35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Witajcie, Anek to straszne co piszesz! Ja urodzilam moja pierwsza corke w 32 tyg ciazy i wszystko sie dobrze skonczylo, nawet w inkubatorze nie lezala taka byla zdrowa. I miedzy innymi dlatego wiem ze strata na bardzo wczesnym etapie mniej boli (mnie przynajmniej) bo przezylam i przedwczesny porod i b. wczesna strate i normalny porod....i rozumiem Twoj bol. Jesli moge sie spytac a Ty nie masz nic przeciwko, to co sie stalo u Ciebie? nie wiem czy to pytanie na wlasciwym miejscu ale piszemy tu o naszych problemach przeroznych, ale jesli nie chcesz pisac to po prostu nie pisz, to bedzie zrozumiale....
anek42 wrote:Witajcie dziewczynki.
Iwona ja tez nie pracuje zawodowo od 2009r.wiec nie jestes sama.
Satori witaj wsrod nas.
Gosiu to bardzo przykre i uwierz mi ze wiem co czujesz. Ja w wigilie 2009r stracilam corcie w 35tyg ciazy i pomimo tego ze minelo sporo czasu i w 2011 urodzilam synka to wigilia zawsze jest dla nas smutna,choc napewno mniej juz boli. Jak to mowia czas goi rany. Uwazam ze kazda strata ciazy czy to w 6tyg czy 30tyg jest bardzo duzym przezyciem dla matki
Ale glowa do gory, mysle ze predzej czy pozniej kazdej z nas sie uda. Pozdrawiam Was wszystkie i o tej godz moge juz chyba zyczyc milego wtorku.caffe, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnek to bardzo przykre, kurcze......... ja straciłam ciążę ale w 8 tygodniu, córcie urodziłam w 37 tc i leżała w inkubatorze 2 doby, ale to inna długa historia, dostała w sumie 7pkt bo miała między innymi niedotlenienie, zobaczyć ją mogłam dopiero na drugi dzień, jakoś trzeba przez to wszystko przebrnąć
caffe, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
hej dziewczyny
witam nową koleżankę
wg mnie bolą wszystkie straty
nawet ta ciąża w której już miałam być i nie jestem, to też ból, rozczarowanie i wielki żal
każdy przeżywa po swojemu i ma do tego prawo
czuję się okresowo chociaż to jeszcze czas
już myślę o następnym cyklubliska77, Viola, caffe, Andzia33, Mango lubią tę wiadomość
-
Masz racje Lucky, bardzo boli ta ciaza ktora miala byc a jej ciagle nie ma...
ale jak przeczytasz wczesniejszy wpis Andzi33 to za miesiac bedziemy juz w ciazy, przynajmniej takie musimy miec nastawienie;-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2013, 08:25
bliska77, Andzia33, Mango lubią tę wiadomość
-
A ja jadę od wczoraj na mega wkurwie
Prolaktyna to pewnie mi się uszami wylewa
Zadzwoniła do mnie agentka.. że babsko od której chcę kupić mieszkanie podniosło cenę. To.......................................!!!!!!!!!
Myśli, że trafiła nalapaloną jak szczerbaty na suchary i że może robić co chce! O nie! Może się laska przeliczyć, bo jest dużo mieszkań na rynku!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2013, 08:33
bliska77, caffe, Andzia33, Andzia33, Mango, polarmiś, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:A ja jadę od wczoraj na mega wkurwie
Prolaktyna to pewnie mi się uszami wylewa
Zadzwoniła do mnie agentka.. że babsko od której chcę kupić mieszkanie podniosło cenę. To.......................................!!!!!!!!!
Myśli, że trafiła nalapaloną jak szczerbaty na suchary i że może robić co chce! O nie! Może się laska przeliczyć, bo jest dużo mieszkań na rynku!
nie denerwuj się, może jeszcze odpuścicaffe, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
ale jak tak można.. tym bardziej, że były negocjacje i została cena ustalona a ona mówi do agentki, że właśnie się doczytała na umowie, że jest cena inna niż chciała i jeszcze bezczelnie rżnie głupa, że nie wiedziała
bliska77, caffe, Andzia33, polarmiś lubią tę wiadomość
-
Reni, mielismy kiedys dokladnie to samo. Zdecydowalismy sie na zakup dzialki, juz wlasciwie bylismy umowienie z agentem na sfinalizowanie sprawy a facet dzwoni mowi ze wlasciciel sie wycofal. Wkurzylismy sie strasznie bo napalilismy sie na dzialke jak lysy na suchary...i co sie okazalo? niedawno przejezdzajac kolo naszej niedoszlej dzialeczki zauwazylismy nowo wybudowana zabudowe szeregowa...! wlasciciel zarobil 10 x wiecej nie gdyby nam sprzedal...tak to jest, kazdy chce ukrecic jak najwiecej dla siebie. Ja tez tego nie rozumiem, bo dla mnie dane slowo jest swiete.
Reni wrote:A ja jadę od wczoraj na mega wkurwie
Prolaktyna to pewnie mi się uszami wylewa
Zadzwoniła do mnie agentka.. że babsko od której chcę kupić mieszkanie podniosło cenę. To.......................................!!!!!!!!!
Myśli, że trafiła nalapaloną jak szczerbaty na suchary i że może robić co chce! O nie! Może się laska przeliczyć, bo jest dużo mieszkań na rynku!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2013, 08:51
bliska77, caffe, anna maria, Bozia3, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni trzymam kciuki za to by wszystko rozw2iązało się po Waszej myśli ale jest to cholernie irytujące, moze w tej agencji powinni jej jasno powiedzieć ze jak będzie odwalała takie numery to kupca nigdzie nie znajdzie
caffe, anna maria, Bozia3, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Laska wystawiła mieszkanie w 6 agencjach nieruchomości i niektóre nawet zawyżyły cenę w necie..
trudno jak nie to to będzie inne
agafbh wrote:Reni trzymam kciuki za to by wszystko rozw2iązało się po Waszej myśli ale jest to cholernie irytujące, moze w tej agencji powinni jej jasno powiedzieć ze jak będzie odwalała takie numery to kupca nigdzie nie znajdziecaffe, anna maria, bliska77, Bozia3, Andzia33, Mango lubią tę wiadomość
-
A mozna tak? ja wiem ze cokolwiek robilismy przez jakakolwiek agencje to trzeba bylo podpisywac umowe o wylacznosci. A moze zglos ze babka dziala na kilku frontach, bo z tego co wiem to kazda agaencja zyczy sobie wlasnie taka umowe na wylacznosc. A jesli baba dala do tylu agencji to znaczy ze zlamala umowe i kazdego kolejnego agenta oszukala. Mozna by ja bylo postraszyc pociagnieciem do odpowiedzialnosc...
Reni wrote:Laska wystawiła mieszkanie w 6 agencjach nieruchomości i niektóre nawet zawyżyły cenę w necie..
trudno jak nie to to będzie inneWiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2013, 09:02
anna maria, bliska77, Bozia3, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Witam.
Violu to bardzo dluga historia. Od 34tyg ciazy lezalam w szpitalu bo mialam cisnienie 150/99. Kiedy zbili mi cisnienie i mialam juz wyjsc do domu tj. 24.grudnia dostalam boli porodowych(tak mi sie wtedy wydawalo bo wczesniej pr,eciez juz rodzilam.) Tak bardzo sie cieszylam ze corcia sie urodzi w wigiie. Poszlam zglosic pielegniarce ze cos sie chyba dzieje bo mam brzuch twardy jak kamien. Odeslala mnie niestety do lozka. Po godz zaczelam krwawic i wtedy sie zaczelo. Caly oddzial sie zlecial. Zrobili usg i szybko zawiezli na cesarke. Jak sie obudzilam oznajmili ze im przykro ale corka zmarla. Przyczyna przedwczesne odklejenie lozyska. Swiat sie dla mnie wtedy skonczyl. Pomogl mi dopiero psycholog,nie dalabym rady bez niego. Lelarze sami przyznali ze gdyby pielegniarka im zglosila to co jej moilam to corcia by zyla. Ale niestety nie ma jej z nami i jakos musimy z tym zyc
Taka to historia po krotce. Wspomnienia wrocily i sie poryczalam. Kazdy z nas przezywa jakies tragedie, wiec glowa do gory i idziemy naprzodcaffe, Iwone, Reni, anna maria, bliska77, Bozia3, Andzia33, Panda, promyk, gosia7122, satori, satori, polarmiś, megan8 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny.
Witam nową koleżankę.
Ovu zaznaczyło mi przerywaną linią owulację, która mogła być w sobotę. No niestety nie było jej, chociaż był pęknięty pęcherzyk, ale to z poprzedniego cykluanna maria, bliska77, Bozia3, Andzia33 lubią tę wiadomość