35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBry.
Melduję się po prenatalnych.
Dzieć ma 5,28cm.
Kość nosowa obecną - sama widziałam!
Przezierność 1,23.
Wszystko na miejscu i bez widocznych wad.
Trochę odetchnęłam.
Wyniki testu pappa za 10 dni.
a oto najmłodsze Waciątko:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0c284bd9eba4.jpg
Bawiło się paluszkami i założyło nogę na nogę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 10:39
BISCA, Ruda Paskuda, beates, kapturnica, Sabina, anna maria, Dobrawa, Bozia3, paszczakin, villemo_gbm, Dziobak, gosia7122, Magdala, Mega, kicia 123, Mimbla, Luna76, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień dobry bardzo.
Dzisiaj rano myślałam że świruję. Jako że wczoraj wyjęłam cyc kurzy z zamrażarki, bo obiecałam lubemu że mu sałatkę z cycem owym poczynię dzisiaj do pracy. Wsadziłam go przezornie do mikrofali na talerzyk, coby się rozmroził bez współudziału mordoklejek futrzastych. Jakież było moje zaskoczenie kiedy otwieram ową mikrofalę dzisiaj rano... a tam pusto. Z dzikim wzrokiem przetrzepuję kuchnię... blaty - nie ma, lodówka - nie ma, zamrażarka - nie ma. TŻ patrzy na mnie z miną "alzheimer is coming" i słodkim głosikiem komentuje "Może nie wyjęłaś". Ja ze zdziczałym, rozbieganym wzrokiem jestem święcie przekonana, że miałam owego cyca w łapie jak wczoraj blendowałam pomidory do pomidorówki. Już zaczęłam powątpiewać w moje zdrowe zmysły i zrodziło się we mnie podejrzenie, że w ferworze walki zblendowałam cyca razem z pomidorami i wrzuciłam do zupy... Luby poszedł do łazienki, wraca i zapytuje "Kochanie, a czy to mięso było w woreczku?". "No było!" - rzekłam. Luby unosi w górę woreczek z nędznymi resztkami kurzego biustu. Wyjaśniło się, co się z owym biustem stało, ale nadal budzi moją zgrozę fakt, że nie wiem czy moje koty dorobiły się przeciwstawnych kciuków i nauczyły otwierać mikrofalę???beates, macduska, Sabina, BISCA, villemo_gbm, Dziobak, Reni, Mega, BlackCatNorL, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witam kobiety
Macduśka super że z dziećiem wszystko ok.
Ja mam okropny dylemat,gryzę się tym już od tygodnia.Muszę podjąć decyzję o uspieniu mojej 13 letniej rotki.Sunia ma chyba wrzody ,wiadomo że usg tego nie wykaże ale wymiotuje na brązowo i kupa czarna jak smoła. Leczenie nie przynosi efektów ,nie chce jeść schudła 5 kg skomli myślę ze z bólu ,wrzody są tak jak u ludzi bolesne.Praktycznie nie chodzi .Ja wiem że powinnam jej ulżyć ale nie potrafię tego zrobić ,ryczę codziennie jak na nią patrzę dlaczego jest to takie trudne?
Przepraszam że tak Wam tu pisze ale nie mam komu się wygadać ,domownicy uciekają od problemu i czekają co ja postanowie. -
Gosia może rtg z kontrastem lub badanie endoskopowe, może usg za słabe
trudna decyzja
przechodziłam to 3 razy w życiu i za każdym razem jest trudno
czasami trzeba przełknąć łzy i ulżyć zwierzakowi, to też przynosi trochę ulgi jak się widzi, że pies nie cierpi
Może konsultacja u innego weta?
Masz zaufanego? Operacja pomoże?
Czy lekarz stwierdził wrzody?To może być wszystko, również pasożytyWiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 19:41
-