35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
mamax2 wrote:Dziewczyny czy miałyście jakieś skutki uboczne po clo? Trochę poczytałam na internecie o nich i mam pewne obawy?
Po kazdym leku u kazdej osoby moga wystapic totalnie inne objawy. Jezeli cos Cie niepokoi to najlepiej to skonsultowac u swojego gina.
U mnie byl taki bol plecow (czesc krzyzowa), ze wyprostowac sie nie moglam. Co dokladnie od srodka bolalo nie wiem. Przeszlo po dwoch dnia. Lekarz nie wiedzial co to bylo. -
Dzięki wielkie.
Nigdy nie brałam żadnych hormonów dlatego pytam.To ma być mój pierwszy raz. Raz tylko brałam luteine na wywołanie@ ale poza bólami piersi (które mam zresztą zawsze po ovu) to nic mi nie było
A pomogły ci chociaż?
Jestem tu nowa i jeszcze nie dałam rady przeczytać tak dokładnie o Was:)mamax2 -
Hej kochane,
dziekuje za wszystkie cieple slowa. Tak MoBo mysle ze masz racje, cialo musi odpoczac po tych wszystkich hormonach. Co innego jakbym miala mrozaki, ale nie mam, musze agresywna stymulacje ponownie przechodzic. Ja mysle ze jajniki musza odpoczac troche po tak silnej stymulacji. IUI mialam latem jedna po drugiej (w sensie przerwa jeden miesiac) i to nie bylo dobre, jajnik prawy mnie mocno bolal.
Z drugiej strony po ciazy biochemicznej generalnie nie zaleza sie przerwy w staraniach, podobno cialo jest bardziej plodne w cyklach po stracie bardzo wczesnej ciazy, tak czytalam, wiec niektorzy lekarze zalecaja starac sie od razu. Ale to przy naturalnych staraniach, napewno trzeba sie zregenerowac miedzy jedna stymulacja a druga.
Pozatym psychicznie i emocjonalnie musze troche odpoczac. Akupunktura to bardzo doby pomysl! Musze tez zajac czyms glowe wiec zaczne robic prawo jazdy, bo jeszcze nie mam....A akurat kupilismy nowy samochod. I przyda sie mamie, prawda?
Musze sie czyms zajac (dodatkowym poza praca) zeby nie siedziec i nie myslec i nie dolowac sie. Porobie dodatkowe badania tez, wszystkie mozliwe. Bede kontynuowac diete wysoko bialkowa i ograniczac weglowodany, a zwlaszcza pszenice. I musze wierzyc ze cud w koncu nastapi, do trzech razy sztuka.
MoBo, Margaret.Se, Moko lubią tę wiadomość
Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
Wielkie gratulacje Moll!
Moll lubi tę wiadomość
Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
Witam,
Rzadko sie odzywam, ale na biezaco czytam forum i kibicuje Wam mocno,
Dani, przykro mi bardzo, ze nie tym razem
U mnie klinika robi obozwiazkowo miesieczna przerwe bez wzgledu czy to lekka czy max stymulacja. Pewnie gine bedzie wiedzial co najlepsze w tej sytuacji.
Ostatnio jak pisalam bylam przed 5 IUI , ktorej okazalo sie zrobic nie moglam , w czasie badan do FIV przypadkiem wyszly problemy z krwia, finalnie po 4 miesiacach diagnostyki mam unikac wszystkiego co daje ryzyko zakrzepowo-zatorowe.
Cudem na poczatku stycznia zakwalifikowali mnie jednak do FIV (biolog stwierdzila ze z racji tego ze nigdy przenigdy nawet nie zaszlam w ciaze , nie tylko "slabe" komorki sa powodem zatem FIV moze zwiekszyc moje szanse) , zeby nie bylo tak znow z gorki przez 4 IUI miesniaki mi sie powiekszyly, ze nie da rady bez przeleczenia FIV zrobic . Plan jest taki: 2x stymulacja na max dawkach (z miesieczna przerwa), zamrozic komorki , przeleczyc 6 miechow miesniaki , pozniej decyzja czy operacja czy sie na tyle zmiejszyly ze sie obedzie, trzecia stymulacja plus odmrozic to co bedzie z 2 pierwszych (ponoc trudno sie odmrazaja, wiec nie wiadomo ile zostanie) i dopiero zaplodnienie i moze transfer. Conajmniej rok czasu w najbardziej optymistycznej wersji. Z jednej strony rozczarowanie ze znow minie rok i nic z drugiej ulga ze juz nie zalezy to ode mnie i jakos na spokojnie moge "pozyc" nie czekajac ciagle na bete.
Za tydz nowy cykl , zobaczymy moze sie wyrobia z protokolem bo jeszcze nie mam i zaczynamy roczny plan heh.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny38 lat, starania od 2013
2016 - amh 0.97, miesniaki , hashimoto
2017, 4x IUI nieudane, amh 0.76
2018, kumulacja komórek x2
2018.07, amh 1.13, wrzesien 1 ICSI -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny.
Idę na progesteron /23 dc 7 dpo; przy okazji powtórzę betę bo w pon miałam 1.4 .. paskudnie się czułam - myślałam że grypa ale nie - wzięłam Apap. Objawów grypy nie ma. Temp rośnie stopniowo ..
Ogólnie okropnie w tej II fazie cyklu się czuje - nie wiem co mi jest może jakaś choroba ??
Objawy - mdłości i słabość, ciągniecie w podbrzuszu (w nd miałam straszne bóle i kłucie) i doszła mi wczoraj chyba inf grzybicza - sypię się jak nic. Na bank nie ciąża ale co ? Okres mam mieć we wtorek ..
-
mamax2 wrote:Dziewczyny czy miałyście jakieś skutki uboczne po clo? Trochę poczytałam na internecie o nich i mam pewne obawy?* Czerwiec 2014 Aniołek
* Czerwiec 2015 Aniołek
Do trzech razy sztuka?
* Wrzesień 2016 IVF
* 19.09. transfer
* 24.10. crio
* 27.12. crio Bhcg 9dpt 37,5; 13dpt 202 ; 26dpt
* TP 12.09.2017r.
* 05.09. 2017r. urodziła się moja upragniona i wyczekana córeczka -
Dani, trzymaj się ciepło, a tam gdzie mieszkasz nie będzie o to trudno i z całego serca kibicuję dalej. Wierzę, że już naprawdę niebawem się uda. No musi!!!
Ja oczywiście siedzę w tzw. krzakach i zaglądam tu z sentymentu od czasu do czasu. U nas wszystko w porządku:) Kciuki zaciśnięte za wszystkie starające się. Jesteście mega silne dziewczyny!!!MoBo, Dani, Jot lubią tę wiadomość
-
mamax2 wrote:Niektore dziewczyny pisza ze zadzialaly odrazu wiec nadzieja jest
Nie nastawiaj się, że będziesz się źle czuła po Clo, bo sama nakręcisz sobie złe samopoczucie. Większosc srodkow, ktore bierzemy ma zatrwazającą list mozliwych działań ubocznych, jak większosc leków, ale przeciez dziewczyny biorą i dają radę, a nawet w ciążę zachodzą, wiec warto, mi po Clo nic nie było wielkiego, trochę mdłosci, trochę senność, ale nie zabiło mnie to, no i zawsze mozesz zmienic na lamette, Clo to przeciez nie jest jedyny srodek na owu, w kazdym razie... nie stresuj sie dziewczyno, to w niczym nie pomaga.K.