35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
kapturnica wrote:Paszcza ja miałam szczepic Maksa przeciw ospie ale jako ,ze nie idzie do żłobka a przedszkole najwcześniej za jakieś półtora roku to jednak odstapilam od tego . Podobno szczepionka daje odporność do 10lat i powinno się doszczepiac i hmm chyba wolę ,żeby ja wcześniej przeszedł niż jako dorosly czy wyrosniety malolat. Ale gdybym miała mieć malucha tak jak Ty tak pewnie bym zdecydowala się jednak na szczepienie . A na meningokoki szczepłas małego?
Kapta, to znaczy, ze Maksiu pojdzie " miedzy ludzi" dopiero w wieku 3 lat ? -
U nas wiatr glowy urywa. Doslownie. Wyszlam na taras, a tam Armageddon. Wszystko poprzewracane, poduszki od salony lataja po calym tarasie, gruby kij drewniany od parasola zlamany w pol, doniczki pitou zone
Pozbieralam co moglam i " zwialam" () zeby jakas dachowka w leb nie dostac
No i swiatlo mi " miga" , oby pradu nie zabraklo bo mam w planie prasowanie i racuchy
Dziobak wspolczuje chorego wspolokateraDziobak lubi tę wiadomość
-
A w ogóle jeśli chodzi o zmuszanie do jedzenia... to ja moje z checią bym zmusiła (tak się człowiekowi robi jak na każdej kontroli u pediatry się słyszy, że za chude). Ale one się absolutnie nie dają, jak czegoś nie chcą to buziaki zaciśnięte i nie ma opcji.
-
lithe123 wrote:A w ogóle jeśli chodzi o zmuszanie do jedzenia... to ja moje z checią bym zmusiła (tak się człowiekowi robi jak na każdej kontroli u pediatry się słyszy, że za chude). Ale one się absolutnie nie dają, jak czegoś nie chcą to buziaki zaciśnięte i nie ma opcji.
Kurka, dzieci- niejadki to zmartwienie. Moj siostrzeniec taki byl. Moja siostra plakala co wieczor zasypiajac ze swiadomoscia ze jej synek byl caly dzien na kromce chleba z serem
Pozniej maly zrobil sie tlusciutki a ostatecznie dzisiaj ma 20 lat i jest " normalny " -
Moj bratanek z kolei byl strasznym niejadkiem w dziecinstwie. Rodzice cuda wianki wyczyniali.. Potem nic nie jadl oprocz schabu i mielonego. Dzis ma lat 18. Jet bardzo wybredny. Zostal wegetarianinem.
Lubi slodycze of kors i mial tlusty epizod w okresie wchodzenia w dojrzewanie.
Generalnie byl i jest niejadkiem. Dla rodzicow bol.
Bedzie tak, jak chcesz zeby bylo. -
paszczakin wrote:O właśnie, właśnie, coś o tej ograniczonej odpornosci było u pediatry. Faken, zapytam jak pewnie pierwszy raz, pojedziemy z młoda.
Na meningokoki, pneumokoki i rote u nas szczepia w standardzie. Meningokoki w wieku 15 miesięcy.
A odpornosc spada bardzo po przejsciu choroby, a moze i chwilowo po szczepionce tez? Nie wiem.
Ja zaluje, ze nie zaszczepilismy Adasia, powinnam byla to zrobic od razu jak zaczal przedszkole. Ale tlumaczyc lekarzowi, ze chce, ze dlaczego jest takie upierdliwe w tym kraju. -
W No patrzyli na nas dziwnie, ze Adas nie poszedl do przedszkola jak wszyscy, w wieku roku. Zaczal jak mial 2 lata, ale spokojnie mogl pojsc wczesniej - gotowy byl i zwarty juz pol roku wczesniej.
Teraz bez przedszkola nie wyobrazamy sobie, on je po prostu kocha.
A nauka umiejetnosci spolecznych nie jest możliwa w domu. Grupa pokazuje co to jest ril lajfBISCA lubi tę wiadomość
-
Nie, ril lajfu nie trza poznawac jak sie ma rok. W koncu jakis rozumek trzeba posiadac, zeby ogarnac skomplikowane zasady zycia spolecznego.
Ale latwiej dwulatkowi zapamiatac niektore wazne zyciowe sprawy, niz odkrywac je ze zdumieniem w wieku lat np. pieciu. Ze np. czasem trzeba na cos poczekac, czy ze nie zawsze wszystko jest dla mnie. Oczywiscie, kiedy w rodzinie jest wiecej maluchów takie zyciowe prawdy sa dniem codziennym, ale w naszych opoznionych dziecieco domach to nie takie proste
Bo starsza siostra to juz nie ta liga.BISCA lubi tę wiadomość
-
No wlasnie, to mi sie wydaje byc dobrym kompromisem o ile sa do tego warunki. W wieku roku lub poltora dac do zlobka na 2-3 dni w tygodniu. Progresywnie. Mama tez moze odsapnac bo 3 lata z dzieckiem 24h/ dobe to tez niewesolo chyba
U nas z kolei odwrotny problem, dzieci sie daje do zlobka w wieku 3 miesiecymasakra. Mi sie upiecze bo celuje wrzesien, mala bedzie miala 6 miesiecy. To juz lepiej niz 3 , ale gdyby nie to ze stracilam prace to koniec macierzynskiego 17 maja
Dziobak lubi tę wiadomość
-
BISCA wrote:No wlasnie, to mi sie wydaje byc dobrym kompromisem o ile sa do tego warunki. W wieku roku lub poltora dac do zlobka na 2-3 dni w tygodniu. Progresywnie. Mama tez moze odsapnac bo 3 lata z dzieckiem 24h/ dobe to tez niewesolo chyba
U nas z kolei odwrotny problem, dzieci sie daje do zlobka w wieku 3 miesiecymasakra. Mi sie upiecze bo celuje wrzesien, mala bedzie miala 6 miesiecy. To juz lepiej niz 3 , ale gdyby nie to ze stracilam prace to koniec macierzynskiego 17 maja
ale wg mnie taki maluch wtedy najbardziej potrzebuje rodziców a nie rówieśnikow . Co do interakcji z innymi dziećmi to tak jak Paszcza pisze dopiero około 2letnie dzieci zaczynają lgnac do innych i sie z nimi bawić . Wcześniej dzieci bawią sie raczej obok siebie niz ze sobą. Starszy syn nie chodzil wczesniej do przedszkola bo co rusz chorował i po entym antybiotyku po prostu oodpuscilam a potem wyjechaliśmy z kraju . Po powrocie z Irl nie miał żadnych problemów z zaklimatyzowaniem sie w przedszkolu . Pierwszy dzień był najbardziej dla niego emocjonujacy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2017, 21:57
-
paszczakin wrote:O właśnie, właśnie, coś o tej ograniczonej odpornosci było u pediatry. Faken, zapytam jak pewnie pierwszy raz, pojedziemy z młoda.
Na meningokoki, pneumokoki i rote u nas szczepia w standardzie. Meningokoki w wieku 15 miesięcy.Na Meningo po doglebnej lekturze postanowiłam zaszcxepic po 2 r.ż wtedy wystarczy młodego raz kłuć .
-
Kapta, abstrahując od twojego wyboru, bo nie o tum teraz. W przedszkolu nie chodzi tylko o zabawe, bo nie tylko na tym ksztaltowanie umietnosci polega. Wazne jest również nasladowanie i obserwacja. I inaczej wyglada ona w domu a inaczej w grupie rowiesniczej.
A zabawa rownolegla ma rowniez swoje plusy, chociaz stojacemu z boku czlowiekowi wydawaloby sie , ze to bez sensu, bo oni i tak sie nie bawia razem.
Dzieci zlobkowe nie placza, kiedy ida do przedszkola, ale świeże przedszkolaki najczesciej tak.
A antybiotyki beda tak czy owak, chorób sie nie uniknie.beates, BISCA lubią tę wiadomość
-
Dziobak wrote:Kapta, abstrahując od twojego wyboru, bo nie o tum teraz. W przedszkolu nie chodzi tylko o zabawe, bo nie tylko na tym ksztaltowanie umietnosci polega. Wazne jest również nasladowanie i obserwacja. I inaczej wyglada ona w domu a inaczej w grupie rowiesniczej.
A zabawa rownolegla ma rowniez swoje plusy, chociaz stojacemu z boku czlowiekowi wydawaloby sie , ze to bez sensu, bo oni i tak sie nie bawia razem.
Dzieci zlobkowe nie placza, kiedy ida do przedszkola, ale świeże przedszkolaki najczesciej tak.
A antybiotyki beda tak czy owak, chorób sie nie uniknie..Zeby dostać sie do państwowego żłobka trzeba ccudu wręcz a prywatne kosztuje naprawdę ssporo. I w Pl różnią sie od siebie te dwie instytucje dość znacznie bo juz za przedszkole zaplacisz300,400zlotych prywatne a za zlobek prywatny ponad 700 Na państwowe przedszkole rowniez nie mam szans i zeby Maks mógł pójść do wybranego musiałam w lutym juz złożyć podanie .To jedna strona medalu.
Nie do końca sie z Tobą zgodze ,ze zlobkowe dzieci nie placza . Oczywiście ,ze placza tylko robią to w żłobku a nie przedszkolu.Córka mmojego brata poszła w styczniu do zlobka w wieku 12 miesiecy i do dziś każdego poranka zapomina się od płaczu jak ja tam zostawiają , mimo ze od 1 dnia minęło juz sporo czasu . Zeby nie szukać daleko Paszcza również zrezygnowała ze zlobka dla Adaska bo nastąpiła w nim zmiana. Juz nie pamiętam dokładnie co ale mały bardzo przeżywał.
Wiec sadzę ,ze nie tylko wiek gra role jeśli chodzi o płacz dziecka i jego szybkie przystosowanie sie .Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2017, 11:50
-
Wiadomo, cechy osobnicze rowniez mają znaczenie u dzieci.
Pisze przedszkole, bo w No nie ma zlobka, jest jeden budynek i jedna instytucja, dla dzieci od 9 miesiecy do 6 lat. Zatem Adas chodzi do zlobka, jesli tak latwiej rozważać.
W jedo grupie poplakiwal na poczatku jeden chlopiec, reszta byla uchachana na widok nowych zabawek i fajnego miejsca.
W mojej pedagogicznej karierze widzialam w Pl wiele rocznikow 3 latkow, zaczynających przedszkole i placzacych jeszcze pol roku.
Ale przyznasz, ze łatwiej jest zabajerowac 2 latka niz 3 latka i sprawic, zeby byl zadowolony? Jezeli roczniak placze tyle czasu, to sory, ale zlobek jest ciulowy.
Inna sprawa jest jakosc przedszkoli i zlobkow i tu nie ma co dyskutować. Ja umieralam oddajac do przedszkola córkę, teraz umieralabym tez, gdyby to byla Polska. Norweskie żłobki sa przyjazne dziecky, nie sa tylko przechowalnia. Ale znam tez super polski zlobki, gdzie panie sa cieple i czule, a dzieci szczesliwe.
A co do ceny - zlobki w No sa bardzo drogie. Ale ja tego co ma tam nie jestem w stanie mu w domu zaoferowac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2017, 12:59
BISCA lubi tę wiadomość
-
Dziobak dlatego żeby nie umierać oddając dziecko do zlobka czy nieznanego przedszkola wybrałam mu przedszkole które znam juz mą przyszłość . Można sie ludzic ze prywatne bedzie lepsze niz to państwowe ale w większości przypadków tak właśnie jest . Mniej dzieci przypada na jedna wychowawczynie,więcej zajęć rozwijających, język obcy etc. Pewnie ze łatwiej zbajerowac dwulatka ale po co go również narazac na stres w tym wieku jesli moze spokojnie pozostać w domu jeszcze z rok ,czasem i dwa . To ze dzieci nie ida do zlobka tylko od razu do przedszkola chyba aż tak je nie ogranicza w rozwoju .Przeciez to ze dziecko nie chodzi do zlobka nie oznacza ze zamknięte jest w 4scianach i nie ma kontaktu z innymi dziećmi.
Dla mnie osobiscie zlobek to zło konieczne jesli rodzice pracują i nie ma mozliwosci by pobylo z rodzicem w domu ,babia czy zaufana nianią a i wielu psychologów dziecięcych twierdzi ,ze najlepsze dla dziecka jest bycie z najbliższymi do 3 roku życia . Zeby nie było ze potepiam rodziców co oddają dzieci do żłobków ,ani trochę to nie było moim zamiarem to wybór każdego z nas . Tylko ,ze jak czytam co piszesz ,ze dla dziecka pojscie do zlobka to najlepsze wyjście dla jego rozwoju to kłóci sie ono z wynikami badań przeprowadzanych w różnych krajach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2017, 13:30