35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDziewczyny co do pracy, cóż ja też zawsze falki z siebie wypruwałam i nawet jak córka chorowała to kombinowałam z rodzicami żeby przyjeżdżali z drugiego końca miasta, mam jedno z najmłodszych dzieci w pracy a na opiece w skali roku jestem np 3=5 dni, teraz moja córka też jest chora ale już wzięłam zwolnienie na cały tydzień trudno, wiem już że nie warto sie zabijać i tak nikt tego nie doceni i ma w dupie.......
Mango, satori, promyk, Iwone, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywicie co, właśnie sprawdziłam, na forum jestem od 29 strony hahahha, (była wtedy też Samirka, Gosia, EwaT i Olena
) czytałam od sierpnia a odważyłam się przyłączyć na początku stycznia, jejku jak ten czas szybko leci a strony jeszcze szybciej
Iwone, Andzia33, polarmiś, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysatori wrote:Dzięki dziewczyny
Co do pracy to zgadzam się, że nie wolno przesadzać. Ja dopiero od tego roku taka mądra jestem
bo nagle sobie uswiadomiłam, ze lata lecą a ja czekam na taki moment kiedy wszystkim moja ciąża będzie pasować i żadnych planów nikomu nie skomplikuje. No takiego ... chyba oszalałaś pomyślałam sobie. Dwie młode dziewczyny wyuczyłam, obie zaszły w ciążę i odchowały maluchy a potem odeszły bo znalazły pracę bliżej domu a ja zamiast sie starać jako 30+ to jestem 35+. No trzeba priorytety mieć na własciwym miejscu
i dlatego mogą mnie w odwłok pocałowac
Andzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Andzia, jak mi sie spodobalo Twoje podejscie!!! Po prostu genialne!! Musze to sobie wbic w glowe, a dokladnie to ZE ZA MIESIAC BEDE W CIAZY!!!!
strasznie mi sie spodobalo:-) a wiesz ze ja tez czasami mialam takie przeblyski, jak juz czasami jestem zmeczona praca to sobie mysle, moze niedlugo zaciaze?? ale ty to super napisas, tak prosto z serca:-)
Andzia33 wrote:caffe nie przejmuj się ,bo Ci prolaktyna skoczy.
.....ale już zmieniłam nastawienie do tej pracy,jest ,bo jest,innej na razie nie szukam ,bo za miesiąc będę w ciąży,a jak się okaże ,że mam zapchane jajowody to się zwolnię jeszcze przed gwiazdką ,żeby odczuł jak to miłoWiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2013, 21:44
bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Witaj Satori, ja dolaczam do Gosi i Cafe, ja mialabym dzieciatko koncem listopada, niestety nie wyszlo tym razem....jedynym pocieszeniem jest to ze stalo sie to na tyle wczesnie ze czlowiek nie zdazy sie przywiazac, jest to okrutne ale prawdziwe. Stracic ciaze w 6 tygodniu a w 22 to jest roznica, tak sie przynajmniej pocieszam....
a co do pracy to nigdy w zyciu nie bylam na L4 i jak porobilam to pierwszy raz poszlam na 3 dni zwolnienia do piatku, a w poniedzialek bylam juz w pracy...jak wrocilam okazalo sie ze nie ma jeszcze jednej dziewczyny, ktora tez byla w ciazy, niestety tez poronila ale do pracy przyszla po 6 tygodniach....nie komentuje tego ale i wiem ze jak uda mi sie zajsc to bede miala wszystko w glebokim powazaniu....i moga mnie cmoknac...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2013, 21:00
Iwone, Andzia33, gosia7122 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ja mam teorie - dziecko jest moje nie zakladu-zaklad o nie nie zadba. Gdy cora byla w szpitalu na badaniach to moja lekarka wypisala mi zwolnienie na zapalenie kregow szyjnych - moglam wedlug L4 chodzic i nawet gdyby zaklad chcial mine sprawdzic to mialam na zwolnieniu ze moge chodzic i mogli mi naskoczyc - bylam przy corce cale dwa tygodnie.
Mango, Iwone, Andzia33 lubią tę wiadomość
Promyk -
A ja od zawsze mam nastawienie, że praca na drugim miejscu. Ledwo człowiek skończył szkołę, poszedł do pracy a już .. 37 lat stuknęło.
Wychodzę z założenia, że życie za szybko ucieka, żeby poświęcać czas prywatny pracy. Tym bardziej, że płaca dupy nie urywa i nie zamierzam robić nic więcej niż nie jest to ode mnie wymagane. Jak nie mam co robić w pracy to stwarzam pozory, że jestem zarobiona (dzięki temu mogę z Wami pisać) hahah.
Wychodzę do domu punktualnie. A jak mnie ktoś zatrzymuje po godzinach pracy to zawsze sobie to odbieram. Koniec kropka. Ktoś mi kiedyś zarzucił, że nie mam dzieci więc gdzie tak pędzę. Powiedziałam, że mam kanarka i on wymaga uwagi. Japa krótko i koniec dyskusji.
Wara od mojego czasu prywatnego. A L4 nie jest mi obce. Nauczyłam się, że czy przyjdę chora do pracy to nie ma znaczenia nikt tego nie doceni. Przychodziłam do pracy z nogą w usztywniaczu to ganiali mnie po piętrach, przynieś to przynieś tamto. Od tamtej pory nie mam żadnych skrupułów!
p.s. witaj SatoriWiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2013, 21:49
Iwone, promyk, grosza, bliska77, caffe, Panda, Andzia33, samira, polarmiś, megan8 lubią tę wiadomość
-
witaj Satori. Ile masz lat?
-
Witajcie dziewczynki.
Iwona ja tez nie pracuje zawodowo od 2009r.wiec nie jestes sama.
Satori witaj wsrod nas.
Gosiu to bardzo przykre i uwierz mi ze wiem co czujesz. Ja w wigilie 2009r stracilam corcie w 35tyg ciazy i pomimo tego ze minelo sporo czasu i w 2011 urodzilam synka to wigilia zawsze jest dla nas smutna,choc napewno mniej juz boli. Jak to mowia czas goi rany. Uwazam ze kazda strata ciazy czy to w 6tyg czy 30tyg jest bardzo duzym przezyciem dla matki
Ale glowa do gory, mysle ze predzej czy pozniej kazdej z nas sie uda. Pozdrawiam Was wszystkie i o tej godz moge juz chyba zyczyc milego wtorku.anna maria, bliska77, caffe, Iwone, Andzia33, samira, promyk, gosia7122, polarmiś, megan8 lubią tę wiadomość