X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

Adenomioza

Oceń ten wątek:
  • Joannaa Przyjaciółka
    Postów: 92 26

    Wysłany: 9 września 2024, 08:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiak89 wrote:
    Czy też macie takie wahania wagi? Na diphereline schudłam. Zwłaszcza na początku gwałtownie, potem już delikatnie. O jakieś 3 kg w dwa miesiące, więc spoko. Ale minęło 3 miesiące, w tym jeden cykl sztuczny, i przytyłam 6! 🤦 Nie wiem czy to te hormony, czy co... Nic nie zmieniałam ani w diecie ani w stylu życia...

    Mam podobne, ale staram się o tym nie myśleć. Jak tam u Ciebie ? Jak się czujesz ?

  • Kasiak89 Autorytet
    Postów: 1585 1219

    Wysłany: 23 września 2024, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kolejny transfer się nie udał :/
    Cb, czyli coś ruszyło, ale.... Zarodeczek był super, więc to pewnie wina adenomiozy.
    Mimo wysokiego progesteronu zaczął mi się okres, to też podobno wina adenomiozy..
    Na pewno chcę podejść jeszcze raz. Więc mam plan że teraz na maksa dieta. Jakie suple polecacie?

    starania od I 2020
    Adenomioza, któtka fl
    reszta ok (hormony, poziomy wit i innych, drożność, biopsja, immuno, kariotypy...)
    u niego - niskie parametry, ale w normie, fragmentacja ok
    I FET VI 24 - X
    IIFET VII 24 - cb
    IIIFET X 24 - cb
  • Kiri86 Koleżanka
    Postów: 47 3

    Wysłany: 24 września 2024, 10:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy mogę zapytać u jakiego lekarza się leczysz?

    Kiri
  • Paula2014 Nowa
    Postów: 5 3

    Wysłany: 25 września 2024, 18:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny
    Na wstępie chciałam powiedzieć wszystkim chorym na endometriozę i adenomiozę, że jesteście wielkimi wojowniczkami, podziwiam Waszą siłę i wytrwałość. W trakcie 10 letnich starań o dziecko zdobyłam wiele informacji i chciałabym się z Wami nimi podzielić.

    Na początku leczyłam się u naprotechnologa, co z perspektywy czasu i wiedzy na temat naszego przypadku (diagnoza na tamten czas to: u mnie endometrioza, mąż bardzo złe wyniki nasienia) okazało się stratą czasu. W trakcie tego leczenia zostałam skierowana na laparoskopie w celu usunięcia zmian związanych z endometriozą. Usunięto torbiele mniejsze niż 2 cm i udrożniono jajowód, przestałam odczuwać bardzo duże bóle w trakcie miesiączki jednak koszt tego był taki, że drastycznie obniżyła się rezerwa jajnikowa. Wtedy nie wiedziałam, że nie usuwa się zmian mniejszych niż 2 cm i zabezpiecza się płodność przed takim zabiegiem (mrożenie jajeczek). Gdybym miała taką świadomość nie wykonałabym tego zabiegu. Nie zostałam o tym poinformowana, a zabieg był wykonany w renomowanej prywatnej klinice. Jeżeli wybieracie się na taki zabieg to pomyślcie o zabezpieczeniu materiału. Przy niskim AMH (rezerwie jajnikowej) szanse są b. małe i mogą uniemożliwić refundacje In vitro.
    Następnie rozpoczęliśmy leczenie metodą In vitro w klinice Novum w Warszawie. Przeszłam łącznie 4 stymulacje hormonalne, które praktycznie nie dawały odpowiedzi. W jednej procedurze udawało się wytworzyć jeden zarodek. Przy czym ostatnia procedura była podzielona (jedno jajeczko bardzo dojrzało i postanowiliśmy zrobić punkcję) i kontynuowaliśmy stymulację pozostałych jednak z niej nie utrzymał się żaden zarodek. Mieliśmy tylko jeden zarodek bardzo dobrej jakości (z tego przerośniętego jajeczka). Ponieważ nie chcieliśmy więcej stymulacji hormonalnych (po nich pojawiało się coraz więcej torbieli na piersiach, w tym takie ze skierowaniem na biopsję) wiedzieliśmy, że musimy przygotować się możliwie najlepiej do transferu. W trakcie leczenia przy tej ostatniej stymulacji trafiliśmy na wspaniałą Panią doktor, która zauważyła u mnie adenomiozę. Zaproponowała wprowadzenie w stan sztucznej menopauzy na jeden cykl (dłuższe obniżają rezerwę jajnikową). Ponieważ nikt wcześniej nie zdiagnozował zmian tego typu udałam się do specjalisty od endometriozy i wykonałam specjalistyczne USG, nie wykryło w 100% adenomiozy, ale też jej nie wykluczało w 100% ten lekarz zaproponował również sztuczną menopauzę, ale przez okres 3ech miesięcy (wg. ich wiedzy tyle potrzeba było, aby zadziałało). W międzyczasie podjęłam następujące działania.


    1. Jeszcze większe skupienie się na diecie i suplementacji. Oprócz stosowania diety przeciwzapalnej (wykaz produktów pod kątem leczenia endometriozy dostałam w Novum) zapoznałam się z protokołem gaps (książka Zespół psychologiczno-jelitowy). Uznałam, że część informacji nie jest dla mnie jasna i zaczęłam współpracę z bardzo kompetentną Panią dietetyk (pod kątem leczenia endometriozy, przygotowania do ciąży oraz ogólnie poprawy pracy jelit). Najważniejsze zmiany jakie wprowadziłam to stosowanie probiotyku (największa dawka vivo mix) oraz bulionów kolagenowo-szpikowych (jem praktycznie codziennie). Dodatkowo dzięki korektom w diecie zwiększyłam wagę (zbyt małe i zbyt duże BMI utrudnia zajście w ciążę). Pod wpływem informacji od braci Rodzeń (książka Terapeutyczne ograniczanie węglowodanów z Braćmi Rodzeń) rozpoczęłam dietę niskowęglowodanową (wcześniej miałam objawy insulinooporności). Tak trafiłam również na kolejną ciekawą pozycję „Uspokój swoje hormony” Tadeusz Oleszczuk oraz ebooka Tomasza Dangela „Żywienie niskowęglowodanowe i suplementacja w ciąży”. Ciekawe przepisy w książce Danuta Myłek „od lekarza do kucharza”. Wszystkie ww. książki napisali lekarze. Niestety na ebook Tomasza Dangela trafiłam za późno i nie chciałam już ryzykować z rozpoczęciem procedury oczyszczania organizmu, szkoda bo myślę, że bardzo by pomogła. Polecam jej wdrożenie jeżeli macie jeszcze czas na przygotowania.
    A i już ponad rok przed ostatnią procedurą zrezygnowałam kompletnie z alkoholu.
    2. Rozpoczęłam pracę z fizjoterapeutką uroginekologiczną wpaniała dziewczyna, poleciła mi bardzo wiele i wykonała wspaniałą pracę. W efekcie ustąpił ból przy współżyciu i dodatkowo przygotowałam się do transferu zarodka. Oprócz zajęć są ćwiczenia „do domu”.
    3. Rozpoczęłam pracę z fizjoterapeutką w zakresie osteopatii. Kolejna wspaniała dziewczyna, która przygotowała mój spięty brzuch do transferu zarodka. Oprócz zajęć są ćwiczenia „do domu”.
    4. Zaczęłam pracować nad emocjami oraz stresem. Zrezygnowałam na czas przygotowań z pracy (duża redukcja stresu), rozpoczęłam bardziej intensywne ćwiczenia jogi (z Gosią Mostowską przez YT) oraz stretching na zajęciach grupowych, ćwiczenia oddechowe i medytacje, mantry, dużo spacerów. Celowo wybrałam takie aktywności, aby wyciszyć ciało i nie tracić na wadze. Dodatkowo zaczęłam pracować z fizjoterapeutką w ramach psychosomatyki. Trafiłam na wspaniałą terapeutkę, zajęcia przyniosły mi sporą ulgę. Zaczęłam interesować się „myślą buddyjską” i ogólnie zmianą nastawienia (tutaj bardzo polecam książki Agnieszki Maciąg m.in. „Słowa mocy” dzięki której praktykuje codziennie nowe afirmacje). Przy tej pracy pomogły mi też pozycje: „Życie, piękna katastrofa. Mądrością ciała i umysłu możesz pokonać stres, choroby i ból” oraz „Ciało chore z emocji” tutaj znajdziecie dużo ćwiczeń.
    5. Akupunktura, tutaj chyba wpływ na cały organizm, ale także na redukcje stresu, czułam się po tych sesjach znacznie lepiej. Ostatnie wkłucia miałam robione także w dniu transferu i tydzień po nim.
    6. Skonsultowałam się lekarzami innych specjalizacji (w tych gdzie wcześniej się leczyłam) pod kątem przygotowań do transferu (w tym dodatkowo endokrynolog i stomatolog).
    7. Mój mąż dbał o dietę, suplementował się fertilmanem, dużo się ruszał i zrezygnował ze spożycia alkoholu (w tym ukochanego piwka).
    8. Rozpoczęłam cykl sztuczny i monitoring do transferu naszego idealnego zarodka. Kiedy Pani doktor uznała, że jestem gotowa przeprowadziła transfer. Przy nim miałam procedurę podania atosibanu (miała ją przy 2gim transferze i skurcze były znacząco mniejsze). Po transferze oprócz standardowych leków przyjmowałam też encorton + wspomniane zabiegi akupunktury.


