35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Pusurek wrote:Bozia, pousuwalas fotki z awatara i imiona? Dopadla cie Paszczkowa obsesja?
Suwaczek pierniczkowy nie miał opcji imienia....a fotkę wstawię aktualną obok - czekam jak A. wrzuci do kompa - dziś go przycisnę...Pusurek, Bursztyn, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Kurde jak ja się boję gimnazjum....a już za rok młody zaczyna. Chory system stworzył taki układ...Tutaj w podstawowej też są różne elementy i świry - ale klasa się zna od dziecka, wiedzą kogo na co stać i raczej nic złego-nowego się nie wydarza...w gimnazjum spotyka się nowa grupa - każdy szuka swojego miejsca, od nowa buduje relacje no i spotyka często nowych świrów, a po 3 latach znowu zmiana...Mój młody chce iść do prywatnego gimnazjum Siostr Prezentek - chyba po mnie(ja kończyłam tam liceum i pomimo pewnych cech ciemnogrodu - bardzo dobrze wspominam ten czas - dużo dyscypliny, ale też poświęcanej uwagi nie mniej), więc jest szansa, że dużo szajsu tam nie będzie - klasy są kameralne, nauczyciele znają wszystkich bardzo dobrze - ciągły kontakt z rodzicami itp.....
Zgadzam się z Paszczą - chłopaki dadzą sobie po mordzie, zwyzywają od skurwysynów i zwykle jest spokój...dziewczyny są dużo gorsze - subtelniej, ale też brutalniej i w białych rękawiczkach niszczą się wzajemnie...weźmy przykład wczorajszej torebki....niby nic...
Moj mlody cvhodzi do tej samej szkoly z ta sama klasa w gimnazjum..Nie zmienil srodowiska bo to zespol szkol w jednym miejscu..Ale chodzi o to ,ze zmieniaja sie dzieciaki..Chca pokazac jak sa dorosli wiec wchodzi i alk i papierosy i niestety narkotyki..I kurde nie ma szkoly w ktorej nie byloby jakiegos elementu , robiacego dym..Niestety nie uchroni sie dzieciakow rpzed tym./.Bo jesli nie w szkole to na dodatkowych zajeciach lub wsrod znajomych sie tacy znajda...
Najwazniejsze wg mnie to miec staly dobnry kontakt z dzieciakiem..Jesli rozmawia sie na wszystkie tematy(nie ma tabuu)mowi o tym ,ze samemu sie popelnialo rozne bledy i przestrzega przed nimi to mamy nadzieje ,ze nasze dziecko bedzie umialo dokonac wlasc8iwych wyborow,..Niestety przynaleznosc do grupy moze byc tak silna ,ze do etj pory ulozone spokojne dziecko nagle sie zmienia..I wtedy zaczyna sie problem..I nie tylko mam na mysli chlopcow..Dziewczyny tez potrafia byc okrutneBozia3, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnia troche Cię rozumiem bo mój młody miał podejrzenie autyzmu,potem adhd,bardzo dużo cierpliwości potrzeba,wytrwałości. U nas się elegancko wyprostowało. Wszyscy lekarze go znają w przychodni..bo każdego ..pogryzł za młodu, pamiętamy teraz tylko te śmieszniejsze scenki o złych zapominamy. Moja chrześnica też ma nerwice natrectw,po mału jest lepiej. Życze żebyście na dobrego specjaliste trafili.
Kaptuś no wiesz,że to dla jaj... Ja kujonem w szkole byłam,czasy takie kiedy pani za niepoprawne u,czy ó waliła po plecach lub linijką po łapach..ehczasami jeszcze ją spotykam,super babka- już babcia,prababcia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 11:03
kapturnica, ania.g, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:u nas kitajec mówiło się na każdego Azjatę ze skośnymi oczami
iwcia77 lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nie nie jebła się
u nas kitajec mówiło się na każdego żółtka więc sorry bardzo ale się nie jebła
poza tym laska na czole nie miała napisane skąd wywodzi się jej drzewo genealogiczne a nawet jak miała to i tak miała czapkęmoremi wrote:No to się jebła, bo kitajec to określenie chińczykakapturnica, paszczakin, Mega, HappyJo, kkisia lubią tę wiadomość
-
Elfi przytulilam se gnoja , powiedzialam , ze ma mlodego omijac szerokim łukiem ..bo..i zapadla cisza , pogłaskałam go po glowce..Autentycznie z szerokim usmeichem..Nie dodalam nic wiecej a cwaniaczek chyba zgłupiał sadzac pewnie ,ze zaczne sie rzucac do niego..
Podziałalo..Ale jesli by nie zadziałało to jest jeszcze opszyn starszy kolega...Ale tu juz wchodzi przemocpaszczakin, ania.g, Simba, moremi, peppapig, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:nie nie jebła się
u nas kitajec mówiło się na każdego żółtka więc sorry bardzo ale się nie jebła
poza tym laska na czole nie miała napisane skąd wywodzi się jej drzewo genealogiczne a nawet jak miała to i tak miała czapkęReni, paszczakin, kkisia lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:nie nie jebła się
u nas kitajec mówiło się na każdego żółtka więc sorry bardzo ale się nie jebła
poza tym laska na czole nie miała napisane skąd wywodzi się jej drzewo genealogiczne a nawet jak miała to i tak miała czapkę
no!
i metkeReni, Mega, Simba, moremi, HappyJo, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:U nas tez kitajec to skosniak..I nie rozgranicza sie skad..Kazdy wie o co cho
No właśnie, każdy wie, ale ja sama mam wątpliwości czy to obraźliwe czy nie. Ale kiedyś koleżanka, KT pracowała z 'kitajcami' ale nie pamiętam jakiej nacji, oni uznawali za obraźliwe.. Bo pewnie ton jakiego Polacy używają jest obraźliwy i pogardliwy..
Ryszylam z domu i prawie zapomnialam papierów do podpisu, KT SA clou sprawy...
A teraz pomysłam, ze zapomnialam choćby wkładki i pewnie się krwią zaleje siedząc na spotkaniu...hmmm chyba mam negatywne podejście do rzeczywistości...Mega, moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Elfik wrote:No właśnie, każdy wie, ale ja sama mam wątpliwości czy to obraźliwe czy nie. Ale kiedyś koleżanka, KT pracowała z 'kitajcami' ale nie pamiętam jakiej nacji, oni uznawali za obraźliwe.. Bo pewnie ton jakiego Polacy używają jest obraźliwy i pogardliwy..
Ryszylam z domu i prawie zapomnialam papierów do podpisu, KT SA clou sprawy...
A teraz pomysłam, ze zapomnialam choćby wkładki i pewnie się krwią zaleje siedząc na spotkaniu...hmmm chyba mam negatywne podejście do rzeczywistości...Mega, Elfik, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Najwazniejsze wg mnie to miec staly dobnry kontakt z dzieciakiem..Jesli rozmawia sie na wszystkie tematy(nie ma tabuu)mowi o tym ,ze samemu sie popelnialo rozne bledy i przestrzega przed nimi to mamy nadzieje ,ze nasze dziecko bedzie umialo dokonac wlasc8iwych wyborow,..Niestety przynaleznosc do grupy moze byc tak silna ,ze do etj pory ulozone spokojne dziecko nagle sie zmienia..I wtedy zaczyna sie problem..I nie tylko mam na mysli chlopcow..Dziewczyny tez potrafia byc okrutne
Zgadzam się - najważniejsze to mieć dobry kontakt z dzieckiem i ja swoją rolę raczej widzę w tym, żeby trwać przy nim cokolwiek się będzie działo - natomiast nie wierze, ze ustrzeże się go przed błędami...Simba, Bursztyn, moremi, Elfik, peppapig, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość