35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
oczywiście, że ma sens, bo jak mi się film spodoba to go sobie zostawię
poza tym, niektóre filmy szybko znikają
i mogę obejrzeć ten film gdzie mi się chce i kiedy mi się chce np. na kiblu czy leżąc w wannie
ComeToMeBaby wrote:laski, ale macie w tym jakiś cel, ze ściągacie/ zgrywacie te filmy na dysk? mają być "przenaszalne" czy co? bo tylko taki chyba sens.
my z m prawie codziennie robimy sobie jakiś wieczór filmowy i za każdym razem oglądamy filmy bezpośrednio z neta- na cda lub zalukaj najczęściej. Szybko pojawiają się tam nowości kinowe, a znaleźć można naprawdę różne filmy, również starsze. jeśli obejrzeć tak dla własnej przyjemności to wydaje mi się, ze nie ma sensu ściągać na dysk, czekać aż się załaduje itd. odpalamy stronkę, wyszukujemy film, zamykamy reklamę i play.Mega, moremi, Arwena, ComeToMeBaby, kkisia, Aasiula, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:ej ale to jest możliwe
na mnie na prawdę nie robią wrażenia obce dzieci, a tym bardziej ludzi mijanych na ulicy
niemowlęta mnie nie rozczulają
jest to możliwe
nie o to chodzi mi Reni- ja tez nigdy nie wyrywalam obcych dzieci z wozkow
chodzi mi o to, ze jak sie robi dzieciaka przez lata, chodzi na stymulacje, monitoringi, czy nawet IUI lub IVF , a inna osoba stara sie w w tym samym czasie i zalozmy po 6-10 miechach szczesliwie zaskakuje, to zawsze bedzie chocby male uklucie "czemu nie ja"..
u mnie byla przyjaciola, ktora starala sie jeszcze dluzej niz ja, wygladalo to beznadziejnie (nie idiopatycznie jak u mnie) a zaskoczyla w monitorowanym, bezowulacyjnym cyklu jakies 8 miesiecy przed nami. I chociaz kibicowalam jej z calego serca, to maly skurczyk zalu przy tych dobrych wiesciach od niej byl. A nalezalo jej sie jak psu miska..Mega, moremi, Arwena, ComeToMeBaby, malgos741, Zofia8, kapturnica, kkisia, Aasiula, iwcia77, Sabina lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:mało tego..tak nalegają, żeby legalizować związki, więc powinni nam w pitach pozwolić odpisać teściową.. w sensie, żeby mieć zwrot podatku za nią
jakby nie było to też jest obciążenie!Reni, Arwena, Aasiula, kkisia lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:ej ale to jest możliwe
na mnie na prawdę nie robią wrażenia obce dzieci, a tym bardziej ludzi mijanych na ulicy
niemowlęta mnie nie rozczulają
jest to możliwe
no, ja też tak mam.
chyba, że się dowiaduję, że bratowa zaciążyła bez starań. taka wiadomość znienacka, z hukiem i pompą obwieszczona, może przyprawić o zawał.
ale też mnie nie rozczulają jakieś obce niemowlaki.
koleżanki na fejsie wrzucają "słodkie" zdjęcia- luz.
czasem się zastanawiam czy mam wogóle instynkt macierzyński. a potem przypominam sobie, ze chcę mieć dziecko. to chyba objaw tego instynktu, choćby śladowy, jestMega, moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Albo inny przyklad- 5 bab podchodzi do IVF w tym samym cyklu- 4 zachodza, jedna nie.. Jak sadzisz, co taka babka mysli:
a)super, ze im sie udalo!
b)czemu do kurwy nedzy nam nie?!Mega, moremi, Arwena, malgos741, ComeToMeBaby, gretka, Zofia8, Aasiula, kkisia, BISCA, Simba, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:oczywiście, że ma sens, bo jak mi się film spodoba to go sobie zostawię
poza tym, niektóre filmy szybko znikają
i mogę obejrzeć ten film gdzie mi się chce i kiedy mi się chce np. na kiblu czy leżąc w wannie
Cześć baby, ja bardzo długo już zbieram filmy z gazetmam już cały karton
nie kupuje wszystkiego jak leci, np. w ostatnim Newsweeku był film z moim ukochanym Liam'em Neeson'em.
Biedna ta Waciaa te dreny w brzuchu to standard w laparoskopii?
Wszystkim zyczę miłego dnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2015, 10:29
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
a ja nadal uważam, że można
staram 6 lat z czego ponad 2 świadome starania w sensie lekarze, prochy itp
i jeśli obce nieznane mi baby chodzą z brzuchami, zachodzą w ciążę to zwisa mi to i powiewa
a jak znane mi osoby, jak im udaje się to przyjmuję to do wiadomości
jeśli to są osoby znane, które długo się starały to cieszę się
paszczakin wrote:nie o to chodzi mi Reni- ja tez nigdy nie wyrywalam obcych dzieci z wozkow
chodzi mi o to, ze jak sie robi dzieciaka przez lata, chodzi na stymulacje, monitoringi, czy nawet IUI lub IVF , a inna osoba stara sie w w tym samym czasie i zalozmy po 6-10 miechach szczesliwie zaskakuje, to zawsze bedzie chocby male uklucie "czemu nie ja"..
u mnie byla przyjaciola, ktora starala sie jeszcze dluzej niz ja, wygladalo to beznadziejnie (nie idiopatycznie jak u mnie) a zaskoczyla w monitorowanym, bezowulacyjnym cyklu jakies 8 miesiecy przed nami. I chociaz kibicowalam jej z calego serca, to maly skurczyk zalu przy tych dobrych wiesciach od niej byl. A nalezalo jej sie jak psu miska..Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2015, 10:31
Arwena, ComeToMeBaby, caffe, Aasiula, kkisia, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
Mega wrote:Z ta opłata za anastezjologiem w gabinecie to mnie tak przytkało, ze nie zareagowałam, ale mam na niego strasznego wkurwa! Mógł mi o tym powiedziec przy wypisywaniu tego cholernego skierowania! Zreszta na stronie tego szpitala wyczytałam ze całość opieki na NFZ jest bezpłatna, nie wiem co robić. Z jednej strony wiem ze jak zrezygnuje to bede żałować, z drugiej strony wizja wydania, jak dla mnie w tym momencie niemałej kasy, jest mi zupełnie nie na rękę, nie wiem, nie wiem, musze pogadać z mama i siostra...
tylko to mógł faktycznie wcześniej cię uprzedzić zebyś moze zdążyła sobie ten termn zaklepać. może nie przypuszczał, ze będzie ci taka konsultacja potrzebna.
Mega, mamatrojki80, kkisia lubią tę wiadomość
-
Wacia, ja tam wiem, że będzie dobrze i kolejny Wacik pojawi się na świecie
Reni i Burszta, Wy to w ogóle jesteście inne przypadki
A poważnie - mnie też cudze dzieciaki i ciąże nie ruszają (nie licząc tego artykułu z kolorowej śmiesznej gazety), ale jak słyszę jak kuzynka tak mi się żali, że nie zaszła w pierwszym cyklu po odstawieniu antyków, a następnie zachodzi w kolejnym to coś mnie ściska. Albo jak kolejna (po stracie) mówi, że się na razie nie mogą starać bo costamcośtam a w kolejnym miesiącu mówi mi, że jest w 3 miesiącu, to... No rusza. I to cholernie rusza.
I nie to, że komus źle zyczę, bo to zupełnie nie to. Raczej taki wyrzut w powietrze/do Boga/do losu (niepotrzebne skreslić) "a ja? co ze mną?".Arwena, Natka_79, ComeToMeBaby, gretka, Mega, Aasiula, kkisia, paszczakin, BISCA, Bursztyn, Simba, iwcia77, Sabina lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:może chodzi o to, ze na nfz są odległe terminy, a ty jak masz zrobić przed zabiegiem konsultację to musisz szybko i na nfz nie ma takiego terminu to każe ci iść prywatnie?
tylko to mógł faktycznie wcześniej cię uprzedzić zebyś moze zdążyła sobie ten termn zaklepać. może nie przypuszczał, ze będzie ci taka konsultacja potrzebna.
Z anestezjologiem jest często problem w Polsce, dlatego czasem ciężko o znieczulenie do porodu bo może się okazać, że nie ma kto podać, znam taką sytuację.iwcia77 lubi tę wiadomość
-
Reni wrote:oczywiście, że ma sens, bo jak mi się film spodoba to go sobie zostawię
poza tym, niektóre filmy szybko znikają
i mogę obejrzeć ten film gdzie mi się chce i kiedy mi się chce np. na kiblu czy leżąc w wannie
o to mi chodziło.
ja jakoś zauważyłam, że nie wracam do filmów. chyba, że przypadkowo coś w tv pokażą a mi się podobało to obejrzę. a tak to oglądam nowe filmy, których jeszcze nie oglądałam. ostatnio czyściłam kompa i miałam jakieś tam filmy we folderze sprzed roku- wszystko wywaliłam, tylko mi miejsce zabierało, a nie zaglądałam tam od roku. wszystkie są w necie. a neta mam i w kiblu i przy wannieale to moja taktyka.
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c2be2c31c7da.jpg
moremi wrote:Raczej taki wyrzut w powietrze/do Boga/do losu (niepotrzebne skreslić) "a ja? co ze mną?".moremi, Bursztyn, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:A poważnie - mnie też cudze dzieciaki i ciąże nie ruszają (nie licząc tego artykułu z kolorowej śmiesznej gazety), ale jak słyszę jak kuzynka tak mi się żali, że nie zaszła w pierwszym cyklu po odstawieniu antyków, a następnie zachodzi w kolejnym to coś mnie ściska. Albo jak kolejna (po stracie) mówi, że się na razie nie mogą starać bo costamcośtam a w kolejnym miesiącu mówi mi, że jest w 3 miesiącu, to... No rusza. I to cholernie rusza.
