35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Panda wrote:o zapomnialam Caffeeeee zycze zeby wszystko bylo dobrze z Wami, to juz tak bliziutko, strasznie czas szybko leci a ja pmietam jak nedawno w stringah okna mylas a tutaj juz dzidzia niedlugo...powodzenia
Może to jest ta metoda na fasolkę
Samira zawiodłaś mnieUmieram z ciekawości
samira, Mega, mysza1975, ania.g, Panda, Lucky, malgos741, caffe, iwcia77 lubią tę wiadomość
Mangoi jej marzenie
-
caffe wrote:Hej dziewczyny.
Jadę dzisiaj na wizytę, w okol. południa. Jeśli się nie odezwę do wieczora, tzn. że mnie osadzili w szpitalu
Caffe, wracaj szybciutko. W tym szpitalu, w którym byłam nikogo, kto raz wszedł przed upływem 72 godzin nie wypuszczali... Horror...
Czytałam, że dziecko urodzone w 37 tygodniu to już dziecko donoszone, więc u Ciebie praktycznie tylko 3 dni brakujeNie, żebym Ci życzyła, ale tak u siebie liczę, żeby dotrwać, bo mi lekarz mówił, że w moim przypadku, gdyby miedniczki małej się powiększały, przyspieszenie porodu byłoby jedną z opcji.
Lucky, caffe lubią tę wiadomość
-
Alis wrote:Wcześniej nie wróci, bo wszystko porezerwowane... Jeszcze sama się uprzejmie zgodziłam na wyjazd, bo mnie pytał. Generalnie patrząc na wszystko z boku, to jest dobry moment, bo przecież rzucił pracę w UK, tutaj jeszcze nie zaczął, więc idealnie. Tylko taki drobiazg, że po to rzucał, żeby niby ze mną siedzieć.
Masz rację, co do powitania. A nauczka na przyszłość - koniec z wyrozumiałością.
Jeśli się najpierw zgodziłaś - a teraz masz żal do siebie - to ja osobiście zostawiłabym to dla siebie. Taka odrobina wolności dana mu - powinna być przez niego doceniona - i tylko urośniesz w jego oczach. A jak najpierw się zgadzasz, a potem robisz mu z tego powodu jazdy - to wychodzisz na rozkapryszonego babsztyla - i wcale się bym nie zdziwiła, gdyby go to wkurzyło.....samira, Mango, Alis, Panda, polarmiś, caffe, iwcia77, paszczakin, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
samira wrote:mi się tez podoba ale jest bardzo niekompletny i bałagan w nim ,brakuje tempek
bo tak podsumowując to my się nie staraliśmy w tym cyklu
i byłabym w szoku jak by wyszło zielone bo wydaje mi się to niemożliwe z moimi rożnymi dolegliwościami dlatego płakać nie będę ,zaczynam się na ta sytuację uodparniaćsamira, Lucky lubią tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:Dzien dobry
Mamy nadal slonce- az sama w to nie wierze. Moj Piesław zasikal kanape w nocy, no coz...niedlugo bedziemy mu zakladac pieluchy na noc, jak dziecku
Aga, a jaka ksiazke czytalas ze tak Cie wciagnela?
Samuelato moze jutro strach przegra z testem i sie pochwalisz?
Alis, niby rozumiem Twojego meza z jednej strony, ale z drugiej wkurwiloby mnie to tak jakCiebie, jak przyjedzie to lepiej pogadac- chociaz wiem ze to nie jest latwe , bo potem dojsc moze do eskalacji napiecia a to na Ciebie przede wszystkim dobrego wplywu nie bedzie mialo, ani na zwiazek oczywiscie.
Bursztyn, najgorsze, że też go rozumiem. Tylko, że zanim wyleciał rozumiałam go bardziej, a teraz coraz mniej
Z drugiej strony do końca się na niego wkurzyć nie mogę, bo jak zaczęły się kłopoty z małą, przyleciał od razu, potem siedział ze mną 4 dni w szpitalu... A teraz niby mamy 2 tygodnie przerwy przed kolejną wizytą i nic się nie dzieje. Ale i tak się wkurzałam. Aż się sama sobie dziwię, bo ja to usosobienie łagodności i nie wkurzam się prawie nigdy.Bursztyn, Lucky lubią tę wiadomość
-
Alis wrote:Bursztyn, najgorsze, że też go rozumiem. Tylko, że zanim wyleciał rozumiałam go bardziej, a teraz coraz mniej
Z drugiej strony do końca się na niego wkurzyć nie mogę, bo jak zaczęły się kłopoty z małą, przyleciał od razu, potem siedział ze mną 4 dni w szpitalu... A teraz niby mamy 2 tygodnie przerwy przed kolejną wizytą i nic się nie dzieje. Ale i tak się wkurzałam. Aż się sama sobie dziwię, bo ja to usosobienie łagodności i nie wkurzam się prawie nigdy.Bursztyn, Lucky, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Panda wrote:o zapomnialam Caffeeeee zycze zeby wszystko bylo dobrze z Wami, to juz tak bliziutko, strasznie czas szybko leci a ja pmietam jak nedawno w stringah okna mylas a tutaj juz dzidzia niedlugo...powodzenia
Panda, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:samirka - a nie jest tak, że Ty zawsze masz dość długie cykle?
jedynie zastanawia mnie tempka ze dość wysoka ,przez te parę dniWiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2014, 13:12
Mango, Mega, Lucky, iwcia77, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
samira wrote:jest tak ,dlatego się nie nastawiam na ciążę ,tym bardziej ze ten miesiąc był na luzie
jedynie zastanawia mnie tempka ze dość wysoka ,przez te parę dniMango, samira, Bursztyn, Lucky, moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Alis wrote:Czytałam, że dziecko urodzone w 37 tygodniu to już dziecko donoszone, więc u Ciebie praktycznie tylko 3 dni brakuje
Nie, żebym Ci życzyła, ale tak u siebie liczę, żeby dotrwać, bo mi lekarz mówił, że w moim przypadku, gdyby miedniczki małej się powiększały, przyspieszenie porodu byłoby jedną z opcji.
Mega, samira, Bozia3, Alis, Lucky, EwaT, Pusurek, Sabina, Bliska 77 lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4 -
Bozia3 wrote:Gdyby CIę zostawiał co miesiąc i sobie gdzieś wyjeżdżał sam, tym bardziej, jak byłoby już dziecko - to można by nakręcać spiralę wkurwu...Ale przecież teraz przez tydzień - to sobie od chłopa odpocznij zwyczajnie - przecież nie jesteśmy dziećmi, żeby nas trzeba było niańczyć na okrągło. Naprawdę tak bardzo jest CI niezbędna jego obecność przez ten jeden tydzień?
Jeśli się najpierw zgodziłaś - a teraz masz żal do siebie - to ja osobiście zostawiłabym to dla siebie. Taka odrobina wolności dana mu - powinna być przez niego doceniona - i tylko urośniesz w jego oczach. A jak najpierw się zgadzasz, a potem robisz mu z tego powodu jazdy - to wychodzisz na rozkapryszonego babsztyla - i wcale się bym nie zdziwiła, gdyby go to wkurzyło.....
w pelni zgadzam sie z Bozia, mozesz mu powiedziec ewntulanie ze tesknilas i wolisz jak jest obok gdy jestes w blogoslawionym stanieMega, Bozia3, Alis, Lucky, Mango, polarmiś lubią tę wiadomość
-
Panda wrote:w pelni zgadzam sie z Bozia, mozesz mu powiedziec ewntulanie ze tesknilas i wolisz jak jest obok gdy jestes w blogoslawionym stanie
wiem ze łatwo sie mowi ale wierze w ciebie ze dasz rade
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2014, 13:36
Alis, Lucky, Bozia3, Mango, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
Alis wrote:Bursztyn, najgorsze, że też go rozumiem. Tylko, że zanim wyleciał rozumiałam go bardziej, a teraz coraz mniej
Z drugiej strony do końca się na niego wkurzyć nie mogę, bo jak zaczęły się kłopoty z małą, przyleciał od razu, potem siedział ze mną 4 dni w szpitalu... A teraz niby mamy 2 tygodnie przerwy przed kolejną wizytą i nic się nie dzieje. Ale i tak się wkurzałam. Aż się sama sobie dziwię, bo ja to usosobienie łagodności i nie wkurzam się prawie nigdy.
Mega, Alis, Lucky, Bozia3, Mango, Pusurek lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Gdyby CIę zostawiał co miesiąc i sobie gdzieś wyjeżdżał sam, tym bardziej, jak byłoby już dziecko - to można by nakręcać spiralę wkurwu...Ale przecież teraz przez tydzień - to sobie od chłopa odpocznij zwyczajnie - przecież nie jesteśmy dziećmi, żeby nas trzeba było niańczyć na okrągło. Naprawdę tak bardzo jest CI niezbędna jego obecność przez ten jeden tydzień?
Jeśli się najpierw zgodziłaś - a teraz masz żal do siebie - to ja osobiście zostawiłabym to dla siebie. Taka odrobina wolności dana mu - powinna być przez niego doceniona - i tylko urośniesz w jego oczach. A jak najpierw się zgadzasz, a potem robisz mu z tego powodu jazdy - to wychodzisz na rozkapryszonego babsztyla - i wcale się bym nie zdziwiła, gdyby go to wkurzyło.....Podziwiam, bo w pierwszej chwili też miałabym ochotę go poddusić
Mega, Sabina, Bozia3 lubią tę wiadomość
Mangoi jej marzenie
-
nick nieaktualny
-
polarmiś wrote:Ja tez sie zgadzam z Bozia, poza tym ja lubie sobie od chlopa odpoczac, bo po powrocie zwiazek odzywa. Sama tez lubie robic wypady z kolezankami.
Mega, samira, EwaT, polarmiś, Bozia3, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja sie pozwole nie zgodzic z szanownymi przedmowczyniami, co do meza Alis.
Wg mnie wszystko zalezy od tego, co chlopa motywowalo i jak to ujal. Bo jesli, ze tak, jak to pisala Alis, ze on juz potem sobie nidzie nie pojedzie i teraz musi, to mnie by to osobiscie wkurwilo, bo to szalenie egoistyczne i nie ma tu raczej mowy o budowaniu lepszej atmosfery w zwiazku pozniej. Czy facet doceni ten gest "puszczenia go samego"? Moze tak, moze nie. Facetom to sie pewnie i tak wydaje, ze zaraz beda mieli przerypane, bo do dziecka bedzie trzeba wstawac w nocy i seksu mniej, i takie tam...
Natomiast jesli wyjazd byl w stylu: "Kochanie, smigne na tydzien, podladuje akumulatury na zapas, a potem juz bede caly Twoj i dziecka", to zupelnie inna sprawa.
A czy Alis sobie odpocznie przez ten tydzien czy nie, to juz zupelnie inna para kaloszy. Patrzac na to, jakie emocje buchaly z niej z rana, ciezko to stwierdzic.
Ja osobiscie w tej sprawie nie bylabym az tak toterancyjna jak w innych.
Ale podkreslam, moje osobiste zdanie.Mega, Bursztyn, EwaT, Alis, Bliska 77, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny