35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
kapturnica wrote:Nie wracaj sie...u nas sie mowi ,ze jak sie wraca to sie nie darzy ;0 Trza wtedy usiasc na kilka sekund na krzesle i wtedy wyjsc..Ty sie nie zalewaj bo gosc zawała dostanie
moremi, Elfik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Pusurek wrote:A dzie tam. To gwara nasza, z Kaszub.
Ty mow, co na sniadanie dali!
Ale wiesz co mi sie tu jeszcze podoba? Ze pukają do pokoju zanim wejdą - niezależnie od tego czy to lekarz czy salowa. I jeśli widza cie po raz pierwszy to podają rękę i sie przedstawiają (no nie salowe i sprzątaczki, ale personel medyczny tak).kapturnica, Pusurek, Bursztyn, Reni, Mega, Bozia3, moremi, anna maria, BISCA, Elfik, kkisia, malgos741, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Możesz se gadać i opowiadać o włąsnych błędach....i tak nie uchronisz go przed jego własnymi - co ma przejść to przejdzie....
Zgadzam się - najważniejsze to mieć dobry kontakt z dzieckiem i ja swoją rolę raczej widzę w tym, żeby trwać przy nim cokolwiek się będzie działo - natomiast nie wierze, ze ustrzeże się go przed błędami...
Kazdy ma swoj sposob na wychowywanie..
Ja uwazam tak , ktos uwaza inaczej. I robi inaczej..I super bo nie ma ejdnej metody na wychowanie człowieka.
Na razie odpukac w niemalowane wrota nie narzekam bo nie mam zadnych problemow wychowawczych z mlodym...
A opowiadanie o swoich błedach ma tez drugorzedne znaczenie..Wielu rodzicow przedstawia sie jako tych co to sie tylko wspaniale uczyli i zachowywali.i wogole jacy to cudowni byli ..Uważam ,ze idealizowanie samego siebie w stosunku do dzieciaka przynosi wiecej strat niz pozytku.Zdania typu:ja w twoim wieku to....itd..itd. A pozniej przy okazji wychodza rozne fakty z zycia rodzicow ,niekoniecznie chlubne..I dzieciak zaczyna zauważać ,że skoro oni sa nie fair to czemu ono ma byc ...Bozia3, HappyJo, Elfik, peppapig, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySimba wrote:Śniadanie standard. Chleb pełnoziarnisty, serek topiony, serek biały, dżem morelowy, masło, sok jabłkowy, kawa.
Ale wiesz co mi sie tu jeszcze podoba? Ze pukają do pokoju zanim wejdą - niezależnie od tego czy to lekarz czy salowa. I jeśli widza cie po raz pierwszy to podają rękę i sie przedstawiają (no nie salowe i sprzątaczki, ale personel medyczny tak).
W No podoba mi sie tez, ze w kazdej chwili mozesz poprosic lekarza, jesli chcesz z nim pogadac, bo masz watpliwosci czy pytania. Nie trzeba czekac do obchodu albo szukac lekarza gdzies w dyzurce - on przyjdzie do ciebie sam na sale.
Dla mnie to, ze pielegniarka przyszla do mnie, kiedy Adas lezal z zoltaczka pod lampa i powiedziala, zebym sobie pospala, a ona go popilnuje, bylo dla mnie jak strzal w leb. Przypomnialy mi sie wszystkie noce na krzeselku w szpitalu z corka, gdzie pielgniarki byly szczesliwe, bo jak matka jest z dzieckiem, to one moga pic kawe.
Czemu w Pl tak nie szanuje sie ludzi? Albo robi sie to tak rzadko?Simba, Mega, Elfik, kkisia, malgos741, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Nie wracaj sie...u nas sie mowi ,ze jak sie wraca to sie nie darzy ;0 Trza wtedy usiasc na kilka sekund na krzesle i wtedy wyjsc..Ty sie nie zalewaj bo gosc zawała dostanie
Bursztyn, Reni, Mega, paszczakin, moremi, anna maria, kkisia lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Ooo, tak samo jak w No. Czesto jeszcze trzeba na pukanie odpowiedziec "prosze", bo nie wejda, bo moze lezysz z golym tylkiem? Szacun dla pacjenta, czy jestes starsza babcia, czy dzieckiem, czy kobieta w ciazy.
