35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
caffe wrote:Bursztyn wrote:Witajcie Dziewczynki poniedzialkowo
U nas tez zimno, chmury, ogolnie nieciekawie, taki maj to o kant dupy rozbic.
Szkoda dupy
tak ona może się jeszcze przydaćcaffe, bliska77, Bursztyn, inessa, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:agafbh wrote:Witajcie Dziewczyny,
widzę, że humory Wam dopisują i bardzo dobrze, może i mnie się udzieli a przyda mi się i to bardzo, bo jest mi po prostu smutno..., wiem, ze za jakieś dwa trzy dni minie, nie załamuję się tylko ta bezsilność i smutek aj tam...
Wczoraj zdecydowaliśmy że już w czerwcu nie będę "się stymulować"
Mango ja już w pracy od 7
Aga, wydaje mi sie ze to jest jak najlepszy pomysl, zeby zrobic sobie przerwe i przez pare miesiecy, najlepiej wakacyjnych przestac mierzyc temp, testowac, stymulowac a zamiast tego zaczac cieszyc sie zyciem, bo tylko wtedy mozliwe jest prawdziwe wrzucenie na luz. Miec prawdziwe wakacje, a potem ewentualnie wrocic do tematu. Trzeba dac cialu, mozgowi i psychice odpoczac, bo byc moze jest tak, ze ta ciagla presja powoduje wydzielanie sie zbyt duzej ilosci kortyzolu- hormon stresu a to blokuje reprodukcje, bo organizm jest nastawiony na przetrwanie a nie rozmnazanie. Wiec tak:czerwiec, lipiec, sierpien - wspaniale wakcje, lezaczek, ksiazeczka, relax, wyrzucic termometr, o przyjsciu @ informuje data w kalendarzu- jesli zaznaczacie, zaakceptowanie faktu, ze przyjdzie @, jak w kazdym cyklu. Trzeba skupic sie na sobie i na sprawianiu sobie przyjemnosci. Tylko wtedy mozliwe jest wrzucenie NAPRAWDE na luz.
POLARmis, wlasciwie Tobie chcialam napisac to samo, wiec podpinam pod jednego posta.
Bursztynku, masz całkowitą rację, początkowo miałam jeszcze w czerwcu się stymulować i monitorować ale na pewno robię sobie przerwę w czerwcu i lipcu, w czerwcu będę jeszcze mierzyć temperaturę z czystej ciekawości żeby sprawdzić czy jest jakaś różnica między cyklem stymulowanym a tym jedynie z progesteronem ( bo ten jak wspomniałam muszę brać coby torbiele się nie porobiły), w lipcu rzucam w cholerę nawet mierzenie a w sierpniu zobaczymy, wszystko będzie zależało od wyników męża i tego czy lekarka będzie np urlopować
Bursztynku dziękuję za wsparcieWiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2013, 11:14
grosza, caffe, Reni, Bursztyn, inessa, polarmiś, samira, megan8 lubią tę wiadomość
-
inessa wrote:Kochane witajcie w nowym dniu u nas zimnym i pochmurnym !
Dobrego tygodnia kochane.
Ja od wieczora mam doła chyba za dużo mysle nad tym co mi lekarze powiedzieli, ze nie mam prawie żadnych szans
Ale wiecie co nie wiem czy kojarzycie Fedre z fotum oni starali się 57 cykli no przez kilka niby już nie bo wg. lekarzy nic im się nie miało udać w czerwcu mieli mieć invitro nową metodą i właśnie dziś zrobiła test bo miała taki ładny wykres i ma sliczne dwie krechydało mi to odrobine nadziei
Kochane musimy mieć choć troszke nadziei bo inaczej zwariujemy a po co
Inesska nie waż się mieć doła nie myśl że ci pozwolimy
Naprawdę Fedra ma 2 krechy to cudownie śledziłam jej pościkibliska77, Bursztyn, inessa, caffe, polarmiś, angela, samira, megan8 lubią tę wiadomość
-
Olena wrote:Witam w nowym tygodniu. Przytulam dziewczyny te , dla których dziś nie wzeszło słońce. Dobrze Was rozumiem, nieraz miałam takie doły. Pocieszające jest, że zawsze jest nadzieja i ta nadzieja pozwala w końcu wyjść z dołków. Będzie dobrze, przeczekajcie
Sama mam mieszane dziś uczucia, niby ovu, niby staranka, ale coś się chrzani z moimi hormonami. Zbyt niska temp., zbyt mocne plamienia, osłabienie, mdłości. Przypuszczam, że to zbyt wysoka prolaktyna, a to przy mojej niedoczynności tarczycy ponoć częsta przypadłość. Do tej pory naszczęście była w normie. Za tydzień polecę do laboratorium to i progesteron zbadam, prolaktynę, tsh i resztę hormonów tarczycowych. Wkurz mnie, że kolejny miesiąc idzie na straty. Właśnie to jest to uczucie - wkurzenie!
Poza tym Miłego dnia Dziewczyny
Olena przytulam również
Ja zaczęłam wbijać se do głowy że u mnie też w tym m-cu i następnych 2-3 też nic nie będzie u mnie dominuje bezradność raczej, i nie wiem czy do końca roku zdążę z ciążąmoże to śmiesznie brzmi ale tak sobie założyłam bo później mogę nie mieć pracy i zupełnie nie będzie mi się chciało starać
Bursztyn, bliska77, Olena, inessa, caffe, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:agafbh wrote:Bursztyn wrote:agafbh wrote:Witajcie Dziewczyny,
widzę, że humory Wam dopisują i bardzo dobrze, może i mnie się udzieli a przyda mi się i to bardzo, bo jest mi po prostu smutno..., wiem, ze za jakieś dwa trzy dni minie, nie załamuję się tylko ta bezsilność i smutek aj tam...
Wczoraj zdecydowaliśmy że już w czerwcu nie będę "się stymulować"
Mango ja już w pracy od 7
Aga, wydaje mi sie ze to jest jak najlepszy pomysl, zeby zrobic sobie przerwe i przez pare miesiecy, najlepiej wakacyjnych przestac mierzyc temp, testowac, stymulowac a zamiast tego zaczac cieszyc sie zyciem, bo tylko wtedy mozliwe jest prawdziwe wrzucenie na luz. Miec prawdziwe wakacje, a potem ewentualnie wrocic do tematu. Trzeba dac cialu, mozgowi i psychice odpoczac, bo byc moze jest tak, ze ta ciagla presja powoduje wydzielanie sie zbyt duzej ilosci kortyzolu- hormon stresu a to blokuje reprodukcje, bo organizm jest nastawiony na przetrwanie a nie rozmnazanie. Wiec tak:czerwiec, lipiec, sierpien - wspaniale wakcje, lezaczek, ksiazeczka, relax, wyrzucic termometr, o przyjsciu @ informuje data w kalendarzu- jesli zaznaczacie, zaakceptowanie faktu, ze przyjdzie @, jak w kazdym cyklu. Trzeba skupic sie na sobie i na sprawianiu sobie przyjemnosci. Tylko wtedy mozliwe jest wrzucenie NAPRAWDE na luz.
POLARmis, wlasciwie Tobie chcialam napisac to samo, wiec podpinam pod jednego posta.
Bursztynku, masz całkowitą rację, początkowo miałam jeszcze w czerwcu się stymulować i monitorować ale na pewno robię sobie przerwę w czerwcu i lipcu, w czerwcu będę jeszcze mierzyć temperaturę z czystej ciekawości żeby sprawdzić czy jest jakaś różnica między cyklem stymulowanym a tym jedynie z progesteronem ( bo ten jak wspomniałam muszę brać coby torbiele się nie porobiły), w lipcu rzucam w cholerę nawet mierzenie a w sierpniu zobaczymy, wszystko będzie zależało od wyników męża i tego czy lekarka będzie np urlopować
Bursztynku dziękuję za wsparcie
Aga, jesli bedziesz mierzyc temp., to sie nie wyluzujesz, nawet nie zmieni sie Twoja poranna rutyna, Twoj mozg i podswiadomosc nadal beda to "mielic" gdzies z tylu glowy. Wiem, bo egzami ostatnio z tego zdawalamAbsolutnie nie chce Cie pouczac czy namawiac do czegokolwiek, mysle tylko ze 3 pelne miesiace wakacji, najpiekniejsze letnie miesiace nalezaloby wykorzystac na relaks i regeneracje, dopuki jednak termometr bedzie pod poduszka - nic takiego nie nastapi.
chyba masz rację, wiesz, nawet na pewno, posłucham Cię, tym bardziej, że w tym cyklu kończy mi się abonament
tak zrobię czerwiec i lipiec bez pomiarów temperatury, co do sierpnia zobaczymy
DZIĘKI WIELKIEgrosza, Bursztyn, inessa, Olena, caffe, angela, megan8 lubią tę wiadomość
-
ja też w wakacje dam sobie spokój z mierzeniem .. nie zamierzam wstawać o 6
a może to faktycznie dobry moment na wrzucenie na luz, bo cały czas chodzę nakręcona. Już nawet na wykres patrzę co jakiś czas czy się zmienia jakby to było możliwe od porannego mierzenia tempki hahah
grosza, inessa, Bursztyn, Olena, bliska77, caffe, angela, megan8 lubią tę wiadomość
-
to wiecie tak sobie myślę, że może i ja trochę dołączę nie będę zaznaczała wskazników, będę tylko tempkę mierzyć bo muszę mieć potwierdzenie owulki dla mnie nie jest to żaden stres, a jak się w 1 dzień nie zmierzy to luzik nic się nie stanie jeszcze pomyślę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2013, 11:55
Bursztyn, inessa, bliska77, angela, megan8 lubią tę wiadomość
-
grosza wrote:Olena wrote:Witam w nowym tygodniu. Przytulam dziewczyny te , dla których dziś nie wzeszło słońce. Dobrze Was rozumiem, nieraz miałam takie doły. Pocieszające jest, że zawsze jest nadzieja i ta nadzieja pozwala w końcu wyjść z dołków. Będzie dobrze, przeczekajcie
Sama mam mieszane dziś uczucia, niby ovu, niby staranka, ale coś się chrzani z moimi hormonami. Zbyt niska temp., zbyt mocne plamienia, osłabienie, mdłości. Przypuszczam, że to zbyt wysoka prolaktyna, a to przy mojej niedoczynności tarczycy ponoć częsta przypadłość. Do tej pory naszczęście była w normie. Za tydzień polecę do laboratorium to i progesteron zbadam, prolaktynę, tsh i resztę hormonów tarczycowych. Wkurz mnie, że kolejny miesiąc idzie na straty. Właśnie to jest to uczucie - wkurzenie!
Poza tym Miłego dnia Dziewczyny
Olena przytulam również
Ja zaczęłam wbijać se do głowy że u mnie też w tym m-cu i następnych 2-3 też nic nie będzie u mnie dominuje bezradność raczej, i nie wiem czy do końca roku zdążę z ciążąmoże to śmiesznie brzmi ale tak sobie założyłam bo później mogę nie mieć pracy i zupełnie nie będzie mi się chciało starać
grosza do końca roku jeszcze sporo czasu, dużo się może wydarzyć. Życzę Ci tego oczywiście. Jeśli teraz masz doła to spokojnie poczekaj aż przejdzie. Wierzę, że za parę dni znajdziesz w sobie nadzieję na dalsze starania.
Jakoś też daję sobie czas do końca roku. Potem zacznę działać w kierunku adopcji.Bursztyn, grosza, inessa, caffe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy bedziemy adoptować nie noworodka tylko od roku wzwyż zobaczymy. Dzięki za dobre słowa. A ja teraz mierzę, ale nie tak rano poprostu mierzę,sprawdzać czy jest stan podgorączkowy po zabiegu i wiecie jest fajnie
mam jedną prośbe mimo luziku, braku mierzenia zaglądajcie na forum, bo co zostane sama ja nie mam wyjscia musze się starać, takie zalecenia od lekarza no i wiecie mięśniaki to zarazy lubią narastać muszę zdążyć przed nim
A co do dupy to jednak uważam,że ważniejsze to co z przoduReni, bliska77, grosza, Bursztyn, Olena, caffe, polarmiś, angela, samira, megan8 lubią tę wiadomość
-
Olena wrote:anna maria wrote:megan8 wrote:A Rh+
To tak jak ja
I ja też
No dobra to ja tez sie pochwale ja to chyba jestem troche z innej rodziny bo u mnie
B Rh - ja to ta z najmniej spotykanch hahaha zwykle jak w banku konflikt serologiczny jesli parner nie posaida takiej samej grupy krwi lub 0 Rh- podobno wywodze sie z jakis koczowniczych plemieni afrykanskich, tez cos co nie?!inessa, Olena, megan8 lubią tę wiadomość
-
Olena wrote:grosza wrote:Olena wrote:Witam w nowym tygodniu. Przytulam dziewczyny te , dla których dziś nie wzeszło słońce. Dobrze Was rozumiem, nieraz miałam takie doły. Pocieszające jest, że zawsze jest nadzieja i ta nadzieja pozwala w końcu wyjść z dołków. Będzie dobrze, przeczekajcie
Sama mam mieszane dziś uczucia, niby ovu, niby staranka, ale coś się chrzani z moimi hormonami. Zbyt niska temp., zbyt mocne plamienia, osłabienie, mdłości. Przypuszczam, że to zbyt wysoka prolaktyna, a to przy mojej niedoczynności tarczycy ponoć częsta przypadłość. Do tej pory naszczęście była w normie. Za tydzień polecę do laboratorium to i progesteron zbadam, prolaktynę, tsh i resztę hormonów tarczycowych. Wkurz mnie, że kolejny miesiąc idzie na straty. Właśnie to jest to uczucie - wkurzenie!
Poza tym Miłego dnia Dziewczyny
Olena przytulam również
Ja zaczęłam wbijać se do głowy że u mnie też w tym m-cu i następnych 2-3 też nic nie będzie u mnie dominuje bezradność raczej, i nie wiem czy do końca roku zdążę z ciążąmoże to śmiesznie brzmi ale tak sobie założyłam bo później mogę nie mieć pracy i zupełnie nie będzie mi się chciało starać
grosza do końca roku jeszcze sporo czasu, dużo się może wydarzyć. Życzę Ci tego oczywiście. Jeśli teraz masz doła to spokojnie poczekaj aż przejdzie. Wierzę, że za parę dni znajdziesz w sobie nadzieję na dalsze starania.
Jakoś też daję sobie czas do końca roku. Potem zacznę działać w kierunku adopcji.
dzięki
masz plan adopcji dzieciątka i to się liczy najbardziejinessa, Bursztyn, caffe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyinessa wrote:My bedziemy adoptować nie noworodka tylko od roku wzwyż zobaczymy. Dzięki za dobre słowa. A ja teraz mierzę, ale nie tak rano poprostu mierzę,sprawdzać czy jest stan podgorączkowy po zabiegu i wiecie jest fajnie
mam jedną prośbe mimo luziku, braku mierzenia zaglądajcie na forum, bo co zostane sama ja nie mam wyjscia musze się starać, takie zalecenia od lekarza no i wiecie mięśniaki to zarazy lubią narastać muszę zdążyć przed nim
A co do dupy to jednak uważam,że ważniejsze to co z przodu
Inessa, ja tego forum już nie opuszczę
jeśli chodzi o dupę, też uważam tak jak Ty , najważniejsze to co z przoduinessa, Bursztyn, caffe, iza37, angela, samira lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyprzemyślałam wszystko za i przeciw, w sobotę , jak będę u gin, porozmawiam z nią szczerze, jedyna rzecz, która mnie "popycha" do mierzenia temperatury, to obawy czy np progesteronem nie zahamuję sobie ewentualnej owulacji, bo na podstawie pomiarów będę wiedziała kiedy teoretycznie wystąpiła ale z drugiej strony Burszyn ma całkowitą rację jeśli chodzi o wyluzowanie, z mierzeniem nie da rady
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2013, 11:53
Bursztyn, inessa, caffe, angela lubią tę wiadomość
-
inessa wrote:My bedziemy adoptować nie noworodka tylko od roku wzwyż zobaczymy. Dzięki za dobre słowa. A ja teraz mierzę, ale nie tak rano poprostu mierzę,sprawdzać czy jest stan podgorączkowy po zabiegu i wiecie jest fajnie
mam jedną prośbe mimo luziku, braku mierzenia zaglądajcie na forum, bo co zostane sama ja nie mam wyjscia musze się starać, takie zalecenia od lekarza no i wiecie mięśniaki to zarazy lubią narastać muszę zdążyć przed nim
A co do dupy to jednak uważam,że ważniejsze to co z przodu
no i wreszcie sie nasza Inesska rozkrecabliska77, inessa, caffe, samira lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
caffe wrote:Reni wrote:caffe masz w 100% rację
Jakoś dotknął mnie ten program, bo o tych starszych dzieciach się nie wspomina podczas takich rozmów.
No walsnie powiemm Wam ze mam znajomych ktorzy nie mogli sobie zajsc w ciaze z calkiem dziwnych powodow, oboje mogli miec dzieci ale nie ze soba z jakiegos powodu nie dochodzilo do zaplodnienia i zdecydowali sie na adopcje. Stralai sie o jedno dziecko no i zlozli papiery i czakali nie caly rok dostali telefon i okazalo sie ze jest rodzinka ale 3 rodzenstwa od zaraz i mieli spotkanie i to byla milosc od pierwszego wejrzenia. Dzieciaki w wieku 6, 4 i 2 lat. Zapomnieli o tym ze chcieli tylko jedno malenstwo. Sa bardzo szczesliwi!!! Dla mnie to jest niesamowity dar milosci, wielki szacunek dla nich.
Mam tez kolezanke ktora zaadoptowala slicznego afrykanskiego bobaska i po dwoch latach nastepnego synka tez z afryki. Oni biali, przecudna rodzinka i powiedziala mi ze nie wybaraza sobie zycia bez nich tak mialo byc i tak czuje jakby to ona je urodzila i wychowywala, kazdy usmiech kazde slowo mamo jest jak najwaspanialsza muzyka, az milo na nich patrzec ....Reni, Jolka76, inessa, grosza, Olena, caffe, Bursztyn, iwka76, angela, samira, megan8, Mega lubią tę wiadomość