35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:zbadany masz progesteron w drugiej fazie? Niech CI powie, czy na pewno masz owulki, czy jest płyn w zatoce, niech powie jak duże masz endometrium....czy jest szansa na zagnieżdżenie
zeszłym razem mój progesteron miał 7,8dni po owulacji mało....płyn w zatoce był...potem poroniłam mimo luteiny i duphastonu.
Bliska 77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aprilka wrote:Takie jeszcze mam moze głupie pytanie....dzisiejsze usg miałam po brzuszka a nie dopochwowe czy to jest jakaś różnica? Doktor powiedziała ze nie ma takiej potrzeby bo ona wszystko widzi.....
Bliska 77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:ja nie lubię wyręczać się własnym stanem ciążowym - mieć nadprogramowe zachcianki, wymagania i zwolnienia z obowiązków- jakoś czuję się z tym nie bardzo...- a może szkoda, bo wiele kobiet wykorzystuje ten stan dla swoich własnych korzyści - niekoniecznie wypływających z ich prawdziwych ograniczeń w danym momencie... - więc ja prasuję...
Natomiast padam wieczorem..
chłop coś do mnie mówi, opowiada - a ja odjeżdżam...nie panuje nad tym i na to sobie pozwalam...a sama osobiście nie lubię histeryczek....i jak słyszę, że w ciąży to mi np. wolno drzeć japę i rozwalać atmosferę całego domu - bo to hormony...to mi się niedobrze robi...
A ja sobie lubie pojeczec, facet powinien wiedziec, ze ciaza, to nie jest taki sam stan jak inne. I ja uwazam, ze zasluguje na szczegolne traktowanie szczegolnie teraz. Raczej wiecej razy nie bede w ciazy, niech on tez doswiadczy chociaz w czesci, jak to jest. W koncu to nie jemu jest ciezko, nie on sapie, bo nie moze oddychac, jak wchodzi na schody, to nie on bedzie rodzil i potem nie sypial prawie przez rok, bo sie karmi piersia. A moj facet i tak sie dziwi, ze nie musi latac po jakies ogorki czy inne kapusty, bo ja nie mam zachcianek i jestem normalna, a sie biedak nasluchal i naczytal okropienstw o babach w ciazy.
Zawsze bylam typem gieroja, a teraz jestem kobieta i dobrze mi z tym.
Moze innym kobietom dobrze, ze nawet w ciazy nic sie w ich zyciu nie zmienia, tylko brzuch rosnie, ja do takich nie naleze.Bursztyn, samira, gosia7122, Simba, Viv78, Żanet, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Pusurek wrote:Moze innym kobietom dobrze, ze nawet w ciazy nic sie w ich zyciu nie zmienia, tylko brzuch rosnie, ja do takich nie naleze.
. U mnie też się dużo zmienia - inaczej funkcjonuje itp...ale ja staram się nie wykorzystywać sytuacji, tam, gdzie na siłę można się zasłaniać ciążą....
jeśli wcześniej prasowałam wszystko - a teraz przychodzę zmęczona - to nie robię tego, ale z drugiej strony nie wydaje mi się, że w 6 miesiącu ciąży w chwilach, kiedy dobrze się czuję - to nie mogę tego prasowania zrobić....no po prostu dla mnie to trochę śmieszne jak widzę zagrania niektórych kobiet....:)Ja teraz nie myje podłóg, nie myje okien, nie noszę zakupów, mniej gotuję, więcej odpoczywam itp...Te rzeczy robią moi faceci w domu... A te wszystkie inne pseudo niewydolności ciążowe mnie śmieszą - bo sama jestem w ciąży i znam ten stan...
To jest dla mnie porównywalne zjawisko do tego, że idzie kobieta z mężczyzną ulicą i on jej niesie torebkę - no normalnie mnie szarpie ze śmiechu w środku...żenada...
samira, gosia7122, Simba, Żanet lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:ja nie mam pojęcia szczerze mówiąc - wiem tylko, że w ciąży od któregoś momentu, chyba od 14 tygodnia robią mi już tylko przez brzuch....
Simba lubi tę wiadomość
-
a ja prasuje ale wtedy gdy dana rzecz jest potrzebna, ubrania dziś na jutro a nie wszystko po praniu
kanapek mężowi nie szykuje bo nie lubi tylko sobie robie jedzonko do pracy i dzieciakowi do szkoły
Bozia3, Pusurek lubią tę wiadomość
-
Bliska 77 wrote:a mi najpierw grzebalucha, potem dopochwowe a na końcu przez powłoki brzuszne i tak na każdej wizycie
Bliska 77 lubi tę wiadomość