35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Sabina wrote:Czy wytrzymam psychicznie kolejne rozczarowania, czekanie, niepewność... Nie wiem, muszę pomyśleć, pogadać z mężem. Dla niego to ciągła huśtawka też jest ciężka
więc nie czekaj, wpółzyj normalnie i nie mysl o tym
ogromna większość ludzi własnie tak sie poczyna -
mama78 wrote:Bursztyn i Pasurek nie chciałabym takiej opieki podczas ciąży i po porodzie chociaż raz mogę powiedzieć że mieszkam w Polsce
-
Sabina wrote:Tylko, że ja nie wiem co to było? Jakieś zaburzenia? Ciąża biochemiczna? Nie wiem. Muszę pomyśleć, czy dam radę dłużej się starać.
Co prawda dr już mi kazała przyjść w poniedziałek na USG, ale na razie sama nie wiem czy tego chce.
Dziękuję Wam za tyle wsparcia ;-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2014, 21:22
Sabina lubi tę wiadomość
-
Sabina wrote:Megan - wszystkiego najlepszego
Dziewczyny wypijcie i za mnie!
Nati jestem szczęśliwa, że dzidziuś rośnie
Paszczaku - zapomniałam pogratulować dobrych wieści z kliniki
Ech idę spać, miałam bardzo ciężki dzień.
Sabinko - te testy nie wzięły się z niczego - pewnie doszło do bardzo wczesnego poronienia. Wiem że to trudne - Ja teraz nie powiedziałam mężowi póki nie miałam pewności, ze jest ok. Wspierała mnie przyjaciółka, ale męża nie chciałam dodatkowo stresować - dla faceta to trudne, gdy nic nie może pomóc, a i mnie chyba było tak łatwiej.
grosza, Sabina, moremi, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztynku pewnie można przywyknac ale najgorsze jest to że tam nie przywiązują wagi do pierwszych najważniejszych 3m-cy ciąży trzeba normalnie pracować nawet jeżeli jest to praca fizyczna(ciężka) ja 2 ciąże miałam zagrożone i musiałam iść na zwolnienie a tam bym nie mogła i różnie to mogło by być
Andzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:to niestety nie jest kwestia chcenia, nie mamy na to wplywu. Na poczatku tez bylam zbulwersowana, ale pozniej mi przeszlo, nawet znajome polozne przekabacily mnie troche na swoja strone mowiac: po co grzebac tam co miesiac? Robia gruntowne badania badania krwi na poczatku, a potem zwykle badnia krwi i moczu dosc czesto, do poloznej tez sie czesto chodzi, jesli wiedza ze mialas problemy zdrowotne lub masz- wtedy sa konsultacje gin. Chyba sie przyzwyczailam....
Mi tez wszyscy mowia, ze jednak dzieci sie rodza, sa zdrowe, powiklania sa wylapywane, na pewno mozna sie przyzwyczaic. Mam kolezanke z Polski, ktora tu urodzila 2 dzieci i nie zna polskiej sciezki traktowania kobiety w ciazy - dla niej wszystko tu bylo jak najbardziej ok i czula sie zaopiekowana.
Co do grzebania co miesiac, to one ( te zagraniczne ) nie sa przyzwyczajone, tu sie grzebie raz na 3 lata przy cytologii i git, wiecej kontroli nie ma, a w ciazy wcale. A grzebanie moze byc przydatne, duzo podczas takiego badania mozna znalesc, a jak sie nie ma ani tego ani usg, to czasem mozna znalesc cos za pozno... Mam kolezanki w moim wieku, ktore nigdy nie byly u ginekologa... To jest moim zdaniem przewal w druga strone...Andzia33 lubi tę wiadomość
-
mama78 wrote:Bursztynku pewnie można przywyknac ale najgorsze jest to że tam nie przywiązują wagi do pierwszych najważniejszych 3m-cy ciąży trzeba normalnie pracować nawet jeżeli jest to praca fizyczna(ciężka) ja 2 ciąże miałam zagrożone i musiałam iść na zwolnienie a tam bym nie mogła i różnie to mogło by być
-
Pusurek wrote:Mi tez wszyscy mowia, ze jednak dzieci sie rodza, sa zdrowe, powiklania sa wylapywane, na pewno mozna sie przyzwyczaic. Mam kolezanke z Polski, ktora tu urodzila 2 dzieci i nie zna polskiej sciezki traktowania kobiety w ciazy - dla niej wszystko tu bylo jak najbardziej ok i czula sie zaopiekowana.
Co do grzebania co miesiac, to one ( te zagraniczne ) nie sa przyzwyczajone, tu sie grzebie raz na 3 lata przy cytologii i git, wiecej kontroli nie ma, a w ciazy wcale. A grzebanie moze byc przydatne, duzo podczas takiego badania mozna znalesc, a jak sie nie ma ani tego ani usg, to czasem mozna znalesc cos za pozno... Mam kolezanki w moim wieku, ktore nigdy nie byly u ginekologa... To jest moim zdaniem przewal w druga strone...
wolalabym mimo wszystko byc wtedy w PL....no ale co zrobic, trzeba sie jakos dostosowac...
Andzia33 lubi tę wiadomość
-
Sabina, wspolczuje. Rozumiem, ze po radosci pozytywnego testu ciezko jeste sie pogodzic ze "strata" ... Je tez to strasznie przezylam (laparoskopijne usuniecie ciazy pozamacicznej 11 marca , bylam w 7 tygodniu )
Ale teraz mysle tylko o jednym, znowu zajsc w ciaze ( ryzyko 50% n'a ponownie cp)
Szwy sa jeszcze nie zagojone a jà sie zastanawiam czy moge probowac w tym cyklu .... (Jak bedzie owulacja to za pare dni ...) à moze to za wczesnie.... Co o tym myslicie ?
Olena, malgos741, bliska77, Żanet, moremi, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witam.
Sabinko moim zdaniem to była bardzo wczesna ciąża tzw. biochemiczna. We wrześniu zeszłego roku sama taką przeszłam. Z tego co wiem to po takiej ciąży nie ma przeciwwskazań aby starać się w kolejnym cyklu. Oczywiście jeśli psychicznie dasz radę. Życzę Ci dużo siły.Sabina, samira, bliska77, Nati74, Żanet, moremi, Andzia33 lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
witam się dziewczynki u nas rano już 12 stopni więc będzie cieplej w końcu.
Miłego dnia dla wszystkich życzę.
Sabinka współczuję brak słów.
U mnie po staremu więc nie mam co pisać ale was poczytuję co wieczór.
Znów mam plamienie czyli nici z tego cyklu, chyba tylko insyminacja wchodzi w grę.Sabina, bliska77, samira, Andzia33 lubią tę wiadomość
01.2015 iuiinvicta Gdańska
10.2015 iuiArtemida Olsztyn
ivf Kwiecień punkcja 14.04.2016
kariotypy ok
mutacja MTHFR
ivf listopad Novum co ma być to będzie...transfer 18.11.2017