć dziecko i starać się o drugie także no 😒
    U nas podobnie, w tym roku też 3 lata po ślubie i też nigdy nie bralam żadnej antykoncepcji, oboje jestesmy wierzacy, wiec tez nie było zadnych zabezieczeń i w ciagu 3 lat małżenstwa niestety ani razu nie udalo nam się, choc też podchodzilismy na luzie, co ma byc to będzie. Tak świadomie zaczęlismy sie starac w listopadzie 2023, gdy udalo nam sie w koncu pójśc na "swoje".
    W lipcu 2022 jak znalazlam swoje badania to byly jeszcze ok, a teraz od grudnia 2023 do czerwca 2024 strasznie się pogorszyły.
    Od marca 2024 leczę się u naprotechnologa, teraz pierwszy cykl stymulowany lamettą, niestety nieudany... mąz badan nie robił, choc go namawiam od dluzszego czasu, strasznie boi sie badan nasienia :/ moze heszcze jakos lekarz na niego wpłynie, bo poki co to tylko ja dzialam z suplementacją i badaniami

    👦 29 l.
    - podstawowe wyniki nasienia ✅
    - posiew (e.coli ) ❌
    👩 30 l.
    - bolesne stosunki - pochwica/endometrioza?
    - AMH 0,85 (12.2023)
    - Za niskie wyniki hormonów prog i estradiol
    - D3 35 (04.2024) -> 89 (07.2024)✅
    - TSH 0,95 (07.2024) ✅
    -hiperprolaktynemia?
    - bakterie w posiewie

    03.2024: Naprotechnolog
    + Model Creightona

    05/06. 2024:
    Pierwszy cykl stymulowany -lametta (jest owulacja,7dpo estrdiol 76, prog 11,9, nie ma ciąży ❌)

    06/07. 2024:
    Drugi cykl stymulowany - lametta (3 pęcherzyki, 1 pękł, 7dpo estradiol 77, prog 12,6) nie ma ciąży ❌

    07/08.2024
    Trzeci cykl stymulowany - lametta (7dpo estradiol 98, ptogesteron 19,97) nie ma ciąży ❌

    🔜 20.09 laparoskopia diagnostyczna ?

    💊 Suplementy:
    D3 (Vigantoletten)
    Up Fertil Woman ( od 06.2024 )
    Biosteron (04.2024 - 07.2024)
    Olej z wiesiołka ( od 11.2023 do 04.2024 i w formie tabletek od 07.2024)
    Koenzym Q10 + E ( od 07.2024)
    NAC (od 07.2024)

    💊 Leki:
    Lametta
    Dostinex
    Glucophage
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 czerwca, 08:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilinka wrote:
    U nas podobnie, w tym roku też 3 lata po ślubie i też nigdy nie bralam żadnej antykoncepcji, oboje jestesmy wierzacy, wiec tez nie było zadnych zabezieczeń i w ciagu 3 lat małżenstwa niestety ani razu nie udalo nam się, choc też podchodzilismy na luzie, co ma byc to będzie. Tak świadomie zaczęlismy sie starac w listopadzie 2023, gdy udalo nam sie w koncu pójśc na "swoje".
    W lipcu 2022 jak znalazlam swoje badania to byly jeszcze ok, a teraz od grudnia 2023 do czerwca 2024 strasznie się pogorszyły.
    Od marca 2024 leczę się u naprotechnologa, teraz pierwszy cykl stymulowany lamettą, niestety nieudany... mąz badan nie robił, choc go namawiam od dluzszego czasu, strasznie boi sie badan nasienia :/ moze heszcze jakos lekarz na niego wpłynie, bo poki co to tylko ja dzialam z suplementacją i badaniami

    Mój na początku też miał opory przed badaniem nasienia, ale powiedziałam mu wprost: „Chłopie, do tanga trzeba dwojga. Pomyśl tak: moje badania to seria wizyt w bardzo „wąskim gardle” (mam tu na myśli wizyty w określonym dniu cyklu), ileś pobrań krwi i cała seria różnych badań. U Ciebie to kwestia dobrej zabawy i kubeczka”. O dziwo podziałało, chyba do niego dotarło, że sama, choćbym na rzęsach stanęła, to nic nie zdziałam 🤷🏼‍♀️

    Mój M. aktualnie ma trochę zawirowań w pracy i sesje na studiach, ale obiecał mi, że jak tylko upora się z egzaminami to się zbada. Nawet ma już listę placówek w pobliżu naszego miejsca zamieszkania żeby ich obdzwonić i się umówić.

    Lilinka, Darrika lubią tę wiadomość

  • pp2018 Autorytet
    Postów: 1629 1822

    Wysłany: 19 czerwca, 08:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej hej, a może chciałybyście dołączyć do miesięcznych wątków dla starających się dziewczyn? Tam ovusiostry mają ogromną wiedzę, doświadczenie i chętnie się dzielą, dają wsparcie 🤩💪🥳🙏

    Wątek czerwcowy to: My się wciąż nie poddajemy, w lutym lulić Cię będziemy.

    Darrika, Wik1702, grazka0022, Speranza :) lubią tę wiadomość

    38 👱‍♀️, 37🧔‍♂️ AMH 0,82
    28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
    🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)

    6.09, 8.09 ⏸️
    9.09 beta 704, prog 39,50
    11.09 beta 1861, prog 43
    18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
    01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
    10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
    🩺 8.11 12+5 prenatalne
    🩺 3.01 połówkowe
    🩷🩷🩷🩷
    Euthyrox 50

    KIR AA

    preg.png
  • Lilinka Autorytet
    Postów: 344 222

    Wysłany: 19 czerwca, 08:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 wrote:
    Mój na początku też miał opory przed badaniem nasienia, ale powiedziałam mu wprost: „Chłopie, do tanga trzeba dwojga. Pomyśl tak: moje badania to seria wizyt w bardzo „wąskim gardle” (mam tu na myśli wizyty w określonym dniu cyklu), ileś pobrań krwi i cała seria różnych badań. U Ciebie to kwestia dobrej zabawy i kubeczka”. O dziwo podziałało, chyba do niego dotarło, że sama, choćbym na rzęsach stanęła, to nic nie zdziałam 🤷🏼‍♀️

    Mój M. aktualnie ma trochę zawirowań w pracy i sesje na studiach, ale obiecał mi, że jak tylko upora się z egzaminami to się zbada. Nawet ma już listę placówek w pobliżu naszego miejsca zamieszkania żeby ich obdzwonić i się umówić.
    U mojego też jest dużo teraz stresu w pracy i to niestety przenosi się też na mnie :/ w naszym najblizszym dużym miesiescie są tylko dwa miejsca, gdzie może pojechać się zbadac jedno ma nawet nie tak daleko od swojego miejsca pracy, niestety wszystkie badania kosztuja a my mamy kredyty, wiec tez z tego powodu się wahał, ale teraz juz nie mamy na co czekac, przynajmniej ja nie mam, bo 30 w marcu mi stuknęła i mu to uświadamiam, ze moj zegar biologiczny tyka :p
    widzę, że jesteśmy ten sam rocznik 😊

    👦 29 l.
    - podstawowe wyniki nasienia ✅
    - posiew (e.coli ) ❌
    👩 30 l.
    - bolesne stosunki - pochwica/endometrioza?
    - AMH 0,85 (12.2023)
    - Za niskie wyniki hormonów prog i estradiol
    - D3 35 (04.2024) -> 89 (07.2024)✅
    - TSH 0,95 (07.2024) ✅
    -hiperprolaktynemia?
    - bakterie w posiewie

    03.2024: Naprotechnolog
    + Model Creightona

    05/06. 2024:
    Pierwszy cykl stymulowany -lametta (jest owulacja,7dpo estrdiol 76, prog 11,9, nie ma ciąży ❌)

    06/07. 2024:
    Drugi cykl stymulowany - lametta (3 pęcherzyki, 1 pękł, 7dpo estradiol 77, prog 12,6) nie ma ciąży ❌

    07/08.2024
    Trzeci cykl stymulowany - lametta (7dpo estradiol 98, ptogesteron 19,97) nie ma ciąży ❌

    🔜 20.09 laparoskopia diagnostyczna ?