    To co jeszcze uważam za istotne to ogólne zastanowienie się dlaczego chcemy zostać rodzicami (to ćwiczenie zadała nam Pani psycholog w ramach bezpłatnych zajęć w naszej klinice). Przed transferem pogodziłam się z każdym scenariuszem, wybaczyłam sobie, że nie jestem w stanie zajść w ciążę i pogodziłam z tym, że mam inne powołanie.
    W efekcie po 2ch tygodniach od transferu odczytaliśmy w badaniu wysoki poziom bety. Dziś rozpoczęłam 15 tydzień ciąży, która przebiega prawidłowo, proszę trzymajcie kciuki za dalszy prawidłowy rozwój (ryzyka komplikacji wzrastają po 35 roku życia). Odkąd brałam leki na „menopauzę” mam problem ze snem, ale tutaj zaczęłam wdrażać zasady z książki „Śpij, jedz i ruszaj się zgodnie ze swoim rytmem okołodobowym” i jest duża poprawa, tutaj uwaga: zmiany w naszym cyklu dobowym zaburzają płodność. Stopniowe odstawianie progesteronu też przynosi efekty i śpię lepiej.
    Podsumowując nasz styl życia (w tym np. ekspozycja na światło dzienne czy niebieskie, dieta, etc.), umiejętność radzenia sobie ze stresem, codzienne nawyki (w szczególności podtrzymujące rytm dobowy) czy aktywność fizyczna są BARDZO istotnymi czynnikami wspierającymi płodność i ogólne zdrowie.

    Dziękuję za uwagę, życzę Wam dużo zdrowia i pamiętajcie ww. zmiany poprawią nie tylko Waszą płodność, ale także Wasze zdrowie ogólne. Być może dzięki temu ustrzeżecie się wielu chorób metabolicznych w przyszłości, myślę, że warto spróbować. Pozdrawiam Was serdecznie :-)

    Pfry lubi tę wiadomość

  • Kasiak89 Autorytet
    Postów: 1585 1219

    Wysłany: 26 września 2024, 21:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kiri86 wrote:
    Czy mogę zapytać u jakiego lekarza się leczysz?
    U Maduzi

    starania od I 2020
    Adenomioza, któtka fl
    reszta ok (hormony, poziomy wit i innych, drożność, biopsja, immuno, kariotypy...)
    u niego - niskie parametry, ale w normie, fragmentacja ok
    I FET VI 24 - X
    IIFET VII 24 - cb
    IIIFET X 24 - cb
  • Julka9222 Nowa
    Postów: 2 1

    Wysłany: 4 listopada 2024, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    frankapzn wrote:
    Tak szperam w tym wątku,sama mam adenomioze...czeka mnie pierwszy transfer w życiu. Lekarz nigdy nie zaproponował sztucznej menopauzy a ja widzę że wielu z was to pomogło 🥴 kurczę jakie to wszystko jest trudne..
    Gin mówi że moja adeno jest dlatego od endometrium i nie powinna mieć wpływu,ale jakoś mnie to nie przekonuję 🫣

    Hej,

    Jesteś może tu jeszcze?:) jest jakaś opcja na tym forum porozmawiać prywatnie, aby nie zaśmiecać wątku? Chciałam cię zapytać o komórki nk :)

  • PaulinaP1987 Nowa
    Postów: 5 0

    Wysłany: 4 listopada 2024, 22:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Czy miała któraś z Was Diphereline przy staraniach naturalnych?

