35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Sfinalizowalismy umowe, klucze dostajemy 23 lutego- poniedzalekBozia3 wrote:Bursztyn - przeprowadzasz się? A co z dziadami? Babcia się ogarnęła i poszli sobie juz?
ale podejrzewam ze dziadkowie jeszcze sie pakuja, babcia ponoc troche lepiej
moremi, kapturnica, Reni, Bozia3, Aasiula, gosia7122, Mega, megan8, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Zofia8 wrote:Podobno stevia zdrowsza. Ktos mi kiedys odradzal ksylitol ale nie pamietam dlaczego.
Hehe, stevia jest paskudna.. Zdrowsza- moze i tak, bo nie daje efektow ubocznych w postaci problemow zoladkowych ludziom nieprzyzwyczajonym..
Ale ja na ksylitolu jade od 4 lat i niewiem ile musialabym go wciagnac, zeby mnie pogonilo..
Jedyna stevia (a nie przesadzajac nascie juz roznych postaci wyprobowalam) ktora ujdzie to suszone liscie zaparzane razem z herbata, jesli sie slodzi herbate. Wszytski slodziki, proszki- ohyda, posmak zostaje jak po aspartanie..
Do tego (przynajmniej u nas) wiodacy producenci marketowych stewii osadzaja ja na maltodekstrynie, ktora pod wzgledem glikemii jest gorsza niz bialy cukier. Slodziki steviowe tylko z apteki sa "pewne".. -
mamatrojki80 wrote:Dzięki za info o stanikach sportowych, kupiłam (zamówiłam)stanik firmy Shock Absorber w rozmiarze idealnym jak mi pasuje. Nawet nie miałam pojęcia, ze jest taki wybór.
To super.. jak dostaniesz to daj znac, jak Ci wlasnoreczne zapinanie poszlo.
-
Tez mi stevia kompletnie nie podeszla..paszczakin wrote:Hehe, stevia jest paskudna.. Zdrowsza- moze i tak, bo nie daje efektow ubocznych w postaci problemow zoladkowych ludziom nieprzyzwyczajonym..
Ale ja na ksylitolu jade od 4 lat i niewiem ile musialabym go wciagnac, zeby mnie pogonilo..
Jedyna stevia (a nie przesadzajac nascie juz roznych postaci wyprobowalam) ktora ujdzie to suszone liscie zaparzane razem z herbata, jesli sie slodzi herbate. Wszytski slodziki, proszki- ohyda, posmak zostaje jak po aspartanie..
Do tego (przynajmniej u nas) wiodacy producenci marketowych stewii osadzaja ja na maltodekstrynie, ktora pod wzgledem glikemii jest gorsza niz bialy cukier. Slodziki steviowe tylko z apteki sa "pewne"..
paszczakin lubi tę wiadomość


-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:Hehe, stevia jest paskudna.. Zdrowsza- moze i tak, bo nie daje efektow ubocznych w postaci problemow zoladkowych ludziom nieprzyzwyczajonym..
Ale ja na ksylitolu jade od 4 lat i niewiem ile musialabym go wciagnac, zeby mnie pogonilo..
Jedyna stevia (a nie przesadzajac nascie juz roznych postaci wyprobowalam) ktora ujdzie to suszone liscie zaparzane razem z herbata, jesli sie slodzi herbate. Wszytski slodziki, proszki- ohyda, posmak zostaje jak po aspartanie..
Do tego (przynajmniej u nas) wiodacy producenci marketowych stewii osadzaja ja na maltodekstrynie, ktora pod wzgledem glikemii jest gorsza niz bialy cukier. Slodziki steviowe tylko z apteki sa "pewne"..
Nie wiem czy Ci ktoś odpisał na temat badania moczu, ale uważam, że bezwzględnie powinnaś je robić. Ja jestem może przeczulona, ale w ciązy miałam od miedniczkowe zapalenie nerek, objawem był typowy-ciążowy ból pleców, a potem dopiero wysoka gorączka. W 30 tyg. ciąży otarłam się o sepsę przez te nery. Już nie wspomnę o białku w moczu, które może być 1 objawem gestozy czyli zatrucia ciążowego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 13:37
paszczakin, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
paszczakin wrote:Hehe, stevia jest paskudna.. Zdrowsza- moze i tak, bo nie daje efektow ubocznych w postaci problemow zoladkowych ludziom nieprzyzwyczajonym..
Ale ja na ksylitolu jade od 4 lat i niewiem ile musialabym go wciagnac, zeby mnie pogonilo..
Jedyna stevia (a nie przesadzajac nascie juz roznych postaci wyprobowalam) ktora ujdzie to suszone liscie zaparzane razem z herbata, jesli sie slodzi herbate. Wszytski slodziki, proszki- ohyda, posmak zostaje jak po aspartanie..
Do tego (przynajmniej u nas) wiodacy producenci marketowych stewii osadzaja ja na maltodekstrynie, ktora pod wzgledem glikemii jest gorsza niz bialy cukier. Slodziki steviowe tylko z apteki sa "pewne"..
Mialam na mysli naturalna roslinke w doniczce lub suszona.
Zofia8
-
Witam po dwutygodniowej nieobecnosci, co slychac?
na usprawiedliwienie dodam, ze mialam lekki kociol i padalam ze zmeczenia na ryj
moremi, gretka, paszczakin, Sabina, caffe, Aasiula, malgos741, kkisia, gosia7122, anna maria, Mega, megan8, ania.g, mysza1975, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Za karę masz wszystko opowiedziećBliska 77 wrote:Witam po dwutygodniowej nieobecnosci, co slychac?
na usprawiedliwienie dodam, ze mialam lekki kociol i padalam ze zmeczenia na ryj
I gdzie jest Pani? No gdzie?
Bursztyn, Bliska 77, kapturnica, Aasiula, kkisia lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
mamatrojki80 wrote:Nie wiem czy Ci ktoś odpisał na temat badania moczu, ale uważam, że bezwzględnie powinnaś je robić. Ja jestem może przeczulona, ale w ciązy miałam od miedniczkowe zapalenie nerek, objawem był typowy-ciążowy ból pleców, a potem dopiero wysoka gorączka. W 30 tyg. ciąży otarłam się o sepsę przez te nery. Już nie wspomnę o białku w moczu, które może być 1 objawem gestozy czyli zatrucia ciążowego.
aaaaa!
no to gin dostanie w pape w srode!
dzieki!
mamatrojki80, kapturnica, malgos741, kkisia, Sabina, Mega lubią tę wiadomość
-
Bursztyn, Bursztyn... Zosia pisała wcześniej, że jednak będzie walczyć o dziecko i teraz trwają pertraktacje z jej mężem, który najchętniej założyłby kapcie i przyjął legitymację kombatancką.Bursztyn wrote:AMH potrzebne jest tylko specjalistom od ivf
kapturnica, Sabina, Mega, mysza1975 lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
To nie nasza Pani, to Iwone (wyłaz z kibla}. Pani nie paliBursztyn wrote:Pani pali paierosy w kiblu

Bursztyn, kapturnica, paszczakin, Bliska 77, gretka, Aasiula, kkisia, Sabina, gosia7122, Iwone, iwcia77 lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
aaaa....no chyba ze tak, nie doczytalammoremi wrote:Bursztyn, Bursztyn... Zosia pisała wcześniej, że jednak będzie walczyć o dziecko i teraz trwają pertraktacje z jej mężem, który najchętniej założyłby kapcie i przyjął legitymację kombatancką.
kapturnica lubi tę wiadomość