    💊 Suplementy:
    D3 (Vigantoletten)
    Up Fertil Woman ( od 06.2024 )
    Biosteron (04.2024 - 07.2024)
    Olej z wiesiołka ( od 11.2023 do 04.2024 i w formie tabletek od 07.2024)
    Koenzym Q10 + E ( od 07.2024)
    NAC (od 07.2024)

    💊 Leki:
    Lametta
    Dostinex
    Glucophage
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 czerwca, 08:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilinka wrote:
    U mojego też jest dużo teraz stresu w pracy i to niestety przenosi się też na mnie :/ w naszym najblizszym dużym miesiescie są tylko dwa miejsca, gdzie może pojechać się zbadac jedno ma nawet nie tak daleko od swojego miejsca pracy, niestety wszystkie badania kosztuja a my mamy kredyty, wiec tez z tego powodu się wahał, ale teraz juz nie mamy na co czekac, przynajmniej ja nie mam, bo 30 w marcu mi stuknęła i mu to uświadamiam, ze moj zegar biologiczny tyka :p
    widzę, że jesteśmy ten sam rocznik 😊

    Dokładnie tak, tylko mi trójka z przodu stuknęła w drugiej połowie kwietnia ^^

    Też mamy kredyty, rozumiem ten strach i niepewność, ale wyszłam z założenia, że nie ma na co czekać. Chcemy być rodzicami, dziecko samo w sobie jest „skarbonką”, więc doszłam do wniosku, że kredyt sredyt można zacząć inwestować jeszcze zanim bobo pojawi się na świecie 😉

    Lilinka lubi tę wiadomość

  • Darrika Autorytet
    Postów: 3122 5035

    Wysłany: 19 czerwca, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 wrote:
    Dokładnie tak, tylko mi trójka z przodu stuknęła w drugiej połowie kwietnia ^^

    Też mamy kredyty, rozumiem ten strach i niepewność, ale wyszłam z założenia, że nie ma na co czekać. Chcemy być rodzicami, dziecko samo w sobie jest „skarbonką”, więc doszłam do wniosku, że kredyt sredyt można zacząć inwestować jeszcze zanim bobo pojawi się na świecie 😉

    Ktoś Ci mówi, że stata jesteś już? Proszę Cię, 30 lat to jest nic, ja znam mnóstwo osób co koło 40 dopiero rodzą także wiek to się w ogole nie przejmuj.

    Bardzo współczuję choroby męża ale dzielnie walczy i Ty razem z nim, żyjecie normalnie a to ogromny sukces! I tak jak mówisz, nie ma co narzekać, zwłaszcza, jeżeli czujesz, że to ten moment. Dziecko to jest skarbonka fakt, ale warta każdej złotówki wg mnie

    My po ślubie zaczęliśmy się też tak starać luźno, a co będzie to będzie, ale budową domu, kredyt, fatalna sytuacja w pracy bo zwolnienia i miałam ogrom stresu bo zostałam sama z obowiązkami 4 innych osób zwolnionych itd więc nie szło i nie szło, raz tez poronilam a byla presja, ze teraz albo nigdy, poki mam prace. Poszłam w końcu na l4 mówię co będzie to będzie kupiłam jakieś suple i nagle pykło 🤷‍♀️
    A teraz? 3 cykl starań, brak stresów, problemów czysta glowa i finansowo elegancko, ale nie idzie i kto wie czy się uda, bo dłużej jak do sierpnia/września noe będziemy próbować raczej, widać tak ma być jeżeli się nie uda 😅

    33👧 37🧑 🐈🐈‍⬛🐈
    💕2014👰‍♂️🤵2018
    👨‍👩‍👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)

    10 cs!🤞⏳️do kwietnia

    💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele(2msc)

    🔬08.24 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
    🔬08.24 - usg piersi✅️cytologia płynna✅️
    🔬11.24 - TSH 2,09☑️T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️ Wit. D3 52✅️ Badanie nasienia✅️
    Glukoza + insulina homa ir❌️ IO Nadwaga ❌️
    8dpo - prog + estradiol✅️
    9dpo usg - potwierdzone ciałko żółte, wszystko w środku ok✅️
  • Lilinka Autorytet
    Postów: 344 222

    Wysłany: 19 czerwca, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 wrote:
    Dokładnie tak, tylko mi trójka z przodu stuknęła w drugiej połowie kwietnia ^^

    Też mamy kredyty, rozumiem ten strach i niepewność, ale wyszłam z założenia, że nie ma na co czekać. Chcemy być rodzicami, dziecko samo w sobie jest „skarbonką”, więc doszłam do wniosku, że kredyt sredyt można zacząć inwestować jeszcze zanim bobo pojawi się na świecie 😉
    Ja też mam takie podejście, nie ma na co czekać i dla mnie każde wydane pieniadze na badania, ginekologow, suple itp. są tego warto, aby pojawiło się dzieciątko ❤

    Darrika lubi tę wiadomość

    👦 29 l.
    - podstawowe wyniki nasienia ✅
    - posiew (e.coli ) ❌
    👩 30 l.
    - bolesne stosunki - pochwica/endometrioza?
    - AMH 0,85 (12.2023)
    - Za niskie wyniki hormonów prog i estradiol
    - D3 35 (04.2024) -> 89 (07.2024)✅
    - TSH 0,95 (07.2024) ✅
    -hiperprolaktynemia?
    - bakterie w posiewie

    03.2024: Naprotechnolog
    + Model Creightona

    05/06. 2024:
    Pierwszy cykl stymulowany -lametta (jest owulacja,7dpo estrdiol 76, prog 11,9, nie ma ciąży ❌)

    06/07. 2024:
    Drugi cykl stymulowany - lametta (3 pęcherzyki, 1 pękł, 7dpo estradiol 77, prog 12,6) nie ma ciąży ❌

    07/08.2024
    Trzeci cykl stymulowany - lametta (7dpo estradiol 98, ptogesteron 19,97) nie ma ciąży ❌

    🔜 20.09 laparoskopia diagnostyczna ?

    💊 Suplementy:
    D3 (Vigantoletten)
    Up Fertil Woman ( od 06.2024 )
    Biosteron (04.2024 - 07.2024)
    Olej z wiesiołka ( od 11.2023 do 04.2024 i w formie tabletek od 07.2024)
    Koenzym Q10 + E ( od 07.2024)
    NAC (od 07.2024)

    💊 Leki:
    Lametta
    Dostinex
    Glucophage
  • Darrika Autorytet
    Postów: 3122 5035

    Wysłany: 19 czerwca, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 w ogóle to możemy zbić piątkę, bo jmu mnie też kocie dzieciaki ma stanie jeden będzie miał już w tym roku 10 lat, pozostałe 8 i 6, nicponie i darmozjady, ale mruczeniem wynagradzaja wszystko 🤭

    Aries94 lubi tę wiadomość

    33👧 37🧑 🐈🐈‍⬛🐈
    💕2014👰‍♂️🤵2018
    👨‍👩‍👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)

    10 cs!🤞⏳️do kwietnia

    💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele(2msc)

    🔬08.24 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
    🔬08.24 - usg piersi✅️cytologia płynna✅️
    🔬11.24 - TSH 2,09☑️T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️ Wit. D3 52✅️ Badanie nasienia✅️
    Glukoza + insulina homa ir❌️ IO Nadwaga ❌️
    8dpo - prog + estradiol✅️
    9dpo usg - potwierdzone ciałko żółte, wszystko w środku ok✅️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 czerwca, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Darrika wrote:
    Aries94 w ogóle to możemy zbić piątkę, bo jmu mnie też kocie dzieciaki ma stanie jeden będzie miał już w tym roku 10 lat, pozostałe 8 i 6, nicponie i darmozjady, ale mruczeniem wynagradzaja wszystko 🤭

    U mnie na stanie są dwa dachowce i dwa main coony, więc w efekcie mam dwa kocie gangi, które albo nie mogą bez siebie żyć albo kręcą kocie dramy między sobą 🤣

    W sumie to też jest dobre pytanie, jak zwierzaki przygotować na pojawienie się dziecka jeśli kiedyś mi się uda 🤔

  • Darrika Autorytet
    Postów: 3122 5035

    Wysłany: 19 czerwca, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 wrote:
    U mnie na stanie są dwa dachowce i dwa main coony, więc w efekcie mam dwa kocie gangi, które albo nie mogą bez siebie żyć albo kręcą kocie dramy między sobą 🤣

    W sumie to też jest dobre pytanie, jak zwierzaki przygotować na pojawienie się dziecka jeśli kiedyś mi się uda 🤔

    Ooo ale ekstra, to musisz mieć tam z nimi wesoło 🤣 u mnie same znajdy z ulicy, ale kotka ma wyjątkowo ładne umaszczenie w takie grube ciemne pręgi pokręcone, jak rasowa wygląda 🤭

    My w sumie jakoś wiele nie robiliśmy do przygotowania kotów, pamiętam, że mąż że szpitala na pewno wziął pieluszki tetrowe, w które była owinięta młoda, żeby zapach przeszedł i go poznały zanik wrócimy. Jak wróciłam ze szpitala to położyliśmy łupinkę z małą na podłodze i koty same podeszły, powąchały i poszły 😅 dla nich trudniejsze było chyba, jak córka podrosła i się zaczęła nimi interesować, ale jakoś w sumie żyją w zgodzie i dobrych stosunkach.

