35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie, ja nie jestem do sprawy nastawiona naiwnie i wiem, że niestety może być już za późno na takie numery Ale chcę spróbować, mimo że odkąd podjeliśmy z mężem ta decyzje mam pod górke i sie zastanawiam czy to własnie nie oznacza ze wszystkie znaki na niebie i ziemi o tym mi nie mówią. Dwa lata namawiałam męża a moze nawet 3 na kolejne dziecko, najpierw nie chciał bo stwierdzil ze nie da rady tyle nie spac co przy pierwszym, a pierwszy niezle pod tym wzgledem dal nam w kosc, potem wzgledy finansowe, ze "trampki nie beda firmowe", czyli ze jednemu mozna o wiele wiecej zapewnic, prywatne przedszkole, moze szkole etc. Niecaly rok temu sie zgodzil, ale ja zachorowałam, musialam stosowac masci ze sterydami, protopic i jak wyszlam z tego zmasowanego ataku azs, to w maju zaczelismny starania. W czerwcu zachorowalam na zapalenie zatok, ucha krtani i spojowek w jednym i bralam antybiotyk, potem od razu grzybicy i miesiac byl w plecy. w lipcu okazalo sie ze mam torbiel, a tak sie ladnie zapowiadalo, nawet wykres tu na ovu mi wskazywal 88% szans na ciaze, bo temperatury wskazywaly owulacje, a owulacji nie bylo, no ale ja wiem nawet bez czytania forum ze tylko ciaza moze to potwierdzic. no i ten niski progesteron.w czerwcu niby mialam owulacje bo bylo cialko żółte i plyn w zatoce, ale progesteron wynosil 6 tych najpopularniejszych jednostek. Juz sobie po trochu zdiagnozowalam premenopauze, bo cos z moja odpornoscia nie tęgo, chyba ze w przedszkolu mnie tak koledzy synka załatwili Wiec od złudzen jestem daleko, ale robie co moge, pocieszam sie historia rodziny, załamywac raczej sie nie bede, choc chciałabym rodzenstwo dla synka no i przezyc to jeszcze raz, swiadomosc ze juz moze nie moge z jednej strony dopinguje mnie do walki a z jednej jest z deczka niepokojaco-zasmucajaca, mimo ze jestem pogodzona ze swoim wiekiem czy wygladem itd.
-
in vitro inseminacje nie wchodza u nas w rachube, ,znam taka pare która 10 lat na to poswiecila i sie nie udalo i to byla masakra to co oni przezywali. nie stac mnie nawet na polowe nakladów finansowych jakie oni poniesli, wiec albo naturalsik, albo nic. nie czujemy sie tez na silach na takie wyzwania, mysle ze gdybym nie narzekala na finanse to wtedy tak, ale tak to nie chce sie mordowac tak bardzo. jedno dziecko na szczescie juz mam, bradzo bardzo chcialabym kolejne, ale takiej sily i zachodu nie jestem obecnie w to włozyc.
-
Bea77 tez moje amh wynosi 1,38, mam nadzieje ze nie spada w zastraszajacym tempie. fsh i lh mam w okolicy lekko ponad 6. stosunek lh do fsh mam obecnie 0,89 bodajze a kiedys mialam 1,1 przed pierwsza ciaza, prolaktyna w 3cd 6, estradiol chyba sie jakos trzyma we wszystkich fazach cyklu choc jest go na dolnej granicy, w fazie okoloowulacyjnej mam niewiele ponad 220-240, a po owulacji niewiele ponad 120, tylko raz po tym castagnusie mialam prawie 300 i nie wiadomo czy jeszcze nie byl wyzszy kolejnego dnia bo bylo to na 2-3 dni przed owulacja. Wydaje mi sie ze tylko progesteron nawala, z tym ze nie pamietam jaki byl przedpierwsza ciaza bo mialam takie badanie ale zgubilam wyniki i nie pamietam, ale wydaje mi sie ze ja zawsze bylam niskoprogestronowa.
-
Magic5 wrote:Zaczęło mi się plamienia , jak przed okresem . Może lepiej było nie wiedzieć ze jestem w ciąży . Czy lekarz coś pomoże ? Czy zostawić to tak jak jest, nie wiem.. W Uk to nie ma po co jechać do szpitala lub do lekarza , nawet palcem nie rusza do 3go miesiąca , ewentualnie USG ale to jest za wcześnie. Smutno mi ..
Magic5 lubi tę wiadomość
-
kapturnica wrote:. Polubiłam niechcący Plamienie może oznaczać wszystko i nic Najxesciej oznacza pełniejsza implantacje zarodka. Bardzo czesto również plamienie jest w okresie wystapienia miesiączki. Polski lekarza może przepisać ci luteinę bo być może byc tez niski progesteron. Jak nie masz żywej krwi to nie ma powodu do paniki. Będzie dobrze
Dziękuje dziewczyny za słowa otuchy.
Zrobiłam ile mogłam a reszta nie zależy ode mnie . Czekam ale jestem dobrej myśli.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2018, 08:06
gosia7122, Mega, kruk.ania lubią tę wiadomość
-
Ja po piątkowej wizycie - młode podgladniete - wszystko ok. Mam bakterie w moczu i dostałam antybiotyk + probotyk. Moj lekarz woli dmuchać na zimne, 2 lata temu miałam piasek w nerkach i od tej pory często mi wraca zapalenie pęcherza. Aaaa no i najważniejsza informacja - na 99,9% moj pasażer to facet
kapturnica, gosia7122, Reni, Bozia3 lubią tę wiadomość
-
Magic5 trzymam kciuki :-* Daj znać co u Ciebie.
Mega gratuluje Małego Faceta, małe faceciki są słodkie jak misie koala, mój ma juz prawie 3 lat i 8 miesiecy i juz sie martwie ze przyjda czasy kiedy nie bedzie chcial sie przytulac i całowac.Mega lubi tę wiadomość
-
Magic5 ja też trzymam kciuki, będzie dobrze!
U mnie dziś smutno, @ przyszła spóźniona o 4 dni.
Mimo negatywnego testu ciągle miałam nadzieję, że może się udało... może następnym razem. Pocieszam się tym, że mam kolejny miesiąc, żeby lepiej się przygotować na dzidziusia. Głupie tłumaczenie, ale trochę pomaga. Zaczynamy od początku.
Dziś nadrabiam czytanie forum, podnosi na duchuWiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2018, 15:01
Misiabella lubi tę wiadomość
Starania od 07.2018, 38 lat
NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
alloMLR 0% !
szczepienia limfocytami
10.2018 - poronienie 9 tc
02.2019 - poronienie 6 tc
12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka
09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙
19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️
Lublin
"kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..." -
gosia7122 wrote:Mega super ze ok.Bedziesz miala parke a jak starsza cieszy sie na rodzenstwo.
U mnie na poczatku starsza nie byla zadowolona ale teraz maja fajny kontakt,chodz duza rozmica wieku je dzieli.gosia7122 lubi tę wiadomość
-
Z czytaniem ja już jestem w maju 2014 :)W maju 2014 to ja bylam w 3 miesiacu ciazy i chodziałam do pracy, brzuch jakos dziwnie mi sie spinal po całym dniu i nie wiedziałam wtedy ze to moze jakies skurcze i powinnam w domu lezec, na zadne bety nie chodzilam, ani na progesterony, nawet nikt mi nie powiedzial by sprawdzic. Staranie tez bylo prostsze niz obecnie i nie wyliczone co do minuty ;)Jutro ma byc apogeum upałów, przynajmniej w Warszawie. I pyton tygrysi gdzies krazy miedzy mostem slasko-dabrowskim a swietokrzyskim;) a my z synkiem tam ostatnio bywamy w okolicach placu zabaw przy stadionie. Mielismy wracac przez ta sciezke wsrod zarosli, ale zrezygnowalam jak zobaczylam ze tam w dzien kreca sie podejrzane nachlane typy, pewnie gorsze niz pyton tygrysi.
Magic5 i jak sytuacja? -
w czwartek ide na przeglad jestem ciekawa co z moja torbiela i w ogole jakie sa szanse w tym miesiacu. jak zwykle troche nadziei i powatpiewania, ale dla mnie to troche jak sport. ja lubie to sprawdzanie hormonów, monitoring, a nawet mierzenie temperatury :)zobaczymy do jakiego czasu co prawda to takie nadawanie ceremonialu obranemu celowi. Moj mozg sie chyba tak broni przed porazką, ze odziera to wszystko z powagi sytuacji i skupia sie na sprawach tak naprawde pobocznych, nad srodkami a nie celem samym w sobie. Wracam do maja 2014 :)Trodde powodzenia w nowym cyklu
-
Dzięki Misiabella, działamy dalej
Nowy cykl zaczęłam od zrobienia badań, muszę wiedzieć co i jak, żeby spać spokojnie. Prolaktyna wyszła w normie, czyli jest dobrze, TSH 2,67, czyli sama nie wiem czy jest dobrze... Niby w normie, ale nasłuchałam się i naczytałam, że powinno być 1-2 przy staraniach o dzidziusia, max 2,5. Trochę mnie to męczy, szczególnie że ostatnio siły mam jakoś mniej, a wypadających włosów jakoś więcej. Zrobię jeszcze progesteron i chyba trzeba będzie odwiedzić gina.
Starania od 07.2018, 38 lat
NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
alloMLR 0% !
szczepienia limfocytami
10.2018 - poronienie 9 tc
02.2019 - poronienie 6 tc
12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka
09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙
19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️
Lublin
"kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..." -
Trodde ja bym zbiła tsh do poniżej 2. Moja ginekolozka odradzała starania o dziecko z TSH powyżej 2 ze względu na większe ryzyko poronien. Ginekolog powinien/powinna przepisać Ci euthyrox lub inny lek. Ja biorę codziennie euthyrox 50 i tsh ustabilizowało mi się na poziomie 1,4.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2018, 16:59
Misiabella lubi tę wiadomość
36 lat, PCO i niedoczynność tarczycy (ustabilizowana)
08.2018 - pierwsza próba IVF
11.2018 punkcja, 8 zarodków zamrożonych
12.2018 kriotranfser dwóch blastek
Luty 2019 kriotranfser dwóch blastek
6 maja 2019 kriotranfser dwóch blastek, beta 9 dpt - 23, 11 dpt -38,9, 14 dpt - 134,3, 16 dpt - 289,7, 18 dpt 629, 23 dpt 1800, 25 dpt 3080 -
Trodde, ja zrobiłabym tak jak mówi Klusix. w sumie sama powinnam sprawdzic jak jest u mnie z tsh obecnie, bo w marcu bylo dobrze, ale jak kiedys sprawdzalam jak sie nie staralam to mialam tez czasem powyzej 2.
Byłam dzis u ginki i nie mam juz torbieli (hurra!!!), za to mam polipa dla odmiany (fuck shit, fuck fuck fuck)i dwa okazałe pęcherze w 9dc, babka mi powiedziala ze ten polip nie musi byc problemem, za to jesli nie chce ryzyka posiadania blizniaków to powinnam odpuscic starania. czytalam co nieco o polipach i to polipa sie boje bardziej niz blizniakow. Ona twierdzi ze to maly polip, czynnosciowy...Tak wiec musze sie dzis zastanowic do 24, czy chce podjac potrojny ryzyk fizyk ;)o 24 moj maz bedzie mial troche czasu