I nie to, że komus źle zyczę, bo to zupełnie nie to. Raczej taki wyrzut w powietrze/do Boga/do losu (niepotrzebne skreslić) "a ja? co ze mną?".
bo to chyba jest takie przełożenie, że dla dobra własnej psychiki utylizuje się w świadomości przejmowanie "obcymi", bo byśmy świra dostały, więc olewamy.
łapie nas kiedy mamy jakąś interakcję z tymi osobami- bo to podobne przypadki do naszych, albo całkiem inne, ktoś nam bliski- ale one zaskoczyły a my nie. a czemu my nie? poczucie niesprawiedliwości, smutek i żal. Bo im się udało a nam nie. Bo za chwilę będą nam ćwierkotać o swojej ciąży, a potem pokazywać "słodkie" zdjęcia. I ćwierkotać jakie to są szczęśliwe, a my nadal nie.
Natka_79, moremi, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:Dorbie, to w sumie dobre wiesci- wyglada na to, ze poradzisz sobie bez zabiegu. A potem, jesli Ci psychika pozwoli mozna chyba od razu ruszac do boju, nie?
wczoraj sobie porozmawialismy z mężem, razem stwierdzilismy, ze nie bylusmy przygotowani jeszcze na ta ciążę. Jego uraz kolana, kradzież samochodu, to chyva nam mówiło stop, a my uparci. Twraz sie to klaruje, więc będzie teraz czas na dzidziusia.ComeToMeBaby, gretka, Aasiula, paszczakin, Mango, Arwena, Iwone, Mega, iwcia77, peppapig, Parka, Sabina lubią tę wiadomość
-
Wacia- ty kobieto masz przejścia. Trzymaj się tam. Daj znać co wymyślił Ci ten twój ginek. Może tyle co usunęli wystarczy? A może zrobią Ci jeszcze powtórkę? Nie wiem- trzymam kciuki za najlepsze rozwiązanie. Abyś w końcu wypuściła tą swoją macicę zza krat
Natka- wspieram Cię myślami.
Kkisia- jak tam, dostałaś już swoje "łożysko"?Trzymam kciuki, będzie dobrze.
Mega- na pewno coś uradzisz. Życzę gratisowej wizyty to raz, a dwa- udanego zabiegu.
Kapta- powodzenia u ginkaNiech Cię tam dobrze prześwietli.
Nie wiem czy kogos nie pominęłam, ale trzymam kciuki za wszystkie potrzebujące. Głowy do góry.Natka_79, Mega, Aasiula, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:bo to chyba jest takie przełożenie, że dla dobra własnej psychiki utylizuje się w świadomości przejmowanie "obcymi", bo byśmy świra dostały, więc olewamy.
łapie nas kiedy mamy jakąś interakcję z tymi osobami- bo to podobne przypadki do naszych, albo całkiem inne, ktoś nam bliski- ale one zaskoczyły a my nie. a czemu my nie? poczucie niesprawiedliwości, smutek i żal. Bo im się udało a nam nie. Bo za chwilę będą nam ćwierkotać o swojej ciąży, a potem pokazywać "słodkie" zdjęcia. I ćwierkotać jakie to są szczęśliwe, a my nadal nie.ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
bo ona ma lepszy samochód a my nie
bo jest ładniejsza, zgrabniejsza
ma lepszą pracę
dajcie spokój
każda z nas może wypracować sobie taki stan tumiwisizmu, kiedy to kolejna kuzynka przyleci z nowinami
moi znajomi wiedzą, że mnie to nie interesuje i owszem kiedy ja się zapytam jak dzieciaki odpowiadają, a tak mają poczucie taktu i świadomość, że nie każdego mogą dzieci i ich kupy interesować
tak samo jak nie każdego interesują magnesy (som nowe?..), psy czy pielenie ogródka
mam wśród znajomych na fb nawiedzone mamusie, które wywaliłam z obserwacji..bo non stop lecą foty dzieciów
dziecko z tekturką, na której jest napisane "właśnie skończyłam miesiąc" i tak jest prawie co 2,3 tyg, a przynajmniej raz w miesiącu
zdjęcia z kąpieli, pierwszego zęba, siadania na nocnik itd
p.s. ja mimo bezdzietności jestem szczęśliwa
ComeToMeBaby wrote:Bo za chwilę będą nam ćwierkotać o swojej ciąży, a potem pokazywać "słodkie" zdjęcia. I ćwierkotać jakie to są szczęśliwe, a my nadal nie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2015, 10:54
mamatrojki80, Bursztyn, Mega, Simba, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Kto tam żyje bez glutenu?
http://www.tvn24.pl/dieta-bezglutenowa-to-fikcja-gluten-nie-taki-zly,516679,s.html?fb_action_ids=860222374034771&fb_action_types=og.recommends
Hehe my się ze szwagierki podśmiewamy, bo ona sama zdiagnozowała u siebie nietolerancję na gluten-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy!