35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
mnie też jest jej szkoda , z drugiej strony polarmiś ma racje jak tak będziemy pisac to mysze nakręcimy i zrobi awanturę a w ciąży lepiej ,żeby się nie denerwowałacaffe wrote:Mnie to jej po prostu szkoda i boję się, ze na tym jednym wyskoku się nie skończy. Po prostu zachował się jak zwykły cham i tyle.

polarmiś, Simba, caffe, Lucky, peppapig lubią tę wiadomość
-
mysza1975 wrote:Fakt, ale dziękuję, więcej nie chcę. Trochę mnie to wystraszyło i potem cały czas nasłuchiwałam czy Wojtuś kopie, ale u niego wszystko w porządku.
Nie wiem czy chce mi się o tym gadać, bo znowu okazało się, że jestem dobra do prania, gotowania i mycia garów, ale żeby się ze mną gdzieś pokazać to już nie. Dziś mi oznajmił, że zabiera garnitur i nie wraca na noc, bo jutro idzie na ślub i wesele kolegi z pracy. Wróci pewnie koło niedzieli, chyba, że załapie się jeszcze na poprawiny. Zaproszenie dostał jeszcze przed naszym ślubem dla siebie wraz z osobą towarzyszącą, ale nie bardzo mu się podoba iść ze mną, bo w pracy się nie chwalił, ze się ożenił, kilku najbliższych kolegów zauważyło, ze ma obrączkę, a poza tym to nie chce żeby w pracy gadali, że się żenił, bo baba w ciąży.
Nawet się nie pokłóciliśmy. Powiedział mu tylko, że strasznie mnie tym rani i życzyłam miłej zabawy, a on się zachował jakby nic się nie stało.
Tyle w temacie. Jest mi tak przykro, że łzy same napaja do oczu. Ciężkie to nasze bycie razem
Mysza brak słów po prostu
Lucky lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyu mnie jak by tak było to bym specjalnie poszła do teściowej z wymuszonym płaczem, wtedy mój miałby jazdę po bandzie chyba przez rok , że by mu się odechciało wszystkiegopolarmiś wrote:To juz Mysza musi zdecydowac jakie ma priorytety. Ja pisze co ja bym zrobila i wiem ze dziecko dla mnie wazniejsze niz facet.
polarmiś, samira, inessa, caffe, iwcia77, Lucky, Reni lubią tę wiadomość
-
a te ciuchy to maja rózne oznaczenia i z jednej firmy 68 to małe a z innej za duże ważne żeby dziecku było wygodniecaffe wrote:Po tygodniu te na 56cm były za małe i teraz te na 62cm też sa takie, ze jak wyprostuje nogi to palce ma podwinięte

Na 68cm są troszkę za duże, ale mając na uwagę tempo jego wzrostu, to w przyszłym tygodniu będą już dobre
Dwa tygodnie temu mieścił mi się na "jaśku" podczas karmienia, a teraz nogi wiszą daleko poza... Kaftaniki niektóre już mają krótkie rękawki. Tak więc dzisiaj były kompleksowe zakupy, ze tak powiem - od podstaw.
caffe, Lucky, peppapig lubią tę wiadomość
-
tu sie zgadzam , dla mnie to jest zle od poczatku , nie chciał slubu... chciał ślub... mieszkał ,wyprowadzał sie... i teraz jest ciag dalszyBursztyn wrote:w jej stanie gorsze jest tlamszenie w sobie emocji przez nastepne iles tam miesiecy az do porodu, bo to ma gorsze konsekwencje niz jednorazowa rozmowa i ustalenie granic. Na brak szacunku nalezy reagowac nastychmiastowo, brak reakcji jest jednoznaczny z przyzwoleniem na deptanie po glowie. Gosc ostro przegial i nalezy mu to uswiadomic. A moim zdaniem jego wyskok jest tylko symptomem problemu ktory niestety lezy duzo glebiej...
może on nie kuma ,ze jest teraz inaczej a może nie chce kumać
to oczywiscie moje zdanieWiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2014, 21:44
Bliska 77, Bursztyn, samira, inessa, caffe, Lucky lubią tę wiadomość
-
Tez uwazam, ze tlumienie nic nie da, niestety, nie mowie o awanturze ale problem niewatpliwie jest i nie ma co ludzic sie ze sam sie rozwiazeBursztyn wrote:w jej stanie gorsze jest tlamszenie w sobie emocji przez nastepne iles tam miesiecy az do porodu, bo to ma gorsze konsekwencje niz jednorazowa rozmowa i ustalenie granic. Na brak szacunku nalezy reagowac nastychmiastowo, brak reakcji jest jednoznaczny z przyzwoleniem na deptanie po glowie. Gosc ostro przegial i nalezy mu to uswiadomic. A moim zdaniem jego wyskok jest tylko symptomem problemu ktory niestety lezy duzo glebiej...
szczęśliwa 2, Bursztyn, inessa, caffe, Lucky lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO i to jest sposob. Niech tesciowa mamusia zrobi awanture a Myszka nich lezy i sie relaksuje .Dorka1979 wrote:u mnie jak by tak było to bym specjalnie poszła do teściowej z wymuszonym płaczem, wtedy mój miałby jazdę po bandzie chyba przez rok , że by mu się odechciało wszystkiego
szczęśliwa 2, Bliska 77, samira, Dorka1979, caffe, iwcia77, Lucky lubią tę wiadomość
-
Wlasnie, dobrze powiedzialas, to sprawa miedzy malzonkami i nie wiem czy dobrze wyraze moje mysli ale uwazam, ze to tylko wymuszanie a to przeciez dorosly czlowiek ktory powinien byc odpowiedzialny za swoja rodzine, do cholery to nie jednorazowy wyskok, wesele tylko z zalozenia decyzja i odpowiedzialnosc na cale zycie i ja osobiscie nie wyobrazam sobie wymuszania tego ze mam isc gdz;es z partnerem, wymuszania knkretnego zachowania, to przeciez zupelnie nie o to chodzi, facet nie jest w stanie stanac na wysokosci zadania i tyle w temacieszczęśliwa 2 wrote:w zyciu bym nie chciała ,żeby teściowa robiła awanture za mnie ... póxniej bedzie się czuła upoważniona do wtrącania

a zaraz mi sie kogiel mogiel przypomina jak mamusia za ucho profesora do malucha prowadziła
po za tym to sprawa między mysza a mężem
szczęśliwa 2, Bursztyn, Simba, samira, caffe, Lucky lubią tę wiadomość
-
Awantury nie będzie. U nas takie akcje mniej więcej raz na pół roku. Ja wtedy tłumaczę, płaczę, krzyczę a mój M tylko słucha i najwyżej powie, że to nie tak, że mnie kocha i chce ze mną być.
A teściowa ledwo mnie toleruje, więc jak się dowie, że nam się nie układa, to będzie szczęśliwa i gotowa jeszcze bardziej namieszać.
Wiedziałam jaki jest, więc teraz nie mam prawa narzekać, ale musiałam się wygadać, a ponieważ nie mam nikogo pod ręka, padło na Was.
megan8, Bliska 77, Bursztyn, polarmiś, Simba, malgos741, samira, Pusurek, Sabina, Dorka1979, inessa, ania.g, Mega, caffe, iwcia77, Lucky, sjoanka, Muszelka75, peppapig, Viv78, Reni, mama78, gosia7122 lubią tę wiadomość
-
nie musi robic awantury, ale powinna porozmawiac i ustalic zasady "gry" i powiedziec ze nie zgadza sie na takie traktowanie i nie bedzie tolerowac tego rodzaju zachowania. Kiedy idzie sie na impreze to w domu zostawia sie psa (i to tez nie zawsze) a nie ZONE.szczęśliwa 2 wrote:mnie też jest jej szkoda , z drugiej strony polarmiś ma racje jak tak będziemy pisac to mysze nakręcimy i zrobi awanturę a w ciąży lepiej ,żeby się nie denerwowała

Bliska 77, megan8, szczęśliwa 2, samira, Pusurek, caffe, iwcia77, Lucky lubią tę wiadomość
-
Mysza, najwazniejsze zbys zyla w zgodzie z sama soba, nami sie nie przejmuj, po to jestesmy zeby sie wygadacmysza1975 wrote:Awantury nie będzie. U nas takie akcje mniej więcej raz na pół roku. Ja wtedy tłumaczę, płaczę, krzyczę a mój M tylko słucha i najwyżej powie, że to nie tak, że mnie kocha i chce ze mną być.
A teściowa ledwo mnie toleruje, więc jak się dowie, że nam się nie układa, to będzie szczęśliwa i gotowa jeszcze bardziej namieszać.
Wiedziałam jaki jest, więc teraz nie mam prawa narzekać, ale musiałam się wygadać, a ponieważ nie mam nikogo pod ręka, padło na Was.
Simba, szczęśliwa 2, caffe lubią tę wiadomość









