Starania 42+
-
WIADOMOŚĆ
-
Mała_Mi_81 wrote:Też mojej koleżanki ciocia urodziła w wieku 46 lat. Ale to tak jest człowiek bardzo chce to musi czekać, ten co nie chce dostaje..... Ja też się czuje młodo. Mi nawet ginekolog się pytała czy ja serio rocznik 81r. 😁 Więc nie boję się, że bym urodziła mając 42lata wiem, że dam radę tylko myślę, że i tak już późno.... I jeszcze kolejne próby. Ze tutaj nie pieniądze są problemem. Nawet nie zapłodnienie tylko niewiadoma niepowodzeń to mnie wkurza, że zdecydowaliśmy się tyle czasu pieniędzy niby nic mi nie dolega żadnych chorób a jednak coś gdzieś nie gra...
To samo u nas. Niby mąż ma parametry w dolnej granicy ale każdy lekarz mówił, bo konsultowaliśmy się w 3 klinikach i osobno androlog, że nie jest źle i że powinniśmy próbować, bo z tego co widzą to powinno i naturalnie się udać. U mnie owulacje jak w zegarku, zero problemów hormonalnych, wyniki mam książkowe. I co...dupa.
Po drugiej insemnacji - udało się, a później beta zaczęła spadać. Zarodek obumarł. No to wtedy powiedzieli, że muszę wyciąć jakiś fragment nabłonka z macicy bo jakby mam taki mały zrost i usunać polipa. Zrobiłam to i z ich mówienia wynikało, że jeśli coś to mogło to być to.
A później, pierwszy transfer - nic. Trochę szok no ale dobra. Później drugi transfer - nic. I lekarz mówi: nie wiemy czemu, przebadaliśmy wszytko co możliwe, jest pani zdrowa. Po prostu mamy 35% szansy.
I ta bezsilność dobija, bo nie wiesz co jeszcze masz zrobić. i tego każdego zarodka po prostu żal....
...
2021 - rozpoczęcie starań
2022.03 - IUI ❌
2022.04 - IUI ✅
beta 4 tydzień: 110
beta po kolejnych 4 dniach: 88
ciąża biochem.
08.2022 - punkcja, 12 komórek pobranych.
6 zapłodnionych -> ❄️❄️❄️
6 zamrożonych
08.2022 - transfer ❄️
Test ciążowy - ❌
10.2022 - druga punkcja (z COVID), 5 pobranych
4 zapłodnione -> ❄️
10.2022 - transfer ❄️
Test ciążowy - ❌
11.2022 - trzecia punkcja, 8 pobranych
6 zapłodnionych -> ❄️
11.2022 - transfer ❄️
24.11 - betaHCG -> 103
28.11 - betaHCG -> 780
19.12 - pierwsze USG -> jest serduszko
👩🏻
40 lat
👨🏼
39 lat (kiepskie parametry nasienia) -
Keglemegle wrote:hej dziewczyny,
ja wlasnie w listopadzie skonczyłam 40 lat. Trzecia punkcja była rzutem na taśmę żeby zacząć przed dniem urodzin, bo wtedy jeszcze łapaliśmy się na dofinansowanie.
Pierwsza punkcja u mnie była super, dwie kolejne coraz gorsze. jedna z COVID, przesuneli mnie na pozniejsza godzinę, jajeczka popękały, udała się tylko jedną blastkę zamrozić.
Teraz niby beta hcg wysokie...czekam na USG, nie wiem co będzie. Jest i radość i strach. Chyba każda, kto straciła zarodek (realnie ciąże w mojej głowie) wie jak ogromny jest to lęk.
Jeśli się okaże, że zarodek się nie rozwija i dowiem się o tym 19 grudnia, to nie wiem jak przeżyję święta...jeszcze teściowie do nas przyjeżdzają. U nas nikt nie wie o naszych próbach i niepowodzeniach, o tym że przechodzimy przez ICSI...
Dziś wróciliśmy z wizyty tym razem u Dyrektora kliniki dr domirza. Też powiedział, że 40% szans z naszym peselem. Od 16dbia cyklu ESTROFEM. Drugiego dnia kolejnego cyklu wizyta... Zaczynamy od nowa. Nawet nikt w historii nie napisał jak zakończyła się nasza ptocedyra in vitro. Ja musiałam powiedzieć. Masakra... W dodatku na nowo testy na chlamydie koszt 1400zl bo już mija rok No i czym różniła się wizyta u samego szefa że 350 kosztuje 5 jego minut a nie 150zl.
W dodatku nawet nie pobrał wymazu z szyjki macicy przez to kazali mi oddać Mocz i mojemu staremu o dziwo dali pierwszy raz do na sikania a ten zobaczył pojemnik i pomyślał, że ma oddać sperme 🤣🤣🤣 poszedł załamany do pokoju zwierzeń. A ja pytam po co mi pojemnik na Mocz wcześniej jie oddawałam a ta, że No na chlamydie to pytam a mąż też po to dostał pojemnik? A pielęgniarka No tak tak. Szypko pisze do starego to na Mocz!!! Nie ubijaj śmietany. A ten bardzo śmieszne jasne 🤪🤪🤪 mówię serio przeczytaj na wieczku co napisane 🥴🥴🥴 jaki on wyszedł zadowolony 🤣🤣🤣🤣 cyrki normalnie ale choć to nas odstresowali.
No i doktorek kazał mi brać Q10 mówił że rewelacji z tym nie ma ale brać. No już biorę i Q10 i dodatkowo wyczytałam, że choline brać. Zobaczymy może akurat 3 miesiące coś to da. Bo pewnie w lutym druga procedura czekamy na okres..🧑42
💠2022 AMH 4.61, TSH 1,07, anty TPO 13.17, anty TG 15.06, Wit D3 28.6
💠2023 AMH 3.08, TSH 1.897
▫️Ch. całk. 232⬆️, ch.HDL 52.7👍, ch.LDL 150⬆️, LH 0.22mUl/ml⬇️, FSH 2.92 (4dc)👍, Estradiol 21.82 pg/ml, Prolaktyna 57⬆️ ng/ml, Kortyzol 12.66 👍,Testoster.23.68 ng/dl 👍,DHEA SO4 175.93 ug/dl👍, IO ❌, glukoza ✅
08.10.23 KIR Bx ✅, sa: 2DS2,2DS4 dell
brak: 4x 2Ds❌
cross match 28%, allo mlr 0% ❌, ANA ujemne ✅, żelazo, ferrytyna 51↗️, prolaktyna 57❌
🧔 42
2022 nasienie 28 (<32)
2023 nasienie👌 HLA-C C1C2✅
I procedura IVF 10.06.2022
🔹 05.11 punkcja 2 komórki
🔹 10.11 I transfer- bL 5d, bhcg 💉🩸9dpt <1
II Procedura IVF 04.03.2023
🔹04.04 punkcja 12/6 🥚
🔹11.04 ❄️❄️❄️
🔹07.04 II transfer: 3d 8.1A, 🩸 bhcg<1
🔹02.09 IIITransfer:6d BL4.2. 2🩸bhcg <1
17.11.23 immunollog
12.23 Biosja T138 ❌+histero✅
(antybiotyk 10d)
III Procedura IFV 04.02.24.... -
Mała_Mi_81
Ja też zaczęłam po pierwszym nieudanym brać to Q10, lekarka zmieniła mi tabletki z witaminami ciążowym na takie właśnie z tym.
No, ja nie chce się ludziom tłumaczyc ani przyjmować ich współczucia czy empatii. W jakimś momencie człowiek się trochę zamraża w sercu i te czułości są mi zbędne. Moja teściowa tez ma problem z powstrzymaniem się od mówienia innym j zaraz powie swojej siostrze, ta swoim córkom gdzie każda ma po trójkę dzieci itd.
No właśnie, ceny powalają…a w jakiej klinice się leczycie? To ta sama w której mieliście poprzednie transfery, tak?
😂 no tak, mój pewnie tez by tak zareagował. Jak widzi już tylko ten pojemnik to wzdycha i idzie. Jeszcze mówi ze tam leci zawsze porno i to niemieckie i ze to mu serio nie pomaga 😂😂😂
...
2021 - rozpoczęcie starań
2022.03 - IUI ❌
2022.04 - IUI ✅
beta 4 tydzień: 110
beta po kolejnych 4 dniach: 88
ciąża biochem.
08.2022 - punkcja, 12 komórek pobranych.
6 zapłodnionych -> ❄️❄️❄️
6 zamrożonych
08.2022 - transfer ❄️
Test ciążowy - ❌
10.2022 - druga punkcja (z COVID), 5 pobranych
4 zapłodnione -> ❄️
10.2022 - transfer ❄️
Test ciążowy - ❌
11.2022 - trzecia punkcja, 8 pobranych
6 zapłodnionych -> ❄️
11.2022 - transfer ❄️
24.11 - betaHCG -> 103
28.11 - betaHCG -> 780
19.12 - pierwsze USG -> jest serduszko
👩🏻
40 lat
👨🏼
39 lat (kiepskie parametry nasienia) -
U nas też wszystkie wyniki prawidłowe...i ciągle słyszę "to przez pani wiek"....
My też nikomu nie mówimy i to takie trudne, bo trzeba grać przed ludźmi a w środku przeżywasz co innego....i te zmiany emocji i te płacze....mam takie przeskoki ....raz ok a potem taki żal przychodzi i poczucie niezrozumienia czemu to się nie udaje ....Nina42 -
Keglemegle wrote:Mała_Mi_81
Ja też zaczęłam po pierwszym nieudanym brać to Q10, lekarka zmieniła mi tabletki z witaminami ciążowym na takie właśnie z tym.
No, ja nie chce się ludziom tłumaczyc ani przyjmować ich współczucia czy empatii. W jakimś momencie człowiek się trochę zamraża w sercu i te czułości są mi zbędne. Moja teściowa tez ma problem z powstrzymaniem się od mówienia innym j zaraz powie swojej siostrze, ta swoim córkom gdzie każda ma po trójkę dzieci itd.
No właśnie, ceny powalają…a w jakiej klinice się leczycie? To ta sama w której mieliście poprzednie transfery, tak?
😂 no tak, mój pewnie tez by tak zareagował. Jak widzi już tylko ten pojemnik to wzdycha i idzie. Jeszcze mówi ze tam leci zawsze porno i to niemieckie i ze to mu serio nie pomaga 😂😂😂
Klinika Artemida Olsztyn. Mieliśmy w listopadzie tutaj pierwszy transfer. Teraz drugi. Zwarzywszy to, że co 2 dzień byłam sama w klinice na monitorowaniu bo mój pracuje w wojsku to albo akurat kurs.,albo szkolenie albo poligon to tutaj mamy najbliżej i tak wszystko na mojej głowie a psy dwa zostawiam same bo nawet z nikim nie mogę zostawić czy nawet pohevhac z kimś na wizytę bo nikt nie wie. A nie chce by zaraz gadali. Niektórzy nie wiedzą co to in vitro zaraz myślą, że to coś, sztucznego. W moim bloku są 2 kobiety, których córki miały in vitro i nasłuchałam się o nich co jie co. Więc sobie chce tego oszczędzić. I tak już słyszę, że komu my wszystko zostawimy jak nie mamy dzieci... Hyh... Szkoda gadać i się nakręcać.
U mnie to też stres mnie zrzera i nerwy. I jeszcze przy pierwszym transferze nie dość, że byłam przeziębiona to jeszcze jako zarządca bloku musiałam się urzerac z wścibska sąsiadka zamiast odpoczywać. Teraz chce na spokojnie podejść. Ze spokojna głowa. Wiesz ja nawet u takiej kobiety się radziłam, która ma da dar jasnowidzenia ona już mi powiedziała, że my bez lekarza nie urodzimy. Ze mam nie regularne jajeczkowania, że jak poddam się in vitro to urodzę. Mały szczegół, że nie powiedziała za którym razem 🤷 ale, że duda wygra za drugim razem wybory to potrafiła przewidzieć 🤦😅 ah...
Także musimy wierzyć, że się uda i czekać na ten cud 👶ale ja już mówię do swojego, że ostatni raz przez to przechodzę...
A powiedz mi czemu Ty masz zamrożone jajeczka a w stopce masz co miesiąc punkcję i znów pobierane i mrożone?🧑42
💠2022 AMH 4.61, TSH 1,07, anty TPO 13.17, anty TG 15.06, Wit D3 28.6
💠2023 AMH 3.08, TSH 1.897
▫️Ch. całk. 232⬆️, ch.HDL 52.7👍, ch.LDL 150⬆️, LH 0.22mUl/ml⬇️, FSH 2.92 (4dc)👍, Estradiol 21.82 pg/ml, Prolaktyna 57⬆️ ng/ml, Kortyzol 12.66 👍,Testoster.23.68 ng/dl 👍,DHEA SO4 175.93 ug/dl👍, IO ❌, glukoza ✅
08.10.23 KIR Bx ✅, sa: 2DS2,2DS4 dell
brak: 4x 2Ds❌
cross match 28%, allo mlr 0% ❌, ANA ujemne ✅, żelazo, ferrytyna 51↗️, prolaktyna 57❌
🧔 42
2022 nasienie 28 (<32)
2023 nasienie👌 HLA-C C1C2✅
I procedura IVF 10.06.2022
🔹 05.11 punkcja 2 komórki
🔹 10.11 I transfer- bL 5d, bhcg 💉🩸9dpt <1
II Procedura IVF 04.03.2023
🔹04.04 punkcja 12/6 🥚
🔹11.04 ❄️❄️❄️
🔹07.04 II transfer: 3d 8.1A, 🩸 bhcg<1
🔹02.09 IIITransfer:6d BL4.2. 2🩸bhcg <1
17.11.23 immunollog
12.23 Biosja T138 ❌+histero✅
(antybiotyk 10d)
III Procedura IFV 04.02.24.... -
Nina42 wrote:U nas też wszystkie wyniki prawidłowe...i ciągle słyszę "to przez pani wiek"....
My też nikomu nie mówimy i to takie trudne, bo trzeba grać przed ludźmi a w środku przeżywasz co innego....i te zmiany emocji i te płacze....mam takie przeskoki ....raz ok a potem taki żal przychodzi i poczucie niezrozumienia czemu to się nie udaje ....
Ja mam niestety to samo. Nawet nerwosol kupiłam. Bo raz się wściekam na swojego, potem mówię mu, że to przez te wszystkie C hormony x5 podwyższone i buzuje wszytko.... Sama tego nie rozumiem a jeszcze jak widzę telefon z Arteminy, że albo przełożona wizyta albo czy przyjadę szybciej to mnie szlak trafia. Jadę 2h do nich urywam się z pracy za to muszę te 2h wcześniej przyjść jeszcze molestuje starego, że ma też się poczuwać i jechać to jak już yda Nam się zgrać to coś mi przekładają a w rezultacie przyjeżdżamy szybciej to nigdy nie wchodzimy i czasie. Raz to wyjeżdżaliśmy o 5tej rano na monitoring by być przed 7ma bo jakbym nie miała punki tego dnia ( co dopięto stwierdzić mieli po wizycie) to stary musiałby oddać nasienie do banku spermy do 7mej bo następnego dnia miał poligon i nie mógłby być . No i człowiek przyjeżdża przed tą 7ma to i tak czeka bo nikogo nie ma w klinice. I weź się nie denerwuj. Jeszcze każda wizyta u kogo innego. Nic mi się tam nie podoba. Jeden przepisze leki drugi patrzy co biorę i pisze to samo.... Zero jakiegoś podejścia konkretnego. Schematem lecą. I już to mnie wkurza, że czekam 2h jadę 2h wizyta 10min recepta i Bay Bay.. A jeszcze praca dom. Presją rodziny tak samo. Kolejne trzecie święta pewnie będą życzyć mi dzudziusia dzieląc się opłatkiem 🥴... Także całkowicie Cię rozumiem. I cieszę się, że mogę z kimś o tym porozmawiać. Na innym forum to nikt mi nie odpisywał. A stary to stary coś tam rozumie ale po swojemu.... Kobiety są inne🧑42
💠2022 AMH 4.61, TSH 1,07, anty TPO 13.17, anty TG 15.06, Wit D3 28.6
💠2023 AMH 3.08, TSH 1.897
▫️Ch. całk. 232⬆️, ch.HDL 52.7👍, ch.LDL 150⬆️, LH 0.22mUl/ml⬇️, FSH 2.92 (4dc)👍, Estradiol 21.82 pg/ml, Prolaktyna 57⬆️ ng/ml, Kortyzol 12.66 👍,Testoster.23.68 ng/dl 👍,DHEA SO4 175.93 ug/dl👍, IO ❌, glukoza ✅
08.10.23 KIR Bx ✅, sa: 2DS2,2DS4 dell
brak: 4x 2Ds❌
cross match 28%, allo mlr 0% ❌, ANA ujemne ✅, żelazo, ferrytyna 51↗️, prolaktyna 57❌
🧔 42
2022 nasienie 28 (<32)
2023 nasienie👌 HLA-C C1C2✅
I procedura IVF 10.06.2022
🔹 05.11 punkcja 2 komórki
🔹 10.11 I transfer- bL 5d, bhcg 💉🩸9dpt <1
II Procedura IVF 04.03.2023
🔹04.04 punkcja 12/6 🥚
🔹11.04 ❄️❄️❄️
🔹07.04 II transfer: 3d 8.1A, 🩸 bhcg<1
🔹02.09 IIITransfer:6d BL4.2. 2🩸bhcg <1
17.11.23 immunollog
12.23 Biosja T138 ❌+histero✅
(antybiotyk 10d)
III Procedura IFV 04.02.24.... -
Mała_Mi_81 wrote:
A powiedz mi czemu Ty masz zamrożone jajeczka a w stopce masz co miesiąc punkcję i znów pobierane i mrożone?
Wiesz co, u mnie to była kwestia finansowa. My mieszkamy w Niemczech, tutaj do 40. roku życia in vitro jest 50% dofinansowane przez kasę chorych, a z tej połowy co my płacimy to jeszcze 50% oddaje nam land w jakim mieszkamy. Po 40-tce już nie ma niczego, a koszty tutaj są horrendalne i nie byłoby już na to stać. Więc o ile pierwsza punkcja dała świetny efekt, to po pierwszym nieudanym transferze lekarka była taka "no ok, pierwszy raz mogło się nie udać", ale już po drugim nieudanym widziałam, że mina jej zrzedła bo został realnie jeden embrion zamrożony. A te zarodki były świetnej klasy, ona mówiła że tip top, sama była zaskoczona, że to nie pykło.
Więc jej rada była zrobić jeszcze jedną punkcję i zgromadzić zapas jajeczek, żeby po 40-tce już tylko same transfery robić. No ale dzień przed punkcją okazało się, że mam COVID....przesunęli mi punkcję z 8:00 na 11:00, część jajeczek pękła, udało się pobrać bardzo mało i tylko jeden embrion. No i dlatego już rzutem na taśmę zrobilismy punkcję w listopadzie. Tutaj efekty też nie były super bo tylko jeden embrion powstał...no ale beta urosła więc kto wie, może to będzie ten szczęśliwy.
Jak się znów nie uda to mamy już tylko dwa embriony, plus 5 zamrożonych ale tylko zapłodnionych komórek, co z nich się dalej rozwinie to nie wiemy.
Niby dużo, ale jak pokazało mi życie, dwa embriony to wcale nie jest dużo.
Odnośnie słów bliskich to ja mam to samo - teściowie ciągle "a komu wy to zostawicie, a po co to wam" teść też "a po co ja dzialke bede konczył, dla kogo..."
Nerwy biorą bo kurdę my też o tym myślimy, i co, mamy usiąść na jezdni i czekać az samochód nas przejedzie skoro nasze życie takie bez sensu?
Irytuje mnie to gadanie, że oni cierpią bo nie zostaną dziadkami. I co, mam ich pocieszać? Dlatego te Święta, jeśli się nie rozwija dobrze ta ciąża, to będą najgorsze Święta w moim życiu.
...
2021 - rozpoczęcie starań
2022.03 - IUI ❌
2022.04 - IUI ✅
beta 4 tydzień: 110
beta po kolejnych 4 dniach: 88
ciąża biochem.
08.2022 - punkcja, 12 komórek pobranych.
6 zapłodnionych -> ❄️❄️❄️
6 zamrożonych
08.2022 - transfer ❄️
Test ciążowy - ❌
10.2022 - druga punkcja (z COVID), 5 pobranych
4 zapłodnione -> ❄️
10.2022 - transfer ❄️
Test ciążowy - ❌
11.2022 - trzecia punkcja, 8 pobranych
6 zapłodnionych -> ❄️
11.2022 - transfer ❄️
24.11 - betaHCG -> 103
28.11 - betaHCG -> 780
19.12 - pierwsze USG -> jest serduszko
👩🏻
40 lat
👨🏼
39 lat (kiepskie parametry nasienia) -
Keglemegle wrote:Wiesz co, u mnie to była kwestia finansowa. My mieszkamy w Niemczech, tutaj do 40. roku życia in vitro jest 50% dofinansowane przez kasę chorych, a z tej połowy co my płacimy to jeszcze 50% oddaje nam land w jakim mieszkamy. Po 40-tce już nie ma niczego, a koszty tutaj są horrendalne i nie byłoby już na to stać. Więc o ile pierwsza punkcja dała świetny efekt, to po pierwszym nieudanym transferze lekarka była taka "no ok, pierwszy raz mogło się nie udać", ale już po drugim nieudanym widziałam, że mina jej zrzedła bo został realnie jeden embrion zamrożony. A te zarodki były świetnej klasy, ona mówiła że tip top, sama była zaskoczona, że to nie pykło.
Więc jej rada była zrobić jeszcze jedną punkcję i zgromadzić zapas jajeczek, żeby po 40-tce już tylko same transfery robić. No ale dzień przed punkcją okazało się, że mam COVID....przesunęli mi punkcję z 8:00 na 11:00, część jajeczek pękła, udało się pobrać bardzo mało i tylko jeden embrion. No i dlatego już rzutem na taśmę zrobilismy punkcję w listopadzie. Tutaj efekty też nie były super bo tylko jeden embrion powstał...no ale beta urosła więc kto wie, może to będzie ten szczęśliwy.
Jak się znów nie uda to mamy już tylko dwa embriony, plus 5 zamrożonych ale tylko zapłodnionych komórek, co z nich się dalej rozwinie to nie wiemy.
Niby dużo, ale jak pokazało mi życie, dwa embriony to wcale nie jest dużo.
Odnośnie słów bliskich to ja mam to samo - teściowie ciągle "a komu wy to zostawicie, a po co to wam" teść też "a po co ja dzialke bede konczył, dla kogo..."
Nerwy biorą bo kurdę my też o tym myślimy, i co, mamy usiąść na jezdni i czekać az samochód nas przejedzie skoro nasze życie takie bez sensu?
Irytuje mnie to gadanie, że oni cierpią bo nie zostaną dziadkami. I co, mam ich pocieszać? Dlatego te Święta, jeśli się nie rozwija dobrze ta ciąża, to będą najgorsze Święta w moim życiu.
Nie przejmuj się tym co mówią. Trzymam za Ciebie kciuki, 🤞✊ beta rośnie jest szansa. U mnie nawet nie drgnęła 😩 to dopiero dziwne. Jakby nie było życia...🧑42
💠2022 AMH 4.61, TSH 1,07, anty TPO 13.17, anty TG 15.06, Wit D3 28.6
💠2023 AMH 3.08, TSH 1.897
▫️Ch. całk. 232⬆️, ch.HDL 52.7👍, ch.LDL 150⬆️, LH 0.22mUl/ml⬇️, FSH 2.92 (4dc)👍, Estradiol 21.82 pg/ml, Prolaktyna 57⬆️ ng/ml, Kortyzol 12.66 👍,Testoster.23.68 ng/dl 👍,DHEA SO4 175.93 ug/dl👍, IO ❌, glukoza ✅
08.10.23 KIR Bx ✅, sa: 2DS2,2DS4 dell
brak: 4x 2Ds❌
cross match 28%, allo mlr 0% ❌, ANA ujemne ✅, żelazo, ferrytyna 51↗️, prolaktyna 57❌
🧔 42
2022 nasienie 28 (<32)
2023 nasienie👌 HLA-C C1C2✅
I procedura IVF 10.06.2022
🔹 05.11 punkcja 2 komórki
🔹 10.11 I transfer- bL 5d, bhcg 💉🩸9dpt <1
II Procedura IVF 04.03.2023
🔹04.04 punkcja 12/6 🥚
🔹11.04 ❄️❄️❄️
🔹07.04 II transfer: 3d 8.1A, 🩸 bhcg<1
🔹02.09 IIITransfer:6d BL4.2. 2🩸bhcg <1
17.11.23 immunollog
12.23 Biosja T138 ❌+histero✅
(antybiotyk 10d)
III Procedura IFV 04.02.24.... -
Mała_Mi_81 wrote:A to widzisz mi podali blastocyste a kolejna zamiast zamrozić jak u Ciebie to zadzwonili 6tego dnia czyli od razu dzień po transferze że zdegenerowała. I zero więcej informacji. A przed transferem to mówili, że No jak w laboratorium nie przetrwają blastocysty to będą mieć więcej informacji. To faktycznie multum mi powiedzieli. Ja już się nawet zastanawiam czy oni mi nie podali już zdegenerowanej blastocysty. Już ja tutaj im nie ufam. Tutaj chyba tylko chodzi o kasę.
Nie przejmuj się tym co mówią. Trzymam za Ciebie kciuki, 🤞✊ beta rośnie jest szansa. U mnie nawet nie drgnęła 😩 to dopiero dziwne. Jakby nie było życia...
Wiem, brak zaufania do kliniki wpływa też negatywnie. Ja też zmieniałam lekarza prowadzącego. Z tej obecnej też nie jestem zadowolona (np. dopiero przy trzecim transferze mi powiedzieli ze powinnam przyjsc z pelnym przecherzem....) no ale teraz zobaczymy co dalej.
Wiem....czlowiek sie czuje jakis wybrakowany, glowa chce a ciało nic....
...
2021 - rozpoczęcie starań
2022.03 - IUI ❌
2022.04 - IUI ✅
beta 4 tydzień: 110
beta po kolejnych 4 dniach: 88
ciąża biochem.
08.2022 - punkcja, 12 komórek pobranych.
6 zapłodnionych -> ❄️❄️❄️
6 zamrożonych
08.2022 - transfer ❄️
Test ciążowy - ❌
10.2022 - druga punkcja (z COVID), 5 pobranych
4 zapłodnione -> ❄️
10.2022 - transfer ❄️
Test ciążowy - ❌
11.2022 - trzecia punkcja, 8 pobranych
6 zapłodnionych -> ❄️
11.2022 - transfer ❄️
24.11 - betaHCG -> 103
28.11 - betaHCG -> 780
19.12 - pierwsze USG -> jest serduszko
👩🏻
40 lat
👨🏼
39 lat (kiepskie parametry nasienia) -
Mała_Mi_81 wrote:Ja mam niestety to samo. Nawet nerwosol kupiłam. Bo raz się wściekam na swojego, potem mówię mu, że to przez te wszystkie C hormony x5 podwyższone i buzuje wszytko.... Sama tego nie rozumiem a jeszcze jak widzę telefon z Arteminy, że albo przełożona wizyta albo czy przyjadę szybciej to mnie szlak trafia. Jadę 2h do nich urywam się z pracy za to muszę te 2h wcześniej przyjść jeszcze molestuje starego, że ma też się poczuwać i jechać to jak już yda Nam się zgrać to coś mi przekładają a w rezultacie przyjeżdżamy szybciej to nigdy nie wchodzimy i czasie. Raz to wyjeżdżaliśmy o 5tej rano na monitoring by być przed 7ma bo jakbym nie miała punki tego dnia ( co dopięto stwierdzić mieli po wizycie) to stary musiałby oddać nasienie do banku spermy do 7mej bo następnego dnia miał poligon i nie mógłby być . No i człowiek przyjeżdża przed tą 7ma to i tak czeka bo nikogo nie ma w klinice. I weź się nie denerwuj. Jeszcze każda wizyta u kogo innego. Nic mi się tam nie podoba. Jeden przepisze leki drugi patrzy co biorę i pisze to samo.... Zero jakiegoś podejścia konkretnego. Schematem lecą. I już to mnie wkurza, że czekam 2h jadę 2h wizyta 10min recepta i Bay Bay.. A jeszcze praca dom. Presją rodziny tak samo. Kolejne trzecie święta pewnie będą życzyć mi dzudziusia dzieląc się opłatkiem 🥴... Także całkowicie Cię rozumiem. I cieszę się, że mogę z kimś o tym porozmawiać. Na innym forum to nikt mi nie odpisywał. A stary to stary coś tam rozumie ale po swojemu.... Kobiety są inne
Ja teraz dopiero odważyłam się na forum...
A przez dwa pierwsze razy to rozstawaliśmy się kilka razy ...bo ja wyrąbana w kosmos z emocjami, on w pracy i nic nie rozumie, ja ze wszystkim sama i ciągle liczyłam ...kiedy co będzie (kiedy dni płodne, kiedy, okres, kiedy byłby poród, kiedy mogą robić testy 🤦).
Widzę, że we wszystkich klinikach podobnie ....tyle kasy się płaci a oni nie wspierają, za każdym razem ktoś inny i ma głupie komentarze ( np. wie pani , że w tym wieku to ...., Albo mój ulubiony "to kiedy byście chcieli państwo to invitro")....
Ale kobiety mają inny los , facet idzie do pracy i kropka i ma taką zmianę że nie może a mnie nikt nie pyta czy mi pasuje wizyta , czy mogę się zwolnić z pracy i muszę po raz kolejny kłamać dlaczego się zwalniam...
To jest potworny stres i myślę że same nie zdajemy sobie sprawy jak duży ....
I też mnie pociesza, że to już ostatni raz....ale się zastanawim czy będę mocno przezywac jak się teraz nie uda ...
Jutro wizyta i lekarz potwierdzi termin punkcji na poniedziałek....
To trudne te komentarze ludzi..i nawet nie zdają sobie sprawy jak to może ranić ....
Mi już nikt nie życzy...a nawet mi było strasznie przykro jak mnie siostra zapytała " Ty jeszcze myślisz o dziecku?"...i poczułam że tym bardziej nie mogę się zwierzyć że starań....
Tylko my wiemy ile to wysiłku, emocji, stresu a ile wątpliwości i dylematów...
Pisanie tutaj daje możliwość wyrażenia tego co się czuje i świadomość że ktoś rozumie i wie ...🤍✊🍀Nina42 -
Mała_Mi_81 wrote:U mnie też nikt nie wie. Nawet nie biorę wolnego z kliniki bo kolega ma wgląd do Naszych zwolnień. Nawet zaczynamy płacić gotówką bo z kolei szwagierka pracuje w banku.
Dziś wróciliśmy z wizyty tym razem u Dyrektora kliniki dr domirza. Też powiedział, że 40% szans z naszym peselem. Od 16dbia cyklu ESTROFEM. Drugiego dnia kolejnego cyklu wizyta... Zaczynamy od nowa. Nawet nikt w historii nie napisał jak zakończyła się nasza ptocedyra in vitro. Ja musiałam powiedzieć. Masakra... W dodatku na nowo testy na chlamydie koszt 1400zl bo już mija rok No i czym różniła się wizyta u samego szefa że 350 kosztuje 5 jego minut a nie 150zl.
W dodatku nawet nie pobrał wymazu z szyjki macicy przez to kazali mi oddać Mocz i mojemu staremu o dziwo dali pierwszy raz do na sikania a ten zobaczył pojemnik i pomyślał, że ma oddać sperme 🤣🤣🤣 poszedł załamany do pokoju zwierzeń. A ja pytam po co mi pojemnik na Mocz wcześniej jie oddawałam a ta, że No na chlamydie to pytam a mąż też po to dostał pojemnik? A pielęgniarka No tak tak. Szypko pisze do starego to na Mocz!!! Nie ubijaj śmietany. A ten bardzo śmieszne jasne 🤪🤪🤪 mówię serio przeczytaj na wieczku co napisane 🥴🥴🥴 jaki on wyszedł zadowolony 🤣🤣🤣🤣 cyrki normalnie ale choć to nas odstresowali.
No i doktorek kazał mi brać Q10 mówił że rewelacji z tym nie ma ale brać. No już biorę i Q10 i dodatkowo wyczytałam, że choline brać. Zobaczymy może akurat 3 miesiące coś to da. Bo pewnie w lutym druga procedura czekamy na okres.. -
Keglemegle wrote:Wiem, brak zaufania do kliniki wpływa też negatywnie. Ja też zmieniałam lekarza prowadzącego. Z tej obecnej też nie jestem zadowolona (np. dopiero przy trzecim transferze mi powiedzieli ze powinnam przyjsc z pelnym przecherzem....) no ale teraz zobaczymy co dalej.
Wiem....czlowiek sie czuje jakis wybrakowany, glowa chce a ciało nic....🧑42
💠2022 AMH 4.61, TSH 1,07, anty TPO 13.17, anty TG 15.06, Wit D3 28.6
💠2023 AMH 3.08, TSH 1.897
▫️Ch. całk. 232⬆️, ch.HDL 52.7👍, ch.LDL 150⬆️, LH 0.22mUl/ml⬇️, FSH 2.92 (4dc)👍, Estradiol 21.82 pg/ml, Prolaktyna 57⬆️ ng/ml, Kortyzol 12.66 👍,Testoster.23.68 ng/dl 👍,DHEA SO4 175.93 ug/dl👍, IO ❌, glukoza ✅
08.10.23 KIR Bx ✅, sa: 2DS2,2DS4 dell
brak: 4x 2Ds❌
cross match 28%, allo mlr 0% ❌, ANA ujemne ✅, żelazo, ferrytyna 51↗️, prolaktyna 57❌
🧔 42
2022 nasienie 28 (<32)
2023 nasienie👌 HLA-C C1C2✅
I procedura IVF 10.06.2022
🔹 05.11 punkcja 2 komórki
🔹 10.11 I transfer- bL 5d, bhcg 💉🩸9dpt <1
II Procedura IVF 04.03.2023
🔹04.04 punkcja 12/6 🥚
🔹11.04 ❄️❄️❄️
🔹07.04 II transfer: 3d 8.1A, 🩸 bhcg<1
🔹02.09 IIITransfer:6d BL4.2. 2🩸bhcg <1
17.11.23 immunollog
12.23 Biosja T138 ❌+histero✅
(antybiotyk 10d)
III Procedura IFV 04.02.24.... -
Nina42 wrote:Ja teraz dopiero odważyłam się na forum...
A przez dwa pierwsze razy to rozstawaliśmy się kilka razy ...bo ja wyrąbana w kosmos z emocjami, on w pracy i nic nie rozumie, ja ze wszystkim sama i ciągle liczyłam ...kiedy co będzie (kiedy dni płodne, kiedy, okres, kiedy byłby poród, kiedy mogą robić testy 🤦).
Widzę, że we wszystkich klinikach podobnie ....tyle kasy się płaci a oni nie wspierają, za każdym razem ktoś inny i ma głupie komentarze ( np. wie pani , że w tym wieku to ...., Albo mój ulubiony "to kiedy byście chcieli państwo to invitro")....
Ale kobiety mają inny los , facet idzie do pracy i kropka i ma taką zmianę że nie może a mnie nikt nie pyta czy mi pasuje wizyta , czy mogę się zwolnić z pracy i muszę po raz kolejny kłamać dlaczego się zwalniam...
To jest potworny stres i myślę że same nie zdajemy sobie sprawy jak duży ....
I też mnie pociesza, że to już ostatni raz....ale się zastanawim czy będę mocno przezywac jak się teraz nie uda ...
Jutro wizyta i lekarz potwierdzi termin punkcji na poniedziałek....
To trudne te komentarze ludzi..i nawet nie zdają sobie sprawy jak to może ranić ....
Mi już nikt nie życzy...a nawet mi było strasznie przykro jak mnie siostra zapytała " Ty jeszcze myślisz o dziecku?"...i poczułam że tym bardziej nie mogę się zwierzyć że starań....
Tylko my wiemy ile to wysiłku, emocji, stresu a ile wątpliwości i dylematów...
Pisanie tutaj daje możliwość wyrażenia tego co się czuje i świadomość że ktoś rozumie i wie ...🤍✊🍀
Dobrze, że tutaj na tym. Forum ktoś w końcu napisał bo przynajmniej wiem, że nie zwariowałam i ktoś mnie rozumie😆🧑42
💠2022 AMH 4.61, TSH 1,07, anty TPO 13.17, anty TG 15.06, Wit D3 28.6
💠2023 AMH 3.08, TSH 1.897
▫️Ch. całk. 232⬆️, ch.HDL 52.7👍, ch.LDL 150⬆️, LH 0.22mUl/ml⬇️, FSH 2.92 (4dc)👍, Estradiol 21.82 pg/ml, Prolaktyna 57⬆️ ng/ml, Kortyzol 12.66 👍,Testoster.23.68 ng/dl 👍,DHEA SO4 175.93 ug/dl👍, IO ❌, glukoza ✅
08.10.23 KIR Bx ✅, sa: 2DS2,2DS4 dell
brak: 4x 2Ds❌
cross match 28%, allo mlr 0% ❌, ANA ujemne ✅, żelazo, ferrytyna 51↗️, prolaktyna 57❌
🧔 42
2022 nasienie 28 (<32)
2023 nasienie👌 HLA-C C1C2✅
I procedura IVF 10.06.2022
🔹 05.11 punkcja 2 komórki
🔹 10.11 I transfer- bL 5d, bhcg 💉🩸9dpt <1
II Procedura IVF 04.03.2023
🔹04.04 punkcja 12/6 🥚
🔹11.04 ❄️❄️❄️
🔹07.04 II transfer: 3d 8.1A, 🩸 bhcg<1
🔹02.09 IIITransfer:6d BL4.2. 2🩸bhcg <1
17.11.23 immunollog
12.23 Biosja T138 ❌+histero✅
(antybiotyk 10d)
III Procedura IFV 04.02.24.... -
monester wrote:Mała Mi, zrobiłaś mi dzisiaj dzień ta historia z kliniki. Nie mogłam się przestać śmiać z tej sytuacji z oddaniem próbki moczu;) jednego nie rozumiem, skąd cena 1400 zł za chlamydie? A druga sprawa to kurde ja nie wiem czy moja klinika wymagała tego, od męża na pewno nie , on tylko z krwi wirusy musiał, a ode mnie też nie kojarzę. Ten priming estrogenowy (estrofem od 16d.c) to dobry ruch, udokumentowane że wpływa na jakość komórek.🧑42
💠2022 AMH 4.61, TSH 1,07, anty TPO 13.17, anty TG 15.06, Wit D3 28.6
💠2023 AMH 3.08, TSH 1.897
▫️Ch. całk. 232⬆️, ch.HDL 52.7👍, ch.LDL 150⬆️, LH 0.22mUl/ml⬇️, FSH 2.92 (4dc)👍, Estradiol 21.82 pg/ml, Prolaktyna 57⬆️ ng/ml, Kortyzol 12.66 👍,Testoster.23.68 ng/dl 👍,DHEA SO4 175.93 ug/dl👍, IO ❌, glukoza ✅
08.10.23 KIR Bx ✅, sa: 2DS2,2DS4 dell
brak: 4x 2Ds❌
cross match 28%, allo mlr 0% ❌, ANA ujemne ✅, żelazo, ferrytyna 51↗️, prolaktyna 57❌
🧔 42
2022 nasienie 28 (<32)
2023 nasienie👌 HLA-C C1C2✅
I procedura IVF 10.06.2022
🔹 05.11 punkcja 2 komórki
🔹 10.11 I transfer- bL 5d, bhcg 💉🩸9dpt <1
II Procedura IVF 04.03.2023
🔹04.04 punkcja 12/6 🥚
🔹11.04 ❄️❄️❄️
🔹07.04 II transfer: 3d 8.1A, 🩸 bhcg<1
🔹02.09 IIITransfer:6d BL4.2. 2🩸bhcg <1
17.11.23 immunollog
12.23 Biosja T138 ❌+histero✅
(antybiotyk 10d)
III Procedura IFV 04.02.24.... -
Hej Dziewczyny..jestem tutaj nowa...zamieściłąm też mój ost na forum z AZ...
coś o sobie...podchodziłam dwa razy do in vitro z KD w ubiegłym roku...pierwsza ciąża biochemiczna, drugi transfer nieudany....nie mamy więcej zarodków...mieliśmy na tym poprzestać...głownie z uwagi na wiek...mam 46 lat jak widzicie jestem pacjentką Dr. Paliga w Angeliusie...
