35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
paszczakin wrote:ale cze, cze Iwcia- to znaczy co, potem huggisa suszysz i raz jeszcze?
efcia, Simba, iwcia77, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo prawda Paszczu. Moja pediatra i położne w szkole rodzenia tez powtarzały ze gąbka do kapania to samo zuo. Bo rozmnazaja się w niej bakterie, nie da się jej ani dokładnie wymyc ani wysuszyć.
efcia, kapturnica, ComeToMeBaby, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:Sabinka my znowu razem kończymy i zaczynamy....może poszalejemy w Święta i się uda?? Dwa lata temu tak zrobiliśmy Kajtka...pomiędzy Świętami i Sylwestrem i w tym roku też wypada się postarać..
też miałam nadzieję że.mi płodne wypadną na święta, ale ja mam wczesna owulke, więc pewnie znowu nie trafimy.
I stymulacji dalej nie będzie bo chłop nie zdarzy załatwić androloga
W penisa z takimi staraniamiBozia3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyefcia wrote:i mnie to nie ominęło
ja wsadziłam głowe miedzy szczebelki na balkonie
siostra wsadziła noge w krate osłaniajaca okno piwniczne
a pozostałe rodzenśtwo tradycyniegłowa w szczebelkach na klatce schodowej
jak widać, żadne nie nauczyło sie na błędzie rodzeństwa, każde musiało tego doświadczyć
Bry, miłego
Morcia , a moze jakies zdjecie ze spacera ?
kapturnica, efcia, Bozia3, Simba, moremi, satori, Mega lubią tę wiadomość
-
Sabina wrote:To prawda Paszczu. Moja pediatra i położne w szkole rodzenia tez powtarzały ze gąbka do kapania to samo zuo. Bo rozmnazaja się w niej bakterie, nie da się jej ani dokładnie wymyc ani wysuszyć.
i bez problemu może leżec sam
A potem i tak wszystko idzie do prania to recznik , dwa w te czy tamta nie gra roli.Tez nie uzywam zadnej gąbki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 10:37
efcia, Bozia3, ivf-ivf, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
paszczakin wrote:kometa, bedzie gorzej
ja na koniec stymulacji bylam bardziej wydeta niz w 3 m-cu ciazy
Jestem po pierwszym zastrzyku menopuru. Taaa daaam
Facet się tym zajął, bo jak widział jak studiuję ulotkę i nie mogę się za to zabrać to przejął kontrolę nad mieszaniem roztworu, a potem zaszedł mnie od tyłu, złapał fałdkę (heh! ), zamierzył się, ciachnął i tylko musiałam mu powiedzieć aby trochę wolniej dusił tłok bo zaczęłam czuć dyskomfort. Jak wbił mi już wszystko to kazałam mu jeszcze chwilę odczekać przed wyjęciem igły, a potem z wacikiem (nie mylić z Wacikiem/Waciakiem) przytrzymałam i rozmasowałam miejsce po zastrzyku i... żyjędobrze poszło. Może mi mąż robić zastrzyki
zobaczymy jak mu pójdzie z kolejnymi.
I takie pytanie: rozrobionego menopuru nie trzeba już trzymać w lodówce, prawda? Tylko bez dostępu światła? Bo tak poszukałam na forach ale wolę jeszcze was zapytać.kapturnica, efcia, ivf-ivf, Bozia3, paszczakin, gretka, Simba, moremi, megan8, iwcia77, Magdala, satori, Aasiula, ania.g, Mimbla, gosia7122, Mega lubią tę wiadomość
-
satori wrote:Na Boże Narodzenie na kurze przestąpienie a na Nowy Rok na barani a czasem zajęczy skok
Moja Babcia tak mawia
Bo kura małe kroki robi. Chyba, że biegnie. Albo jest dużą kurąuwielbiam to forum tu się człowiek tylu prawd życiowych dowie
O baranie słyszałam ale o kurach nie.efcia, Bozia3, moremi, iwcia77, satori lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:Poradziłam sobie sama z jazdą do laboratorium. Ignacy nawet nie płakał
wszystkie babcie pod drzwiami były pod wrażeniem
P.s.zastanawiałam się czy mogę napisać Ignaś, ale zrezygnowałam. Matka napisała Ignacy - nie będę jej wnerwiaćhyhyhy
Bozia3, gretka, moremi, iwcia77, satori, Mega lubią tę wiadomość
-
ja nie włożyłam głowy między pręty nigdy...za to, jak byliśmy na Krymie - miałam wtedy może ze 3-4 lata - rozcięłam sobie całą stopę szkłem na plaży...darłam się, bo noga cała rozwalona...ojciec chciał odwrócić uwagę - i zaczął się bawić ze mną małymi kamyczkami - tak się bawiłam, że jeden kamyk wepchnęłam sobie do nosa, pociągnęłam powietrze...i kamyk wszedł głębiej...macie pojęcie jaka panika u rodziców...dziki Krym, najbliższy szpital 30 km dalej z dyżurnym...ginekologiem....
