35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziendobry Dziewczynki pozdrawiam wszystkie serdecznie, Biska gratuluje bardzo i zdrowka dla Was, Reni czekam z niecierpliwoscia na niepojawienie sie malpiszona...Simba jak sie macie brzucho rosnie czy juz wiesz czy bada Miski czy Misiunie i czy Miska z Miskiem
Bursztyn enjoy Poland i mam nadzieje ze z mama coraz lepiej. Pusur masz przepieknie zgrabny brzucho...
Ciezarowek mnostwo tutaj i dobrze znaczy ze mozna
ze sie da tylko cierpliwosci...
Wandziu idz na bete jak jestes w Pl to chyba nalepsza sprawa w twojej sytuacji..beta prawde Ci powie
U mnie nic nowego mniej czasu z Wami bo tak jest latwiej na moim etapie, zagladam do Was jak moge i trzymam za wszystkie staraczki pozdrawiam zza wielkiej wody
polarmiś, kapturnica, wandzia, moremi, Pusurek, Mega, iwcia77, Bozia3, Mango, Simba, mysza1975, mama78, Żanet lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJuz sie martwilam ze zostane sama na tym forum ze starsYzny. Dobrze ze sie odezwalas. Jaki macie etap? Jakie kroki podjete?Panda wrote:Dziendobry Dziewczynki pozdrawiam wszystkie serdecznie, Biska gratuluje bardzo i zdrowka dla Was, Reni czekam z niecierpliwoscia na niepojawienie sie malpiszona...Simba jak sie macie brzucho rosnie czy juz wiesz czy bada Miski czy Misiunie i czy Miska z Miskiem Bursztyn enjoy Poland i mam nadzieje ze z mama coraz lepiej. Pusur masz przepieknie zgrabny brzucho...
Ciezarowek mnostwo tutaj i dobrze znaczy ze mozna ze sie da tylko cierpliwosci...
Wandziu idz na bete jak jestes w Pl to chyba nalepsza sprawa w twojej sytuacji..beta prawde Ci powie
U mnie nic nowego mniej czasu z Wami bo tak jest latwiej na moim etapie, zagladam do Was jak moge i trzymam za wszystkie staraczki pozdrawiam zza wielkiej wody
Panda, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzięki za odzew
Wiem, że większość ma te 10 dni, ale chyba jak pozytywny test by wyszedł, to trzeba dalej brać, prawda? Mnie ginka kazała po 10 dniach zrobić betę, ale tak się złożyło, że nie mogłam, a bałam się z kolei, że na test za wcześnie, odstawię niepotrzebnie i będą trudności z zagnieżdżeniem (taka naiwna jestem, że mi się wydawało, że z lekami to od razu będzie na plus...). Jak byłam u niej, to jeszcze nie wiedziałam, że wyjadę i nie będę mogła zrobić bety i nie dopytałam co zrobić z dupkiem - odstawić mimo wszystko czy nie - a że zapisała mi tak jakby 2 x po 10 dni, to brałam dalej...
Reasumując - w tej chwili moja konkluzja jest taka, że te durne leki u mnie zamiast pomóc robią więcej zamieszania - ja w sumie miałam b. regularne cykle (różnej długości, ale regularnie się pojawiające) a teraz co, do pioruna?!... Organizm zgłupiał
Wandzia77 -
Dzięki Ci bardzo, to właśnie chciałam usłyszeć.
No nic, to czekam na wredotę a jutro idę się upewnić, że przyjdzie... (może lepiej: że powinna przyjść).
Ech...
moremi wrote:Dzień dobry
Hej Wandzia
Wygląda na to, że namieszalas sobie tym dupkiem. Jak się budzisz o 5.00, to nie czekaj pół godziny do mierzenia temperatury, tylko zmierz ją od razu po przebudzeniu. Dupka bierze się zazwyczaj przez 10 dni, ale są różne szkoły. Generalnie może on wpłynąć na przesunięcie terminu @ i wydłużenie fl. Zazwyczaj@ przychodzi w ciągu tygodnia od odstawienia (najczęściej około dwóch dni).Wandzia77 -
polarmiś wrote:Juz sie martwilam ze zostane sama na tym forum ze starsYzny. Dobrze ze sie odezwalas. Jaki macie etap? Jakie kroki podjete?
Czesc Polarku,
No my wciaz szprycowanko i bzykanko i chyba na razie nic nam innego nie pozostaje. Idziemy do klinki 6 sierpnia ale jakos nie spodziewam sie jakis nowosci poza namawianiem nas na IVF. My na razie nie chcemy. Bedziemy nadal probowac naturalnie. Zastanawiam sie tylko czy powinnismy jeszcze raz sprawdzi armie przed lekarzem czy dopiero po 3 miesiacach kuracji bo tak na prwade to skutcznie zaczelismy poltora misaca temu wiec nie ma co testowac teraz mysle. No i chyba zapytam lekarza czy mnie tez mozna jakos podrasowac ;)nie wiem czy ma to sens...
No a co u Ciebie Polarku jaki plan dzialania u Was?
moremi, kapturnica, Pusurek, AsiaPoli, Sabina, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry wszystkim. Ciekawe czy znów będzie tak koszmarnie gorąco.
ania.g wrote:Jest wiele zagrożeń na drodze. Kobiet prowadzących do samego porodu czepiałabym się najmniej.
Ania, ale nie chodzi o kobietę w ciązy tylko kobietę, której się zaczęły skurcze i jedzie do szpitala do porodu. Przecież każdy poród wygląda inaczej, więc ona nie może przewidzieć na 100% jakie będzie natężenie skurczy przez następne 20 minut. Może akurat być spokojnie, a może nie być.
Chyba, że miała zaplanowaną cesarkę i po prostu jechała do szpitala.
Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMyślicie, że Renek się odezwie?
Na dziś ma termin @ i zawsze wcześniej miała plamienia, a tym razem nie
ło matko, ale by było super, jakby ....
Alis, Panda, Pusurek, Mega, moremi, polarmiś, iwcia77, Mango, ania.g, mysza1975, mama78 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySasiedzi sa, ale same dziadki stare, juz chyba ja za kierownica stwarzam mniejsze zagrozenie.iwcia77 wrote:a nie masz tam jakis sasiadow z autem...? Reszta znajomych albo na wakacjach albo pracuje, a w szpitalu mam byc na 12, wiec malo kto jest dostepny. Chlop chcial mi jakiegos swojego kumpla zalatwic jako szofera, co mnie jeszcze bardziej wkurzylo - na porodowke tez znajdzie zastepstwo?
Zapakuje sie z corka do auta i jakos pomalu dojedziemy. Ale chlop dostanie kare straszliwa jak wroci...Niech ja tylko cos wymysle.
Dzien dobry w ogole.
U mnie gorac, ze szok, pobudka o 4 rano na sniadanie, teraz na 2 owianka - chyba staje sie nudna i monotematyczna.
Milego dnia!
Mega, moremi, Sabina, iwcia77, Alis, ania.g, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIwka i Zanet, uwazajcie na Monte Lansino.
http://wyborcza.pl/1,75478,16351018,Dramatyczne_nocne_sceny_w_Sopocie__Honda_wjechala.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
Dzizas, co sie dzieje z tymi ludzmi...
Mega, iwcia77, Żanet lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
W przypadku mojej kuzynki nie było zaplanowanej cesarki, ale też nie miała skurczy. Po prostu czuła, że "coś" się dzieje. Poza tym rozumiem ją doskonale. Miała wtedy 25 lat, to nie była era telefonów komórkowych, a i nie każdy miał stacjonarny. Ona z daleka od rodziny, on w ciągu alkoholowym, bo przecież ojcem zostanie, teściowa obwiniała ją o jego alkoholizm to co miała robić? Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Myślę, że gdyby miała potężne skurcze, to nigdzie by nie wsiadła i szybciej w domu by urodziła.Alis wrote:Dzień dobry wszystkim. Ciekawe czy znów będzie tak koszmarnie gorąco.
Ania, ale nie chodzi o kobietę w ciązy tylko kobietę, której się zaczęły skurcze i jedzie do szpitala do porodu. Przecież każdy poród wygląda inaczej, więc ona nie może przewidzieć na 100% jakie będzie natężenie skurczy przez następne 20 minut. Może akurat być spokojnie, a może nie być.
Chyba, że miała zaplanowaną cesarkę i po prostu jechała do szpitala.
Z innej beczki - koleżanka będąc w 7 miesiącu była u rodziców w USA (co roku lata tam na miesiąc) jadąc autostradą poczuła skurcze i zjechała na najbliższy parking, gdzie urodziła córkę. Ciąża rozwijała się prawidłowo, ona czuła się dobrze i nie mogła przewidzieć, że poród nastąpi akurat wtedy, gdy będzie siedziała za kierownicą.
Sabina, iwcia77, Alis, ania.g lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
nick nieaktualnyA posiew mezowi robili?Panda wrote:Czesc Polarku,
No my wciaz szprycowanko i bzykanko i chyba na razie nic nam innego nie pozostaje. Idziemy do klinki 6 sierpnia ale jakos nie spodziewam sie jakis nowosci poza namawianiem nas na IVF. My na razie nie chcemy. Bedziemy nadal probowac naturalnie. Zastanawiam sie tylko czy powinnismy jeszcze raz sprawdzi armie przed lekarzem czy dopiero po 3 miesiacach kuracji bo tak na prwade to skutcznie zaczelismy poltora misaca temu wiec nie ma co testowac teraz mysle. No i chyba zapytam lekarza czy mnie tez mozna jakos podrasowac ;)nie wiem czy ma to sens...
No a co u Ciebie Polarku jaki plan dzialania u Was?
U mnie bez zmian. Zrobilam badania ptolaktyny po obciazeniu i wyszla 20 krotnie za wysoko wiec podaze tym tropem i chce zaczac suplementowac dhea - na jakosc jajek(i obnizenie fsh plus wit. D3) , ktorych juz mam niewiele. Dodatkowo mam kiepski progesteron w polaczeniu z prolaktyna - jesli dochodzi do owulacji to jest kiepsko z praca cialka zoltego no i mam zrosty pooperacyjne ( cesarka) na macicy co moze utrudniac zagniezdzanie) no i u meza liczne leukocyty w spermie i nie chce isc z tym do lekarza. Wiec ogolnie male szanse. Za to pieska sobie sprawilismy
Sabina, iwcia77, Pusurek lubią tę wiadomość
-
HEJKA witam,dzis humorek lepszy ,z wielkim zapalem zaczelam diete dunska,zobaczymy czy wyjedzie juz kiedys robilam kilka lat temu i schudlam 7 kilo,teraz tez by sie tyle przydalo...najgorsze jest to ze ja kocham pieczywo a tam nic!trzymajcie kciuki to TYLKO 13 dni,jakos trzeba na tych wakacjach wygladac ,milego dnia kobietki,u mnie na sniadanko czarna z cukrem
iwcia77, Sabina, Mega lubią tę wiadomość
Aniołek-17/10/2016 11tc-serduszko przestalo bic 8tc