Biorę jeszcze pod uwagę jedną ostatnią próbę...adopcja zarodka w w Reproficie w Ostrawie...zarodek przebadany...długo biłam si ę z myślami...i wciąż się biję...nie tylko z powodu AZ....to już przemyślałam...innych szans nie mam...przedwczesne wygasanie czynności jajników w młodym wieku...in vitro z KD nieudane...nie zaczniemy już kolejnej procedury z KD...za duże ryzyko niepowodzenia...
Najbardziej boję się mojego wieku...zmęczenia....nie mam już tyle energii...boję się czy dam radę...a trudno mi zrezygnować z marzeń...napiszcie czy któraś z was jest może w wieku zbliżonym do mojego, wiecej niż 43 lata jakieś wasze doświadczenia...przemyślenia....dzięki...i wszystkiego dobrego w w Nowym Roku -
Cześć dziewczyny 🙋🏼♀️ forum dla starszej +40 podczytuje 😁 wszystkim panią życzę powodzenia w transferach ❤️
Mała_Mi_81 rówieśniczko 😉🙋🏼♀️nie myślałaś nad zmianą kliniki ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2023, 17:08
Nina42 lubi tę wiadomość
Gameta Gdynia czerwiec 2020
1 IUI 1 sierpień 2020 / nieudana
2 IUI 28 sierpień 2020 / nieudana
3 IUI 1 grudzień 2021 / nieudana
odstawienie leków - odpuściłam ;-( -
Katy76 wrote:Hej Dziewczyny..jestem tutaj nowa...zamieściłąm też mój ost na forum z AZ...
coś o sobie...podchodziłam dwa razy do in vitro z KD w ubiegłym roku...pierwsza ciąża biochemiczna, drugi transfer nieudany....nie mamy więcej zarodków...mieliśmy na tym poprzestać...głownie z uwagi na wiek...mam 46 lat jak widzicie jestem pacjentką Dr. Paliga w Angeliusie...
Biorę jeszcze pod uwagę jedną ostatnią próbę...adopcja zarodka w w Reproficie w Ostrawie...zarodek przebadany...długo biłam si ę z myślami...i wciąż się biję...nie tylko z powodu AZ....to już przemyślałam...innych szans nie mam...przedwczesne wygasanie czynności jajników w młodym wieku...in vitro z KD nieudane...nie zaczniemy już kolejnej procedury z KD...za duże ryzyko niepowodzenia...
Najbardziej boję się mojego wieku...zmęczenia....nie mam już tyle energii...boję się czy dam radę...a trudno mi zrezygnować z marzeń...napiszcie czy któraś z was jest może w wieku zbliżonym do mojego, wiecej niż 43 lata jakieś wasze doświadczenia...przemyślenia....dzięki...i wszystkiego dobrego w w Nowym Roku
Cześć
Ja rocznik 77 więc zdecydowanie więcej niż 43. Obecnie 3 miesiąc ciąży z KD. To są dylematy, które tylko Ty możesz rozstrzygnąć, czy dasz radę. Przemyśl obie możliwości co będzie jak się uda z wszelkimi konsekwencjami (nieprzespane noce, katarki, lekarze, potem żłobki, przedszkola, bycie najstarszą matką na wywiadówkach plus dziecko, które jak piszą na forum wynagradza wszystko, no nie wiem?). Druga możliwość pozostanie bezdzietną (chyba, że masz dzieci?), tą opcję po 46 latach znasz, aż za dobrze. Rozważ wszelkie za i przeciw i podejmij decyzję. Ja zamiast być wniebowzięta, bo po 16 latach starań jestem w ciąży, jestem raczej przestraszona, budzę się w środku nocy zlana zimnym potem z myślą, że jestem na to za stara. Na razie nawet nikomu nie mówimy, czekam na badania prenatalne. Myślę, że od rodziny raczej usłyszę, że zgłupiałam na starość. Ale są przykłady na tym forum dziewczyn w naszym wieku, które chyba świetnie czują się z decyzją o późnym macierzyństwie widziałam, że na wątku AZ odpisała Ci Zocha, była tez laki21, która wg jej słów była dobrze po 40, urodziła zdaje się w 22r, jest Cherry78, która urodziła w 21r córkę, a teraz jest drugi raz w ciąży z KD, z tym, że ona mieszka w Londynie tam może to jest bardziej zwyczajne. Nie mniej żadna z nas tej decyzji nie podejmie za Ciebie.Lubka lubi tę wiadomość
-
Do: Pełna watpliwości77
dziękuje za Twój komentarz...widziałam posty na forum AZ i przyznaję że się popłakałam...dodały mi otuchy...choć wiem, że wszystko zależy od tego z jakiej strony na to się patrzy...i oczywiste jest że są plusy i minusy całej sytuacji...podziwiam cię za te 16 lat starań, nie dałabym rady, nie dziwię się że się boisz bo też to czuję...nie mam dzieci...wcześniej nie poznałam kogoś takiego z kim mogłabym przez to wszystko przechodzić...więc dlatego u mnie tak późno wszystko...
kiedy okazało się że jestem w pierwszej ciąży, poza radością czułam tez strach...potem zawód że nic z tego nie wyszło...za drugim razem też nic...to było z KD...AZ jest chyba dla nas trudniejsza....bo w KD przynajmniej byłoby to dziecko genetycznie mojego partnera...
ostatnie dni nie przestaję myśleć a muszę podjąć w miarę szybko tą decyzję...i wiem że muszę to zrobić sama.. aczkolwiek wszystko co tu czytam w jakiś sposób pomaga...pomimo iż lekarz mnie zapewniał że są kobiety w moim wieku które się decydują, to jednak czasem czuję się że jestem jedyna...dzięki temu portalowi wiem że nie jestem... i to dodaje otuchy
ja mam różnie, czasami jestem optymistką czasami wręcz przeciwnie...boję się głownie swojego wieku...zmęczenia, choroby, że nie podołam bo będę zasypiać na stojąco...że sobie nie poradzę...czasem też samej ciąży - jak to zniosę w ty wieku, zagrożeń dla siebie i dziecka, czy dziecko będzie zdrowe etc etc...łatwo nie jest...
niestety mój tata już nie żyje...na mamę tę z uwagi na jej stan nie bardzo mogę liczyć..
tak czasem myślę, ze jak mam tyle obaw, to może nie powinnam podchodzić...że dziewczyny które się decydują inaczej myślą..
mam nadzieję że badania wyjdą w porządku i powodzeniaNina42 lubi tę wiadomość
-
Katy76 wrote:Do: Pełna watpliwości77
dziękuje za Twój komentarz...widziałam posty na forum AZ i przyznaję że się popłakałam...dodały mi otuchy...choć wiem, że wszystko zależy od tego z jakiej strony na to się patrzy...i oczywiste jest że są plusy i minusy całej sytuacji...podziwiam cię za te 16 lat starań, nie dałabym rady, nie dziwię się że się boisz bo też to czuję...nie mam dzieci...wcześniej nie poznałam kogoś takiego z kim mogłabym przez to wszystko przechodzić...więc dlatego u mnie tak późno wszystko...
kiedy okazało się że jestem w pierwszej ciąży, poza radością czułam tez strach...potem zawód że nic z tego nie wyszło...za drugim razem też nic...to było z KD...AZ jest chyba dla nas trudniejsza....bo w KD przynajmniej byłoby to dziecko genetycznie mojego partnera...
ostatnie dni nie przestaję myśleć a muszę podjąć w miarę szybko tą decyzję...i wiem że muszę to zrobić sama.. aczkolwiek wszystko co tu czytam w jakiś sposób pomaga...pomimo iż lekarz mnie zapewniał że są kobiety w moim wieku które się decydują, to jednak czasem czuję się że jestem jedyna...dzięki temu portalowi wiem że nie jestem... i to dodaje otuchy
ja mam różnie, czasami jestem optymistką czasami wręcz przeciwnie...boję się głownie swojego wieku...zmęczenia, choroby, że nie podołam bo będę zasypiać na stojąco...że sobie nie poradzę...czasem też samej ciąży - jak to zniosę w ty wieku, zagrożeń dla siebie i dziecka, czy dziecko będzie zdrowe etc etc...łatwo nie jest...
niestety mój tata już nie żyje...na mamę tę z uwagi na jej stan nie bardzo mogę liczyć..
tak czasem myślę, ze jak mam tyle obaw, to może nie powinnam podchodzić...że dziewczyny które się decydują inaczej myślą..
mam nadzieję że badania wyjdą w porządku i powodzenia
Dziękuję
Piszesz, że dopiero teraz spotkałaś faceta, z którym chcesz mieć dziecko. Tak więc nie jesteś sama z tą decyzją, to zawsze jest jednak decyzja dwojga i jeżeli masz wsparcie w partnerze to dużo daje.
Jeżeli chodzi o strach co do tego czy podołasz z ciążą czy opieką nad niemowlakiem, to myślę, że takie rozkminy ma się niezależnie od wieku. Są młode kobiety, które bardzo źle znoszą ciążę i takie jak Zocha, która pisała, że jej organizm 46-letni dobrze sobie z ciążą i porodem poradził. Ja na tym etapie poza sennością, bólem rosnących piersi, wrażliwością na zapachy (wszystko mi śmierdzi) i jakimś takim gnieceniem w żołądku nie odczuwam jakichś wielkich dolegliwości, co będzie dalej zobaczymy. Strach o to czy dziecko będzie zdrowe też myślę, że dotyczy każdej kobiety, my przy swoim wieku, w tym względzie dzięki KD, czy AZ trochę oszukujemy system, bo dawcy są młodzi. Oczywiście, że i tak nie ma pewności, ale kto ją ma?
Piszesz też, że dziecko jest twoim marzeniem. Jeżeli tak jest to wydaje mi się, że jest to właściwa motywacja. Ja swoją decyzję o KD podjęłam trochę ze złości na los, który skazał mnie na bezdzietność, trochę ze strachu, że jak nie teraz to już nigdy. Ale kiedy myślę o tym co mnie czeka w najbliższych miesiącach i latach, to pierwsza myśl jest taka, że mi się po prostu nie chce. Przez lata życia tylko we dwójkę ułożyliśmy sobie jakieś swoje rytuały, przyzwyczajenia, a teraz to wszystko wywali się do góry nogami. Wychowanie dziecka to jednak ogromny wysiłek, a mnie już coś boli i strzyka. Ostatnio była u mnie koleżanka lat 37, dwoje dzieci 2 i 4 lata i powiedziała, że ona już jest stara i nie ma cierpliwości do dzieci i ich fochów, co oczywiście nie kłóci się z tym, że bardzo je kocha, niemniej jednak jak ona nie ma cierpliwości to co ja zrobię?
Co do tego, że nie jesteś sama, oczywiście, że nie jesteś. Bywając w klinice widziałam oprócz nas co najmniej 2-3 pary równie zaawansowane wiekiem, a może i starsze.
Pisząc Ci o swoich wątpliwościach nie chcę Cię zniechęcać, raczej dać znać, że inni też mają rozterki. Wydaje mi się, że inaczej świadczyłoby to o jakiejś naiwności i nieodpowiedzialności, bo sytuacja nie jest zero jedynkowa i trochę denerwuje mnie u innych taki hura-optymizm. Życzę podjęcia słusznej decyzji, takiej której nie będziecie żałowali, a za jakiś czas powiecie jak Zocha, to była najlepsza decyzja w życiu, niezależnie czy będzie ona na tak, czy na nie. Nie znikaj daj znać co zdecydowałaś. -
Część dziewczyny...
Chciałam się podzielić swoimi przeżyciami ...
Dziś dostaliśmy informację, że zarodek nie nadaje się do transferu...
Ogromy smutek...
To była nasza trzecia stymulacja i ostatnia...
A więc nadszedł moment zamykania tematu.... kompletnie nie wiem jak to się robi 🥺
Czy ktoś ma takie doświadczenie już za sobą?
Czuje, że jestem w szoku i zamrożona ...
Jednocześnie czuje się jakaś wybrakowana kobieta ....
Wszystkie wyniki mamy dobre, lekarze mowiá że starszym kobietom robią ciąze a moje ze względu na wiek nie zapladniają się ....
Tyle poczucia niesprawiedliwosci , zmarnowanego życia bo wcześniej nie było z kim zajść w ciążę, i poczucie że trzeba sobie czymś to życie wypełnić ....
Pewnie jak emocje i żaloba miną coś się wymyśli....
Nina42