35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Elfik wrote:No to nam się sala zapełnia, jeszcze jedna i mamy pełen skład..
I w karty można pograćiwcia77, mysza1975, inessa, moremi, Aasiula, Mega lubią tę wiadomość
-
Elfik wrote:W sumie nikt nie wie, przy moich nieregularnych cyklach, zgadlam sobie termin, a mój gin patalach się ze mna zgodził i tak zostało.
Potem dziecko wyglądało na młodsze, ale kazdy przyjmował termin z pierwszego USG..
Ja miałam długo problemy w ciąży, co jej tez nie pomogło w rozwoju, tylko ze slyszlam, ze to norma więc...
Ale w stosunku do prognoz jest super! Z głowa ok, a to było dla mnie najważniejsze, resztę nadrobimy:-)
Przepraszam, ze zasmutalam, po prostu czytam posty np pusura, jesteś w domu, bujasz dziecko w lezaczku, robisz sesje, wszyscy się cieszą... Tak to powinno wygladac, a nie strach, szukanie specjalistów na własna rękę, bo na NFZ chyba by w zerowce poszła...
Normalnie bym do tego nie wracała, ale teraz, siłą rzeczy, kiedy sie staram się o drugie dziecko o tym się myśli..
Zeby choć za drugim razem było jak na amerykanskim filmie, kwiaty, gratulacje i powrót do domu z dzieckiem w objęciach...
Mnie wyrzucili pomimo cesarki po dwóch dniach od porodu, bo blisko mieszkam, pamiętam jak wracalismy do domu samochodem, a ja nagle się rozryczalam, bo się poczulam jakbym to dziecko stracila, a z tylu miał siedzieć mój skarb a był tylko pusty fotelik...
Trzeba myśleć pozytywnie, ale pewne wspomnienia wracają nieproszone.
Pewnie tez dlatego, ze jestem na siebie zła, ze nie sluchalam instynktu, tylko wierzylam ginowi, ze wyolbrzymiam, panikuje i to normalne w ciąży...
No tyle z mendzenia, zresztą o czym ja myślę, najpierw trzeba zajść, kufa, a ja nie mam stojaka kopulacyjnego w domu, i dupa... Nie idzie...
Efik, rozumiem cię. U nas tez tak było. Zamiast kwiatów, odwiedzin, szpital w Łodzi, potem z dzieckiem na chirurgii. Teraz też latanie po lekarzach, niewiadomo komu ufać.
A ile ma twoja córka?Simba lubi tę wiadomość
-
iwcia77 wrote:...nasunela mi sie pewna mysl...geneza powiedzenia " wypasc sroce spod ogona"...jak myslicie ma to zwiazek z ziolami ojca sroki ?
iwcia77, mysza1975, inessa, moremi, Aasiula, Mega, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
wiesz no nie wiadomo , pewnie jakby jedzenie kupy mialo wplyw na plodnosc to juz widze cale forum jak je kupe..
- ze mna na czele oczywiscie
kapturnica wrote:Eyyy wyobrazilam sobie ze sroka narobil w zioła...YYYYkapturnica, inessa, Aasiula, mysza1975, Mega, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyElfik wrote:W sumie nikt nie wie, przy moich nieregularnych cyklach, zgadlam sobie termin, a mój gin patalach się ze mna zgodził i tak zostało.
Potem dziecko wyglądało na młodsze, ale kazdy przyjmował termin z pierwszego USG..
Ja miałam długo problemy w ciąży, co jej tez nie pomogło w rozwoju, tylko ze slyszlam, ze to norma więc...
Ale w stosunku do prognoz jest super! Z głowa ok, a to było dla mnie najważniejsze, resztę nadrobimy:-)
Przepraszam, ze zasmutalam, po prostu czytam posty np pusura, jesteś w domu, bujasz dziecko w lezaczku, robisz sesje, wszyscy się cieszą... Tak to powinno wygladac, a nie strach, szukanie specjalistów na własna rękę, bo na NFZ chyba by w zerowce poszła...
Normalnie bym do tego nie wracała, ale teraz, siłą rzeczy, kiedy sie staram się o drugie dziecko o tym się myśli..
Zeby choć za drugim razem było jak na amerykanskim filmie, kwiaty, gratulacje i powrót do domu z dzieckiem w objęciach...
Mnie wyrzucili pomimo cesarki po dwóch dniach od porodu, bo blisko mieszkam, pamiętam jak wracalismy do domu samochodem, a ja nagle się rozryczalam, bo się poczulam jakbym to dziecko stracila, a z tylu miał siedzieć mój skarb a był tylko pusty fotelik...
Trzeba myśleć pozytywnie, ale pewne wspomnienia wracają nieproszone.
Pewnie tez dlatego, ze jestem na siebie zła, ze nie sluchalam instynktu, tylko wierzylam ginowi, ze wyolbrzymiam, panikuje i to normalne w ciąży...
No tyle z mendzenia, zresztą o czym ja myślę, najpierw trzeba zajść, kufa, a ja nie mam stojaka kopulacyjnego w domu, i dupa... Nie idzie...
Elfik, swoje przeżyłaś dobrze ze jest poprawa z reszta dacie radę na pewno.
A co do kopulacyjnej machiny to rozwaliły mnie takie wyznaczone miejsca na faceta nogi,Elfik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAlis wrote:Efik, rozumiem cię. U nas tez tak było. Zamiast kwiatów, odwiedzin, szpital w Łodzi, potem z dzieckiem na chirurgii. Teraz też latanie po lekarzach, niewiadomo komu ufać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2014, 18:35
iwcia77, mysza1975, Aasiula, Elfik, Sabina, Simba lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny