35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Bursztyn wrote:no to co tu jeszcze robisz?
delikatnie
gretka, kapturnica, Elfik, moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydochtór orzekł, że czekamy do środy i jak węzły się nie zmniejszą to będzie szukał dalej, puki co zakładamy ze to wirusowa infekcja,
ma jeść wiadro rutinoscorbinu i Apapkapturnica, Elfik, Aasiula, kkisia, Bursztyn, Viv78, Arwena, gretka, moremi, gosia7122 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
macduska wrote:Elfik
co masz jeszcze w kolekcji??
bo robi się ciekawie...
Ciekawie to by było jakbym opowiedziała dwa tygodnie przed i cykl w którym zaszłam..
ale to nie na nerwy staraczek
jezscze któraś drgawek dostanie..
Mega, macduska, kapturnica, MartaDidi, Sabina, gretka, moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Elfik wrote:Ciekawie to by było jakbym opowiedziała dwa tygodnie przed i cykl w którym zaszłam..
ale to nie na nerwy staraczek
jezscze któraś drgawek dostanie..
kapturnica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Iwcia, choć ostatnia, to serdecznie gratuluję małego Ivo!
Peppa, też nieśmiało gratuluję i trzymam kciuki.
Się działo przez ten weekend.
My dziś jechaliśmy do Prokocimia na kontrolne badania słuchu. Ja wstałam pierwsza, a zanim zdążyłam wyjść z łazienki, mój M już włączył kompa i powitał mnie słowami - jescze nie urodziła, więc nie tylko forumowe ciotki ale i wujkowie byli podekscytowani porodem Iwci.
Powiem, Wam, że trzeba mieć zdrowie żeby się w tym kraju leczyć. Gdyby nie mój M, to bym dziś uryczana przyjechała z tego Prokocimia nic nie załatwiwszy. Wojtek miał 2 razy badany słuch po porodzie. Pierwszy raz w ramach przesiewowego badania słuchu u noworodków i drugi przy wyjściu ze szpitala, bo w związku z jego zapaleniem płuc dawali mu biodacynę, która może uszkadzać słuch. Dostaliśmy taką piękną niebieską karteczkę z logo WOŚP i nagłówkiem karta przesiewowego badania słuchu. Na niej daty obydwu badań i wynik, a pod spodem zdanie dziecko skierowano do poradni laryngologicznej, adres przychodni i data badania. Dziś przyjeżdżamy a pani w rejestracji mówi, że potrzebujemy jeszcze skierowanie od lekarza prowadzącego. o którym nikt się nawet nie zająknął.Ja się zdenerwowałam i łzy stanęły mi w oczach, ale mój M zachował zimną krew i powiedział do pani, że on już się postara o to żebyśmy jednak zostali przyjęci. W skrócie powiem tylko tyle, że poruszyliśmy szpitalnego rzecznika praw pacjenta i kierownika przychodni przyszpitalnych, mój M sie trochę nbiegał po tych wszystkich pokojach i rejestracjach, wszystko trwało ponad 2 godziny, ale się udało. Wizyta u lekarza 10 minut, wszystko ok.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 19:06
Mega, Parka, Mango, Bursztyn, macduska, Heretyczka, Viv78, kkisia, Aasiula, Iwone, kapturnica, MartaDidi, Sabina, Arwena, gretka, moremi, BISCA, ComeToMeBaby, Bozia3, iwcia77 lubią tę wiadomość