W No podoba mi sie tez, ze w kazdej chwili mozesz poprosic lekarza, jesli chcesz z nim pogadac, bo masz watpliwosci czy pytania. Nie trzeba czekac do obchodu albo szukac lekarza gdzies w dyzurce - on przyjdzie do ciebie sam na sale.
Dla mnie to, ze pielegniarka przyszla do mnie, kiedy Adas lezal z zoltaczka pod lampa i powiedziala, zebym sobie pospala, a ona go popilnuje, bylo dla mnie jak strzal w leb. Przypomnialy mi sie wszystkie noce na krzeselku w szpitalu z corka, gdzie pielgniarki byly szczesliwe, bo jak matka jest z dzieckiem, to one moga pic kawe.
Czemu w Pl tak nie szanuje sie ludzi? Albo robi sie to tak rzadko?
Ja nie wierze ze oni sa tu tacy mili i dobrze ułożeni z domu. To jest pakiet standardów jakości szpitala. Ma byc miły!Bozia3, Pusurek, moremi, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
bo u Was boją się, że kogoś się urazi, mobbing, rasizm itd dalej.. jak tam tyle emigrantów
u nas się po prostu leczy, nie pierdoli w tańcu
Pusurek wrote:Ooo, tak samo jak w No. Czesto jeszcze trzeba na pukanie odpowiedziec "prosze", bo nie wejda, bo moze lezysz z golym tylkiem? Szacun dla pacjenta, czy jestes starsza babcia, czy dzieckiem, czy kobieta w ciazy.
W No podoba mi sie tez, ze w kazdej chwili mozesz poprosic lekarza, jesli chcesz z nim pogadac, bo masz watpliwosci czy pytania. Nie trzeba czekac do obchodu albo szukac lekarza gdzies w dyzurce - on przyjdzie do ciebie sam na sale.
Dla mnie to, ze pielegniarka przyszla do mnie, kiedy Adas lezal z zoltaczka pod lampa i powiedziala, zebym sobie pospala, a ona go popilnuje, bylo dla mnie jak strzal w leb. Przypomnialy mi sie wszystkie noce na krzeselku w szpitalu z corka, gdzie pielgniarki byly szczesliwe, bo jak matka jest z dzieckiem, to one moga pic kawe.
Czemu w Pl tak nie szanuje sie ludzi? Albo robi sie to tak rzadko?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 11:44
kapturnica, Mega, Bozia3, szczęśliwa 2, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Dziewuchy są chyba jeszcze gorsze. U nas był zestaw czterech z tak zwanego dobrego domu. Na dzień dobry grzeczne, milutkie i świecące przykładem. Zaczęło się od zazdrości że moja córka bez zakuwania ma piątki. Potem nie spodobało im się że córka ma indywidualny styl ubierania i nie ubiera się tak jak one. Najpierw było wyszydzanie, nabijanie się i przezywanie. Potem zaczęły się przepychanki, kradzieże i celowe chowanie plecaka. Nabijały się nawet że córka woli czytać książki niż uganiać się za chłopakami więc stwierdziły że jest lezbą. Zaczęła unikać szkoły za wszelką cenę, opuściła się w nauce i pojawiło się nieklasyfikowanie z fizyki na półrocze. Jak wróciła do szkoły i bardzo szybko poprawiła fizykę na czwórkę to jej powiedziały (13 letnie dziewczynki) " pewnie dajesz dupy fizykowi skoro tak szybko poprawiłaś na czwórkę" Tego było już za dużo. Nie pomogły rozmowy z wychowawcą, pedagogiem, dyrektorką. Dziewczyny najpierw przepraszały i wyrażały skruchę a potem atakowały ze zdwojoną siłą. Psycholog szkolna zamiast pomóc mojemu dziecku to chciała ją wysłać na psychiatryczny oddział zamknięty " bo L. ma depresję i unika szkoły" a nas na terapię rodzinną. Tylko problem był nie w domu a w szkole ale szkoła nie chcąc sobie psuć opinii wolała pozbyć się mojej córki niż pomóc a winę zwalić na nas. Zabrałam ją z tamtej szkoły. Nie ma porównania. Środowisko zupełnie inne. Niestety kilka lat pastwienia się nad L. zrobiły swoje i mimo super ludzi w klasie i pomocy nauczycieli, córka ma indywidualne nauczanie w domu i nadal boi się ludzi.
Bozia3, Simba, moremi, gretka, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4 -
nick nieaktualnySimba wrote:Bo nie maja szkoleń z obsługi pacjenta.
Ja nie wierze ze oni sa tu tacy mili i dobrze ułożeni z domu. To jest pakiet standardów jakości szpitala. Ma byc miły!
Ja tez mysle, ze to sa wyuczone zachowania. Ale mysli sie o tym, zeby byly, zakladam, ze pielegniarki i personel nizszy ucza sie tego juz w szkole. Pacjent ma byc zadowolony.
W Pl tego nie ma. Ale nawet jakby bylo, to nie byloby tak milo.
I tak by sie pewnie slyszalo: Idz umyj ta stara z czworki, bo znowu sie obsrala.
Maja w dupie pacjenta. Najczesciej. Nie generalizuje, bo sa pielegniarki i lekarze z powolania, szanujacy i troszczacy sie o pacjenta. Ale ilu ich jest?Simba, Elfik, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Simba wrote:Bo nie maja szkoleń z obsługi pacjenta.
Ja nie wierze ze oni sa tu tacy mili i dobrze ułożeni z domu. To jest pakiet standardów jakości szpitala. Ma byc miły!
Simba - zauważyłam właśnie, że też kropkuję wypowiedzi...ale jakoś mi uchodzi na sucho...kapturnica, Simba, moremi, Mega, ania.g, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:bo u Was boją się, że kogoś się urazi, mobbing, rasizm itd dalej.. jak tam tyle emigrantów
u nas się po prostu leczy, nie pierdoli w tańcuReni, Simba, moremi, HappyJo, Elfik, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Ja tez mysle, ze to sa wyuczone zachowania. Ale mysli sie o tym, zeby byly, zakladam, ze pielegniarki i personel nizszy ucza sie tego juz w szkole. Pacjent ma byc zadowolony.
W Pl tego nie ma. Ale nawet jakby bylo, to nie byloby tak milo.
I tak by sie pewnie slyszalo: Idz umyj ta stara z czworki, bo znowu sie obsrala.
Maja w dupie pacjenta. Najczesciej. Nie generalizuje, bo sa pielegniarki i lekarze z powolania, szanujacy i troszczacy sie o pacjenta. Ale ilu ich jest?kapturnica, Reni, szczęśliwa 2, caffe, kkisia, malgos741, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
ania.g wrote:Dziewuchy są chyba jeszcze gorsze. U nas był zestaw czterech z tak zwanego dobrego domu. Na dzień dobry grzeczne, milutkie i świecące przykładem. Zaczęło się od zazdrości że moja córka bez zakuwania ma piątki. Potem nie spodobało im się że córka ma indywidualny styl ubierania i nie ubiera się tak jak one. Najpierw było wyszydzanie, nabijanie się i przezywanie. Potem zaczęły się przepychanki, kradzieże i celowe chowanie plecaka. Nabijały się nawet że córka woli czytać książki niż uganiać się za chłopakami więc stwierdziły że jest lezbą. Zaczęła unikać szkoły za wszelką cenę, opuściła się w nauce i pojawiło się nieklasyfikowanie z fizyki na półrocze. Jak wróciła do szkoły i bardzo szybko poprawiła fizykę na czwórkę to jej powiedziały (13 letnie dziewczynki) " pewnie dajesz dupy fizykowi skoro tak szybko poprawiłaś na czwórkę" Tego było już za dużo. Nie pomogły rozmowy z wychowawcą, pedagogiem, dyrektorką. Dziewczyny najpierw przepraszały i wyrażały skruchę a potem atakowały ze zdwojoną siłą. Psycholog szkolna zamiast pomóc mojemu dziecku to chciała ją wysłać na psychiatryczny oddział zamknięty " bo L. ma depresję i unika szkoły" a nas na terapię rodzinną. Tylko problem był nie w domu a w szkole ale szkoła nie chcąc sobie psuć opinii wolała pozbyć się mojej córki niż pomóc a winę zwalić na nas. Zabrałam ją z tamtej szkoły. Nie ma porównania. Środowisko zupełnie inne. Niestety kilka lat pastwienia się nad L. zrobiły swoje i mimo super ludzi w klasie i pomocy nauczycieli, córka ma indywidualne nauczanie w domu i nadal boi się ludzi.
Ja bym w takiej szkole rozpierdol zrobiła, gowniary przestraszyła, a dziecko wysłała na kurs samoobrony, zeby w razie czego mogła w pape dać. Dobroć powinna mieć twarde pięści.
szczęśliwa 2, Bozia3, Mega, anna maria, ania.g, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość