35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie piękna pogoda, byłam na zakupach przed chwila, swieci słońce, jest ciepło jak w kwietniumacduska wrote:no to piszmy o czymś innym-
może o pogodzie???
jaka u Was?
u mnie nie wieje , są przebłyski słońca, niebo lekko zachmurzone
Wiecie ze jest kumulacja w totka - 12 banieczek, która chętna?
kkisia, sandra80, Aasiula, moremi, Iwone, iwcia77 lubią tę wiadomość
"I kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu..." Alchemik
-
nick nieaktualny
-
jak nie odpowiedza na pytanie Kapty to wszytkie naraz wejdziemy na dzial i zadamy pytanie dlaczego nie odpowiedzieli. Wprowadzimy terror
http://emoticoner.com/files/emoticons/onion-head/evil-smile-onion-head-emoticon.gif http://emoticoner.com/files/emoticons/onion-head/evil-smile-onion-head-emoticon.gif
kkisia, Iwone, Mega, Aasiula, Sabina, Reni, gosia7122, moremi, kapturnica, gretka, malgos741, iwcia77 lubią tę wiadomość
Jeśli czegoś nie wolno, a bardzo się chce, to można
-
Nie potrafię się niczym innym zająć
https://polkawnorwegii.wordpress.com/2014/01/03/bo-najwazniejsze-jest-dziecko/
Jak to przeczytałam, to wcale się nie dziwię z partner A tak desperacko szuka z A kontaktu. Nie wnikam w to czy to on, czy ktoś się podszywa.
A zagląda na forum i powinna coś z tym zrobić, bo nawet jeśli nie jest jeszcze tak źle, to nigdy nie wiadomo jak się to wszystko skończy. Jeden telefon od życzliwego sąsiada i wtedy się zacznie.
szczęśliwa 2, dorbie, malgos741 lubią tę wiadomość
-
ale do nadrobienia było...
Mam nadzieję, że PUSUR -bo to kurwa nie jest żadna podejrzana, czuje się dobrze, gdziekolwiek jest.
Duska, tulę. Bo co tu rzec
Kapta, tak, wzdęcia, gazu, ale jak cie brzuch pobolewa to fajnie, może nie przytyjesz jak ja.
Mnie gin powiedział, ze progesteron dobry, a ponieważ w tym cyklu dupka, lutki nie brałam - dalej nie biorę i nie badam.Dopiero przed wizytą za tydzień jak ma na rozpisce..
dziś byłam u dentysty choć gin odradził. Ale uważam, ze próchnica w ciązy to niefajna rzecz i niezdrowa dla dziecka.
Mam zryty beret. Po drodze zobaczyłam babcie z psem. Przednia łapa w 1/3 od ziemi wisząca i majtająca, pies musiał sie na nie trochę opierać jak szedł, ewidentnie złamana, na wierzchu "kolanka" krew i strup. mineli mnie, zawróciłam i pytam grzecznie, czy pies nie ma złamanej łapy?
bo myślę, może nie ma pieniędzy na wterynarza to jej dam.
A ta do mnie że to złamane ścięgno, i że ona wie lepiej, i co się wtrącam, dobra jestem .... i tu wiązanka.
Mówię do niej, ze pytam z życzliwosci i nie ma sensu być nie miłym...
tu znowu wiązanka
poszłam
nie mogę się otrząsnąć. akurat miałam tramwaj. wsiadłam, tak bym się chyba wróciła. Ten pies cierpi. Tylko co mozna zrobić na taką babcię? zaproponowałbym, ze podjedziemy razem do weta, ale babcia..
W tramwaju cały czas myślałam, może jutro tam pojadę o podobnej godzinie, wyśledze gdzie mieszka, chocby blok i klatkę i zadzwonie do TOZ.tylko czy zareagują?
nie mogę znieść cierpienia zwierząt, niepełnosprawnych i staruszków (nie mówię o chorobie ale o czynionym przez ludzi)
Bo ktoś kto nie może się bronić jest najłatwiejszą ofiarą, ale ktoś kto z tego korzysta jest chujem.
O naszym człowieczeństwie świadczy nas stosunek do słabszych, mniej rozwiniętych i bezbronnych.
cały czas się trzęsę ze złośći. bo coś powinnam zrobić..
w lumpie kupiłam świetne spodnie za dychę, powinnam miec swietny humor a tu...
no, musiałam się wygadać..Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2015, 13:46
Mega, Sabina, kkisia, macduska, gosia7122, gosia7122, moremi, kapturnica, Iwone, gretka, Aasiula, ComeToMeBaby, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
" W Norwegii dziecko nie jest własnością rodziców tylko kraju" co to kurwa za kraj?Iwone wrote:Nie potrafię się niczym innym zająć
https://polkawnorwegii.wordpress.com/2014/01/03/bo-najwazniejsze-jest-dziecko/
Jak to przeczytałam, to wcale się nie dziwię z partner A tak desperacko szuka z A kontaktu. Nie wnikam w to czy to on, czy ktoś się podszywa.
A zagląda na forum i powinna coś z tym zrobić, bo nawet jeśli nie jest jeszcze tak źle, to nigdy nie wiadomo jak się to wszystko skończy. Jeden telefon od życzliwego sąsiada i wtedy się zacznie.
Iwone, iwcia77 lubią tę wiadomość
sandra80
"Nie narzekaj, że masz pod górę skoro zmierzasz na szczyt" -
Przeczytałam. Ciary mnie po plecach przeszły. Mam nadzieję że dla A i dzieci nie jest jeszcze za późno.Iwone wrote:Nie potrafię się niczym innym zająć
https://polkawnorwegii.wordpress.com/2014/01/03/bo-najwazniejsze-jest-dziecko/
Jak to przeczytałam, to wcale się nie dziwię z partner A tak desperacko szuka z A kontaktu. Nie wnikam w to czy to on, czy ktoś się podszywa.
A zagląda na forum i powinna coś z tym zrobić, bo nawet jeśli nie jest jeszcze tak źle, to nigdy nie wiadomo jak się to wszystko skończy. Jeden telefon od życzliwego sąsiada i wtedy się zacznie.
Iwone, iwcia77 lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4
-
A ja mam do Was,tych juz zadziecionych glownie, kolejny pytanie z cyklu "czy to bzdura".
W necie grzmia, zeby niemowlecych rzeczy nie prac w zwyklych proszkach, ani w plynach zmiekczajacych, bo "uczula, drapie, szkodzi, za mocny zapach". Polecaja natomiast platki mydlane..U nas jest cos co sie zwie mydlem z Marsylii (tyz platki)..
Po pierwsze- czy tak powinnam robic w rzeczywistosci a po drugie, czy jak napcham mydla do pralki to ona mi nie zastrajkuje?
kapturnica, Arwena, iwcia77 lubią tę wiadomość
Jeśli czegoś nie wolno, a bardzo się chce, to można
-
nick nieaktualnyMam nadzieje ze Pusurek ma sie dobrze i jest przytomna i bez jakis srodkow uspokajacaco nie wiadomo jakis.
Dodzwonilem sie w koncu do tej instytucji sam. FYI: nazywa sie to Barnevernet (po norwesku) i kazda z Was moze poszukac i poczytac. Prosze tez o to aby np czytajac media z robic to z przymrozeniem oka.
Kobiety tej instytucji obiecaly mi wczoraj, ze do mnie zadzwonia. Niedoczekalem sie wiec sam zadzwonilem. Kobieta od razu mnie przepraszala, ze nie maja czasu itp. To takie norweskie ok, ale dzieci i matka jest nadal poza domem. Jezeli im tam dobrze ok, rozumiem. Powiedziano mi juz nie raz ze mam ich nie szukac bo to nie ma sensu, ale teraz juz wiem ze to nie bedzie dobre dla matki i dzieci bo ona tego nie chce..
Dzwonilem na Policje ale oni nic nie wiedza. Kobieta z Policji z ktora rozmawialem powiedziala mi zebym juz teraz szukal adwokata, specjalisty w takich sprawach..
Ta instytucja "wykorzystala" Policje zeby zabrac dzieci i matke na podstawie opowiesci przestraszonej i karmiacej mamy. To dokladnie to co uslyszalem. Tak mi powiedziala Policja, przez telefon. Sam tez zreszta to zobaczylem i wyczulem bo funkcjonariusz Policji, kobieta i dorosly facet podziekowali mi za wspolprace i takze osobiscie odrazu zaproponowali adwokata. Ten dorosly facet i Norweg zyczyl nam powodzenia i chyba czlowiek wie co mowi?
Dzieci sa podobno z mama, mam naprawde taka nadzieje ze tak bedzie nadal.
Te obce nam osoby rozpoczna teraz dochodzenie. Rozpetaja pieklo, bo beda w tym braly udzial dzieci. My, mam nadzieje sobie poradzimy ale to bedzie zlo.
Mam nadzieje tez, ze uda nam sie jakos tego uniknac bo nadal uwazam ze potrzebujemy pomocy, wszyscy razem. Juz wczesniej to sugerowalem i prosilem.
Tym razem juz chyba nie w Norwegii (proponowalem A. takze pomoc w PL) bo tu za latwo moga nam zabrac dzieci. Teraz to juz za daleko to zaszlo, za dlugo tu mieszkam i wiem jakimi hitlerowcami potrafia byc Norwegowie. Nie jestem w Norwegii ze wzgledu na prace tylko ze wzgledu na rodzine, laczenie rodzin. A to calkiem inna bajka.
Wystarczy poczytac historie Norwegii albo tylko troche tu pomieszkac. Dyskryminacja i braz zrozumienia innych kultur jest nacodzien. Od momentu kiedy zaczeli byc bogaci odebralo im umysly.
Tutaj tak naprawde sa tylko piekne widoki. Prowadzic spokojne zycie mozna gdzie sie chce, tylko trzeba potrafic i chcec.
Mam nadzieje ze jezeli dojdzie do takiego dochodzenia jak mysle, to beda w tym braly udzial osoby wykwalifikowane i profesjonalne.
Mam miedzynarodowe uprawnienia i pozwolenia takich firm jak Statoil i BP na prowadzenie roznych dochodzen np powypadkowych i tragicznych itp. Pracuje z tym od dawna i wiem ze ta instytucja bedzie robic podobnie ale po drodze zrobia dziecku z glowy cos strasznego.
Teraz juz wiem dlaczego i kto to zrobil..
Mam nadzieje ze uda nam sie jakos jeszcze dogadac i zrobimy to juz teraz po 1 dla dzieci i mamy. Bo szczesliwe dzieci beda wtedy kiedy bedzie mama. Bez ojca mozna zyc ale nie powinno sie.
Ale jezeli nie chce mnie juz widziec na oczy i wie ze to bedzie dobre dla dzieci to ok.
Dam rade bo ja kocham i pokazalem nie raz jak bardzo mi zalezy. Na rodzinie. Ale jezeli druga strona nie chce zeby jej pomoc to ja nie bede jej bil czy dusil, stosowal szantazu dziecmi czy seksem. Sorry ja taki nie jestem. A jezeli uwazacie ze ja nie sprzatam w domu to ok. To takze moja wina ze duzo wczesniej nie widzialem powaznych problemow w domu ktory jeszcze wtedy nie byl naszym domem ale ich. Sorry jestem tylko facetem, nie jestem idealny, czy tez wszechmogacy. Ale jak czegos nie wiem to mowie to. A jak nie jestem pewniem to mowie moze/prawdopodbnie.
Teraz mam wielkie wyrzuty do siebie za wiele wiele spraw.
Wazne zeby dzieci sie usmiechaly.. Ja moge nawet wrocic do PL jezeli matka tego chce.
Prosze przekazcie to jakos Pusurkowi.
szczęśliwa 2, Iwone, Arwena, malgos741, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:A ja mam do Was,tych juz zadziecionych glownie, kolejny pytanie z cyklu "czy to bzdura".
W necie grzmia, zeby niemowlecych rzeczy nie prac w zwyklych proszkach, ani w plynach zmiekczajacych, bo "uczula, drapie, szkodzi, za mocny zapach". Polecaja natomiast platki mydlane..U nas jest cos co sie zwie mydlem z Marsylii (tyz platki)..
Po pierwsze- czy tak powinnam robic w rzeczywistosci a po drugie, czy jak napcham mydla do pralki to ona mi nie zastrajkuje?
paszcza ja to mam duże dzieci ale jak sobie przypomnę pranie w płatka ch... brr
niedopierały straszliwie,
są specjalne proszki do prania dla dzieci- Jelp u nas, lovella i ostatnio Biały jelen
Jelpa używałam, nie uczulał nawet mojego alergika
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
Paszczak nie wiem czy miałam szczęście, ale moje dzieci wychowane są od noworodka na normalnych proszkach typu vizir i płynach zmiękczających. Na szczęście nic im nie było w sensie uczuleń i innych. Jedyne czego pilnowałam to dodatkowego płukania. Tylko do ręcznej przepierki kupowałam proszki dla dzieci.paszczakin wrote:A ja mam do Was,tych juz zadziecionych glownie, kolejny pytanie z cyklu "czy to bzdura".
W necie grzmia, zeby niemowlecych rzeczy nie prac w zwyklych proszkach, ani w plynach zmiekczajacych, bo "uczula, drapie, szkodzi, za mocny zapach". Polecaja natomiast platki mydlane..U nas jest cos co sie zwie mydlem z Marsylii (tyz platki)..
Po pierwsze- czy tak powinnam robic w rzeczywistosci a po drugie, czy jak napcham mydla do pralki to ona mi nie zastrajkuje?
Jeśli płatki mydlane przeznaczone są do prania w pralce automatycznej to z pralką nic sie nie stanie.
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
to wiemy ale chcemy to zmienićIwone wrote:dostęp do swoich wykresów można ograniczyć tylko do osób które ma się zaproszonych do przyjaciół.
Forum niestety jak na razie jest dostępne dla wszystkich.
Mega, moremi, Arwena, Aasiula, ComeToMeBaby, iwcia77 lubią tę wiadomość
2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica!
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
