35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykrycha.stara wrote:O! Mozna? Mozna!
Kupa byla?
Nie było.
Za pierwszym razem dostalam sraczki tuż przed porodrem za drugim dostałam lewatywę.
Zdrcydowanie wolę ten drugi sposób. Mniel latania do kibla.krycha.stara, moremi, kapturnica, peppapig, ComeToMeBaby, malgos741 lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:Jak wody odeszły, to się lewatywy nie robi. Właśnie w takich sytuacjach może kupa pójść w trakcie porodu.
Ale większość kobiet ma naturalną lewatywe - organizm szykując się do porodu oczyszcza się sam (jak rzygasz i masz biegunkę w okolicach terminu, to wiedz, że coś się dzieje). W innych wypadkach zaleca się lewatywe.
Tego się dowiedziałam wczoraj na gimnastyce
To chyba wsio zalezy od szpitala..Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 11:10
dorbie, Natka_79 lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Moze i teraz sie nie robi.Mi tam robili po odejsciu wod lewatywe normalnie.
Teraz nie robią, żeby kobieta do kibla nie urodziła.
Jednak cieszę się, że zapisałam się do tej szkoły rodzenia. Przynajmniej mam aktualne informacje.ComeToMeBaby, Magdala lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
moremi wrote:Tak to tylko u Niemców. Tutaj mają zapchane grafiki, więc jak na wizytę masz 15 minut, to 15 minut, a nie kilka wizyt w ciągu dnia.
Kometa będzie musiała robić badania - to swoją drogą. Ja bym poszła na pierwszą wizytę pod koniec cyklu, to zawsze jest szansa, że nowy bedzie z monitoringiem i kompletem badań. Bo tak czekać na kolejny cykl, to bym chyba kurrrrr... na zakręcie się nie wyrobiła ze złości.
Tak się zastanawiam, czy ja mogę iść do mojej gin po coś w rodzaju zaświadczenia, że byłam u niej kiedyś tam i co zrobiłyśmy? Bo jak mam udokumentować niby leczenie którego w sumie nie bylo? Sama diagnostyka - krew, hormony parę razy, hsg. Nie miałam nawet monitoringu. Chyba wychodzi na to, że mam czystą kartę.moremi lubi tę wiadomość
-
moremi wrote:Ale to było ćwierć wieku temu. Kapta!
Teraz nie robią, żeby kobieta do kibla nie urodziła.
Jednak cieszę się, że zapisałam się do tej szkoły rodzenia. Przynajmniej mam aktualne informacje.
Procedury między szpitalami się różnią, ba, położne i lekarze zachowują się różnie w jednym szpitalu. Ja bym się więc nie nastawiała na jakieś standardy, które niby teraz wszędzie obowiązują.dorbie, moremi, macduska, krycha.stara, kapturnica, ania.g, Dziobak, Natka_79 lubią tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:No właśnie, taktyka
Tak się zastanawiam, czy ja mogę iść do mojej gin po coś w rodzaju zaświadczenia, że byłam u niej kiedyś tam i co zrobiłyśmy? Bo jak mam udokumentować niby leczenie którego w sumie nie bylo? Sama diagnostyka - krew, hormony parę razy, hsg. Nie miałam nawet monitoringu. Chyba wychodzi na to, że mam czystą kartę.ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
nick nieaktualnyNic Wam nie dodam nowego, bo ze wszystkim się zgadzam.
Miałam biegunki pod koniec obu moich ciąż i w obu odeszly mi wody i w pierwszej robili mi lewatywe a w drugiej nie zdązyli bo przyjechałam z 4 palcowym rozwarciem i urodziłam w ciagu 20minut
Edit- a z tym się tez zgadzam, ze na szkole rodzenia jedno a w szpitalu drugie. Taka polska rzeczywistość ze nie ma jednolitych procedur, ze nie ma procedur a zwyczajeWiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 11:29
caffe, moremi, krycha.stara, kapturnica, ania.g, Dziobak, gosia7122 lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:Możesz od niej całą dokumentację ściągnąć. Zaświadczenie jest nic niewarte. Wiem, bo sama takie zaniosłam.
-
nick nieaktualnydorbie wrote:Nic Wam nie dodam nowego, bo ze wszystkim się zgadzam.
Miałam biegunki pod koniec obu moich ciąż i w obu odeszly mi wody i w pierwszej robili mi lewatywe a w drugiej nie zdązyli bo przyjechałam z 4 palcowym rozwarciem i urodziłam w ciagu 20minut
Mi za każdym razem po badaniu w szpitalu już mówili, ze rozwarcie małe i jeszcze dłuuuugo a potem rodziłam za pół godziny.
I jeszcze a propo standartów, szpitali i lekarzy. Rodziłam dwa razy w tym samym szpitalu, dwa razy z tym samym lekarzem i było zupełnie inaczej.moremi lubi tę wiadomość
-
caffe wrote:Moremi, aktualne to będziesz miała jak pójdziesz rodzić. Bo to co opowiadają w szkole rodzenia, a rzeczywistość, to nieraz różne bajki.
Procedury między szpitalami się różnią, ba, położne i lekarze zachowują się różnie w jednym szpitalu. Ja bym się więc nie nastawiała na jakieś standardy, które niby teraz wszędzie obowiązują.
Spokojnie, te akurat znają miejscowe procedury-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
ComeToMeBaby wrote:Yhym. No to ona chyba nie ma żadnej mojej dokumentacji, bo niby jaką, skoro to ja mam swoje wyniki hormonów, hsg, a ona sobie spisywala je na karteczkę. Lipa.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
moremi wrote:Te położne są polecane przez oba szpitale. Dodatkowo wszystkie przynajmniej raz na dwa tygodnie odwiedzają szpitale. Wybierając szkołę brałam pod uwagę opinię lekarzy i położnych.
Spokojnie, te akurat znają miejscowe procedury
To dokładnie tak jak z tym, że każdej kobiecie się należy znieczulenie, w rzeczywistości nie każda dostanie.krycha.stara, kapturnica, gosia7122 lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:Nie prowadziła karty? Żartujesz?
-
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:Yhym. No to ona chyba nie ma żadnej mojej dokumentacji, bo niby jaką, skoro to ja mam swoje wyniki hormonów, hsg, a ona sobie spisywala je na karteczkę. Lipa.
Ale moze ma te karteczki???
Nie prowadzila karty? Nie zartuj?
A to na pewno lekarka czy może chodziłaś do babki znachorki?moremi, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
macduska wrote:Ale moze ma te karteczki???
Nie prowadzila karty? Nie zartuj?
A to na pewno lekarka czy może chodziłaś do babki znachorki?Mega lubi tę wiadomość