Zostańmy mamami 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie ja z tego powodu nie chcę jeszcze iść do lekarza. I tak nie jesteśmy bardzo temperamentni z mężem a jak sobie pomyślę, że będziemy się kochać pod dyktando lekarza to jakoś w ogóle tego nie widzę... Po prostu to nas zniszczy... Bardzo się tego boję... Ja jestem straszna suka, będę na niego naciska, będę się wściekać jak będzie musiał być dłużej w pracy i nie będzie miał ochoty a to będzie moment kiedy "trzeba", będziemy się o to kłócić... Przeraża mnie to. Chociaż wiem, że jemu zależy równie mocno jak mnie i przez jakiś czas by to znosił. Nie wiem jak znaleźć sposób na to słynne i polecane przez wszystkich "odpuszczenie" i "niestresowanie się".
-
Ja już postanowiłam.. jeśli w tym cyklu nic się nie wykluje - odpuszczam prowadzenie wyresu - wystarczy mi sam monitoring - a kochac się bedziemy jak bedziemy mieli ochote- najwyzej stracimy cykl.. trudno ..
Ja moze i jestem temperamentna - ale z moim jest gorzej sporo gada..malo robi nawet sam sie zastanawia czy moze jest cos na zwiekszenie popedu nie wiem jak to powiedziec..musze odpoczac chyba ..
Właśnie ja też boje sie tego że nasze starania mogą zniszczyc Nas.. nigdy sie nie kłocilismy - a eraz co rusz chodze nabuzowana - ostatnio nawet mu powiedizałam wzłosci to moze chcesz papierow rozwodowych - choc sama tak nie mysle.. nigdy nie bylam taka - i własnie to zawsze we mnie cenil...bo sam miał zawsze złe doswiadczenia ..ehh..ciezkie to wszystko ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 20:41
adk_1989, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Ja wczoraj wykrzyczałam swojemu, że go nienawidzę, żeby wypie...lał. Zdarzały mi się parę razy wybuchnąć. Ale to dosłownie parę razy w naszym już prawie dziesięcioletnim związku. A teraz takie emocje są we mnie silne, próbuje je "dusić" przez jakiś czas zawsze... Uspokajać siebie samą. Ale im dłużej próbuje tym większy i paskudniejszy jest moment wybuchu. Nawet się dzisiaj zastanawialam czy nie powinnam się udać do jakiegoś psychologa, może pomógłby mi jakos poradzić sobie z negatywnymi myślami...
Ania_84, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Ja miałam psychologa jak bylam w spzitalu - i nawet dala mi numer ze w trakcie staran zeby dzownic i sie wygadac. nawet proponowała zebym z mezem przyszla.. i powiem szczerze ze sie nad tym zastanawiałam ostatnio..
adk_1989, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że my nie staram się bardzo długo. Nie mamy takich dramatycznych historii za sobą jak wiele dziewczyn na tym forum. Ale jak już się zdecydowaliśmy to mimo wszystko chciałabym żeby to się stało teraz i już niecierpliwa jestem
Ania_84, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
My niby od 5 miesiecy tak serio serio - ale co cykl cos nam przeszkadza.. ale moze juz po tym leczeniu wszystko sie ulozy
Napewno Nam sie uda.. oby jak najszybciej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 21:21
adk_1989, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Nooo..mam nadzieje ze fasolki nie każa nam długo czekać...
kaarolaa, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOlgenek wrote:ale dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo! ale i tak wspieram!!!! trzymam kciuki i krzyżuje palce, wypluwam przez lewe ramie i odpukuję w niemalowane
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2013, 12:39
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnia_84 wrote:Ja moze i jestem temperamentna - ale z moim jest gorzej sporo gada..malo robi nawet sam sie zastanawia czy moze jest cos na zwiekszenie popedu nie wiem jak to powiedziec..musze odpoczac chyba ..
Ania jeśli kobieta cały czas chce to w pewnym momencie facetowi się odechciewa...Facet musi "gonić króliczka". Czyli musisz po prostu udawać że Ci sie nie chce Najpierw odczuje ulgę a później zapali mu się czerwona żarówka i sam zabierze się do dzieła
Ania_84, Andzia33 lubią tę wiadomość