35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Aasiula wrote:No Kapta powiem ci ze jestem bardzo ciekawa co ci powie
Na ktora to ??Aasiula, Mega lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, pojechaliśmy do rodziców i widzę, że mama coś nie teges. Pytam co jest. A ona, że spokojnie, nikomu się nic nie stało, mieli wypadek. Ja się pytam kto? Mój brat,bratowa i to miesięczne maleństwo. Aż mnie zmroziło. Wyjeżdżali wczoraj wieczorem od rodziców, jechali na noc. Podobno dziewczyna przysnęła za kółkiem, zjechała do rowu, odpaliły się poduszki powietrzne. Zatrzymali jakiś inny samochód, przyjechało pogotowie, policja, pojechali do szpitala na badania. Mój brat wtedy dzwonił do mamy, to było po 4tej w nocy. Dopiero 1/3 trasy ujechali... Z małą wszystko podobno ok, wystraszyła się w momencie wstrząsu tak, że bardzo im płakała. Ja sobie nawet nie chcę wyobrażać co ta matka czuła, jaki stres, jaki niepokój, czy się dziecku nic nie stało. Płacze niesamowicie i nie wiesz czy coś jej się nie stało, nie doznała jakichś obrażeń, sama przecież nie powie co ją boli.. O matko. Mojemu bratu poobijały się ręce, prześwietlenie nic nie wykazało, są podobno całe. Później jak mu adrenalina zeszła pewnie to zaczął odczuwać jakieś kłucia w nodze, ale nic nie znaleźli lekarze. Ale też chyba nie dość dokładnie szukali. Gorzej z bratową- jakiś kręg ma pęknięty (?) czy ma podejrzenie pęknięcia. Kazali jej gorset założyć. Musieli go kupić w sklepie medycznym. W międzyczasie jej rodzice po nich jechali dużym 7-osobowym pożyczonym samochodem, żeby ich przepakować z jednego samochodu do drugiego i zabrać do domu. Samochód zostawiają na miejscu do naprawy.Na razie czekamy na wieści czy dojechali na miejsce i co dalej. Martwię się, żeby powikłań z tego jakichś nie było... Jeszcze to małe... Matka teraz poturbowana z tym kręgosłupem to dźwigać małej nie będzie mogła, on z poobijanymi rękami nic ciężkiego nie będzie też nosił. No powiem Wam, masakra.
Moja mama zaczęła się obwiniać, że mogła im kazać się jeszcze przespać, ale widziała że bratowa moja drzemała sobie w międzyczasie, że mogła, że mogła...
Łzy w oczach. Jak ją przytuliłam to dopiero emocje z niej zeszły bo mi się rozpłakała w ramionach, tak ją trzymało od nocy, jak tylko telefon odebrała. Ja jestem cała spięta. Dobrze, że to przeżyli, obrażenia nie są chyba poważne, wydaje mi się, że najgorzej z bratową. Cóż, czekamy na wieści. Dziewczyny, normalnie mam łzy w oczach.
-
nick nieaktualnySiemka wiedzmy
Podczytuje z doskoku ale czasu brak
I kompletnie nie wiem co sie dzieje
W czwartek powoli wracamy juz do domu
Czyli od piatku szarosc dnia codziennego
Jesli ktoras lubi wyjazdy na kamping
Z calego serca polecem ten na ktorym jestesmy
Za 12 nocy za 4 osoby w tym dwojka nieletnich
14 i 17 lat zaplacilam dzis 270 euro
Taniocha na maxa
A pogoda super i woda ciepla nie to co u nas w baltyku
Teraz mam chwile bo towarzysto juz zmeczone i spiabeates, efcia, megan8, anna maria, Mega, Magdala, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
kkisia wrote:Siemka wiedzmy
Podczytuje z doskoku ale czasu brak
I kompletnie nie wiem co sie dzieje
W czwartek powoli wracamy juz do domu
Czyli od piatku szarosc dnia codziennego
Jesli ktoras lubi wyjazdy na kamping
Z calego serca polecem ten na ktorym jestesmy
Za 12 nocy za 4 osoby w tym dwojka nieletnich
14 i 17 lat zaplacilam dzis 270 euro
Taniocha na maxa
A pogoda super i woda ciepla nie to co u nas w baltyku
Teraz mam chwile bo towarzysto juz zmeczone i spia
efcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny.
właśnie się dowiedzieliśmy, że auto poszło do kasacji. Czyli zmasakrowane.
A Bradera teraz wszystko boli, odpuściły środki znieczulające...
Dojadą na miejsce to pewnie zaraz do szpitala na dalsze badania. No czekamy na wieści. Żeby tylko żadnych z tego konsekwencji nie było zdrowotnych. Niechby się tylko wykurowali.
Już tu robimy naradę z rodzicami i padł pomysł, że złożymy im się na nowe autko jakieś małe, żeby mogli dojeżdżać do pracy, bo oni tam bez auta jak bez ręki. A teraz i maleństwo i kredyt na mieszkanie zaciągnięte... Mój brat ma umowę zlecenie- ręce ma teraz obolałe, cały się robi obolały to i do pracy nie jest zdolny. Nie pracuje- nie ma kasiory. Posypało się. No nieciekawie powiem wam.
Jedno co w tym wszystkim dobre, że wszyscy żyją. Niech się tylko z tego wykaraskają.
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
moremi wrote:Kometa, oby wszystko było dobrze. Zostawili dziecko i bratową na obserwacji?
-
nick nieaktualny
-
peppapig wrote:Hehe broni kobita pilota jak skarbu
ale dam se rade
potrzebowałam chwili żeby przemyśleć która kobita i jakiego pitola.
czy mówimy o mnie i @ bzykaniach czy o Kapcie i jej Maxie, ale nic mi tak do końca się nie zgrało.
przeczytałam po raz drugi... ufff...
wyjmij wtyczkę od tv z kontaktu i zagroź, ze jak nie odda ci pilota to odgryziesz wtyczkę od kablaAasiula, efcia, moremi, peppapig, Mega, malgos741, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:przeczytałam "pitola"....
potrzebowałam chwili żeby przemyśleć która kobita i jakiego pitola.
czy mówimy o mnie i @ bzykaniach czy o Kapcie i jej Maxie, ale nic mi tak do końca się nie zgrało.
przeczytałam po raz drugi... ufff...
wyjmij wtyczkę od tv z kontaktu i zagroź, ze jak nie odda ci pilota to odgryziesz wtyczkę od kablaefcia, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
BISCA wrote:Dobry,
Kometa, najlepsze zyczenia i gratulacjeCzekamy na fotoreportaz
Jestem smutna, bo 36-letnia siostra bylej mojego meza umiera na raka. Nie znam jej ale od kiedy sie o tym dowiedzialam jest mi smutno. Ma dwie corki. 2 i 4 lata. Kilka tygodni temu wszystko bylo ok.
I tak sobie mysle, ze te nasze codzienne problemy to naprawde bzdury.
1. Dziękuję
2.prawda to... smutne to.
-
Kometa zdrowka dla rodzinki, oby wszystko sie dobrze skończyło
tak jak pisze Kkisia auto rzecz nabyta, szkoda tylko ze nie ubezpieczone
my mamy wszystko poubezpieczane i na szczescie nie kozystamy z tego, tzn nie musimy, jak to mowia przezorny zawsze ubezpieczony
ComeToMeBaby, iwcia77 lubią tę wiadomość