35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykapturnica wrote:chuj wie.Ale szkoda zrywania kontaktu
Tym bardziej ,że za gówniarza wspieraliśmy sie strasznie jak bylo w domu różnie .Ehh wszystko to takie ciężkie
Prawda jest taka, że nikogo nie uszczęśliwisz na siłę. Widzę to po mojej relacji z moją siostrą (młodszą o 8 lat). Każdy kontakt jest inicjowany z mojej strony, odzywała się tylko jak coś potrzebowała. Jak wylewała swoje żale, ze jest im ciężko finansowo, a ja jej zasugerowałam, że może powinna iść do pracy i dołożyć się do domowego budżetu to się ciężko obraziła... jak jej tłukę do głowy, że powinna mieć własne pieniądze i staż zawodowy, żeby w razie czego nie być ekonomicznie zależna od faceta to według niej znaczy, że się czepiam... więc w końcu dałam sobie spokój. Każdy jest kowalem swojego losu i niech sam ponosi konsekwencje swoich decyzji.
A Twój brat w końcu ochłonie i wasze relacje wróca do normy, szukałabym przyczyn w jego własnej relacji z żoną.moremi lubi tę wiadomość
-
jest- mam. jak w ustawieniach zaznaczę że na moim wykresie pokazuj
i notatki to taki pokazuje się wykres potem do druku, a pod spodem wszystkie notatki.
jestem ZAJEBISTAkapturnica, Aasiula, Sabina, macduska, moremi, kkisia lubią tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:jest- mam. jak w ustawieniach zaznaczę że na moim wykresie pokazuj
i notatki to taki pokazuje się wykres potem do druku, a pod spodem wszystkie notatki.
jestem ZAJEBISTA
No widzisz ?JeZdes zajebistaAasiula, ComeToMeBaby, macduska, moremi, kkisia lubią tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:heheeh nie ma to jak sobie samej poprawić humor z rana
Sabina, Mega, kapturnica, dorbie, macduska, Mala79, kkisia lubią tę wiadomość
-
Aasiula wrote:kurde a ja sobie pacza i pacza w lustro mowie jestes zajebista i piekna i ch.. nic nie daje ,musze zmienic taktyke ...
Aasiula, Mega, kapturnica, moremi, kkisia lubią tę wiadomość
-
Kapta, dziewczyny napisały wszystko...ciekawe czy twoja bratowa próbuje sie starać czy tylko tak gada, bo jak nie chce to mnie wcale nie dziwi ze u nich dziecka brak.
Daj mu czas, niech ochłonie....jak sie czegoś bardzo pragnie a to nie przychodzi to każda wiadomość ze ktoś obok to osiagnął boli jak nóż wbity w sercemam nadzieje ze brat sie wkrótce do ciebie odezwie. Może opowie ci o tych staraniach, może przekonasz go do badań choc w tym temacie to może rozmowa z twoim mężem pójdzie mu lżej. Może faktycznie zna juz wyniki i nie są one dobre. Wiem ze ci przykro, no głupie to jest ale pomysł jak by ci było gdyby role sie odwróciły.
Mega, Aasiula, Sabina, kapturnica, moremi, kkisia lubią tę wiadomość
-
Witam we wtorek
katar mnie zabija....a musze dzisiaj wylec z domu bo obiecałam córce ze zaprowadzę ja i jej koleżankę do kina
oczywiście standard, ze jak gdzieś wychodzą we dwie to ja albo małż musimy miec nad tym kontrole, bo rodzice koleżanki wiecznie zajęci....
Kapta, tak mi przeszło przez myśl, ze jeżeli bratowa nie za bardzo chce miec dziecko, to moze robi wszystko zeby tego dziecka nie było....i wtedy żadne badania nie pomogą i nic nie zmieniaAasiula, kapturnica, Mala79, kkisia, Arwena lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Mi trochu przykro.
Nie wiem czy pamietacie ale pisalam Wam lata swietlne temu,że mój braciak 2 lata starszy zaczeli sie starac o dzieciaka..No jakis rok wczesniej niz ja.I moja matka nie utrzymała ozora za zębami i wygadala sie ,ze zaskoczyło.Braciak wysłal mi jeden wyraz na fejsie w ostatnim miesiącu(Gratulacje) ..----i nic wiecej się nie odzywają.Przykre troche bo żadne to zawody przeciez nie były.Jak latałam po lekarzach , chUop spermiszony badał to sie podsmiechujkowali ,ze przesadzam.
Ponad 2lata sie niby staraja i nic nie łapie.On spawacz wiec może byc obciążony problemem ze spermiszonami.O badaniach nie chcieli słyszec.
I teraz sie odcieli ode mnie całkiem.Zero odzewuJa wiem ,że może im byc przykro ja to rozumiem.Ale zrywac kontakt??
Jak widac po doswiadczeniach kolezanek, ciaza to bardzo drazliwy temat. Spodziewalybysmy sie, ze wszyscy beda sie cieszyc, szczegolnie najblizsza rodzina. Moze zona ciosa mu kolki na glowie, mowiac, ze Wam sie udalo? Moze jest ta sytuacja mocno zestresowany? Szkoda tylko, ze nie korzysta z Twoich doswiadczen i Twojej wiedzy:-(Zofia8
-
ComeToMeBaby wrote:dokładnie. i to za jego plecami.
dobra laski- wykresy podrukowane, badania podpięte pod odpowiednie cykle, jestem teoretycznie przygotowana do wizyty.
teraz nałożę jakąś szpachlę na twarz i zrobię z siebie człowieka i jadę. zobaczymy co uradzim z tych wszystkich cyferek.Sabina, Aasiula, moremi, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo przecież nie ma obowiązku posiadania dzieci, ja znam pary bezdzietne z wyboru (bardzo szczęśliwe), oczywiście musi to być obopólny wybór. Jak obserwuje z jakich przyczyn ludzie chcą mieć dzieci to czasem lepiej żeby bezdzietni zostali. Jak ktoś realnie nie chce mieć dzieci to nic nie pomoze niestety.
-
Natka_79 wrote:Kapta, dziewczyny napisały wszystko...ciekawe czy twoja bratowa próbuje sie starać czy tylko tak gada, bo jak nie chce to mnie wcale nie dziwi ze u nich dziecka brak.
Daj mu czas, niech ochłonie....jak sie czegoś bardzo pragnie a to nie przychodzi to każda wiadomość ze ktoś obok to osiagnął boli jak nóż wbity w sercemam nadzieje ze brat sie wkrótce do ciebie odezwie. Może opowie ci o tych staraniach, może przekonasz go do badań choc w tym temacie to może rozmowa z twoim mężem pójdzie mu lżej. Może faktycznie zna juz wyniki i nie są one dobre. Wiem ze ci przykro, no głupie to jest ale pomysł jak by ci było gdyby role sie odwróciły.
Wiesz... Na odwróT wiele razy myslałam o tym .Co by było gdyby im sie wczesniej udało.I powiem Ci ale zajebiście bym sie cieszyła bo nie wiem czy zostane dobrze zrozumiana..Ale ja nie zazdrosciłam nigdy nikomu pierwszego dziecka czy ciązy pierwszej.Może to śmiesznie zabrzmiało. Moze z racji tego ,że sama mam jedno. I to tak jakby było po równo???Mam nadzieje,że wiesz o co mi chodzi..Wiem ,że cieszyła bym sie wtedy jak swoim.Bo od dawna czekam ,żeby mieliSabina, Natka_79, Aasiula, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej dziewczynki!
Mnie dziś od rana nudzi, niech to szlag.
I dalej zawieszona w próżni, czuję się jakbym wszystkich oszukiwała nic nie mówiąc...
I ja mam iść do ginekologa 13.02 w piątek ! No chyba za przesądna jestem.
Nie byłam, ale jak mi ukradli samochód kupiony w piątek 13tego to już jestem.Sabina, caffe, macduska, Aasiula, Mala79, moremi, Mega, kkisia, Arwena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydorbie wrote:Hej dziewczynki!
Mnie dziś od rana nudzi, niech to szlag.
I dalej zawieszona w próżni, czuję się jakbym wszystkich oszukiwała nic nie mówiąc...
I ja mam iść do ginekologa 13.02 w piątek ! No chyba za przesądna jestem.
Nie byłam, ale jak mi ukradli samochód kupiony w piątek 13tego to już jestem.
Dorbie, zapomnij przesądachod tego piątku, 13 będzie Ci się tylko dobrze kojarzył
moremi, dorbie lubią tę wiadomość
-
Mega wrote:Kapta, tak mi przeszło przez myśl, ze jeżeli bratowa nie za bardzo chce miec dziecko, to moze robi wszystko zeby tego dziecka nie było....i wtedy żadne badania nie pomogą i nic nie zmienia
Wiesz wsio mozliwe.Jakies 3lata temu sama jej zalatwiałam antyki w Pl żeby on nie wiedział ,że sie zabezpiecza. Bo juz wtedy cos mówił o pdojęciu decyzji o dziecku...Temat starań jest zawsze trudny.A tym trudniejszy jesli jedna strona bardzo pragnie dziecka a druga nie chce..I jeśli nie wypracują jakiegos kompromisu to zawsze beda problemy.U mnie sytuacja była właśnie taka.Że moj chciał od dawna drugie.To ja nie chciałam ale nie było jakiejs ukrytej antykoncepcji.Zawsze karty na stół i rozmowa.Może byłam egoistkątroche ,może wygodna.Ale jeśli tak naprawde dwoje nie chce w tym samym czasie dziecka to zawsze będzie któras strona cierpiec.Miałam tylko to szczęście ,że mój malzrozumiał nasza sytuacje.Teraz mi wypomina ,że i tak postawił na swoim Mimo ,że kilka lat późniejSabina, Aasiula, moremi, Mega lubią tę wiadomość
-
dorbie wrote:Hej dziewczynki!
Mnie dziś od rana nudzi, niech to szlag.
I dalej zawieszona w próżni, czuję się jakbym wszystkich oszukiwała nic nie mówiąc...
I ja mam iść do ginekologa 13.02 w piątek ! No chyba za przesądna jestem.
Nie byłam, ale jak mi ukradli samochód kupiony w piątek 13tego to już jestem.
Ale będzie dla Ciebie na odwrót -szczęśliwy
Masz mdłości?Znaczy nie ejstem sama eheheh
-
przetrzyj się trzy razy zużytymi gaciami i będzie dobrze!dorbie wrote:I ja mam iść do ginekologa 13.02 w piątek ! No chyba za przesądna jestem.
Nie byłam, ale jak mi ukradli samochód kupiony w piątek 13tego to już jestem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 11:26
mamatrojki80, Sabina, kapturnica, Aasiula, moremi, ComeToMeBaby, kkisia, dorbie lubią tę wiadomość
-
mamatrojki80, kapturnica, Aasiula, Mala79, moremi, Mega, Bursztyn, kkisia, inessa, Parka, macduska, Bozia3 lubią tę wiadomość