Cierpiałam też wtedy na chorobę lokomocyjną...rodzice dorwali jakiegoś - niezbyt trzeźwego miejscowego ze starym samochodem, który obiecał, że mnie zawiezie...po drodze - z rozwaloną nogą i kamieniem w nosie - zarzygałam mu cały samochodów - bo tam same serpentyny - pijak klął na czym świat stoi...
. Na miejscu - dyżurny ginekolog - nie umiał grzebać w odpowiedniej dziurce - i zamiast mi ten kamień wyjąć - rozwalił mi całą kichawę - zawieźli mnie już karetką do innej miejscowości - tam dyżurny - tylko stomatolog...
Ale jaki mądry...jednym ruchem wyjął kamień z zakrwawionego nosa i zajął się stopą...
Także ten...ja też miewam wspomnienia...i Helcia na pewno to będzie pamiętać...kapturnica, Sabina, paszczakin, ComeToMeBaby, Simba, macduska, moremi, BISCA, caffe, iwcia77, satori, Aasiula, Mimbla, Mega lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Dlatego ja kapie mlodego we wanience polozonego na dwoch recznikach Jeden ma zwiniety pod głowa jak poduszke
i bez problemu może leżec sam
A potem i tak wszystko idzie do prania to recznik , dwa w te czy tamta nie gra roli.Tez nie uzywam zadnej gąbki
kapturnica, Simba, moremi, iwcia77, satori lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:mój waży 12,5 - jest dosyć chudy...ja nie świruje z fotelikami, bo dla mnie w większości to pic na wodę fotomontaż i nabijanie kasy....mam normalny fotelik maxi cosi - w miarę bezpieczny - jeździ moje dziecko przodem - bo nie miałabym sumienia go sadzać widokiem do oparcia...sama nie chciałabym tak podróżować....jeżdżąc ze mną - jeździ z tyłu po skosie, żebym go widziała, bo mam poduszkę z przodu. Mój A. nie ma poduszki - wozi go z przodu obok siebie - gada do niego po drodze, pokazuje mu różne rzeczy - mają normalny kontakt. Dla mnie to ważne...bardziej zwracamy uwagę na ostrożną jazdę - na resztę i tak nie mam za bardzo wpływu....
Wiesz Bozia, my bardzo duzo jezdzimy.. i czasmi to dlugie trasy, autostrady, spora predkosc..
I nie sadze, ze fotelik z supermarketu bedzie dawal taka sama ochrone jak fotelik porzadnej firmy. Maxi cosi to nie jest f-ma krzak, tez biore pod uwageI caly czas rozwazam obrotowy, bo rzeczywiscie- jak ruszymy na wycieczki i bedziemy gdzies sunac z przyzwoita predkoscia po bezdrozach to tez chcialabym, zeby mial mozliwosc patrzenia do przodu.. Czy odwozony do lokalnego zloba.. Ale na autostradach wole, zeby siedzial tylem, bedzie mial swoj materialowy stolik, zabawki, jak bedzie starszy to pewnie jakies bajki- da rade.. Poza tym na trasach ja siedze z tylu, z nim..
przerobilam juz testy ADAC i skandynawskie (dla modeli wtylpatrzacych). Bedziem mierzyc..
Bozia3, kapturnica, Simba, moremi, iwcia77, Dziobak, Aasiula, ania.g, Mimbla lubią tę wiadomość
-
Sabina wrote:Ja nie. Ja nie wsadzilam. Ani żaden z moich braci. Nie wiem. Nie korcila nas ta gałąź wiedzy
ja tyz nieja tylko kilka razy leb mialam szyty, bo lupnelam w grzejnik jezdzac po pokoju pojemnikiem na klocki np
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 10:58
Bozia3, kapturnica, BISCA, iwcia77, satori, Mimbla lubią tę wiadomość
-
paszczakin wrote:Wiesz Bozia, my bardzo duzo jezdzimy.. i czasmi to dlugie trasy, autostrady, spora predkosc..
I nie sadze, ze fotelik z supermarketu bedzie dawal taka sama ochrone jak fotelik porzadnej firmy. Maxi cosi to nie jest f-ma krzak, tez biore pod uwageI caly czas rozwazam obrotowy, bo rzeczywiscie- jak ruszymy na wycieczki i bedziemy gdzies sunac z przyzwoita predkoscia po bezdrozach to tez chcialabym, zeby mial mozliwosc patrzenia do przodu.. Czy odwozony do lokalnego zloba.. Ale na autostradach wole, zeby siedzial tylem, bedzie mial swoj materialowy stolik, zabawki, jak bedzie starszy to pewnie jakies bajki- da rade.. Poza tym na trasach ja siedze z tylu, z nim..
przerobilam juz testy ADAC i skandynawskie (dla modeli wtylpatrzacych). Bedziem mierzyc..ivf-ivf lubi tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Kometa bedziesz chyba musiała Morce postawic piwo za to,że tak goniła Cię z tym telefonem do kliniki.
moremi, iwcia77, Mega lubią tę wiadomość