35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
samira wrote:agafbh wrote:samira wrote:witajcie w tym słonecznym dniu
grosza tak bardzo lubię władcę pierścieni,i tego typu różne cuda wianki chociaż powiem ci ze książki nie czytałam a leży taka ładna 3tomy w jednej książce,a te czytałam i oglądałam Zmierzch,Harry Potter,Hobbit(na filmie wczoraj usnęłam ,dziś obejrzę) ...Gwiezdne Wojny ale jako film bo książki jakieś tam są ale nie czytałam,i lubię książki na Faktach np Kwiat Pustyni,Hinduska Księżniczka -(Penelope Cruise wykupiła prawa do nakręcenia filmu),....a z polskich filmów Znachor,serial Daleko od Szosy -uwielbiam ,mam na oryg. płytkach DVd i Nad Niemnem i książka i Film
Polecam
to jak już o filmach, to ja oprócz tych bardziej ambitnych (do których zaliczam uwielbiane przeze mnie gangsterskie, oparte na faktach ale nie tylko, filmy), bardzo lubię filmy taneczne a to dlatego ze uwielbiam taniec, tańczyć i wszystko co jest z tym związane
ja też bardzo lubię filmy związane z tańcem do których zaliczam nieśmiertelny Wirujący Seks (choć uważam ze można było użyć oryginalnego tłumaczenia tytułu,Miłosna Samba (nie leciał w kinie ale bardzo go lubię)Step UP ....itp...
Dirty Dancing obejrzałam 24 razy - znałam dialogi na pamięć - do tej pory z sentymentem wracam do tego filmu...
Był jeszcze SHAG - też muzyczny , zresztą super i Dziewczyny lubią się zabawić z młodziutką Sarą Jessicą Parker - co to były za czasy !bliska77, iza37, caffe, Bursztyn, inessa, megan8, grosza lubią tę wiadomość
-
Cholera - tak się zaczytałam,że spaliłam marchewkę na obiad - dziewuszki spadam
samira, bliska77, caffe, szczęśliwa, Bursztyn, inessa, megan8, Mango, kate38, grosza lubią tę wiadomość
-
Samirka - myślałam ,że masz długie kręcone blond włosy - ale jest ładnie - buziaki
samira, caffe, bliska77, inessa, megan8, Mango lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyangela wrote:Samirka - myślałam ,że masz długie kręcone blond włosy - ale jest ładnie - buziaki
dzięki, kiedyś miałam blond ,jako dziecko potem ściemniały a teraz od czasu do czasu farbuję na blond...:*caffe, bliska77, inessa, Mango lubią tę wiadomość
-
caffe wrote:Conducive wrote:Witajcie Dziewczyny, nigdy nie myslalam, ze zajscie w ciaze moze byc takie trudne, zwlaszcza gdy ma sie juz jedno dziecie. Z nim udalo nam sie po trzech miesiacach "prac", a teraz probujemy juz ponad rok i guzik z petelka. Badania sa ok, fizjologia takoz, ale problemem moze byc stres. Faktem jest, ze od powrotu z macierzynskiego dwa lata temu zasuwam jak dziki osiolek. Zatem niedawno zwolnilam, zmienilam diete, plywam, zamierzam maszerowac (dzis przyszly poczta kijki), lykam kwas foliowy, jem siemie lniane, staram sie nie zapomnniec o piciu (tu niestety daje ciala dosyc czesto...) i mam wieeelka nadzieje, ze to wszystko do kupy da jakis rezultat. Tym razem moze i jest trudniej, bo mi sie cykl skrocil do 23-24 dni i dlugo trwalo, zanim nauczylam sie go "obslugiwac" tj. wyznaczac owulacje. Przedtem mialam komfort dokladnych 28 dni, bylo wiecej czasu na serduszkowanie, jak to tu ladnie nazywacie
A teraz gdy konczy sie @, trzeba sie sprezac, bo po 5 dniach jest "po ptakach". I jak tu miec jeszcze jakas przyjemnosc???
Och Dziewczyny, jak sie @ pojawia, to juz mi nawet nie jest smutno - bierze mnie taka cholera, ze... Eh..
W tym miesiacu zero prac, bo grypa dopadla M. Ja za to korzystam i naprawiam zdrowie. Buziaki
Myślami bardzo Cię wspieram
Ja sama boję sie tego, że jak zaczniemy się starać to się zaczną schody. Ja zawsze tak mam, że plany mi się krzyżują.
Gdy byłam w ciąży to ciągle mi się rzucał w oczy temat obumarcia. W końcu przeczytałam info, no i jak się okazało, potem te wiadomości bardzo mi się przydały...
Nie chcę się źle nastawiać, ale się po prostu boję, bo starania już niedługo. Chciałabym żeby się udało, ale wszystko w rekach Boga
Droga caffe, nie boj sie - grunt to pozytywne myslenie. Staraj sie z radoscia, przeciez masz dac poczatek nowemu zyciu. To powod do radosci, nie do smutku. Pamietaj - negatywne mysli przyciagaja nieszczescia, dlatego zrob wszystko, by bylo pieknie. Na poczatek wokol Ciebie. Moj M kiedys powiedzial, ze kobiety lubia piekno wokol, stad te kwiatuszki, porzadek, kolory, podczas gdy facetowi wystarczy nora do spania, bo i tak spedza gros czasu w pracy (niestety to prawda). Zatem, jesli moge zasugerowac, zrob podobnie lub poszukaj czego innego, co sprawia Ci przyjemnosc i poprawia nastroj. Potem przyjda inne mile momenty i inne mile cele. Oby do przodu i nie myslec za duzo. Jesli jest zle, to moze byc juz tylko lepiej, czego Ci zycze z calego serca. Wiec glowa do gory! Wszystko bedzie dobrze, jestem tego pewna!caffe, Bursztyn, inessa, megan8 lubią tę wiadomość
-
samira wrote:iza37 wrote:samira wrote:ja cie piko ,wszedł mi avatar,chyba moje argumenty dały rezultat
avatar Ci wyszedł pozytwny to test zrobi to samo hahha
hahaha myślisz ze to jakiś znak ??
hahha tak właśnie myślęsamira, inessa, Mango lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Conducive wrote:caffe wrote:Conducive wrote:Witajcie Dziewczyny, nigdy nie myslalam, ze zajscie w ciaze moze byc takie trudne, zwlaszcza gdy ma sie juz jedno dziecie. Z nim udalo nam sie po trzech miesiacach "prac", a teraz probujemy juz ponad rok i guzik z petelka. Badania sa ok, fizjologia takoz, ale problemem moze byc stres. Faktem jest, ze od powrotu z macierzynskiego dwa lata temu zasuwam jak dziki osiolek. Zatem niedawno zwolnilam, zmienilam diete, plywam, zamierzam maszerowac (dzis przyszly poczta kijki), lykam kwas foliowy, jem siemie lniane, staram sie nie zapomnniec o piciu (tu niestety daje ciala dosyc czesto...) i mam wieeelka nadzieje, ze to wszystko do kupy da jakis rezultat. Tym razem moze i jest trudniej, bo mi sie cykl skrocil do 23-24 dni i dlugo trwalo, zanim nauczylam sie go "obslugiwac" tj. wyznaczac owulacje. Przedtem mialam komfort dokladnych 28 dni, bylo wiecej czasu na serduszkowanie, jak to tu ladnie nazywacie
A teraz gdy konczy sie @, trzeba sie sprezac, bo po 5 dniach jest "po ptakach". I jak tu miec jeszcze jakas przyjemnosc???
Och Dziewczyny, jak sie @ pojawia, to juz mi nawet nie jest smutno - bierze mnie taka cholera, ze... Eh..
W tym miesiacu zero prac, bo grypa dopadla M. Ja za to korzystam i naprawiam zdrowie. Buziaki
Myślami bardzo Cię wspieram
Ja sama boję sie tego, że jak zaczniemy się starać to się zaczną schody. Ja zawsze tak mam, że plany mi się krzyżują.
Gdy byłam w ciąży to ciągle mi się rzucał w oczy temat obumarcia. W końcu przeczytałam info, no i jak się okazało, potem te wiadomości bardzo mi się przydały...
Nie chcę się źle nastawiać, ale się po prostu boję, bo starania już niedługo. Chciałabym żeby się udało, ale wszystko w rekach Boga
Droga caffe, nie boj sie - grunt to pozytywne myslenie. Staraj sie z radoscia, przeciez masz dac poczatek nowemu zyciu. To powod do radosci, nie do smutku. Pamietaj - negatywne mysli przyciagaja nieszczescia, dlatego zrob wszystko, by bylo pieknie. Na poczatek wokol Ciebie. Moj M kiedys powiedzial, ze kobiety lubia piekno wokol, stad te kwiatuszki, porzadek, kolory, podczas gdy facetowi wystarczy nora do spania, bo i tak spedza gros czasu w pracy (niestety to prawda). Zatem, jesli moge zasugerowac, zrob podobnie lub poszukaj czego innego, co sprawia Ci przyjemnosc i poprawia nastroj. Potem przyjda inne mile momenty i inne mile cele. Oby do przodu i nie myslec za duzo. Jesli jest zle, to moze byc juz tylko lepiej, czego Ci zycze z calego serca. Wiec glowa do gory! Wszystko bedzie dobrze, jestem tego pewna!
Dokładnie,Caffe święte słowa:) Małymi kroczkami dobrniemy do celu!!A naszym celem jest: Taniec WIELKIEGO brzucha heheheh.Przyjemnego popołudnia.Idę pograbić liście w przerwie od ksiegowania pacaffe, samira, inessa lubią tę wiadomość
-
Conducive wrote:caffe wrote:Conducive wrote:Witajcie Dziewczyny, nigdy nie myslalam, ze zajscie w ciaze moze byc takie trudne, zwlaszcza gdy ma sie juz jedno dziecie. Z nim udalo nam sie po trzech miesiacach "prac", a teraz probujemy juz ponad rok i guzik z petelka. Badania sa ok, fizjologia takoz, ale problemem moze byc stres. Faktem jest, ze od powrotu z macierzynskiego dwa lata temu zasuwam jak dziki osiolek. Zatem niedawno zwolnilam, zmienilam diete, plywam, zamierzam maszerowac (dzis przyszly poczta kijki), lykam kwas foliowy, jem siemie lniane, staram sie nie zapomnniec o piciu (tu niestety daje ciala dosyc czesto...) i mam wieeelka nadzieje, ze to wszystko do kupy da jakis rezultat. Tym razem moze i jest trudniej, bo mi sie cykl skrocil do 23-24 dni i dlugo trwalo, zanim nauczylam sie go "obslugiwac" tj. wyznaczac owulacje. Przedtem mialam komfort dokladnych 28 dni, bylo wiecej czasu na serduszkowanie, jak to tu ladnie nazywacie
A teraz gdy konczy sie @, trzeba sie sprezac, bo po 5 dniach jest "po ptakach". I jak tu miec jeszcze jakas przyjemnosc???
Och Dziewczyny, jak sie @ pojawia, to juz mi nawet nie jest smutno - bierze mnie taka cholera, ze... Eh..
W tym miesiacu zero prac, bo grypa dopadla M. Ja za to korzystam i naprawiam zdrowie. Buziaki
Myślami bardzo Cię wspieram
Ja sama boję sie tego, że jak zaczniemy się starać to się zaczną schody. Ja zawsze tak mam, że plany mi się krzyżują.
Gdy byłam w ciąży to ciągle mi się rzucał w oczy temat obumarcia. W końcu przeczytałam info, no i jak się okazało, potem te wiadomości bardzo mi się przydały...
Nie chcę się źle nastawiać, ale się po prostu boję, bo starania już niedługo. Chciałabym żeby się udało, ale wszystko w rekach Boga
Droga caffe, nie boj sie - grunt to pozytywne myslenie. Staraj sie z radoscia, przeciez masz dac poczatek nowemu zyciu. To powod do radosci, nie do smutku. Pamietaj - negatywne mysli przyciagaja nieszczescia, dlatego zrob wszystko, by bylo pieknie. Na poczatek wokol Ciebie. Moj M kiedys powiedzial, ze kobiety lubia piekno wokol, stad te kwiatuszki, porzadek, kolory, podczas gdy facetowi wystarczy nora do spania, bo i tak spedza gros czasu w pracy (niestety to prawda). Zatem, jesli moge zasugerowac, zrob podobnie lub poszukaj czego innego, co sprawia Ci przyjemnosc i poprawia nastroj. Potem przyjda inne mile momenty i inne mile cele. Oby do przodu i nie myslec za duzo. Jesli jest zle, to moze byc juz tylko lepiej, czego Ci zycze z calego serca. Wiec glowa do gory! Wszystko bedzie dobrze, jestem tego pewna!
Dzięki za te miłe słowa Conducive
Jestem przed @ i jakaś taka melancholia pomieszana ze strachem mnie dopadła. Ja nie miałam wcześniej takich jazd przed @, dopiero po poronieniu, no i wiele lat brałam anty, więc o jakimś napięciu przed nie było mowy.
dzisiaj jest mi źle i tyle
Ale w długi weekend biorę się za porządki wiosenne, oby była pogoda, to się zrobi przyjemniej w domu gdy pozbędę się zimowego kurzu.
inessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnycaffe wrote:Conducive wrote:caffe wrote:Conducive wrote:Witajcie Dziewczyny, nigdy nie myslalam, ze zajscie w ciaze moze byc takie trudne, zwlaszcza gdy ma sie juz jedno dziecie. Z nim udalo nam sie po trzech miesiacach "prac", a teraz probujemy juz ponad rok i guzik z petelka. Badania sa ok, fizjologia takoz, ale problemem moze byc stres. Faktem jest, ze od powrotu z macierzynskiego dwa lata temu zasuwam jak dziki osiolek. Zatem niedawno zwolnilam, zmienilam diete, plywam, zamierzam maszerowac (dzis przyszly poczta kijki), lykam kwas foliowy, jem siemie lniane, staram sie nie zapomnniec o piciu (tu niestety daje ciala dosyc czesto...) i mam wieeelka nadzieje, ze to wszystko do kupy da jakis rezultat. Tym razem moze i jest trudniej, bo mi sie cykl skrocil do 23-24 dni i dlugo trwalo, zanim nauczylam sie go "obslugiwac" tj. wyznaczac owulacje. Przedtem mialam komfort dokladnych 28 dni, bylo wiecej czasu na serduszkowanie, jak to tu ladnie nazywacie
A teraz gdy konczy sie @, trzeba sie sprezac, bo po 5 dniach jest "po ptakach". I jak tu miec jeszcze jakas przyjemnosc???
Och Dziewczyny, jak sie @ pojawia, to juz mi nawet nie jest smutno - bierze mnie taka cholera, ze... Eh..
W tym miesiacu zero prac, bo grypa dopadla M. Ja za to korzystam i naprawiam zdrowie. Buziaki
Myślami bardzo Cię wspieram
Ja sama boję sie tego, że jak zaczniemy się starać to się zaczną schody. Ja zawsze tak mam, że plany mi się krzyżują.
Gdy byłam w ciąży to ciągle mi się rzucał w oczy temat obumarcia. W końcu przeczytałam info, no i jak się okazało, potem te wiadomości bardzo mi się przydały...
Nie chcę się źle nastawiać, ale się po prostu boję, bo starania już niedługo. Chciałabym żeby się udało, ale wszystko w rekach Boga
Droga caffe, nie boj sie - grunt to pozytywne myslenie. Staraj sie z radoscia, przeciez masz dac poczatek nowemu zyciu. To powod do radosci, nie do smutku. Pamietaj - negatywne mysli przyciagaja nieszczescia, dlatego zrob wszystko, by bylo pieknie. Na poczatek wokol Ciebie. Moj M kiedys powiedzial, ze kobiety lubia piekno wokol, stad te kwiatuszki, porzadek, kolory, podczas gdy facetowi wystarczy nora do spania, bo i tak spedza gros czasu w pracy (niestety to prawda). Zatem, jesli moge zasugerowac, zrob podobnie lub poszukaj czego innego, co sprawia Ci przyjemnosc i poprawia nastroj. Potem przyjda inne mile momenty i inne mile cele. Oby do przodu i nie myslec za duzo. Jesli jest zle, to moze byc juz tylko lepiej, czego Ci zycze z calego serca. Wiec glowa do gory! Wszystko bedzie dobrze, jestem tego pewna!
Dzięki za te miłe słowa Conducive
Jestem przed @ i jakaś taka melancholia pomieszana ze strachem mnie dopadła. Ja nie miałam wcześniej takich jazd przed @, dopiero po poronieniu, no i wiele lat brałam anty, więc o jakimś napięciu przed nie było mowy.
dzisiaj jest mi źle i tyle
Ale w długi weekend biorę się za porządki wiosenne, oby była pogoda, to się zrobi przyjemniej w domu gdy pozbędę się zimowego kurzu.
I właśnie posprzątaj coś , zajmij się czymś innym co Ci sprawaia przyjemność a smutki na bok
po co dziś myśleć o tym , że jak zaczniesz się starać to nie wyjdzie ? a kto to wie
nie zamęczaj się optymizm i do przodu :-)na mnie najgorzej wpływa przyjscie @ ,ale tłumaczę sobie ,że widocznie tak miałobyć, a ten następny cykl będzie tym upragnionymWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2013, 12:42
caffe, samira, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
szczęśliwa wrote:caffe wrote:Conducive wrote:caffe wrote:Conducive wrote:Witajcie Dziewczyny, nigdy nie myslalam, ze zajscie w ciaze moze byc takie trudne, zwlaszcza gdy ma sie juz jedno dziecie. Z nim udalo nam sie po trzech miesiacach "prac", a teraz probujemy juz ponad rok i guzik z petelka. Badania sa ok, fizjologia takoz, ale problemem moze byc stres. Faktem jest, ze od powrotu z macierzynskiego dwa lata temu zasuwam jak dziki osiolek. Zatem niedawno zwolnilam, zmienilam diete, plywam, zamierzam maszerowac (dzis przyszly poczta kijki), lykam kwas foliowy, jem siemie lniane, staram sie nie zapomnniec o piciu (tu niestety daje ciala dosyc czesto...) i mam wieeelka nadzieje, ze to wszystko do kupy da jakis rezultat. Tym razem moze i jest trudniej, bo mi sie cykl skrocil do 23-24 dni i dlugo trwalo, zanim nauczylam sie go "obslugiwac" tj. wyznaczac owulacje. Przedtem mialam komfort dokladnych 28 dni, bylo wiecej czasu na serduszkowanie, jak to tu ladnie nazywacie
A teraz gdy konczy sie @, trzeba sie sprezac, bo po 5 dniach jest "po ptakach". I jak tu miec jeszcze jakas przyjemnosc???
Och Dziewczyny, jak sie @ pojawia, to juz mi nawet nie jest smutno - bierze mnie taka cholera, ze... Eh..
W tym miesiacu zero prac, bo grypa dopadla M. Ja za to korzystam i naprawiam zdrowie. Buziaki
Myślami bardzo Cię wspieram
Ja sama boję sie tego, że jak zaczniemy się starać to się zaczną schody. Ja zawsze tak mam, że plany mi się krzyżują.
Gdy byłam w ciąży to ciągle mi się rzucał w oczy temat obumarcia. W końcu przeczytałam info, no i jak się okazało, potem te wiadomości bardzo mi się przydały...
Nie chcę się źle nastawiać, ale się po prostu boję, bo starania już niedługo. Chciałabym żeby się udało, ale wszystko w rekach Boga
Droga caffe, nie boj sie - grunt to pozytywne myslenie. Staraj sie z radoscia, przeciez masz dac poczatek nowemu zyciu. To powod do radosci, nie do smutku. Pamietaj - negatywne mysli przyciagaja nieszczescia, dlatego zrob wszystko, by bylo pieknie. Na poczatek wokol Ciebie. Moj M kiedys powiedzial, ze kobiety lubia piekno wokol, stad te kwiatuszki, porzadek, kolory, podczas gdy facetowi wystarczy nora do spania, bo i tak spedza gros czasu w pracy (niestety to prawda). Zatem, jesli moge zasugerowac, zrob podobnie lub poszukaj czego innego, co sprawia Ci przyjemnosc i poprawia nastroj. Potem przyjda inne mile momenty i inne mile cele. Oby do przodu i nie myslec za duzo. Jesli jest zle, to moze byc juz tylko lepiej, czego Ci zycze z calego serca. Wiec glowa do gory! Wszystko bedzie dobrze, jestem tego pewna!
Dzięki za te miłe słowa Conducive
Jestem przed @ i jakaś taka melancholia pomieszana ze strachem mnie dopadła. Ja nie miałam wcześniej takich jazd przed @, dopiero po poronieniu, no i wiele lat brałam anty, więc o jakimś napięciu przed nie było mowy.
dzisiaj jest mi źle i tyle
Ale w długi weekend biorę się za porządki wiosenne, oby była pogoda, to się zrobi przyjemniej w domu gdy pozbędę się zimowego kurzu.
I właśnie posprzątaj coś , zajmij się czymś innym co Ci sprawaia przyjemność a smutki na bok :-0
po co dziś myśleć o tym , że jak zaczniesz się starać to nie wyjdzie ? a kto to wie
nie zamęczaj się optymizm i do przodu :-)na mnie najgorzej wpływa przyjscie @ ,ale tłumaczę sobie ,że widocznie tak miałobyć, a ten następny cykl będzie tym upragnionym
Dzięki szczęśliwa
To może jakiś dół, w który co jakiś czas się wpada...
Ja wczoraj oglądałam program Tomasz Lisa, było o tym jak to kobiety domagały się cesarki, a lekarze mieli to gdzieś, co w efekcie skończyło się nieszczęściem. Nie dość, ze mam doła, to jeszcze trafiam na takie programy :~
Ale obiecuję, że się poprawię gdy dostane @samira, inessa, megan8, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnycaffe wrote:Conducive wrote:caffe wrote:Conducive wrote:Witajcie Dziewczyny, nigdy nie myslalam, ze zajscie w ciaze moze byc takie trudne, zwlaszcza gdy ma sie juz jedno dziecie. Z nim udalo nam sie po trzech miesiacach "prac", a teraz probujemy juz ponad rok i guzik z petelka. Badania sa ok, fizjologia takoz, ale problemem moze byc stres. Faktem jest, ze od powrotu z macierzynskiego dwa lata temu zasuwam jak dziki osiolek. Zatem niedawno zwolnilam, zmienilam diete, plywam, zamierzam maszerowac (dzis przyszly poczta kijki), lykam kwas foliowy, jem siemie lniane, staram sie nie zapomnniec o piciu (tu niestety daje ciala dosyc czesto...) i mam wieeelka nadzieje, ze to wszystko do kupy da jakis rezultat. Tym razem moze i jest trudniej, bo mi sie cykl skrocil do 23-24 dni i dlugo trwalo, zanim nauczylam sie go "obslugiwac" tj. wyznaczac owulacje. Przedtem mialam komfort dokladnych 28 dni, bylo wiecej czasu na serduszkowanie, jak to tu ladnie nazywacie
A teraz gdy konczy sie @, trzeba sie sprezac, bo po 5 dniach jest "po ptakach". I jak tu miec jeszcze jakas przyjemnosc???
Och Dziewczyny, jak sie @ pojawia, to juz mi nawet nie jest smutno - bierze mnie taka cholera, ze... Eh..
W tym miesiacu zero prac, bo grypa dopadla M. Ja za to korzystam i naprawiam zdrowie. Buziaki
Myślami bardzo Cię wspieram
Ja sama boję sie tego, że jak zaczniemy się starać to się zaczną schody. Ja zawsze tak mam, że plany mi się krzyżują.
Gdy byłam w ciąży to ciągle mi się rzucał w oczy temat obumarcia. W końcu przeczytałam info, no i jak się okazało, potem te wiadomości bardzo mi się przydały...
Nie chcę się źle nastawiać, ale się po prostu boję, bo starania już niedługo. Chciałabym żeby się udało, ale wszystko w rekach Boga
Droga caffe, nie boj sie - grunt to pozytywne myslenie. Staraj sie z radoscia, przeciez masz dac poczatek nowemu zyciu. To powod do radosci, nie do smutku. Pamietaj - negatywne mysli przyciagaja nieszczescia, dlatego zrob wszystko, by bylo pieknie. Na poczatek wokol Ciebie. Moj M kiedys powiedzial, ze kobiety lubia piekno wokol, stad te kwiatuszki, porzadek, kolory, podczas gdy facetowi wystarczy nora do spania, bo i tak spedza gros czasu w pracy (niestety to prawda). Zatem, jesli moge zasugerowac, zrob podobnie lub poszukaj czego innego, co sprawia Ci przyjemnosc i poprawia nastroj. Potem przyjda inne mile momenty i inne mile cele. Oby do przodu i nie myslec za duzo. Jesli jest zle, to moze byc juz tylko lepiej, czego Ci zycze z calego serca. Wiec glowa do gory! Wszystko bedzie dobrze, jestem tego pewna!
Dzięki za te miłe słowa Conducive
Jestem przed @ i jakaś taka melancholia pomieszana ze strachem mnie dopadła. Ja nie miałam wcześniej takich jazd przed @, dopiero po poronieniu, no i wiele lat brałam anty, więc o jakimś napięciu przed nie było mowy.
dzisiaj jest mi źle i tyle
Ale w długi weekend biorę się za porządki wiosenne, oby była pogoda, to się zrobi przyjemniej w domu gdy pozbędę się zimowego kurzu.
głowa do góry, chyba każda z nas miewa takie nastroje, ja miałam ostatnio przez kilka dni, już myślałam, ze z tego nie wyjdę...inessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
agafbh wrote:samira wrote:agafbh wrote:samira wrote:witajcie w tym słonecznym dniu
grosza tak bardzo lubię władcę pierścieni,i tego typu różne cuda wianki chociaż powiem ci ze książki nie czytałam a leży taka ładna 3tomy w jednej książce,a te czytałam i oglądałam Zmierzch,Harry Potter,Hobbit(na filmie wczoraj usnęłam ,dziś obejrzę) ...Gwiezdne Wojny ale jako film bo książki jakieś tam są ale nie czytałam,i lubię książki na Faktach np Kwiat Pustyni,Hinduska Księżniczka -(Penelope Cruise wykupiła prawa do nakręcenia filmu),....a z polskich filmów Znachor,serial Daleko od Szosy -uwielbiam ,mam na oryg. płytkach DVd i Nad Niemnem i książka i Film
Polecam
to jak już o filmach, to ja oprócz tych bardziej ambitnych (do których zaliczam uwielbiane przeze mnie gangsterskie, oparte na faktach ale nie tylko, filmy), bardzo lubię filmy taneczne a to dlatego ze uwielbiam taniec, tańczyć i wszystko co jest z tym związane
ja też bardzo lubię filmy związane z tańcem do których zaliczam nieśmiertelny Wirujący Seks (choć uważam ze można było użyć oryginalnego tłumaczenia tytułu,Miłosna Samba (nie leciał w kinie ale bardzo go lubię)Step UP ....itp...
oj tak i wiele innych, salsa z 1988 roku .... aż sie rozmarzyłam
tez lubie filmy i nieraz ogladam, jak mam czas. Ostatnio mialam faze na filmy polskie. Stwierdzilam, ze nic z nich nie pamietam i odswiezylam sobie pare: Vabanki, Ziemie obiecana, dwie wersje Lalki, Komedie malzenska (uwielbiam!), Poszukiwany, poszukiwana, Sara, Vinci, Nie lubie poniedzialkow, Karguli i Pawlakow, Nad Niemnem... Na rozmarzenie polecam Dume i uprzedzenie w wersji szesciu odcinkow, Jane Eyre w wersji z Tobym Stephensem i Ruth Wilson. Jak czuje, ze klapne i nie mam motywacji, siegam po Kariere Emmy Harte i Spadkobiercow Emmy Harte, takze po Nigdy w zyciu!, Krolowa Bone, ale nie ogladam do konca, bo lubie happy endy. W ramach wspominek dziecinstwa zima obejrzalam Szalenstwa Majki Skowron, Niewiarygodne przygody Marka Piegusa, Podroz za jeden usmiech, Wakacje z duchami, Anie z Zielonego Wzgorza. Czeka jesz´cze swiezo nabyta Wojna domowa. Jak mam juz dosc (rzadko), zamykam sie w domu i ogladam Niebieski Kieslowskiego. To moj ulubiony.samira, Bursztyn, inessa, megan8 lubią tę wiadomość