35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Simba wrote:No wlasnie - nie chcialabym sie za szybko zniechecic. Pytanie tylko czy bede miec pokarm?
Chyba sie wybiore na sesje informacyjna do szpitala za tydzien.
Dlaczego nie maialbys miec pokarmu. Aha, wazna jest bodajze druga doba, bo wtedy moze nastapic kryzys laktacyjny, ja wtedy mialam ze soba herbatke laktacyjna i kryzys szybko minal. A potem przystawianie dziecka na zadanie i starac sie nie stresowac karmieniem, duzo myslec o tym, ze to naturalna sprawa. To naprawde pomaga - wlasnie chodzi o to zeby sie nie zniechecic, bo jakies trudnosci beda, ale do przezwyciezenia.Simba, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Parka wrote:Dlaczego nie maialbys miec pokarmu. Aha, wazna jest bodajze druga doba, bo wtedy moze nastapic kryzys laktacyjny, ja wtedy mialam ze soba herbatke laktacyjna i kryzys szybko minal. A potem przystawianie dziecka na zadanie i starac sie nie stresowac karmieniem, duzo myslec o tym, ze to naturalna sprawa. To naprawde pomaga - wlasnie chodzi o to zeby sie nie zniechecic, bo jakies trudnosci beda, ale do przezwyciezenia.
A herbatke tez przewidzialam, w razie czegoParka, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Wszystko co pisze Parka to prawda, moje córki też najlepiej się czuły owinięte opatulone, bo tak jak napisałam wcześniej, prawie jak u mamy ciepło ciasno czyli bezpiecznie
karmienie to bardzo cenna rzecz zarówno dla zdrowia dziecka jak i budowania więzi między mamą a dziećmi
grunt to spokój i cierpliwość, nie martw się bedzie wszystko okSimba, Sabina, caffe, gosia7122, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Witam się z rańca kawką
Przepraszam za literówki ale pisałam z komóry.
ale dziś namnożyłyście stron od rana.Sabina, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
01.2015 iuiinvicta Gdańska
10.2015 iuiArtemida Olsztyn
ivf Kwiecień punkcja 14.04.2016
kariotypy ok
mutacja MTHFR
ivf listopad Novum co ma być to będzie...transfer 18.11.2017 -
nie mam pojęcia co mi sie wczoraj przydarzyło
po moim ostatnim poscie na forum zaczął sie ból-sto razy tak silny jak miesiączkowy, nie byłam w stanie wstać i słabo mi było szum w uszach myślałam że zjade, dzwonie do męża do sąsiedniego pokoju gdzie spał na ratunek, jak przyleciał to wyrzygałam na podłoge cała kolacje z winem(wina nie było dużo)po czym zrobiło mi sie lepiej w sensie mniej słabo albe ból nadal,poszłam do łazienki zmyć z siebie rzygi i tam o mało nie zemdlałam nie dałam rady sie myć połozyłam sie na zimnych płytkach mąż przyniósł nospe i tak czekałam aż ból zelży....dzisiaj jest ok -
EwaT wrote:nie mam pojęcia co mi sie wczoraj przydarzyło
po moim ostatnim poscie na forum zaczął sie ból-sto razy tak silny jak miesiączkowy, nie byłam w stanie wstać i słabo mi było szum w uszach myślałam że zjade, dzwonie do męża do sąsiedniego pokoju gdzie spał na ratunek, jak przyleciał to wyrzygałam na podłoge cała kolacje z winem(wina nie było dużo)po czym zrobiło mi sie lepiej w sensie mniej słabo albe ból nadal,poszłam do łazienki zmyć z siebie rzygi i tam o mało nie zemdlałam nie dałam rady sie myć połozyłam sie na zimnych płytkach mąż przyniósł nospe i tak czekałam aż ból zelży....dzisiaj jest ok
W końcu.
W.Reni, Sabina, Elfik, caffe, Bliska 77, Viola, paszczakin, moremi, kapturnica, anna maria, Mega, Bursztyn, kkisia, iwcia77, Niuta, BISCA lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Simba, ja mam kocyki i kołderki na różne temperatury. Marcel jak zasypia lubi mieć przytulnie. Często korzystam z rożka który z jednej strony ma mięciutką i milutką tkaninę "minky"
Ewa, może to zatrucie pokarmowe? Zdrówka Ci życzę.
Jestem w drodze na kontrolę pępka. Zobaczymy co dziś z tym zrobią bo nadal się babrze. Wczoraj po konsultacji z pediatrą na temat obfitego ulewania Marcela, kupiliśmy w aptece zagęszczacz do mleka "Nutrition" To jest produkt Babilonu i można go dodać do mleka każdej innej firmy. Nie chcieliśmy zmieniać na typowe mleko AR bo to co mamy ma świetny skład i przystępną cenę a co najważniejsze służy Marcelowi. Od wczoraj było na tym pięć karmień i ani jednego ulania. Marcel śpi spokojnie i czkawka była tylko jedna (do tej pory po każdym karmieniu) a i co ważne że kupy też robi bez problemu.Bliska 77, caffe, Simba, Sabina, anna maria, Mega, kkisia lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4 -
Bliska 77 wrote:myślę że to kwestia tłumaczenia
co do zakupów to poczekaj, masz i tak już b.dużo, praktycznie wszystkie możliwości jeśli chodzi o przykrycia
Powiem Ci tak, życie zweryfikuje wszystkie Twoje potrzeby :)i będziesz mądra co do zakupów na kolejny "sezon"Bliska 77, Simba, Sabina, ania.g lubią tę wiadomość
-
ania.g wrote:Dzień dobry
Simba, ja mam kocyki i kołderki na różne temperatury. Marcel jak zasypia lubi mieć przytulnie. Często korzystam z rożka który z jednej strony ma mięciutką i milutką tkaninę "minky"
Ewa, może to zatrucie pokarmowe? Zdrówka Ci życzę.
Jestem w drodze na kontrolę pępka. Zobaczymy co dziś z tym zrobią bo nadal się babrze. Wczoraj po konsultacji z pediatrą na temat obfitego ulewania Marcela, kupiliśmy w aptece zagęszczacz do mleka "Nutrition" To jest produkt Babilonu i można go dodać do mleka każdej innej firmy. Nie chcieliśmy zmieniać na typowe mleko AR bo to co mamy ma świetny skład i przystępną cenę a co najważniejsze służy Marcelowi. Od wczoraj było na tym pięć karmień i ani jednego ulania. Marcel śpi spokojnie i czkawka była tylko jedna (do tej pory po każdym karmieniu) a i co ważne że kupy też robi bez problemu.caffe, ania.g lubią tę wiadomość
-
caffe wrote:No własnie. Nie kupuj za dużo, teraz jest taki dostęp do wszystkiego, ze jak będziesz czegoś potrzebowała to przecież szybko kupisz, więc po co gromadzić tyle rzeczy, które mogą potem się nie przydać?
Powiem Ci tak, życie zweryfikuje wszystkie Twoje potrzeby :)i będziesz mądra co do zakupów na kolejny "sezon"caffe lubi tę wiadomość
-
Ewka - poczekaj, czy nie będzie kolejnych ataków. Miałam dokładnie to samo przy pierwszym dziecku. Kilka miesięcy po porodzie - identyczny atak - ulgę przynosiła tylko nospa i leżenie na zimnych płytkach w łazience. Ja dodatkowo miałam wrażenie, że mam zawał.
Po kilku atakach okazało się, że świruje mi pęcherzyk żółciowy. Dokładnie rok po urodzeniu Michała miałam operację.
To jest dość częsta przypadłość po urodzeniu - bo wszystkie bebechy w środku są naruszone i organizm osłabiony porodem generuje różne choróbska...EwaT, moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
ania.g wrote:Dzień dobry
Simba, ja mam kocyki i kołderki na różne temperatury. Marcel jak zasypia lubi mieć przytulnie. Często korzystam z rożka który z jednej strony ma mięciutką i milutką tkaninę "minky"
Ewa, może to zatrucie pokarmowe? Zdrówka Ci życzę.
Jestem w drodze na kontrolę pępka. Zobaczymy co dziś z tym zrobią bo nadal się babrze. Wczoraj po konsultacji z pediatrą na temat obfitego ulewania Marcela, kupiliśmy w aptece zagęszczacz do mleka "Nutrition" To jest produkt Babilonu i można go dodać do mleka każdej innej firmy. Nie chcieliśmy zmieniać na typowe mleko AR bo to co mamy ma świetny skład i przystępną cenę a co najważniejsze służy Marcelowi. Od wczoraj było na tym pięć karmień i ani jednego ulania. Marcel śpi spokojnie i czkawka była tylko jedna (do tej pory po każdym karmieniu) a i co ważne że kupy też robi bez problemu.
Super ze dobrze toleruje mleko z nowa wkładkamiejmy nadzieje ze i ten pępek szybko przestanie sprawiać problemy.
Sabina, ania.g lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Ewka - poczekaj, czy nie będzie kolejnych ataków. Miałam dokładnie to samo przy pierwszym dziecku. Kilka miesięcy po porodzie - identyczny atak - ulgę przynosiła tylko nospa i leżenie na zimnych płytkach w łazience. Ja dodatkowo miałam wrażenie, że mam zawał.
Po kilku atakach okazało się, że świruje mi pęcherzyk żółciowy. Dokładnie rok po urodzeniu Michała miałam operację.
To jest dość częsta przypadłość po urodzeniu - bo wszystkie bebechy w środku są naruszone i organizm osłabiony porodem generuje różne choróbska...Bliska 77 lubi tę wiadomość
-
caffe wrote:No własnie. Nie kupuj za dużo, teraz jest taki dostęp do wszystkiego, ze jak będziesz czegoś potrzebowała to przecież szybko kupisz, więc po co gromadzić tyle rzeczy, które mogą potem się nie przydać?
Powiem Ci tak, życie zweryfikuje wszystkie Twoje potrzeby :)i będziesz mądra co do zakupów na kolejny "sezon"
Dlatego powoli oswajam sie z amazonem (zobaczymy czy na pewno umiem robić zamówienia po niemiecku - język którego nie znam). Tylko internet mi pozostaje, bo zakupy w realu doprowadza mnie któregoś dnia do wyroku za zabójstwo z premedytacja...
Edit: ja nie z tych co maja manie kupowania, ale wole sie jako tako przygotować, bo z twixami to moze mi brakować czasu nawet na zakupy przez net. (Juz widze jak Pusur zaciera rączki i krzywi sie w uśmiechu na te deklaracje)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 09:38
caffe, malgos741, Bozia3, ania.g, Sabina, moremi, Pusurek, Mega, Bursztyn, kkisia, Parka, iwcia77, BISCA lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Ewka - poczekaj, czy nie będzie kolejnych ataków. Miałam dokładnie to samo przy pierwszym dziecku. Kilka miesięcy po porodzie - identyczny atak - ulgę przynosiła tylko nospa i leżenie na zimnych płytkach w łazience. Ja dodatkowo miałam wrażenie, że mam zawał.
Po kilku atakach okazało się, że świruje mi pęcherzyk żółciowy. Dokładnie rok po urodzeniu Michała miałam operację.
To jest dość częsta przypadłość po urodzeniu - bo wszystkie bebechy w środku są naruszone i organizm osłabiony porodem generuje różne choróbska...Sabina lubi tę wiadomość
-
Simba
- w ciąży (jednej i drugiej) jadłam mnóstwo cytrusów - mandarynki kilogramami, pomarańcze i grejpfruty też
- nie szalej z dużą ilością kocyków, bo to na chwilę - szkoda kasy. Na początek najlepsze rożki (ja mam taki jak Ania - są super miękkie i można mocno opatulić malucha, a potem używać jako kołderki)
coś w tym stylu: http://allegro.pl/szyjemy-minky-bawelna-rozek-kolderka-mata-75x75-i4793943284.html
do tego mam kocyk, którym opatulam go w wózku czy foteliku,
jak dzieć będzie starszy troszkę - wtedy można śpiworki używać (ja używałam z pierwszym i byłam bardzo zadowolona - bo się w nocy nie rozkopywał)
są różne rozmiary: http://allegro.pl/praktyczny-welniany-spiworek-dla-dzieci-spiwor-i4756646745.html
-jeśli chodzi o cycki - to mnie w szpitalu pomagały laktacyjne pielęgniarki - nie wiem, czy u was tez takie są. Pokazują jak prawidłowo przystawiać. Najważniejsze, żeby zrobić to jak najwcześniej, szczególnie po cesarce. Technika techniką - ale najważniejsza praktyka, jak pisała Sabina. Na początku bolało jak cholera - krew mi się lała za jednym i drugim razem. Teraz przy Kajtku w szpitalu zdarzyło się coś takiego, że po jedzeniu mały zwymiotował dość dużą ilością krwi....pobiegłam przerażona do dyżurki - a okazało się, że jemu się w środku zbierała ta wyssana krew, no i ją w końću w całości wyrzygał - masakra...Natomiast smarowanie bepanthenem i spryskiwanie octinoseptem bardzo pomaga. Po tygodniu boli już nieznacznie - potem to już sama przyjemność. Ja to zawsze porównuje do nowych butów - obetrą CIę, narobią bąbli, a potem je już lubisz..caffe, Simba, ania.g, Mega, Bursztyn, kkisia, gosia7122, iwcia77 lubią tę wiadomość