35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
agafbh wrote:Witajcie dziewczyny,
dzięki za pamięć
najogólniej rzecz ujmując, jedna wielka lipa!!!!!! lekarka zapytała czy na pewno brałam CLO hahahah, zero reakcji ze strony mojego organizmu, endo w opłakanym stanie, powiedziała żebym się nie załamywała, że to się zdarza, idę w następną sobotę sprawdzić czy w ogóle coś się ruszyło, wcześniej nie ma sensu.
Umówiłyśmy się że próbuję jeszcze w czerwcu a potem w zależności od wyników męża (ostatnio wszystko było ok) robię przerwę i w sierpniu bądź we wrześniu inseminacja, powiedziała że jeśli będę chciała wcześniej to nie ma sprawy ale ja muszę od tego odpocząć, zwyczajnie jestem zmęczona, zobaczymy co będzie za tydzień ale w tym cyklu na nic raczej nie liczę
Inessa wracaj do zdrowia i zbieraj siły na następny cykl
Aguś ja po pierwszym cyklu z CLO poszłam na monitoring w 15dc i lekarz byl w szoku, ze NIC kompletnie sie nie dzieje a jak poszłam za 10 dni czyli w 25dc piękne endo i dwa dominujace pęcherzyki i wiele małych, także może poczekaj jeszcze wszystko sie wykształci, moze po prostu tak jak u mnie cykl się wydłużył.Owulację miałam w 27dc. Dziewczyny juz pisaly ze nasze organizmy to WIELKA NIEWIADOMA:)bliska77, inessa, Mango, caffe lubią tę wiadomość
-
A tak poza tym Dzien dobry dziewczyny. U nas leje,pogoda fatalna. Jestem w firmie, ale zaraz jade do domu gołąbki robić
Życzę WAM wszystkim miłego dnia.Inesska fajnie ze już jesteś!Cieszę się Waszym szczęściem dziewczyny.Widok serduszka bezcenny!!!
bliska77, inessa, anna maria, Mango, caffe, Bursztyn, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyiza37 wrote:agafbh wrote:Witajcie dziewczyny,
dzięki za pamięć
najogólniej rzecz ujmując, jedna wielka lipa!!!!!! lekarka zapytała czy na pewno brałam CLO hahahah, zero reakcji ze strony mojego organizmu, endo w opłakanym stanie, powiedziała żebym się nie załamywała, że to się zdarza, idę w następną sobotę sprawdzić czy w ogóle coś się ruszyło, wcześniej nie ma sensu.
Umówiłyśmy się że próbuję jeszcze w czerwcu a potem w zależności od wyników męża (ostatnio wszystko było ok) robię przerwę i w sierpniu bądź we wrześniu inseminacja, powiedziała że jeśli będę chciała wcześniej to nie ma sprawy ale ja muszę od tego odpocząć, zwyczajnie jestem zmęczona, zobaczymy co będzie za tydzień ale w tym cyklu na nic raczej nie liczę
Inessa wracaj do zdrowia i zbieraj siły na następny cykl
Aguś ja po pierwszym cyklu z CLO poszłam na monitoring w 15dc i lekarz byl w szoku, ze NIC kompletnie sie nie dzieje a jak poszłam za 10 dni czyli w 25dc piękne endo i dwa dominujace pęcherzyki i wiele małych, także może poczekaj jeszcze wszystko sie wykształci, moze po prostu tak jak u mnie cykl się wydłużył.Owulację miałam w 27dc. Dziewczyny juz pisaly ze nasze organizmy to WIELKA NIEWIADOMA:)
wiem, wiem, dzięki Iza, to już kolejny cykl z CLO ale pierwszy raz zero jakiejkolwiek reakcji organizmu, nie załamuję się, bo przy staraniach o pierwsze dziecko też miałam chyba dwa cykle takie że nie było żadnej reakcji, to trzeci cykl z podwójną dawką CLO, zobaczymy co będzie za tydzieńWiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2013, 11:25
inessa, caffe, iza37 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyiza37 wrote:A tak poza tym Dzien dobry dziewczyny. U nas leje,pogoda fatalna. Jestem w firmie, ale zaraz jade do domu gołąbki robić
Życzę WAM wszystkim miłego dnia.Inesska fajnie ze już jesteś!Cieszę się Waszym szczęściem dziewczyny.Widok serduszka bezcenny!!!
u nas też leje i dlatego też zajęłam się domkiem, pranie, prasowanie, gotowanie, chociaż nie mam czasu myślećinessa, anna maria, Mango, caffe, iza37, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAguś kochana przytulam mocno bardzo mocno do serca i wiesz teraz jak byłam w szpitalu była dziewczyna w podobnej sytuacji do Twojej własnie robili jej zabieg ale wcześniej miesiąc zrobiła sobie przerwy bo już miała dość hormonów i teraz lekarz powiedział, że bez hormonów ma 3 miesiace na zajście wciąże i napewno się uda. Ja wierzę,że napewno się Wam uda i bez inseminacji
Kochane a tak wogóle to dowiedziałam się jednej rzeczy,że w medycynie odchodzi się coraz częściej od inseminacji ponieważ ona daje szanse na zapłodnienie 20 % a przy różnych chorobach kobiety i ich leczeniu naturalne podejście daje szans 25 % -30 % a więc lekarze starają się aby kobieta zaszła naturalnie albo proponują in vitro którego są różne rodzaje. Nie wiedziałam,że tak się dzieje
Wspieram każdą staraczke POlarmiś już kilka dobrych dni po zapłodnieniu mam nadzieje,że się udało !!!bliska77, anna maria, Mango, caffe, polarmiś, Bursztyn, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyinessa wrote:Aguś kochana przytulam mocno bardzo mocno do serca i wiesz teraz jak byłam w szpitalu była dziewczyna w podobnej sytuacji do Twojej własnie robili jej zabieg ale wcześniej miesiąc zrobiła sobie przerwy bo już miała dość hormonów i teraz lekarz powiedział, że bez hormonów ma 3 miesiace na zajście wciąże i napewno się uda. Ja wierzę,że napewno się Wam uda i bez inseminacji
Kochane a tak wogóle to dowiedziałam się jednej rzeczy,że w medycynie odchodzi się coraz częściej od inseminacji ponieważ ona daje szanse na zapłodnienie 20 % a przy różnych chorobach kobiety i ich leczeniu naturalne podejście daje szans 25 % -30 % a więc lekarze starają się aby kobieta zaszła naturalnie albo proponują in vitro którego są różne rodzaje. Nie wiedziałam,że tak się dzieje
Wspieram każdą staraczke POlarmiś już kilka dobrych dni po zapłodnieniu mam nadzieje,że się udało !!!
dzięki Inessa, co do inseminacji, to powiem Ci, że moja lekarka ma podobne zdanie dlatego też nie nalega ani nie namawia mnie do niej, powiedziała żeby być dobrej myśli i że ma głęboką nadzieję że inseminacja nie będzie potrzebna, a in vitro z przyczyn finansowych nie wchodzi w grę niestetyinessa, caffe, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAga pisałam o inseminacji to co nam mówiono w szpitalu ale ja akurat na tym się nie znam poprostu jako ciekawostka a in vitro no tak strasznie drogie nas też napewno na to nie stać.
Lecz wierzę że Wam w końcu się uda drugie dzieciątkoa może włąsnie w tym cyklu. Oj jak ja bym chciała,żeby Wam się udało każdej z Was, my nie mamy prawie żadnych szans na własne dzieciątko ale wiecie po tym co tu widzę i w szpitalu cuda się zdarzają. Zyczę każdej CUDU
anna maria, bliska77, Mango, caffe, iza37, samira, Bursztyn, megan8, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyinessa wrote:Aga pisałam o inseminacji to co nam mówiono w szpitalu ale ja akurat na tym się nie znam poprostu jako ciekawostka a in vitro no tak strasznie drogie nas też napewno na to nie stać.
Lecz wierzę że Wam w końcu się uda drugie dzieciątkoa może włąsnie w tym cyklu. Oj jak ja bym chciała,żeby Wam się udało każdej z Was, my nie mamy prawie żadnych szans na własne dzieciątko ale wiecie po tym co tu widzę i w szpitalu cuda się zdarzają. Zyczę każdej CUDU
Inessa, życzę Wam z całego serca dzieciątka, a w cuda chyba warto wierzyć....
Mango, caffe, inessa, Bursztyn, angela lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Iza, ja również podziwiam Cię za to, że taką życiową decyzję podjęłaś, ja bym tak po prostu zrobić nie mogła bo mam inny charakter
Inesska, widzę, że humor i werwa Cię nie opuszcza. To bardzo dobry znak
Wszystkim Wam życzę dobrych humorów w ten weekend
Aja idę wreszcie się ubrać bo jeszcze tego nie zrobiłamiza37, inessa, Mango, Bursztyn, megan8 lubią tę wiadomość
-
caffe wrote:Cześć dziewczyny
Iza, ja również podziwiam Cię za to, że taką życiową decyzję podjęłaś, ja bym tak po prostu zrobić nie mogła bo mam inny charakter
Inesska, widzę, że humor i werwa Cię nie opuszcza. To bardzo dobry znak
Wszystkim Wam życzę dobrych humorów w ten weekend
Aja idę wreszcie się ubrać bo jeszcze tego nie zrobiłam
Caffe kochana nie ma za co podziwiać. Ja jestem bardzo uparta ale też bardzo kocham mojego męża i o dziwo zrozumiałam to dopiero wtedy jak "uciekał ode mnie".Ponoć nigdy fizycznie mnie nie zdradził, ale spotykał sie, dzwonił,pisał do niej.Było mi tak strasznie przykro. Faceci myślą, że zdrada to tylko fizyczne doznanie a myśli o innej kobiecie, spotkania,zwierzanie sie jej itd. to nie zdrada?No cóż dałam mu szansę tylko dlatego,że kocham go to raz,dwa jesteśmy ze soba 13 lat a trzy no ponoć nie zdradzil mnie fizycznie hehe.Wydało sie to nie dawno, na Świeta Bożego Narodzenia, wiec sprawa jeszcze świeża. dla mnie zawsze taka będzie! I dlatego mam czasami chwilę zwątpienia w staranich o maluszka:(caffe, inessa, Bursztyn, megan8, polarmiś, Olena lubią tę wiadomość
-
anna maria wrote:witam wszystkie dziewczyny ,u mnie slonecznie ale zimno.Zaraz biore sie do sprzatania domu .Panda oczywiscie ze bycie Mama po 35 jest mozliwe a nawet pewne ,zobacz ja mam 41 i sie udalo,troche cierpliwosci i napewno Tobie sie uda i wszystkim naszym dziewczyna.
Aniu dajesz mi nadzieję bo ja znowu jakiś kryzys mam ,zbliżają się dni płodne a ja w głowie mętlik mam bo nie wiem czy staranie ma sens bo przyjdzie @ i kolejne rozczarowanie...inessa, Mango, Bursztyn, anna maria, megan8 lubią tę wiadomość
-
iza37 wrote:caffe wrote:Cześć dziewczyny
Iza, ja również podziwiam Cię za to, że taką życiową decyzję podjęłaś, ja bym tak po prostu zrobić nie mogła bo mam inny charakter
Inesska, widzę, że humor i werwa Cię nie opuszcza. To bardzo dobry znak
Wszystkim Wam życzę dobrych humorów w ten weekend
Aja idę wreszcie się ubrać bo jeszcze tego nie zrobiłam
Caffe kochana nie ma za co podziwiać. Ja jestem bardzo uparta ale też bardzo kocham mojego męża i o dziwo zrozumiałam to dopiero wtedy jak "uciekał ode mnie".Ponoć nigdy fizycznie mnie nie zdradził, ale spotykał sie, dzwonił,pisał do niej.Było mi tak strasznie przykro. Faceci myślą, że zdrada to tylko fizyczne doznanie a myśli o innej kobiecie, spotkania,zwierzanie sie jej itd. to nie zdrada?No cóż dałam mu szansę tylko dlatego,że kocham go to raz,dwa jesteśmy ze soba 13 lat a trzy no ponoć nie zdradzil mnie fizycznie hehe.Wydało sie to nie dawno, na Świeta Bożego Narodzenia, wiec sprawa jeszcze świeża. dla mnie zawsze taka będzie! I dlatego mam czasami chwilę zwątpienia w staranich o maluszka:(
Iza, dlatego Cię podziwiam, bo ja nie byłabym w stanie żyć potem z takim facetem, po prostu moją reakcję byłoby najpierw ustabilizowanie sytuacji, a potem bym to niszczyła ze względu na to co mi zrobił. Wiadomo, każdy jest inny, ale to co zrobiłaś to dla mnie wyczyn wielki, bo mnie nie byłoby na to stać. Inna sprawa to taka, że twierdzi, ze nie zdradził fizycznie, bo gdyby tak się stało to pewnie sprawa byłaby trudniejsza, przynajmniej moim zdaniem.iza37, inessa, bliska77, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
caffe wrote:iza37 wrote:caffe wrote:Cześć dziewczyny
Iza, ja również podziwiam Cię za to, że taką życiową decyzję podjęłaś, ja bym tak po prostu zrobić nie mogła bo mam inny charakter
Inesska, widzę, że humor i werwa Cię nie opuszcza. To bardzo dobry znak
Wszystkim Wam życzę dobrych humorów w ten weekend
Aja idę wreszcie się ubrać bo jeszcze tego nie zrobiłam
Caffe kochana nie ma za co podziwiać. Ja jestem bardzo uparta ale też bardzo kocham mojego męża i o dziwo zrozumiałam to dopiero wtedy jak "uciekał ode mnie".Ponoć nigdy fizycznie mnie nie zdradził, ale spotykał sie, dzwonił,pisał do niej.Było mi tak strasznie przykro. Faceci myślą, że zdrada to tylko fizyczne doznanie a myśli o innej kobiecie, spotkania,zwierzanie sie jej itd. to nie zdrada?No cóż dałam mu szansę tylko dlatego,że kocham go to raz,dwa jesteśmy ze soba 13 lat a trzy no ponoć nie zdradzil mnie fizycznie hehe.Wydało sie to nie dawno, na Świeta Bożego Narodzenia, wiec sprawa jeszcze świeża. dla mnie zawsze taka będzie! I dlatego mam czasami chwilę zwątpienia w staranich o maluszka:(
Iza, dlatego Cię podziwiam, bo ja nie byłabym w stanie żyć potem z takim facetem, po prostu moją reakcję byłoby najpierw ustabilizowanie sytuacji, a potem bym to niszczyła ze względu na to co mi zrobił. Wiadomo, każdy jest inny, ale to co zrobiłaś to dla mnie wyczyn wielki, bo mnie nie byłoby na to stać. Inna sprawa to taka, że twierdzi, ze nie zdradził fizycznie, bo gdyby tak się stało to pewnie sprawa byłaby trudniejsza, przynajmniej moim zdaniem.
Gdyby tak było odeszłabym napewno.....bliska77, inessa, caffe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPolarmiś kochana jesteś
A humor no coż bez niego zwariowałabym już chyba ale to Wy mi bardzo pomagacie i wraca mi humorek
Opowiem Wam historie która krąży po oddziale ginekologicznym i to jest prawda:
Pewna kobietka po 50 zaraz po Bożym Narodzeniu stwierdziła, zę musi się przebadać no i pierwszy ginekolog. Umówiła się jeszcze w tyg.przed nowym rokiem rano umyła się wypsikała, pięknie ubrała i poszła do lekarza. Gdy połozyła się na fotel lekarz tak dziwnie patrzy i mówi a pani co się tak wystroła to juz na Sylwestra. Kobieta zdziwiona odp.żenie to tak normalnie. Wróciłą do domku i opowoada córce no i mówi,że lekarz taki tekst do niej a córka się pyta w co była ubrana więc mama odpowiada i mówi na koniec a wiesz przed wyjsciem popryskałam się tym płynem do higieny intymnej. Córka wzięła mam e do łazienki i mówi: Mamo ale my nie mamy płynu do h.intymnej jak już to Ty popryskałaś się ŻELEM Z BROKATEM.mam stwierdziła, ze już nigdy nie pójdzie do tego lekarza
szok co nieiza37, bliska77, gosia7122, caffe, Conducive, grosza, samira, Bursztyn, anna maria, megan8, Jolka76, Fiorea, polarmiś, Reni, Panda, Mega lubią tę wiadomość
-
gosia7122 wrote:anna maria wrote:witam wszystkie dziewczyny ,u mnie slonecznie ale zimno.Zaraz biore sie do sprzatania domu .Panda oczywiscie ze bycie Mama po 35 jest mozliwe a nawet pewne ,zobacz ja mam 41 i sie udalo,troche cierpliwosci i napewno Tobie sie uda i wszystkim naszym dziewczyna.
Aniu dajesz mi nadzieję bo ja znowu jakiś kryzys mam ,zbliżają się dni płodne a ja w głowie mętlik mam bo nie wiem czy staranie ma sens bo przyjdzie @ i kolejne rozczarowanie...
Gosiu, nie nastawiaj się na nic, ma być to będzie. Przecież wiesz, ze w końcu każdej z nas się uda.Są dowody tego na tym forum:)Kazdy kolejny cykl to nowe nadzieje,marzenia:)))Damy wszystkie radę i tego sie trzymajmy!!!bliska77, gosia7122, caffe, Mango, anna maria, inessa, megan8, polarmiś, angela, Olena lubią tę wiadomość
-
inessa wrote:Aga pisałam o inseminacji to co nam mówiono w szpitalu ale ja akurat na tym się nie znam poprostu jako ciekawostka a in vitro no tak strasznie drogie nas też napewno na to nie stać.
Lecz wierzę że Wam w końcu się uda drugie dzieciątkoa może włąsnie w tym cyklu. Oj jak ja bym chciała,żeby Wam się udało każdej z Was, my nie mamy prawie żadnych szans na własne dzieciątko ale wiecie po tym co tu widzę i w szpitalu cuda się zdarzają. Zyczę każdej CUDU
Inessa Ty się nie poddawaj ,tak nas tu , wszystkie podnosisz na duchu.Myślę że po zabiegu będzie tylko lepiej i dla Ciebie los może ma jakąś niespodziankę.caffe, Mango, samira, anna maria, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
inessa wrote:Polarmiś kochana jesteś
A humor no coż bez niego zwariowałabym już chyba ale to Wy mi bardzo pomagacie i wraca mi humorek
Opowiem Wam historie która krąży po oddziale ginekologicznym i to jest prawda:
Pewna kobietka po 50 zaraz po Bożym Narodzeniu stwierdziła, zę musi się przebadać no i pierwszy ginekolog. Umówiła się jeszcze w tyg.przed nowym rokiem rano umyła się wypsikała, pięknie ubrała i poszła do lekarza. Gdy połozyła się na fotel lekarz tak dziwnie patrzy i mówi a pani co się tak wystroła to juz na Sylwestra. Kobieta zdziwiona odp.żenie to tak normalnie. Wróciłą do domku i opowoada córce no i mówi,że lekarz taki tekst do niej a córka się pyta w co była ubrana więc mama odpowiada i mówi na koniec a wiesz przed wyjsciem popryskałam się tym płynem do higieny intymnej. Córka wzięła mam e do łazienki i mówi: Mamo ale my nie mamy płynu do h.intymnej jak już to Ty popryskałaś się ŻELEM Z BROKATEM.mam stwierdziła, ze już nigdy nie pójdzie do tego lekarza
szok co nie
heheh dobre a ja powiem wam coś z życia wzięte. Mojego męża ciocia jak miała 20 lat pierwszy raz poszla do ginekologa.No ten jej kazał się rozebrać i wejsć na kozła. Ona posłusznie to zrobiła tylko na odwrót na niego wlazła:)Lekarz jak ją zobaczył to się jej zapytał-" a co ja mam Pani zrobić przegląd jamy ustnej?"hehheJa się tylko cioci zapytałam jak ona sie wdrapała na tego kozła hahhahahcaffe, bliska77, Mango, Bursztyn, anna maria, inessa, megan8, polarmiś, Reni lubią tę wiadomość
-
iza37 wrote:caffe wrote:iza37 wrote:caffe wrote:Cześć dziewczyny
Iza, ja również podziwiam Cię za to, że taką życiową decyzję podjęłaś, ja bym tak po prostu zrobić nie mogła bo mam inny charakter
Inesska, widzę, że humor i werwa Cię nie opuszcza. To bardzo dobry znak
Wszystkim Wam życzę dobrych humorów w ten weekend
Aja idę wreszcie się ubrać bo jeszcze tego nie zrobiłam
Caffe kochana nie ma za co podziwiać. Ja jestem bardzo uparta ale też bardzo kocham mojego męża i o dziwo zrozumiałam to dopiero wtedy jak "uciekał ode mnie".Ponoć nigdy fizycznie mnie nie zdradził, ale spotykał sie, dzwonił,pisał do niej.Było mi tak strasznie przykro. Faceci myślą, że zdrada to tylko fizyczne doznanie a myśli o innej kobiecie, spotkania,zwierzanie sie jej itd. to nie zdrada?No cóż dałam mu szansę tylko dlatego,że kocham go to raz,dwa jesteśmy ze soba 13 lat a trzy no ponoć nie zdradzil mnie fizycznie hehe.Wydało sie to nie dawno, na Świeta Bożego Narodzenia, wiec sprawa jeszcze świeża. dla mnie zawsze taka będzie! I dlatego mam czasami chwilę zwątpienia w staranich o maluszka:(
Iza, dlatego Cię podziwiam, bo ja nie byłabym w stanie żyć potem z takim facetem, po prostu moją reakcję byłoby najpierw ustabilizowanie sytuacji, a potem bym to niszczyła ze względu na to co mi zrobił. Wiadomo, każdy jest inny, ale to co zrobiłaś to dla mnie wyczyn wielki, bo mnie nie byłoby na to stać. Inna sprawa to taka, że twierdzi, ze nie zdradził fizycznie, bo gdyby tak się stało to pewnie sprawa byłaby trudniejsza, przynajmniej moim zdaniem.
Gdyby tak było odeszłabym napewno.....
Pewnie takie wyjście byś rozważała, choć wiem, ze to byłaby trudna decyzja z różnych powodów trudna do zrealizowania. Bo nie da się jednym trzaśnięciem drzwi zamknąć za sobą przeszłośćiza37, inessa, megan8 lubią tę wiadomość