35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Simba wrote:Ostatecznie, nasi starzy nie mieli takiej swiadomosci macierzynstwa jak my a jednak przezylismy. Po prostu wiecej nam sie wlasnie zabranialo i wytyczalo granice. Ja pamietam doskonale, co moglam a za co grozila kara.
Ramy i granice sa wazne, bo ostatecznie daja dziecku poczucie bezpieczenstwa - czuja kto tu przewodzi. W przeciwienstwie wlasnie do rodzica niepewnego i roztrzesionego.kapturnica, Iwone lubią tę wiadomość
-
U mnie bylo nas 4ro..Stary-stary to szkoda gadac,,Matka w pracy a myz kluczem na szyji , z mlodszym rodzenstwem i trza bylo i posprzatac , ugotowac i zajac sie nimi...
Bozia w klasie syna tez tak jest..Matki dzwonia co mieli na zadanie!! Tak jakby nie potrafili sami ze soba sie skomunikowac na internecie..A pakowanie lekcji czy przegladanie zadan to juz dla mnie zenada w tym wieku....Bozia3, EwaT, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymoremi wrote:Dostanę tym radiem w twarz i zmarszczki znikną?
Tydzień temu kosmetyczka zrobiła mi jakąś maskę z retinolu i jakiś innych dziwnych rzeczy. Wyglądałam przez dwa dni jakbym skórę zrzucała, ale teraz buzia jest gładka
może Ci jakąś audycję właczy ?moremi, Dorka1979, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
macduska wrote:trata tata
moj ojciec pilnował 4 latka -swojego wnuka a mojego siostrzenca
i uciął sobie 10 min drzemkę
obudził go łomot
zobaczył leżące dziecko a na nim... 36 calowy telewizor
gówniarz znalazł śruboktęt i przymierzał się do naprawiania " bo ty dziadziu tak robiłeś"
na szczęście poza wgnieceniem na czole nic mu nie było...
to nie zależy od wychowania tylko od charakteru dziecka
nie usnęłabym za nic w świecie gdybym nie miała pewności, ze ktoś się bachorkami opiekowałIwone, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
macduska wrote:trata tata
moj ojciec pilnował 4 latka -swojego wnuka a mojego siostrzenca
i uciął sobie 10 min drzemkę
obudził go łomot
zobaczył leżące dziecko a na nim... 36 calowy telewizor
gówniarz znalazł śruboktęt i przymierzał się do naprawiania " bo ty dziadziu tak robiłeś"
na szczęście poza wgnieceniem na czole nic mu nie było...
to nie zależy od wychowania tylko od charakteru dziecka
nie usnęłabym za nic w świecie gdybym nie miała pewności, ze ktoś się bachorkami opiekowałDorka1979, Sabina, Elfik lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:U mnie bylo nas 4ro..Stary-stary to szkoda gadac,,Matka w pracy a myz kluczem na szyji , z mlodszym rodzenstwem i trza bylo i posprzatac , ugotowac i zajac sie nimi...
Bozia w klasie syna tez tak jest..Matki dzwonia co mieli na zadanie!! Tak jakby nie potrafili sami ze soba sie skomunikowac na internecie..A pakowanie lekcji czy przegladanie zadan to juz dla mnie zenada w tym wieku....obciach na całego...
iwcia77, kapturnica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
macduska wrote:a co powiedzieć tej nieupilnowanej nieodpowiedzialnie mniejszości?
sory mieliście pecha?kapturnica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykapturnica wrote:Pusur mialam z mlodym to samo..To jest niedojrzalosc ukladu nerwowego..I dziecko tak jakby przezywalo to co sie w dzien naogladalo..Z czasem przejdzied..Wiesz co u mnie dzialalo??/Wlaczenie swiatla i glosniejszy stanowczy glos..Jak sie zaczynalo pitu pitu to darl sie ejszcze bardziej...
Mega lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPusurek wrote:Nosz kurde, ten moj maly terrorysta zaczyna drzec pysk 5 minut po tym, jak mu cycka z geby wyjmuje, bo mysle, ze juz spi na amen. Chlop byl tez go troche polulac, ale bezskutecznie, bo cycka nie ma. Czy ja sie w ogole dzis wykapie czy mam spac w dresie i ful mejkapie? Zaczyna mnie powoli trafiac.
Pusurek lubi tę wiadomość
-
Simba wrote:Mysza, jak sie czujesz po cesarce oraz w nowej roli?
Dalabys jakies nowe zdjecie Wojtusia - jest taki sliczny
Dziękuje a pamięć. Tego, że miałam cesarkę to już nie odczuwam. Dziecko szybko stawia na nogi.
Początki w domu były stresujace. Nastawiałam w nocy budzik na karmienie, bo sie bałam, że go nie usłyszę. Na szczęście o co jak o co, ale o jedzenie to nasz syn sie umie upomnieć. Buzia w podkowkę i mina najnieszczęśliwszej istoty na świecie a za chwilę wrzask jakby 3 dni nie jadł.
macduska, Pusurek, EwaT, Bozia3, Simba, Dorka1979, Mega, Iwone, iwcia77, ania.g, Sabina, gosia7122 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:równie dobrze mógł być wtedy w toalecie, albo robić kanapki w kuchni...po prostu wypadek - zdarza się...
no własnie nie powinien się zdarzać
jeśli się ma pod opieką małe dziecko to nie jest żadne tłumaczenie
EwaT, Dorka1979, Elfik lubią tę wiadomość
-
I mała sesja zdjęciowa.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9e8ccc68be9a.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/38e4af2b5717.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e827d8854d70.jpgmacduska, Pusurek, kkisia, Simba, Bozia3, Dorka1979, Mega, Iwone, iwcia77, ania.g, Sabina, moremi, Niuta, Bursztyn, caffe, Alis, Parka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
EwaT wrote:może własnie dlatego zdarzaja sie wypadki?
Mam znajomą w pracy, która sama się przyznaje do tego, że jest nadgorliwa i nadwrażliwa...pilnowała córkę jak oka w głowie - za bardzo jak się okazało..ale to już inna historia. W każdym razie ta kobita zawsze jak się z siebie smieje - to opowiada historyjkę, że byli z mężem i córką na cmentarzu na spacerze - obydwoje trzymali ją za rączki, a ta się poślizgnęła i rąbnęła tyłem głowy o nagrobek rozwalając sobie dokumentnie głowę...Równie dobrze mogła biec sobie sama ścieżką cmentarną i nic by się nie stało...to są wypadki, przypadki i zdrowy rozsądek podpowie, czy to było zaniedbanie, czy po prostu takie rzeczy czasami się dzieją....Simba, Iwone, iwcia77, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
macduska wrote:no własnie nie powinien się zdarzać
jeśli się ma pod opieką małe dziecko to nie jest żadne tłumaczeniemacduska, Iwone, iwcia77 lubią tę wiadomość