35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc!
Zrobilam dynie z przyprawami z piekarnika.
Maz byl przy nakladaniu na talerze - mowie ze podaje kolacje - odpowiedzial ze tylko na chwilke skoczy do komputera.
Na chwilke!
Dynia juz zimna.
Siedze i dlubie.
Zjem wkoncu sama.
I sie obraze na niego! A co! Dla zdrowotnosci tak od czasu do czasu trzeba.
Latac i wolac 100 razy nie bede!Myszonek, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
mysza1975 wrote:Nasza służba zdrowia jaka jest każdy widzi. I jeszcze wiele zależy od człowieka. W tych samych warunkach jeden lekarz będzie miły, wszystko wytłumaczy i poświęci pacjentowi tyle czasu ile trzeba, a drugi będzie się zachowywał jakby praca była dla niego karą.
Mysza, tylko właśnie u nas wszystko jest spontanicznie i wolna amerykanka. A w Anglii to określają procedury. Może się mylę, ale jestem niemal pewna, że pielegniarka jest przeszkolona jak ma ze mną rozmawiać (to znaczy, że ma rozmawiać i ma mi pokazać główkę i nóżki itd., a na koniec zapytac, czy mam pytania) U nas chyba zostawia się to domyślności lekarza i dzięki temu jedden może być genialny a inny beznadziejny. Brak standaryzacji procedur.
A po badaniu do mojej książki ciązy została dołożona kartka z wynikami USG i sobie mogłam w domu przeczytać wszystko.mysza1975, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Nie wiem jak to jest dokładnie, bo póki co na szczęście nie mam wielu doświadczeń z lekarzami, ale moim zdaniem nie liczą się procedury, tylko zwykła, ludzka, albo lepiej lekarska empatia. To, że on na usg widzi wszystko i wie co to jest, nie znaczy, że pacjent też się zna, a niektórzy chyba tak myślą.
A z procedurami to różnie bywa, bo może się skończyć właśnie takim miłym, ale wyuczonym traktowaniem człowieka (jak w infolinii). A chamowi to nawet procedury nie pomogą.szczęśliwa 2, Simba, bliska77, Parka, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
szczęśliwa 2 wrote:powiem po swoim doświadczeniu
moze wizyty u gina są wolna amerykanka ale raczej w ramach okreslonych procedur, jest rozporzadzenie ministra i zalecenia Towarzystwa ginekologów ale ja spotkałam sie z hasłem,ze każda ciąża jest inna i powiem szczerze ,że wole nasza amerykanke poniewaz wg mnie lekarz powinien dostosowywać prowadzenie ciązy do danej pacjentki. Moja gin jest fajna ale jesli czegos nie byłam pewna to prosiłam o badanie dodatkowe i to było na NFZ raz byłam u niej tylko prywatnie za kasę .
Ale na szpital w Łodzi złego słowa nie powiem lekarz który robił mi USG pp przyjęciu odkrył złe przepływy i gdyby nie on i madre decyzje ordynatora mogłoby byc róznie
najgorszy jest strach ,ze cos się złego stanie zwłaszcza w cieniu ostatnich zdarzeń we Włocławku
Alis u nas też dostajesz opis USG i mozesz sobie przeczytać
a wszystko zależy od lekarza ale lekarza człowieka
Po pierwsze, serdeczne gratulacje i cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło.
Ale co do opisu - od ręki nie dostałam... Może jeszcze dostanę przy odebraniu wyników. Na zdjęcia nie liczę.
Oczywiście, mój ginekolog, do którego chodzę prywatnie, na kazdej wizycie robi mi usg i daje zdjęcia, ale powyżej opisywałam badania prenatalne prowadzone i u nas i w Anglii miedzy 11 a 13 tygodniem ciąży.
Lucky, szczęśliwa 2, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Dojrzała, tylko problem jest taki ze nie moge chodzic na zadne cwieczenia ze wzgledu na 2 poronienia, nie tak odlegle zreszta, bo zeszloroczne. Aerobik dla brzuchatych byl jedna z pierwszych rzeczy o jakie pytalam na wizycie u lekarza. Jestem raczej wysportowana i bedzie mi tego brakowalo przez nastepne kilka miesiecy, zostaje mi basen na szczescie.
dojrzała wrote:Viola,
poza L4 są ćwiczenia, jak urodzisz, trzeba będzie sił do dziecka, ja chodzę na joge i basen, po 35 rż trzeba zadbać o formę.
A piłka jest fajna, tylko mięśni brzucha nie wzmocni.samira, Lucky, Alis, dojrzała, megan8, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sabina wrote:Przyznam, że ja mam zgoła inne doświadczenia z lekarzem. Moją pierwszą ciążę i mam nadzieję, że drugą prowadziła lekarka. Teraz pomaga nam zaciążyć. Mam każde zdjęcie Małej z USG (a miałam robione badanie USG na każdej wizycie, teraz również tak jest). Wszystko mam pokazane i wytłumaczone, że endometrium na 1 cm, na lewym jajniku pęcherzyk itp. Ponieważ staramy się z jej pomocą, to dla mnie zawsze musi się znaleźć miejsce, na monitoring to i w niedzielę i w święta jeździliśmy... Z tym, że ja na wszystkie wizyty chodzę do niej prywatnie
Sabina, ale to chyba prywatnie? Ja prywatnie też dostaję zdjęcia i jestem o wszystkim informowana. Opisałam państwowe badania w ramach rządowego programu badań prenatalnych, wykonywane w szpitalu. W dodatku wierzę, że jakbym do tego samego lekarza poszła prywatnie do gabinetu to byłby zupełnie inny.Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
szczęśliwa 2 wrote:Dziękuje Aniu
wiem ,że dla każdej mamy jej dziecko jest piekne ale mój jest ładny na serio!!
ja jak zobaczyłam swojego synka pierwszy raz to też wydawał mi się najpiękniejszy na świecie - a teraz jak oglądam jego pierwsze zdjęcie zaraz po porodzie - to przecież ewidentna żabowata paskuda wtedy byłaszczęśliwa 2, Bursztyn, mysza1975, ania.g, samira, megan8, Parka, sjoanka, paszczakin, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Sabina wrote:Dziś oglądałam z córą zdjęcia - mała ma zrobione fajne fotki przez profesjonalną fotografkę jak miała 6 tygodni i mamy miła pamiątkę. Mała patrzy na zdjęcie, na którym widać kulę cyca i ją jak ssie - i pyta: Mama co to? Tłumaczę, że to ona gdy była mała, że wtedy piła mleczko z cyca mamy. A ona - że chciałaby teraz! Mówię, że już mleka nie mam, a ona mnie cap za pierś i mówi: Mama, jeszcze trochę zostało!
Myszonek, Bursztyn, Andzia33 lubią tę wiadomość