35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
eh aż odpaliłam kompa, żeby zabrać głos bo w telefonie mam nerwa
Mysza
spotykałam się niestety często z takimi co to się nie określali
jak wylądowałam w szpitalu w urodziny, bo się połamałam to nie zareagował
dotarło do mnie, że ma mnie w dupie
facet był ok 40 8 lat starszy i miał mózg małego chłopca..mieszkaliśmy niedaleko siebie ale nigdy razem...siłownia dieta odżywki i błyszczenie "na salonach" bujałam się z nim jeszcze pół roku ale w końcu go pogoniłam..baaardzo mi było szkoda ale jak "otrzeźwiałam" dotarło do mnie, że z nim nigdy nie byłoby ślubu, dziecka.. miesiąc po roztsaniu poznałam mojego męża..
nie warto marnować czasu jeśli druga strona miga się od odpowiedzialności za drugą osobę
nie będę Cię namawiać do rozstania ale pomyśl nad tym czy Wasze drogi się nie rozchodzą..szkoda czasusamira, mysza1975, EwaT, Bursztyn, szczęśliwa 2, Iwone, malgos741, Olena, Niuta, Myszonek, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
szczęśliwa 2 wrote:a na serio to mysza czy Ty chcesz jego i jesteś z nim happy czy chcesz slubu ? wiem najlepsza opcja to facet i ślub
Już pisałam wcześniej, że ślub jest dla mnie ważny, ale mam ostatnio, jakieś pół roku mnie więcej wrażenie, że on generalnie nie chce być ze mną związany formalnie czy finansowo (trzyma to swoje mieszkanie, choć już proponowałam, sprzedajmy obydwa i kupmy coś większego). Tak jakby sobie w razie czego furtkę taką zostawiał.szczęśliwa 2, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
druga sprawa..
bardzo często mam chęć wytargać Ewkę za włosy za jej uszczypliwości i często mamy odmienne zdania ale z drugiej strony bez niej forum było nudne
każda z Nas wnosi tu coś nowego coś swojego
miała aborcję czy nie to nie mamy prawa jej oceniać
mam koleżankę co miała z 11 aborcji (już chyba karnet powinna mieć) i dwoje dzieci czy jest złym człowiekiem? nie i bardzo ją lubię nie oceniam nie potępiam, bo nie mam do tego prawa
łatwo wydajemy osądy, skaczemy sobie do oczu..i po co ..
piszmy, droczmy się a nawet spierajmy ale nie obrażajmy i nie poniżajmy..
myślę, że Ewa miała dużo odwagi przyznając się do tego.. tak na marginesie inna koleżanka też miała aborcję i bała się iść do gina nawet wiele lat po, bo bała się, że on pozna i wsadzi ją do więzienia..
samira, EwaT, mysza1975, Bursztyn, szczęśliwa 2, polarmiś, malgos741, Alis, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:To ja doleje oliwy do ognia jeszcze przed wieczorem
Ja tez nie mam slubu i nie zamierzam go miec
I w ogole mi to nie przeszkadza
Jeżeli obydwojgu partnerom to nie przeszkadza to ok.Pusurek, Kate 75, szczęśliwa 2, Alis lubią tę wiadomość
-
ja zawsze byłam zdania, że nie chce ślubu, białej sukni, męża ani dzieci a jak zaliczę wpadkę to usunę..
no i trafiłam na mojego męża..nie mogłam się doczekać zaręczyn a potem ślubu
bałam się, że nie będzie chciał bo jak go poznałam to było po rozstaniu po bardzo długim związku, który miał zakończyć się ślubem ale rozstali się 2 miesiące przed ceremonią..
i proszę.. trafił swój na swego i poleciałomysza1975, Bozia3, Pusurek, samira, Bursztyn, szczęśliwa 2, malgos741, Olena, Alis, Myszonek, Mango, Andzia33, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
EwaT wrote:może Twojemu dziecku będzie..
Pusurek, szczęśliwa 2, polarmiś, bliska77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:ja jestem po rozwodzie i mam alergię na śluby....a dziecko ma mieć rodziców zaangażowanych i kochających - myślę, że legalizacja lub inaczej umowa cywilno-prawna mniej go obchodzi.
Jakos nie wyobrazam sobie sytuacji, w ktorej moje dziecko pyta mnie o akt slubu i nie otrzymujac go, obraza sie albo jest mna rozczarowane.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2014, 21:26
Kate 75, szczęśliwa 2, malgos741, bliska77 lubią tę wiadomość
-
bo to może chodzi o jakies tam poczucie bezpieczeństwa
jak się coś dzieje to jako żona masz większe prawa
nie lądujesz na ulicy w razie dramatu bo teściowa wywaliła za drzwi
no i nie tak łatwo się rozstać..czasami wygodniej zakończyć związek bez ślubu jak facet nieodpowiedniWiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2014, 21:27
szczęśliwa 2, Myszonek, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Zartujesz, prawda?
Tak czy owak, umarlam ze smiechuBardzo jestes zabawna istota, Ewo!
Kora też ostatnio wzięła slub..
naprawde myślisz że jestes w stanie wszystko przewidzieć? i że brak ślubu będzie ok? jasnowidzem jesteś? myslisz że nowoczesna jesteś? -
nick nieaktualnyReni wrote:bo to może chodzi o jakies tam poczucie bezpieczeństwa
jak się coś dzieje to jako żona masz większe prawa
nie lądujesz na ulicy w razie dramatu bo teściowa wywaliła za drzwi
no i nie tak łatwo się rozstać..czasami wygodniej zakończyć związek bez ślubu jak facet nieodpowiedni
No pewnie, ze sa sytuacje, w ktorych bycie malzenstwem jest wygodniejsze i latwiejsze ( np. sprawy spadkowe )
Mi sytuacja wywalenia za drzwi nie grozi, bo mam swoj dom.
Slub mozna wziac zawsze, tak jak to zrobila ostatnio Kora i Sipowicz, albo jak moja ulubiona pisarka Dorota Terakowska, kiedy byla juz kolo 60 tki. Milosci brak podpisu na dokumencie nie przeszkadza...
Reni, Kate 75, szczęśliwa 2, malgos741 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEwaT wrote:nie ale może będzie mu niemiło kiedy ktoś mu powie że jesgo ojciec jest konkubentem..
Mieszkam w kraju, gdzie 70% par zyje w zwiazkach niemalzenskich. Ale nie znaczy to, ze sa to zwiazki nielegalne. One sa zarejestrowane cywilnie, ale bez nazwy malzenstwo.Kate 75, bliska77 lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:No pewnie, ze sa sytuacje, w ktorych bycie malzenstwem jest wygodniejsze i latwiejsze ( np. sprawy spadkowe )
Mi sytuacja wywalenia za drzwi nie grozi, bo mam swoj dom.
Slub mozna wziac zawsze, tak jak to zrobila ostatnio Kora i Sipowicz, albo jak moja ulubiona pisarka Dorota Terakowska, kiedy byla juz kolo 60 tki. Milosci brak podpisu na dokumencie nie przeszkadza...
a ślub w czym przeszkadza? a może w Twoim przypadku komu? -
Pusurek wrote:Mieszkam w kraju, gdzie 70% par zyje w zwiazkach niemalzenskich. Ale nie znaczy to, ze sa to zwiazki nielegalne. One sa zarejestrowane cywilnie, ale bez nazwy malzenstwo.
ktoś chce w ten sposób coś ominąć? komu przeszkadza nazwa małżonek/małzonka? BZDURA