35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMartaDidinio wrote:A ja się dziewczyny nastawiam na inseminację. Doszłam do wniosku, że takie jezdżenie mojega męża w tą i z powrotem nie ma sensu... Tym bardziej,że ma teraz bardzo dużo pracy i nie ma sznas,żeby zjechał na jakiś tydz. do domu... Od przyszłego cyklu uruchamiam plan B. Już rozmawiałam z moim lekarzem, co prawda nasienie byłoby mrożone, ale nie widzę innej możliwości:-(
w takim razie będziesz pod pełnym nadzorem lekarskim o życzę z całego serca żeby się udało, moje dwie koleżanki inseminacje "zaliczyły" za pierwszym razem, ja na szczęście mam mojego męża w domciu cały czasMartaDidinio, inessa, samira, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:szczęśliwa wrote:agafbh wrote:inessa wrote:ja nawet już sie nie lecze chodze państwowo i jak widać efekty,nawet czasmi z meżem zastanawiamy sie czy nie wyjechać za granice.
Mi w czerwcu kończy sie renta zdrowotn a pracy brak, a ona jest taaaakaaa wysoka, jak mój chleb kosztuje około 6 żł. nie mówiąc o innych produktach, wielka polityka.....
dokładnie,
nas trzyma kredyt jeszcze 28lat :-)nic wielkiego tylko żeby było gdzie mieszkać, bo żadne z nas nie miało mieszkania
Myślę, że jeśli nic w tym kierunku państwo nie zacznie działać, to naprawdę źle sie to wszystko skończy ale nie dołujmy się, pogoda fajna na spacerek, teraz albo po pracy, jutro będzie lepiej, trzeba myśleć pozytywnie, mimo wszystko
Będzie dobrze , najważniejszy optymizm ...
ja wiem trudno ale trzeba we wszystkim starać się doszukać jakoś pozytywów
idzie wiosna - mimo śniegu , za kilka cykli będziemy miały brzuchy z dzidziusiami i będzie ok ) )
a co do gina, każdy inny i ja też nie wiem czego słuchać a czego nie , najlepsza ich metoda to robić ), mnie powiedział żebym żadnych badań nie robiła tylko pół roku sobie dała i się zabawiała ) , a i pociesze Was powiedział żebym nie patrzyła na wiek ...
bo to podobno w sumie nie ma aż takiego znaczenia jak wszyscy twierdzą
więc głowa do góry, ja to już nawet doszłam do tego że przyjmę co będzie uda się ok nie uda też się pogodzę
inessa pisz o tej adopcji jestem ciekawa jak Wam to wyjdzie
I to jest chyba pierwszy lekarz, ktory powiedzial ze wiek nie ma takiego znaczenia. to jest bardzo pocieszajace, chociaz statystyki sa nieublagane. Na szczescie to tylko staytystyka- nienawidze jej. A poniewaz sama przeprowadzam teraz badania do mojej magisterki- nienawidze jeszczde bardziej.
Przyznam sie Wam jednak, ze mimo wszystko czasem mysle o wieku matki i jego wplywie na rozwoj dziecka. Chyba nie da sie o tym nie myslec, znajac dane...
Powiem Wam, ze sie tego obawiam....
A mnie Bursztynku bardziej martwi wiek, ale liczę sobie tak, teraz mam 37, mój syn 17. Jak urodzę to może w wieku 38. Moje dziecko 17, ja po 50... Czy zobaczę jeszcze wnuki od następnego? Czy będę miała siłę wychować, wykształcić? Czy starość mnie nie dopadnie przedwcześnie i będę jakąś upiorną staruchą zatruwającą życie moim 30- letnim dzieciom? ot, takie rachunku mnie męczą...inessa, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartaDidinio wrote:Ja znalazłam dwa wykresy na Ovu i dwa "trafione".
Marta nie myśl tak, ja mam 36, moje dziecko 5 a moja szwagierka ma 44 lata i trójkę dzieci, w wieku uwaga 20, 10 i 2,5 rokuMartaDidinio, inessa, polarmiś, samira, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa nie mam wogóle dziecka i w tym roku racze juz nie będzie a kończe 38 lat więc jakby się na udało urodzić lub zaadoptować to i tak już będzie 39 ale nie martwie się tym byleby udało się. Ja miałam mamę w przedszkolu co pierwsze dziecko miała w wieku 42 lata a drugie 47 lat i dwójka zdrowa coprawda druga ciąża bardzo ciężka ale udało się im . Chociaz ta mama wyglądała dość staro wiem,że tak się nie mówi ale napoczątku jak nie wiedziałysmy mówiłysmy do dziecka ,że babcia przyszła, i troche śmiesznych z tym sytuacji było.
MartaDidinio, bliska77, angela, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartaDidinio wrote:Bursztyn wrote:szczęśliwa wrote:agafbh wrote:inessa wrote:ja nawet już sie nie lecze chodze państwowo i jak widać efekty,nawet czasmi z meżem zastanawiamy sie czy nie wyjechać za granice.
Mi w czerwcu kończy sie renta zdrowotn a pracy brak, a ona jest taaaakaaa wysoka, jak mój chleb kosztuje około 6 żł. nie mówiąc o innych produktach, wielka polityka.....
dokładnie,
nas trzyma kredyt jeszcze 28lat :-)nic wielkiego tylko żeby było gdzie mieszkać, bo żadne z nas nie miało mieszkania
Myślę, że jeśli nic w tym kierunku państwo nie zacznie działać, to naprawdę źle sie to wszystko skończy ale nie dołujmy się, pogoda fajna na spacerek, teraz albo po pracy, jutro będzie lepiej, trzeba myśleć pozytywnie, mimo wszystko
Będzie dobrze , najważniejszy optymizm ...
ja wiem trudno ale trzeba we wszystkim starać się doszukać jakoś pozytywów
idzie wiosna - mimo śniegu , za kilka cykli będziemy miały brzuchy z dzidziusiami i będzie ok ) )
a co do gina, każdy inny i ja też nie wiem czego słuchać a czego nie , najlepsza ich metoda to robić ), mnie powiedział żebym żadnych badań nie robiła tylko pół roku sobie dała i się zabawiała ) , a i pociesze Was powiedział żebym nie patrzyła na wiek ...
bo to podobno w sumie nie ma aż takiego znaczenia jak wszyscy twierdzą
więc głowa do góry, ja to już nawet doszłam do tego że przyjmę co będzie uda się ok nie uda też się pogodzę
inessa pisz o tej adopcji jestem ciekawa jak Wam to wyjdzie
I to jest chyba pierwszy lekarz, ktory powiedzial ze wiek nie ma takiego znaczenia. to jest bardzo pocieszajace, chociaz statystyki sa nieublagane. Na szczescie to tylko staytystyka- nienawidze jej. A poniewaz sama przeprowadzam teraz badania do mojej magisterki- nienawidze jeszczde bardziej.
Przyznam sie Wam jednak, ze mimo wszystko czasem mysle o wieku matki i jego wplywie na rozwoj dziecka. Chyba nie da sie o tym nie myslec, znajac dane...
Powiem Wam, ze sie tego obawiam....
A mnie Bursztynku bardziej martwi wiek, ale liczę sobie tak, teraz mam 37, mój syn 17. Jak urodzę to może w wieku 38. Moje dziecko 17, ja po 50... Czy zobaczę jeszcze wnuki od następnego? Czy będę miała siłę wychować, wykształcić? Czy starość mnie nie dopadnie przedwcześnie i będę jakąś upiorną staruchą zatruwającą życie moim 30- letnim dzieciom? ot, takie rachunku mnie męczą...
Co Wy z tą starością! Masz zamiar umierać po 50-stce? Moja mama ma 65 i jest pełna energii, pięknie wygląda i będzie się trzymać przynajmniej do 90-tki. a nas czeka praca do 67 roku a potem jeszcze 20 lat pięknej emerytury z wnukami. Co tak pesymistycznie do życia podchodzicie. 38 lat to młoda laska z Ciebie.inessa, bliska77, MartaDidinio, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnywłasnie dostałam termometr nowy ale nie powinno się zmieniać w czasie cyklu termometru co nie?
Również dostałam wiadomośc od znajomej że wspólna znajoma idzie właśnie na aborcje, napisałam jej że lepiej aby je urodziła i oddało je tyle nas oczekuje na dziecko, może nie powinnam ale tak uważam.......... i mi żałuje,że to nie ja jestem wciąży...... -
nick nieaktualnyinessa wrote:własnie dostałam termometr nowy ale nie powinno się zmieniać w czasie cyklu termometru co nie?
Również dostałam wiadomośc od znajomej że wspólna znajoma idzie właśnie na aborcje, napisałam jej że lepiej aby je urodziła i oddało je tyle nas oczekuje na dziecko, może nie powinnam ale tak uważam.......... i mi żałuje,że to nie ja jestem wciąży......
Ja też sobie nie wyobrazam takiej sytuacji, ale nie nam to osądzać Kochana. Znam kobiety, które wielokrotnie poddawały się zabiegowi. Myślę,ze każda z nich potrafiła to sobie jakoś wytłumaczyćbliska77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
MartaDidinio wrote:Bursztyn wrote:szczęśliwa wrote:agafbh wrote:inessa wrote:ja nawet już sie nie lecze chodze państwowo i jak widać efekty,nawet czasmi z meżem zastanawiamy sie czy nie wyjechać za granice.
Mi w czerwcu kończy sie renta zdrowotn a pracy brak, a ona jest taaaakaaa wysoka, jak mój chleb kosztuje około 6 żł. nie mówiąc o innych produktach, wielka polityka.....
dokładnie,
nas trzyma kredyt jeszcze 28lat :-)nic wielkiego tylko żeby było gdzie mieszkać, bo żadne z nas nie miało mieszkania
Myślę, że jeśli nic w tym kierunku państwo nie zacznie działać, to naprawdę źle sie to wszystko skończy ale nie dołujmy się, pogoda fajna na spacerek, teraz albo po pracy, jutro będzie lepiej, trzeba myśleć pozytywnie, mimo wszystko
Będzie dobrze , najważniejszy optymizm ...
ja wiem trudno ale trzeba we wszystkim starać się doszukać jakoś pozytywów
idzie wiosna - mimo śniegu , za kilka cykli będziemy miały brzuchy z dzidziusiami i będzie ok ) )
a co do gina, każdy inny i ja też nie wiem czego słuchać a czego nie , najlepsza ich metoda to robić ), mnie powiedział żebym żadnych badań nie robiła tylko pół roku sobie dała i się zabawiała ) , a i pociesze Was powiedział żebym nie patrzyła na wiek ...
bo to podobno w sumie nie ma aż takiego znaczenia jak wszyscy twierdzą
więc głowa do góry, ja to już nawet doszłam do tego że przyjmę co będzie uda się ok nie uda też się pogodzę
inessa pisz o tej adopcji jestem ciekawa jak Wam to wyjdzie
I to jest chyba pierwszy lekarz, ktory powiedzial ze wiek nie ma takiego znaczenia. to jest bardzo pocieszajace, chociaz statystyki sa nieublagane. Na szczescie to tylko staytystyka- nienawidze jej. A poniewaz sama przeprowadzam teraz badania do mojej magisterki- nienawidze jeszczde bardziej.
Przyznam sie Wam jednak, ze mimo wszystko czasem mysle o wieku matki i jego wplywie na rozwoj dziecka. Chyba nie da sie o tym nie myslec, znajac dane...
Powiem Wam, ze sie tego obawiam....
A mnie Bursztynku bardziej martwi wiek, ale liczę sobie tak, teraz mam 37, mój syn 17. Jak urodzę to może w wieku 38. Moje dziecko 17, ja po 50... Czy zobaczę jeszcze wnuki od następnego? Czy będę miała siłę wychować, wykształcić? Czy starość mnie nie dopadnie przedwcześnie i będę jakąś upiorną staruchą zatruwającą życie moim 30- letnim dzieciom? ot, takie rachunku mnie męczą...
ja myślę,że dzięki dzieciom w późnym wieku dłużej będziemy młode i świadome tego co się wokół nas dzieje - dzieci dodają skrzydeł - masz dla kogo żyć!inessa, MartaDidinio, bliska77, samira lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyinessa wrote:Wiem kochana ale ja w zadnym wypadku nie chce jej oceniac jest to jej decyzja tylko jest to trudne,że coraz więcej kobiet nie może miec dzieci a niektóre co moga to nie chcą ich
Zgadzam się z Tobą,ale sama pamiętam jakie uczucia mną miotały, jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży mając 20 lat...NIe byłam wtedy najszczęśliwsza. Aż wstyd się przyznać .Wszystko zależy od punktu siedzenia. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
MartaDidinio wrote:inessa wrote:Wiem kochana ale ja w zadnym wypadku nie chce jej oceniac jest to jej decyzja tylko jest to trudne,że coraz więcej kobiet nie może miec dzieci a niektóre co moga to nie chcą ich
Zgadzam się z Tobą,ale sama pamiętam jakie uczucia mną miotały, jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży mając 20 lat...NIe byłam wtedy najszczęśliwsza. Aż wstyd się przyznać .Wszystko zależy od punktu siedzenia.
Mi też nawet dziecko przez myśl nie przeszło przed 30stką, a teraz żałuję,że nie zaliczyłam żadnej wpadki - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszłoMartaDidinio, inessa, samira lubią tę wiadomość
-
MartaDidinio wrote:Angela, KOtku, Jak się czujesz?
Cześć kochana!
U mnie mix uczuć - jak pisałam wcześniej , z jednej strony lęk z drugiej a może jednak się uda..., psychicznie kiepsko - przed chwilą opuściła mnie przyjaciółka, która pół dnia próbowała mnie pocieszać i wspierać i bardzo dobrze mi to zrobiło - wygadałam się tak od serca, wypłakałam i lżej mi teraz. Mam delikatne brązowe plamienia , obolałe piersi i zero innych objawów - czekam, a to mnie męczy najbardziej - dziękuję kochana za wsparcie i dobre słowoinessa, samira lubią tę wiadomość