    A dla kotów był też ogólnie szok i się mocno martiwlam, jak to będzie, bo niecałe 2 miesiące przed porodem się wprowadziliśmy do domu, gdzie zrobiony byk pokój młodej i kuchnia, a reszta w powijakach, nawet paneli w salonie nie było, z 50 metrów nagle miały 100, hałas, syf i kartony wszędzie 😅 a zaraz male dziecko więc dużo zmian dla nich. Myślę, że jam są zwierzaki dobrze zaopiekowane i po przyjściu do domu dziecka nadal będą dostawały uwagę jak wcześniej to będzie dobrze 😁

    33👧 37🧑 🐈🐈‍⬛🐈
    💕2014👰‍♂️🤵2018
    👨‍👩‍👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)

    10 cs!🤞⏳️do kwietnia

    💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele(2msc)

    🔬08.24 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
    🔬08.24 - usg piersi✅️cytologia płynna✅️
    🔬11.24 - TSH 2,09☑️T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️ Wit. D3 52✅️ Badanie nasienia✅️
    Glukoza + insulina homa ir❌️ IO Nadwaga ❌️
    8dpo - prog + estradiol✅️
    9dpo usg - potwierdzone ciałko żółte, wszystko w środku ok✅️
  • Olcia1987 Autorytet
    Postów: 623 705

    Wysłany: 19 czerwca, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 wrote:
    Raczej przeczucie. Ostatnio sporo o tym myślałam. Jestem z moim mężem od 5 lat (w tym prawie 3 lata po ślubie). Wcześniej nie staraliśmy się, ale też się nie zabezpieczaliśmy, było to na zasadzie będzie co ma być. I nigdy nie „trafiliśmy”.

    W trakcie naszego związku okazało się, że mąż choruje na nieuleczalny nowotwór. Przyjmuje chemię i choć nie znalazłam informacji czy badań, które potwierdzałyby moje podejrzenia wydaje mi się, że taki lek może mieć wpływ na jakość jego płodność.

    Mimo jego choroby staramy się normalnie żyć i funkcjonować. Oboje pracujemy, dzielimy się obowiązkami, opiekujemy się czterema kocimi łobuzami. Obiecałam mu, że w ramach „normalnego” życia przez trzy cykle podziałamy naturalnie, a jeśli się nie uda przebadamy się pod kątem płodności na wszystkie możliwe boki i strony.

    Im dłużej o tym myślę tym bardziej opuszcza mnie nadzieja, że się uda, ale nie chce też wywierać presji na M. Wciskam mu witaminy, sama biorę ovarin i zainwestowałam w testy owulacyjne. Czas pokaże jak długa droga przed nami.

    Nie pomaga też fakt, że zewsząd słyszę, że jestem stara i już powinnam mieć dziecko i starać się o drugie także no 😒

    Nie mieszkam w PL już trochę ale pamiętam że kiedyś mężczyźni mogli zamrozić spermę przed chemią, i oczywiście podczas chemii + 6/9 msc po nie można starać się o dziecko … może porozmawiajcie o tym z onkologiem?
    Ja zakończyłam leczenie onko 2 lata temu i też od razu mi pow że rok min zabezpieczania się.

    Właśnie zaczynamy 3 msc starań, za tydz powinna być owulacja, zobaczymy 💪🏻🤞🏻

    Darrika lubi tę wiadomość

    👩🏻1987 🧑🏻‍🦲1992

    💔2009
    💙2010
    🩷2013

    5.12 ⏸️ 9dpo 🥹
    9.12 hcg 196 ✅ TSH 27,4❌
    13.12 hcg 1316 ✅😱 prog 128 🥹
    19.12 hcg 11219✅ prog 129 ✅


    Starania od 04.2024
    Wiesiołek + Wit E + omega + NAC

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 czerwca, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Darrika wrote:
    Ooo ale ekstra, to musisz mieć tam z nimi wesoło 🤣 u mnie same znajdy z ulicy, ale kotka ma wyjątkowo ładne umaszczenie w takie grube ciemne pręgi pokręcone, jak rasowa wygląda 🤭

    My w sumie jakoś wiele nie robiliśmy do przygotowania kotów, pamiętam, że mąż że szpitala na pewno wziął pieluszki tetrowe, w które była owinięta młoda, żeby zapach przeszedł i go poznały zanik wrócimy. Jak wróciłam ze szpitala to położyliśmy łupinkę z małą na podłodze i koty same podeszły, powąchały i poszły 😅 dla nich trudniejsze było chyba, jak córka podrosła i się zaczęła nimi interesować, ale jakoś w sumie żyją w zgodzie i dobrych stosunkach.

    A dla kotów był też ogólnie szok i się mocno martiwlam, jak to będzie, bo niecałe 2 miesiące przed porodem się wprowadziliśmy do domu, gdzie zrobiony byk pokój młodej i kuchnia, a reszta w powijakach, nawet paneli w salonie nie było, z 50 metrów nagle miały 100, hałas, syf i kartony wszędzie 😅 a zaraz male dziecko więc dużo zmian dla nich. Myślę, że jam są zwierzaki dobrze zaopiekowane i po przyjściu do domu dziecka nadal będą dostawały uwagę jak wcześniej to będzie dobrze 😁

    A jeszcze się tak zastanawiam czy koty może jakoś wyczuły, że jesteś w ciąży (zanim się jeszcze sama dowiedziałaś) i coś się zmieniło w ich zachowaniu? I czy jak byłaś już na zaawansowanym etapie to interesowały się brzuchem?
    Pytam z ciekawości bo mój M. jest wręcz przekonany, że mamy w domu cztery samobieżne testy ciążowe 😅

    Paula6432 lubi tę wiadomość

  • Darrika Autorytet
    Postów: 3122 5035

    Wysłany: 19 czerwca, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aries94 wrote:
    A jeszcze się tak zastanawiam czy koty może jakoś wyczuły, że jesteś w ciąży (zanim się jeszcze sama dowiedziałaś) i coś się zmieniło w ich zachowaniu? I czy jak byłaś już na zaawansowanym etapie to interesowały się brzuchem?
    Pytam z ciekawości bo mój M. jest wręcz przekonany, że mamy w domu cztery samobieżne testy ciążowe 😅

    Na samym początku nie zmieniło się ich zachowanie, jak trochę brzuszek się pojawił to kotka się bardzo zmieniła, zawsze była płochliwa, nie do głaskania a od mojej ciąży do teraz już to wystarczy, że ją zawołam to już biegnie na mizianie i ona i ten najmłodszy kot lubiły przy brzuchu leżeć już w ostatnim trymestrze.
    Także możliwe, że u Ciebie kociaki też coś wyczują, może nawet wcześniej. :D

    33👧 37🧑 🐈🐈‍⬛🐈
    💕2014👰‍♂️🤵2018
    👨‍👩‍👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)

    10 cs!🤞⏳️do kwietnia

    💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex, mleczko pszczele(2msc)

    🔬08.24 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
    🔬08.24 - usg piersi✅️cytologia płynna✅️
    🔬11.24 - TSH 2,09☑️T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️ Wit. D3 52✅️ Badanie nasienia✅️
    Glukoza + insulina homa ir❌️ IO Nadwaga ❌️
    8dpo - prog + estradiol✅️
    9dpo usg - potwierdzone ciałko żółte, wszystko w środku ok✅️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 czerwca, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć!:)

    Stwierdziłam, że napiszę jak to wszystko u mnie wygląda.

    Mam 25 lat i kilka miesięcy temu stwierdziłam z partnerem, że chcemy mieć dzidziusia. Myślałam, że zajście w ciąże jest przecież proste, ale to niestety nie prawda. Zacznę, więc od początku.

    Od około 2 lat miałam momentami nieregularne miesiączki. Potrafiłam nie mieć okresu przez 2 miesiące i nagle dostać i krwawić cały miesiąc. Stwierdziłam, że mam tego dość i poszłam do ginekologa. Po zrobieniu USG jajników lekarka stwierdziła, że widzi wiele małych pęcherzyków, co może wskazywać na PCOS. Wystraszyłam się, ale lekarka kazała mi zrobić badania, aby sprawdzić, jak to wszystko u mnie wygląda. Ginekolog zalecił mi również wizytę u endokrynologa. Po zrobieniu sobie wszystkich możliwych badań od cukru po tarczycę i różnego rodzaju hormony, ogólną morfologię krwi endokrynolog stwierdził, że wszystkie wyniki mam w normie. Moje samopoczucie po tej wizycie znacznie się poprawiło, ale wiedziałam, że czeka mnie również wizyta u ginekologa. Bardzo się stresowałam, ale lekarz powiedział, że wszystkie wyniki mam jak najbardziej dobre, oprócz lekko zawyżonego testosteronu. Dostałam na uregulowanie okresu tabletki dufaston na 3 miesiące, które delikatnie go wyregulowały, ale nie do końca, bo potrafiłam znowu krwawić np. tydzień po miesiączce. Występowało u mnie i nadal występują delikatne plamienia/ krwawienia podczas cyklu po skończonym okresie. Na kolejnej wizycie usłyszałam, że mam zmienić styl życia, schudnąć a mój cykl na pewno się ureguluje. Podsumowując ginekolog w sumie nie stwierdził jednoznacznie PCOS. PS robiłam cytologię i wyszła bardzo dobrze.Postanowiłam zmienić moją dietę, nie pić w ogóle alkoholu (chodź i tak rzadko po niego sięgałam), rzuciłam papierosy (tylko czasami popalałam) , wprowadziłam więcej ruchu. Udało mi się też schudnąć ok 10 kg. Mam 165 i ważę około 70 kg i moja sylwetka wygląda normalnie, więc nie uważam, żebym miała jeszcze chudnąć.

    Mimo tych wszystkich starań okres dalej jest nieregularny i nie wiem kiedy mam dni płodne. Ciężko to bardzo wyłapać. Przytulamy się nie na siłę ok. 2-3 razy w tygodniu, jak poczuje, że kłują mnie jajniki, czy w właśnie, że to może być owulacja też. Staram się o tym nie myśleć, ale to czasami silniejsze ode mnie. Zaczęłam brać suplementy dla kobiet, które chcą zajść w ciążę przepisane od lekarza m.in. kwas foliowy, kwasy omega itp.

    Opisze wam mój ostatni przypadek. Okres miałam na końcu kwietnia. W maju nie przyszedł i myślałam, że możne udało się coś zdziałać, ale 03.06 dostałam bardzo bolącej i obfitej miesiączki. Skoczyła się ona 8.06 i od tamtej pory prężnie działamy. Z kalendarzyka wynika, że dni płodne powinnam mieć w terminie od 13.06 do 18/19.06. Wczoraj tj. 18.06 dziwnie bolał mnie brzuch, jajniki i czułam kłucie oraz zobaczyłam na bieliźnie delikatne brązowe upławy oraz pociekła jasnoróżowa krewka kilka kropel (były to tylko wczoraj). Przestraszyłam się, że to kolejny okres, ale żadne plamienia już nie występuje (za to delikatnie boli podbrzusze, jak na okres trochę). Co o tym sądzicie?

    Zaraz minie 7/8 miesięcy odkąd się staramy i nic. Wiem, że to może jeszcze potrwać, ale nieudane próby tak bolą. Czasami mam wrażenie, że bycie mamą nie jest mi pisane i to się nie uda.


  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 czerwca, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wik1702 wrote:
    Cześć!:)

    Stwierdziłam, że napiszę jak to wszystko u mnie wygląda.

    Mam 25 lat i kilka miesięcy temu stwierdziłam z partnerem, że chcemy mieć dzidziusia. Myślałam, że zajście w ciąże jest przecież proste, ale to niestety nie prawda. Zacznę, więc od początku.

    Od około 2 lat miałam momentami nieregularne miesiączki. Potrafiłam nie mieć okresu przez 2 miesiące i nagle dostać i krwawić cały miesiąc. Stwierdziłam, że mam tego dość i poszłam do ginekologa. Po zrobieniu USG jajników lekarka stwierdziła, że widzi wiele małych pęcherzyków, co może wskazywać na PCOS. Wystraszyłam się, ale lekarka kazała mi zrobić badania, aby sprawdzić, jak to wszystko u mnie wygląda. Ginekolog zalecił mi również wizytę u endokrynologa. Po zrobieniu sobie wszystkich możliwych badań od cukru po tarczycę i różnego rodzaju hormony, ogólną morfologię krwi endokrynolog stwierdził, że wszystkie wyniki mam w normie. Moje samopoczucie po tej wizycie znacznie się poprawiło, ale wiedziałam, że czeka mnie również wizyta u ginekologa. Bardzo się stresowałam, ale lekarz powiedział, że wszystkie wyniki mam jak najbardziej dobre, oprócz lekko zawyżonego testosteronu. Dostałam na uregulowanie okresu tabletki dufaston na 3 miesiące, które delikatnie go wyregulowały, ale nie do końca, bo potrafiłam znowu krwawić np. tydzień po miesiączce. Występowało u mnie i nadal występują delikatne plamienia/ krwawienia podczas cyklu po skończonym okresie. Na kolejnej wizycie usłyszałam, że mam zmienić styl życia, schudnąć a mój cykl na pewno się ureguluje. Podsumowując ginekolog w sumie nie stwierdził jednoznacznie PCOS. PS robiłam cytologię i wyszła bardzo dobrze.Postanowiłam zmienić moją dietę, nie pić w ogóle alkoholu (chodź i tak rzadko po niego sięgałam), rzuciłam papierosy (tylko czasami popalałam) , wprowadziłam więcej ruchu. Udało mi się też schudnąć ok 10 kg. Mam 165 i ważę około 70 kg i moja sylwetka wygląda normalnie, więc nie uważam, żebym miała jeszcze chudnąć.

    Mimo tych wszystkich starań okres dalej jest nieregularny i nie wiem kiedy mam dni płodne. Ciężko to bardzo wyłapać. Przytulamy się nie na siłę ok. 2-3 razy w tygodniu, jak poczuje, że kłują mnie jajniki, czy w właśnie, że to może być owulacja też. Staram się o tym nie myśleć, ale to czasami silniejsze ode mnie. Zaczęłam brać suplementy dla kobiet, które chcą zajść w ciążę przepisane od lekarza m.in. kwas foliowy, kwasy omega itp.

    Opisze wam mój ostatni przypadek. Okres miałam na końcu kwietnia. W maju nie przyszedł i myślałam, że możne udało się coś zdziałać, ale 03.06 dostałam bardzo bolącej i obfitej miesiączki. Skoczyła się ona 8.06 i od tamtej pory prężnie działamy. Z kalendarzyka wynika, że dni płodne powinnam mieć w terminie od 13.06 do 18/19.06. Wczoraj tj. 18.06 dziwnie bolał mnie brzuch, jajniki i czułam kłucie oraz zobaczyłam na bieliźnie delikatne brązowe upławy oraz pociekła jasnoróżowa krewka kilka kropel (były to tylko wczoraj). Przestraszyłam się, że to kolejny okres, ale żadne plamienia już nie występuje (za to delikatnie boli podbrzusze, jak na okres trochę). Co o tym sądzicie?

    Zaraz minie 7/8 miesięcy odkąd się staramy i nic. Wiem, że to może jeszcze potrwać, ale nieudane próby tak bolą. Czasami mam wrażenie, że bycie mamą nie jest mi pisane i to się nie uda.

    Przede wszystkim skonsultowałabym się z jeszcze innym lekarzem i powtórzyła badania.

    Jeśli w tym cyklu Ci się nie uda (mocno trzymam kciuki żeby jednak się udało 🫶🏻) zainwestuj w testy owulacyjne i rób je codziennie od zakończenia miesiączki. Jest szansa, że wyłapiesz wtedy tzw. „PIK”.

    Suplementujesz coś? Ja póki co biorę Ovarin (to dopiero pierwszy cykl i zobaczymy). Chce mu dać szansę przez 3-4 cykle, jeśli nie pyknie to przestawię się (i męża) na Feristim, który jest rozwiniez polecanym suplementem.

    Może warto też przebadać nasienie męża/partnera?

1 2 3 4 5 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta wegetariańska i dieta wegańska w ciąży i podczas laktacji

Czy dieta wegetariańska i wegańska w ciąży oraz podczas laktacji to dobry pomysł? Na co należy zwrócić uwagę nie jedząc w tym okresie mięsa lub żadnych produktów pochodzenia zwięrzęcego? Czy jest to bezpieczne dla ciąży i rozwoju płodu, a potem niemowlęcia? Przeczytaj jak powinna wyglądać dieta mamy karmiącej i czy spożywane przez nią pokarmy mogą wpływać na dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