35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
i co zaznaczać wszystkie?
i co to oznacza, że wychodzą?
coś złego się dzieje?polarmiś wrote:wiedzę.
dawno tak nie robiłam - na początku starań robiłam kilka testów owu od ujemnego do pozytywnego (zawsze była dwa dni pozytywne w tym jednego dnia testowa mocniejsza od kontrolnej) i po był ujemny. Teraz zrobiłam pierwszego dnia, drugiego, trzeciego czwartego i kurwa pozytywny. Trzeciego była kreska kontrolna mocniejsze od testowej - czy jak to tam) i poszłam za ciosem. Wcześniej robiłam od ujemnej do ujemnej a pozytywne utrzymywały się tylko przez dwa dni. zawsze wiedziałam kiedy robić bo teoretycznie okres około owulacyjny zaczynał się od plamienia.Mega lubi tę wiadomość
-
Reni wrote:a po co robicie testy owu przez kilka dni z rzędu po pozytywnym?
Jak wyjdzie jeden + to nie wystarczy?? nie pierwszy raz się z tym spotykam, że dziewczyny po pozytywnym teście jadą aż do negatywu?
co to daje??
A dokad z nim jada?paszczakin, Mega, Reni, Dorka1979, Sabina lubią tę wiadomość
-
kkisia wrote:Dzien dobry
Simba jak sie czujesz ?
Iwcia ja nie widze Twojego wypasionego wykresu
Caffe super ze juz w domku teraz bedzie tylko lepiej
A ja zaczelam odliczac dni do wyjazdu na urlop , juz sie ciesze jak male dziecko ze po kilku latach wroce na chorwacje .... choc za moim drugim domciem w Egiptowie tesknie cholernie
kkisia, dzieki za pamiec.
Dobrze sie czuje, wczoraj nawet nie przycielam komara po pracy, tylko wytrwalam az do 23ej.
Niepokoi mnie natomiast troche za duzy jak na ten moment apetyt. Oczywiscie to tez zwalam na progesteronMega, iwcia77, kkisia lubią tę wiadomość
-
Simba wrote:kkisia, dzieki za pamiec.
Dobrze sie czuje, wczoraj nawet nie przycielam komara po pracy, tylko wytrwalam az do 23ej.
Niepokoi mnie natomiast troche za duzy jak na ten moment apetyt. Oczywiscie to tez zwalam na progesteronMega, Simba lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCaffe, jaka relacja! Jeszcze jakby Czubowna czytala, to bylby wypasik na maxa.
Wesze jakis podstep, ze tak malo bylo o bolu - chcialas nam oszczedzic stresu, dobra kobieto?
Gratulacje jeszcze raz i ciesz sie powiekszona rodzinka!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2014, 15:01
samira, Mega, caffe, Reni, iwcia77, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:jakiekolwiek laboratorium lub przychodnia lub szpital.
Mega lubi tę wiadomość
Aprilka -
Bo z porodem to jest tak, że wiadomo że boli
ale tyle wszystkiego się działo, że z tego wszystkiego pamiętam tyle, jakbym była po dwóch karniakach. Niby się pamięta, ale kilka rzeczy mi umkneło i m mi o nich powiedział.
Co do jego dzielności podczas porodu. Owszem, był bardzo dzielny i niezastąpiony. Pilnował żebym robiła wszystko co mi każą, czyli dociskał mi głowę do klatki piersiowej i przypominał o zamykaniu oczu. W sumie to on podwójnie się denerwował, żeby mi pomóc i żeby mały przyszedł na świat szczęśliwie.
Nie stał centralnie do mojego kroczastał przy mojej głowie, ale pewnie sporo widział. Z tym, że u mnie nie było drastycznych widoków, ale wiem, ze gdyby były to by mnie nie zostawił. Powiedział, że byłam dzielna i docenił to, ze tyle przeszłam.
Najfajniejsze jest to, ze nawiązał taką więź z małym, że nawet na szczepienie pojechał "wózkiem" z małym, a zazwyczaj pielęgniarki to robią. Jak po szczepieniu pielęgniarka chciała odwieźć małego na sale, to m powiedział, że on go tu przywiózł i on go odwiezieJak mnie dowozili na salę to on już wszystko pozałatwiał co było trzeba. A tak w ogóle to siedzi i się na niego patrzy, albo ciągle coś chce przy nim robić
Nawet mu się do pracy nie chciało dzisiaj iść, powiedział ze wolałby z małym zostać. I tak w ciągu dnia wpadł na chwilę do domu
Teściowa też się zakręciła na punkcie małego. Nawet się wczoraj z pracy zwolniła żebyśmy wracając ze szpitala i ją zabrali, bo ona chciała być dłużej przy małym. Podwieźliśmy ją pod dom zeby zabrała swój samochód i przyjechała do nas. Zrobiła dla mnie zakupy i pędem przyjechała. Zachwycona jest strasznie.
