35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:Witajcie Laseczki
Wkoncu przebrnelam przez wszystkie posty, chwile to trwalo
Widze, ze tydzien dobrze sie zaczal, Sylwia - gratulacje !!!
Wczoraj po raz pierwszy od 8 miesiecy spacerowalam w bluzce z krotkim rekawem i cieszylam sie jak Chinczyk z rowerua dzis jest znow zimno wiec na tyle by tego dobrego bylo. Nastepny raz pewnie w przyszlym roku
hahah jak chińczyk z rowerudobre to ...
Bursztyn, anna maria, bliska77, megan8 lubią tę wiadomość
-
Sylwia78 wrote:wlasnie rozmawiałam z mezem o naszym teście;-)
na razie wie on i moja przyjaciolka z szkolnych lat, no i wy;-),boje się zapeszać bo przy 1 ciąży chwaliliśmy się wszystkim a potem ciężko było tlumaczyc
spokojnie napewno będzie dobrzebliska77 lubi tę wiadomość
-
Sylwia78 wrote:agafbh wrote:Sylwia78 wrote:a nie pisałam wam .wczoraj tak mnie wkurzyli znajomi ze się poplakalam
cos kiedyś wspominaliśmy ze zamierzamy się starac o 2 dziecko i wczoraj dzwonią ,gadka szmatka i pada pytanie czy syla jest w ciąży/wiec Seba odpowiada ze ciagle walczymy a oni na to czy maja nam pokazac jak się dzieci robi9im się udało z każdym dzieckiem za 1 razem),tak mi podnieśli ciśnienie ze miałam ochote odpowiedzieć ze tak chętnie popatrze jak się robi dzieci
buraki
takie zachowanie tylko świadczy o kulturze i klasie tych ludzi, przepraszam Sylwia ale jestem szczera
Agafbh ty mnie nie masz za co przepraszać bo ja sama o tym pomyslalam
tak dokładnie a właściwie o braku kultury u nichbliska77 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny , długo się nie odzywałam ale nie miałam sił iść i kupić doładowanie do internetu . Cały czas mnie męczy ale juz nie tylko mdłości ale i wymioty , cały czas musze coś żuć bo zaraz mi nie dobrze . strasznie cieszę się z tej mojej fasolinki , ale już wyć mi się chce jak tylko przytulam muszlę klozetową i cały czas ten ochydny posmak . do tego każdy mięsień mnie boli od tego wymiotowania . Sylwia serdecznie gratuluje dołączenia do grupki brzuszków i zobaczysz bedzie dobrze , ja też miałam do końca trzeciego miesiąc trzymac w tajemnicy ale niestety nie udalo się hahahahah Moja siostra to wielka gaduła hahaha
Reni, promyk, anna maria, iza37, Sylwia78, bliska77, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:samira wrote:dzięki dziewczyny ale dwa testy negatywne i tempka nie za wysoka, i chyba owulki nie było bo wykres nie wyznaczył, wiem marudzę ale jak co chwile słyszę ze ktoś zaciążył to mi się chlipać tylko chce i mimo ze się cieszę ze innym się udało to mi mimo to smutno...
Samirko przytulam mocno, wiem ze czasem jest ciezko, ale trzeba byc dobrej mysli, predzej czy pozniej uda sie, wszystko w swoim czasie. Wiem, ze latwo sie mowi, ale bycie spietym nie pomaga. Mocno wierze , ze niedlugo i Ty zobaczysz te dwie wazne kreski
Bursztyn lubi tę wiadomość
-
iwka76 wrote:Cześć dziewczyny , długo się nie odzywałam ale nie miałam sił iść i kupić doładowanie do internetu . Cały czas mnie męczy ale juz nie tylko mdłości ale i wymioty , cały czas musze coś żuć bo zaraz mi nie dobrze . strasznie cieszę się z tej mojej fasolinki , ale już wyć mi się chce jak tylko przytulam muszlę klozetową i cały czas ten ochydny posmak . do tego każdy mięsień mnie boli od tego wymiotowania . Sylwia serdecznie gratuluje dołączenia do grupki brzuszków i zobaczysz bedzie dobrze , ja też miałam do końca trzeciego miesiąc trzymac w tajemnicy ale niestety nie udalo się hahahahah Moja siostra to wielka gaduła hahaha
Mnie mdlilo przy obu ciazach , nawet zapach wody(o ile on pachnie) wysylal mine do rygi... Miej pod reka rano po przebudzeniu troszke migdalow i powoli,dokladnie je zuj. Mi przeszla ryga juz po trzech dniachReni, megan8 lubią tę wiadomość
Promyk -
Sylwia78 wrote:jestem
nie wytrzymałam i poprosiłam sasiadke o kupienie testu, sa 2 kreski
ta 2 tak dosyć mocno rozowa wciąż nie mogę w to uwierzyć
jutro zadzwonię do mojego gina bo kazal się odezwac jak tylko zobaczę pozytywny test
Cudnie gratulacje!!!!!!!Sylwia78, bliska77 lubią tę wiadomość
-
anna maria wrote:megan8 wrote:no ,a ja powiedziałam synom dzisiaj ,że będą mieli rodzeństwo
syn97 wogóle mi nie wierzy ,a na usg stwierdził że kity mu wciskam i wzięłam od kogoś ,uciął temat i nie chce o tym rozmawiać ,dobre
a syn98 raczej wierzy ,skojarzył moje głośne zachowania w łazience ,ale spytał czy nie jestem na za stara? i czy chce mi się jeszcze niańczyć małe dziecko? ale ogólnie się cieszy
Megan moj syn tez mowil ze mu kity wciskam,a teraz ciagle mnie kontroluje co jem i ile bo wedlug niego za malo hihihi,ech te nasze dzieciaki
Cześć Aniu jak się czujesz i jak samopoczucie , ja teraz zeby zabić mdlości i nie biegnąć do toalety wcinam młodą marchewkę . Mi właśnie zczął się 11 tydzień i mażę o tym zeby już chociaż się kończył 12 i żeby te wszystkie dolegliwości poszły preczsamira, bliska77, megan8 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:Bursztyn wrote:agafbh wrote:Sylwia78 wrote:a nie pisałam wam .wczoraj tak mnie wkurzyli znajomi ze się poplakalam
cos kiedyś wspominaliśmy ze zamierzamy się starac o 2 dziecko i wczoraj dzwonią ,gadka szmatka i pada pytanie czy syla jest w ciąży/wiec Seba odpowiada ze ciagle walczymy a oni na to czy maja nam pokazac jak się dzieci robi9im się udało z każdym dzieckiem za 1 razem),tak mi podnieśli ciśnienie ze miałam ochote odpowiedzieć ze tak chętnie popatrze jak się robi dzieci
buraki
takie zachowanie tylko świadczy o kulturze i klasie tych ludzi, przepraszam Sylwia ale jestem szczera
rzeczywiscie, potworne buractwo. Szkoda, ze im w sumie nie odpowiedzialas ze chetnie popatrzysz jak robia dzieci, celna riposta, zamkneloby im to paszcze na dobre. Mialabym jeszcze cos duuzo wiekszego kalibru w zanadrzu, ale powstrzymam moja wrodzona zlosliwosc
Mialam podobna sytuacje z tesciowa, ktora jak kiedys rozmawialam z nia przez tel. zapytala czy jej syn a moj maz schudl troche (mial nadwage ), a ja na to, ze nie.
Ona: no to powinnas zadbac o jego cwiczenia
ja: ale on cwiczy
Ona: nie takie cwiczenia mialam na mysli
Przyznam sie, ze mnie zatkalo, bo po niej takiego tekstu sie nie spodziewalam, wiec zajelo mi chwile zeby przeprocesowac info.
Tak, ze burakom mowimy "NIE" !
mój teściu to otwarcie mówi, że moglibyśmy się wziąć do roboty, nie ma żadnych zahamowań jak mówi o seksie
nie cierpię takiej bezpośredniości
Kazdy jest tzw. pseudo expertem..tylko nie kazdy potrafi nas zrozumiec i stawic czolo naszym przejsciowym problemom. To samo bylo i jest z moja tesciowa..zawsze madra matka polka, wie jak robic i wychowywac dzieci cala reszta to tlumoki..a teraz stwierdzila ze w moim wieku powinnam czekac juz tylko na wnuki...co za autorytet!!!! Mam 42 lata i chce ponownie zostac mama - a jesli po drodze zostane babcia to be de sie bbaarrddzzoo cieszycgrosza, Reni, Bursztyn, samira, bliska77, megan8 lubią tę wiadomość
Promyk -
iwka76 wrote:anna maria wrote:megan8 wrote:no ,a ja powiedziałam synom dzisiaj ,że będą mieli rodzeństwo
syn97 wogóle mi nie wierzy ,a na usg stwierdził że kity mu wciskam i wzięłam od kogoś ,uciął temat i nie chce o tym rozmawiać ,dobre
a syn98 raczej wierzy ,skojarzył moje głośne zachowania w łazience ,ale spytał czy nie jestem na za stara? i czy chce mi się jeszcze niańczyć małe dziecko? ale ogólnie się cieszy
Megan moj syn tez mowil ze mu kity wciskam,a teraz ciagle mnie kontroluje co jem i ile bo wedlug niego za malo hihihi,ech te nasze dzieciaki
Cześć Aniu jak się czujesz i jak samopoczucie , ja teraz zeby zabić mdlości i nie biegnąć do toalety wcinam młodą marchewkę . Mi właśnie zczął się 11 tydzień i mażę o tym zeby już chociaż się kończył 12 i żeby te wszystkie dolegliwości poszły precz
Nom Iwka nareszcie kochana sie odezwalas ,u mnie od 3 dni lepiej mdlosci sa ale jakby mniejsze naszczescie nie zygam,tez caly czas musze cos mielic bo inaczej bym nie ujechala .Dzisiaj mam wizyte u Gina na 16:15 ,zobaczymy jak sie dzidzia rozwija .iza37, Reni, Bursztyn, bliska77, megan8 lubią tę wiadomość
-
iwka76 wrote:anna maria wrote:megan8 wrote:no ,a ja powiedziałam synom dzisiaj ,że będą mieli rodzeństwo
syn97 wogóle mi nie wierzy ,a na usg stwierdził że kity mu wciskam i wzięłam od kogoś ,uciął temat i nie chce o tym rozmawiać ,dobre
a syn98 raczej wierzy ,skojarzył moje głośne zachowania w łazience ,ale spytał czy nie jestem na za stara? i czy chce mi się jeszcze niańczyć małe dziecko? ale ogólnie się cieszy
Megan moj syn tez mowil ze mu kity wciskam,a teraz ciagle mnie kontroluje co jem i ile bo wedlug niego za malo hihihi,ech te nasze dzieciaki
Cześć Aniu jak się czujesz i jak samopoczucie , ja teraz zeby zabić mdlości i nie biegnąć do toalety wcinam młodą marchewkę . Mi właśnie zczął się 11 tydzień i mażę o tym zeby już chociaż się kończył 12 i żeby te wszystkie dolegliwości poszły precz
Iwcia fajnie że znowu jesteś.A mi sie marzy zeby zaczął sie pierwszy tydzień hhehe
Mdlosci jak zawsze serdecznie wspołczuję!!!samira, bliska77, megan8 lubią tę wiadomość
-
anna maria wrote:iwka76 wrote:anna maria wrote:megan8 wrote:no ,a ja powiedziałam synom dzisiaj ,że będą mieli rodzeństwo
syn97 wogóle mi nie wierzy ,a na usg stwierdził że kity mu wciskam i wzięłam od kogoś ,uciął temat i nie chce o tym rozmawiać ,dobre
a syn98 raczej wierzy ,skojarzył moje głośne zachowania w łazience ,ale spytał czy nie jestem na za stara? i czy chce mi się jeszcze niańczyć małe dziecko? ale ogólnie się cieszy
Megan moj syn tez mowil ze mu kity wciskam,a teraz ciagle mnie kontroluje co jem i ile bo wedlug niego za malo hihihi,ech te nasze dzieciaki
Cześć Aniu jak się czujesz i jak samopoczucie , ja teraz zeby zabić mdlości i nie biegnąć do toalety wcinam młodą marchewkę . Mi właśnie zczął się 11 tydzień i mażę o tym zeby już chociaż się kończył 12 i żeby te wszystkie dolegliwości poszły precz
Nom Iwka nareszcie kochana sie odezwalas ,u mnie od 3 dni lepiej mdlosci sa ale jakby mniejsze naszczescie nie zygam,tez caly czas musze cos mielic bo inaczej bym nie ujechala .Dzisiaj mam wizyte u Gina na 16:15 ,zobaczymy jak sie dzidzia rozwija .
Aniu daj znać jak wrócisz, ja mam na 20stą -
Dla przepracowanych
czyli nie dla mnie
Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę, patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówkę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No, do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował!
jaki dzień taki sucharConducive, iwka76, Sylwia78, Bursztyn, grosza, samira, bliska77, Jolka76, gosia7122, megan8, polarmiś, Mega lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:Dla przepracowanych
czyli nie dla mnie
Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę, patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówkę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No, do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował!
jaki dzień taki suchar
siedzę i rżę do kompa !Reni lubi tę wiadomość
-
Reni wrote:Dla przepracowanych
czyli nie dla mnie
Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę, patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówkę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No, do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował!
jaki dzień taki suchar
buhahahahahapiekne!
bliska77 lubi tę wiadomość
-
grosza wrote:Reni wrote:Dla przepracowanych
czyli nie dla mnie
Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę, patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówkę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No, do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował!
jaki dzień taki suchar
siedzę i rżę do kompa !
ja też rżę i za chwilę wystartuję w wielkiej pardubickiej
grosza, samira, Bursztyn, bliska77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:Dla przepracowanych
czyli nie dla mnie
Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę, patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówkę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No, do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował!
jaki dzień taki suchar
buhahahaahha dobre