35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySimba wrote:Czesc dziewczynki
Dzieki za wszystkie kciuki - przydały sie - czułam Wasze wsparcie na odległość.
Wysiedzialam 11 jajek, lekarz ktory robił punkcje twierdził ze super, bo średnio jest 6-7. Teraz zobaczymy jaka ich jakość. Liczę ze wszystko ok, bo na sobotę planowany transfer także nasze dzieci sie właśnie robią
Cieszę sie ze juz po wszystkim. Przyjemne to nie było, ale dało sie przeżyć. Teraz trochę tam wszystko ciągnie i boli ale juz jestem w domu czyli super
Jestem dobrej myśli!
Sciskam i ide nadrabiac forum.
No to w sobote znowu nic nie będę robić tylko zaciskać kciuki
A Paszczak poszedł/szła Cię szukać w klinice...Simba, mysza1975, malgos741, iwcia77, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
paszczakin wrote:cudo gif
ja zaraz mykam na badania do kliniki, to sie bede rozgladac za Simba, a raczej mauzem, bo ona to chyba jeszcze nie wyjszla..
Boziu, super ze dziec przebadany i sliczny- gratulacje
Iwka, pokazalabys dziecie na kolorowym zdjeciu, bo na cz-b to tylko z tego ze napisalas to wiemy, ze czekoladka.
Ja zawsze mauzowi mowie, ze fajnie by bylo miec takiego malego mulatka, bo u nas sporo slicznych takich widac, no ale z moja zielonoscia skory i jego prawie bialych wlosach w dziecinstwie, to raczej albinoska mozemy sie podziewac niz czekoladki.
mamuska, trudno tak jak norm nie masz, ale prolaktyna wydaje mi sie wysoka.. ja mialam wlasnie zbijane z 27ng, teraz mam 11ng i jest podobno ok
O! To jeszcze tam byłamiwcia77 lubi tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Simba - przed tą przerwą głodową koniecznie najedz się dużo kotletów - to Cię wspaniale wzmocni na cały dzień...
Wróciłam z połówkowego. Zupełnie inaczej, niż na pierwszym badaniu. Lekarka przemiła - a z nią kilka studentek. Najpierw byłam średnio zadowolona, że się uczą na mnie, ale dzięki temu po kilka razy mierzyły serce, nerki, móżdżki, kutaska i inne członki...
Na koniec dowiedziałam się, że dziecko w 100 procentach zdrowe - oczywiście na tym poziomie możliwości badań. Do tego jest grzeczny i ma ładną buzię - bez żadnych krzywizn, zajęczych warg itp...
Bardzo się cieszę...
SuperBozia3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWróciłam od lekarza i tu cytuje:
" wyniki objawy nie wskazują na zespół antyfosfolipidowy wg niej jest to wina tarczycy,hormonów i innych chorób oraz stresu po poronieniach a zatem nie mam podstaw do podania jakikolwiek leków"
zapytałam tylko to w takim razie co dalej co z poronieniami z ewentualną ciazą ona powiedziała,ze jej to już nie dotyczy i wzdrygneła ramionami.
Wtedy poczułam sie co jednak robią pieniadze i chodzenie do lekarza prywatnie a nie na NFZ.
Nie wiem już co dalej mam robić to znaczy wiemy z meżem,ze nie bede już sie leczyć bo to nawet leczeniem nie można nazwać tylko braniem kasy do tej pory i olewactwem.
Mam dosć lekarzy i tego wszystkiego. Z meżem bardzo sie kochamy ale widocznie taka nasza drogaczekamy na wiadomosci z ośrodka i mamy nadzieje,ze chociaż tu bedą radosne.
Kochane dziekuje za pamieć ja o każdej z Was pamietam z całego serca ciesze sie Wami i mocno wspierammysza1975, Sabina, EwaT, malgos741, iwcia77, Simba, samira, Bozia3, Iwone, mama78, Bursztyn, Pusurek, Mega, Viv78, gosia7122, Mango, Kate 75 lubią tę wiadomość
-
a ktorej masz ten transfer w sobote?Simba wrote:Czesc dziewczynki
Dzieki za wszystkie kciuki - przydały sie - czułam Wasze wsparcie na odległość.
Wysiedzialam 11 jajek, lekarz ktory robił punkcje twierdził ze super, bo średnio jest 6-7. Teraz zobaczymy jaka ich jakość. Liczę ze wszystko ok, bo na sobotę planowany transfer także nasze dzieci sie właśnie robią
Cieszę sie ze juz po wszystkim. Przyjemne to nie było, ale dało sie przeżyć. Teraz trochę tam wszystko ciągnie i boli ale juz jestem w domu czyli super
Jestem dobrej myśli!
Sciskam i ide nadrabiac forum. -
inessa wrote:Wróciłam od lekarza i tu cytuje:
" wyniki objawy nie wskazują na zespół antyfosfolipidowy wg niej jest to wina tarczycy,hormonów i innych chorób oraz stresu po poronieniach a zatem nie mam podstaw do podania jakikolwiek leków"
zapytałam tylko to w takim razie co dalej co z poronieniami z ewentualną ciazą ona powiedziała,ze jej to już nie dotyczy i wzdrygneła ramionami.
Wtedy poczułam sie co jednak robią pieniadze i chodzenie do lekarza prywatnie a nie na NFZ.
Nie wiem już co dalej mam robić to znaczy wiemy z meżem,ze nie bede już sie leczyć bo to nawet leczeniem nie można nazwać tylko braniem kasy do tej pory i olewactwem.
Mam dosć lekarzy i tego wszystkiego. Z meżem bardzo sie kochamy ale widocznie taka nasza drogaczekamy na wiadomosci z ośrodka i mamy nadzieje,ze chociaż tu bedą radosne.
Kochane dziekuje za pamieć ja o każdej z Was pamietam z całego serca ciesze sie Wami i mocno wspieram
Inessa, podziwiam Cie za Twoja sile i wytrwałość. Życzę Wam cudu!
Sabina, mysza1975, samira, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySimba nie ma co podziwiać my kończymy już bo ja nie jestem wstanie przeżyć kolejnego poronienia. Czekamy tylko tak na cud,ze adopcja sie nam powiedzie.
Tobie życze wspaniałej spokojnej ciaży i radosci z dzieciątka a może dwóchWiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2014, 20:38
mysza1975, samira, iwcia77, Sabina, Mega, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
inessa wrote:Simba nie ma co podziwiać my kończymy już bo ja nie jestem wstanie przeżyć kolejnego poronienia. Czekamy tylko tak na cud,ze adopcja sie nam powiedzie.
Tobie życze wspaniałej spokojnej ciaży i radosci z dzieciątka a może dwóch
No i właśnie życzę Wam takiego cudu, na ktory sami liczycie
mysza1975, samira, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
mysza1975 wrote:Dziś to się naprawdę zdenerwowałam. Biurokracja kościelna mnie dobija. Mój M jest rozwiedziony cywilnie i oprócz wyroku rozwodowego potrzebne było zeznanie jego i dwóch świadków, że jest stanu wolnego, złożone przed księdzem. Sprowadziliśmy świadków (co wcale nie jest takie łatwe - mój M plus 2 świadkowie plus jeszcze godziny pracy kancelarii), złożyli podpisy, a dziś okazało się, że druk nie ten i cała zabawa od nowa. Popłakałam się najpierw a teraz szlag mnie chce trafić. Gdyby nie to, że goście już zaproszeni to byłabym gotowa powiedzieć księdzu żeby się wypchał.
Sukienka się szyje. Generalnie to będzie pewnie na ostatnią chwile dopasowywana, bo nie wiadomo jak bardzo "urosnę". Fryzjer i babka od makijażu umówiona, kuzyn w ramach prezentu cyknie nam fotki, obrączki zamówione. Nie mamy jeszcze samochodu i zamówionych kwiatków.
Generalnie pełen luz! -
Iwone wrote:gdybyście sami załatwili sprawy urzędowe w USC nie byłoby tych pytań i problemów
Z USC mamy wszystkie papiery, sami załatwialiśmy, ale potrzebujemy dyspensy i papiery muszą przejść przez diecezjalny sąd biskupi, a ten potrzebuje swoich papierów.
Najlepsze jest to, że też je dostarczyliśmy tylko nie na specjalnym sądowym druku, tylko na takim, który dał nam proboszcz. Ręce opadają.Iwone, Sabina, anna maria, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
mysza1975 wrote:Z USC mamy wszystkie papiery, sami załatwialiśmy, ale potrzebujemy dyspensy i papiery muszą przejść przez diecezjalny sąd biskupi, a ten potrzebuje swoich papierów.
Najlepsze jest to, że też je dostarczyliśmy tylko nie na specjalnym sądowym druku, tylko na takim, który dał nam proboszcz. Ręce opadają.samira, anna maria lubią tę wiadomość
-
Iwone wrote:Mysza przepraszam że pytam, ale dlaczego potrzebujecie dyspensy jeśli z tego co zrozumiałam to wg. kościoła jesteście wolni?
Mój M jest rozwiedziony cywilnie i w takich przypadkach potrzebna dyspensa.Iwone, Sabina, anna maria lubią tę wiadomość