Kupiła koc dla małego, taki jaki chciałam. A ona się martwiła, ze może nie będę zadowolona i może jest zbyt cienki, więc wczoraj przed pracą o 6 rano pobiegła do jakiegoś sklepu żeby kupić grubszy ten koc. Sklep był zamknięty, więc przed przyjazdem do nas (po szpitalu) pobiegła po ten kocPiękny kupiła
A co do porodu dziewczyny, to moim zdaniem najważniejsze jest mieć swojego gina przy sobie, który wie co zrobić żeby pomóc. Bo to nie jest tak, że się jest zdanym samym na siebie i nic sie nie da zrobić. Da się i to bardzo wiele, zeby ten poród np. przyspieszyć.
Mój gin cały czas się mną interesował i po telefonie położnej, że zaczyna się poród był przy mnie w ciągu minuty. Wiem, że on sprawił, że tak to wszystko dobrze poszło. Bo skoro wiedzieli za ile urodzę, to znaczy, ze akcję porodową można zaplanować.
Zdaję sobie sprawę, że nie ma wielu takich ginów. Ja miałam szczęście (chociaz poznałam go w nieszczęściu) że go poznałam i że zdecydowałam się mu zaufać.Bursztyn, polarmiś, ania.g, Simba, malgos741, samira, gosia7122, Bliska 77, iwcia77, Sabina, kkisia, Żanet, Viv78, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
ja komarów nie przycinam.. zabijam na miejscu ..
a tak na marginesie szkoda, że nie wysysają tłuszczu zamiast krwi
Simba wrote:kkisia, dzieki za pamiec.
Dobrze sie czuje, wczoraj nawet nie przycielam komara po pracy, tylko wytrwalam az do 23ej.
Niepokoi mnie natomiast troche za duzy jak na ten moment apetyt. Oczywiscie to tez zwalam na progesteronpolarmiś, Simba, iwcia77, Sabina lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Caffe, jaka relacja! Jeszcze jakby Czubowna czytala, to bylby wypasik na maxa.
Wesze jakis podstep, ze tak malo bylo o bolu - chcialas nam oszczedzic stresu, dobra kobieto?
Gratulacje jeszcze raz i ciesz sie powiekszona rodzinka!Moja akcja porodowa była krótka, ale intensywna
I jak m mówił do położnej co ile mam skurcze - były co 3 minuty - to sobie pomyślałam, że chyba mu się coś myli, bo ja mam skurcz jeden za drugim
Nie napisałam w relacji, ale na sali były 3 studentki pierwszego roku położnictwa. Strasznie pomagały. Były na każde zawołanie i robiły to z chęcią. Odwaliły kawał dobrej roboty.Reni, Bursztyn, polarmiś, ania.g, Simba, malgos741, samira, Pusurek, Bliska 77, iwcia77, Sabina, Żanet, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:i co zaznaczać wszystkie?
i co to oznacza, że wychodzą?
coś złego się dzieje?
Wyczytałam, że na starość również i poziom lh wzrasta więc może przychodzi czas na mmmmmmcaffe lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAprilka wrote:Ja to chyba w tyle jestem.....ile to człowiek musi sie uczyć....dalej nie kumam po co do tego laboratorium czy szpitala jadą...zaraz po wynikach? Po pozytywnym teście? Nic nie kumam chyba sie przefarbuje....
caffe, Bliska 77, iwcia77, Żanet lubią tę wiadomość
-
caffe wrote:Nie jest tak, ze nie bolało
Moja akcja porodowa była krótka, ale intensywna
I jak m mówił do położnej co ile mam skurcze - były co 3 minuty - to sobie pomyślałam, że chyba mu się coś myli, bo ja mam skurcz jeden za drugim
Nie napisałam w relacji, ale na sali były 3 studentki pierwszego roku położnictwa. Strasznie pomagały. Były na każde zawołanie i robiły to z chęcią. Odwaliły kawał dobrej roboty.
mysle ze swiadomosc tego ze ma sie dobra opieke wplywa napewno na "komfort" porodu, o ile takiego slowa mozna uzyc. Bardzo sie ciesze ze wszystko dobrze poszlo, bez traumy. Wrzuciisz jakies foto malego?polarmiś, caffe, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
caffe super opis
. Już drugi taki poród tutaj - najpierw Megan teraz Ty
Dlatego właśnie upieram się, że wymawianie się wiekiem nie ma dla mnie jakoś wskazań co do cesarki...I Ona i Ty urodziłyście lepiej niż niejedna młódka - a więc reguły nie ma żadnej....
Mówiłaś coś o znieczuleniu - miałaś zewnątrzoponowe? I co to jest ten lizak???Reni, caffe, gosia7122, Bliska 77, iwcia77, Sabina, Żanet lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:Badanie B-hcg wychodzi wcześniej niż z sikania poza tym można sprawdzić przyrost bety robiąc kolejne badanie po 48 godzinach - wtedy wielkość B-hcg powinna zwiększyć się o dwa razy. wiadomo wtedy, że przyrost bety jest prawidłowy czyli ciąża rozwija się prawidłowo.
( wybaczcie ja nie mieszkam z polski nie wiem jak u was to działa)
iwcia77 lubi tę wiadomość
Aprilka -
nick nieaktualnyAprilka wrote:Bardzo Ci dziękuje za wyjaśnienie.....czyli mozna sobie tak jechać do szpitala kiedy sie chce i sprawdzić ta Bete?
( wybaczcie ja nie mieszkam z polski nie wiem jak u was to działa)
-
nick nieaktualny