  • Kasiak89 Autorytet
    Postów: 1585 1219

    Wysłany: 5 listopada 2024, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julka9222 wrote:
    Hej,

    Jesteś może tu jeszcze?:) jest jakaś opcja na tym forum porozmawiać prywatnie, aby nie zaśmiecać wątku? Chciałam cię zapytać o komórki nk :)
    Jest :)
    Trzeba kogoś dodać do przyjaciółek ( jak klikniesz w nick jest taka opcja)i wtedy można wysyłać do siebie wiadomości prywatne, w tym głównym menu jest zakładka wiadomości do przyjaciółek

    starania od I 2020
    Adenomioza, któtka fl
    reszta ok (hormony, poziomy wit i innych, drożność, biopsja, immuno, kariotypy...)
    u niego - niskie parametry, ale w normie, fragmentacja ok
    I FET VI 24 - X
    IIFET VII 24 - cb
    IIIFET X 24 - cb
  • Kasiak89 Autorytet
    Postów: 1585 1219

    Wysłany: 5 listopada 2024, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PaulinaP1987 wrote:
    Hej. Czy miała któraś z Was Diphereline przy staraniach naturalnych?
    Miałam przed transferem. Lekarz powiedział że to działa na jeden cykl a prawdopodobieństwo że się uda zajść w ciążę w tym pierwszym cyklu po jest bardzo niskie, więc że to bez sensu.

    Choć z drugiej strony u mnie pierwszy w życiu biochem, co prawda potransferowy, pojawił się 3 miesiące po zakończeniu kuracji diphereline

    starania od I 2020
    Adenomioza, któtka fl
    reszta ok (hormony, poziomy wit i innych, drożność, biopsja, immuno, kariotypy...)
    u niego - niskie parametry, ale w normie, fragmentacja ok
    I FET VI 24 - X
    IIFET VII 24 - cb
    IIIFET X 24 - cb
  • Julka9222 Nowa
    Postów: 2 1

    Wysłany: 5 listopada 2024, 16:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiak89 wrote:
    Jest :)
    Trzeba kogoś dodać do przyjaciółek ( jak klikniesz w nick jest taka opcja)i wtedy można wysyłać do siebie wiadomości prywatne, w tym głównym menu jest zakładka wiadomości do przyjaciółek

    Dziękuję za pomoc 🩷

    Kasiak89 lubi tę wiadomość

  • Melisa_ Koleżanka
    Postów: 142 20

    Wysłany: 10 listopada 2024, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula2014 wrote:
    Cześć dziewczyny
    Na wstępie chciałam powiedzieć wszystkim chorym na endometriozę i adenomiozę, że jesteście wielkimi wojowniczkami, podziwiam Waszą siłę i wytrwałość. W trakcie 10 letnich starań o dziecko zdobyłam wiele informacji i chciałabym się z Wami nimi podzielić.

    Na początku leczyłam się u naprotechnologa, co z perspektywy czasu i wiedzy na temat naszego przypadku (diagnoza na tamten czas to: u mnie endometrioza, mąż bardzo złe wyniki nasienia) okazało się stratą czasu. W trakcie tego leczenia zostałam skierowana na laparoskopie w celu usunięcia zmian związanych z endometriozą. Usunięto torbiele mniejsze niż 2 cm i udrożniono jajowód, przestałam odczuwać bardzo duże bóle w trakcie miesiączki jednak koszt tego był taki, że drastycznie obniżyła się rezerwa jajnikowa. Wtedy nie wiedziałam, że nie usuwa się zmian mniejszych niż 2 cm i zabezpiecza się płodność przed takim zabiegiem (mrożenie jajeczek). Gdybym miała taką świadomość nie wykonałabym tego zabiegu. Nie zostałam o tym poinformowana, a zabieg był wykonany w renomowanej prywatnej klinice. Jeżeli wybieracie się na taki zabieg to pomyślcie o zabezpieczeniu materiału. Przy niskim AMH (rezerwie jajnikowej) szanse są b. małe i mogą uniemożliwić refundacje In vitro.
    Następnie rozpoczęliśmy leczenie metodą In vitro w klinice Novum w Warszawie. Przeszłam łącznie 4 stymulacje hormonalne, które praktycznie nie dawały odpowiedzi. W jednej procedurze udawało się wytworzyć jeden zarodek. Przy czym ostatnia procedura była podzielona (jedno jajeczko bardzo dojrzało i postanowiliśmy zrobić punkcję) i kontynuowaliśmy stymulację pozostałych jednak z niej nie utrzymał się żaden zarodek. Mieliśmy tylko jeden zarodek bardzo dobrej jakości (z tego przerośniętego jajeczka). Ponieważ nie chcieliśmy więcej stymulacji hormonalnych (po nich pojawiało się coraz więcej torbieli na piersiach, w tym takie ze skierowaniem na biopsję) wiedzieliśmy, że musimy przygotować się możliwie najlepiej do transferu. W trakcie leczenia przy tej ostatniej stymulacji trafiliśmy na wspaniałą Panią doktor, która zauważyła u mnie adenomiozę. Zaproponowała wprowadzenie w stan sztucznej menopauzy na jeden cykl (dłuższe obniżają rezerwę jajnikową). Ponieważ nikt wcześniej nie zdiagnozował zmian tego typu udałam się do specjalisty od endometriozy i wykonałam specjalistyczne USG, nie wykryło w 100% adenomiozy, ale też jej nie wykluczało w 100% ten lekarz zaproponował również sztuczną menopauzę, ale przez okres 3ech miesięcy (wg. ich wiedzy tyle potrzeba było, aby zadziałało). W międzyczasie podjęłam następujące działania.


    1. Jeszcze większe skupienie się na diecie i suplementacji. Oprócz stosowania diety przeciwzapalnej (wykaz produktów pod kątem leczenia endometriozy dostałam w Novum) zapoznałam się z protokołem gaps (książka Zespół psychologiczno-jelitowy). Uznałam, że część informacji nie jest dla mnie jasna i zaczęłam współpracę z bardzo kompetentną Panią dietetyk (pod kątem leczenia endometriozy, przygotowania do ciąży oraz ogólnie poprawy pracy jelit). Najważniejsze zmiany jakie wprowadziłam to stosowanie probiotyku (największa dawka vivo mix) oraz bulionów kolagenowo-szpikowych (jem praktycznie codziennie). Dodatkowo dzięki korektom w diecie zwiększyłam wagę (zbyt małe i zbyt duże BMI utrudnia zajście w ciążę). Pod wpływem informacji od braci Rodzeń (książka Terapeutyczne ograniczanie węglowodanów z Braćmi Rodzeń) rozpoczęłam dietę niskowęglowodanową (wcześniej miałam objawy insulinooporności). Tak trafiłam również na kolejną ciekawą pozycję „Uspokój swoje hormony” Tadeusz Oleszczuk oraz ebooka Tomasza Dangela „Żywienie niskowęglowodanowe i suplementacja w ciąży”. Ciekawe przepisy w książce Danuta Myłek „od lekarza do kucharza”. Wszystkie ww. książki napisali lekarze. Niestety na ebook Tomasza Dangela trafiłam za późno i nie chciałam już ryzykować z rozpoczęciem procedury oczyszczania organizmu, szkoda bo myślę, że bardzo by pomogła. Polecam jej wdrożenie jeżeli macie jeszcze czas na przygotowania.
    A i już ponad rok przed ostatnią procedurą zrezygnowałam kompletnie z alkoholu.
    2. Rozpoczęłam pracę z fizjoterapeutką uroginekologiczną wpaniała dziewczyna, poleciła mi bardzo wiele i wykonała wspaniałą pracę. W efekcie ustąpił ból przy współżyciu i dodatkowo przygotowałam się do transferu zarodka. Oprócz zajęć są ćwiczenia „do domu”.
    3. Rozpoczęłam pracę z fizjoterapeutką w zakresie osteopatii. Kolejna wspaniała dziewczyna, która przygotowała mój spięty brzuch do transferu zarodka. Oprócz zajęć są ćwiczenia „do domu”.
    4. Zaczęłam pracować nad emocjami oraz stresem. Zrezygnowałam na czas przygotowań z pracy (duża redukcja stresu), rozpoczęłam bardziej intensywne ćwiczenia jogi (z Gosią Mostowską przez YT) oraz stretching na zajęciach grupowych, ćwiczenia oddechowe i medytacje, mantry, dużo spacerów. Celowo wybrałam takie aktywności, aby wyciszyć ciało i nie tracić na wadze. Dodatkowo zaczęłam pracować z fizjoterapeutką w ramach psychosomatyki. Trafiłam na wspaniałą terapeutkę, zajęcia przyniosły mi sporą ulgę. Zaczęłam interesować się „myślą buddyjską” i ogólnie zmianą nastawienia (tutaj bardzo polecam książki Agnieszki Maciąg m.in. „Słowa mocy” dzięki której praktykuje codziennie nowe afirmacje). Przy tej pracy pomogły mi też pozycje: „Życie, piękna katastrofa. Mądrością ciała i umysłu możesz pokonać stres, choroby i ból” oraz „Ciało chore z emocji” tutaj znajdziecie dużo ćwiczeń.
    5. Akupunktura, tutaj chyba wpływ na cały organizm, ale także na redukcje stresu, czułam się po tych sesjach znacznie lepiej. Ostatnie wkłucia miałam robione także w dniu transferu i tydzień po nim.
    6. Skonsultowałam się lekarzami innych specjalizacji (w tych gdzie wcześniej się leczyłam) pod kątem przygotowań do transferu (w tym dodatkowo endokrynolog i stomatolog).
    7. Mój mąż dbał o dietę, suplementował się fertilmanem, dużo się ruszał i zrezygnował ze spożycia alkoholu (w tym ukochanego piwka).
    8. Rozpoczęłam cykl sztuczny i monitoring do transferu naszego idealnego zarodka. Kiedy Pani doktor uznała, że jestem gotowa przeprowadziła transfer. Przy nim miałam procedurę podania atosibanu (miała ją przy 2gim transferze i skurcze były znacząco mniejsze). Po transferze oprócz standardowych leków przyjmowałam też encorton + wspomniane zabiegi akupunktury.


    To co jeszcze uważam za istotne to ogólne zastanowienie się dlaczego chcemy zostać rodzicami (to ćwiczenie zadała nam Pani psycholog w ramach bezpłatnych zajęć w naszej klinice). Przed transferem pogodziłam się z każdym scenariuszem, wybaczyłam sobie, że nie jestem w stanie zajść w ciążę i pogodziłam z tym, że mam inne powołanie.
    W efekcie po 2ch tygodniach od transferu odczytaliśmy w badaniu wysoki poziom bety. Dziś rozpoczęłam 15 tydzień ciąży, która przebiega prawidłowo, proszę trzymajcie kciuki za dalszy prawidłowy rozwój (ryzyka komplikacji wzrastają po 35 roku życia). Odkąd brałam leki na „menopauzę” mam problem ze snem, ale tutaj zaczęłam wdrażać zasady z książki „Śpij, jedz i ruszaj się zgodnie ze swoim rytmem okołodobowym” i jest duża poprawa, tutaj uwaga: zmiany w naszym cyklu dobowym zaburzają płodność. Stopniowe odstawianie progesteronu też przynosi efekty i śpię lepiej.
    Podsumowując nasz styl życia (w tym np. ekspozycja na światło dzienne czy niebieskie, dieta, etc.), umiejętność radzenia sobie ze stresem, codzienne nawyki (w szczególności podtrzymujące rytm dobowy) czy aktywność fizyczna są BARDZO istotnymi czynnikami wspierającymi płodność i ogólne zdrowie.

    Dziękuję za uwagę, życzę Wam dużo zdrowia i pamiętajcie ww. zmiany poprawią nie tylko Waszą płodność, ale także Wasze zdrowie ogólne. Być może dzięki temu ustrzeżecie się wielu chorób metabolicznych w przyszłości, myślę, że warto spróbować. Pozdrawiam Was serdecznie :-)


    Można proś o przepis na bulion ?

    Starania In vitro od 2021 :
    7 transferów beta zawsze 0
  • Paula2014 Nowa
    Postów: 5 3

    Wysłany: 12 listopada 2024, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jasne , testowałam różne przepisy na bulion, ale ten był najlepszy:

    https://www.zdrowazupa.pl/blog/zupa-mocy

    Sekcja -> Zupa mocy w słoiku – przepis

    Kości i łapki kupuję tutaj: https://super-stek.pl/pl/

    Melisa_ lubi tę wiadomość

  • Aksandra Autorytet
    Postów: 776 989

    Wysłany: 12 listopada 2024, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, mam pytanie do tych z Was, u których zdiagnozowano adenomiozę. Jakie badanie ostatecznie potwierdziło u Was to rozpoznanie?
    Pierwsze USG jakie doktor wykonała mi w klinice niepłodności tuż przed miesiączką pokazało obraz licznych zwapnień i naczyń krwionośnych. Kolejne USG ale już w innej fazie, najczesciej okoloowulacyjnej było prawidłowe. Za mną nieudany transfer, boje się że jednak jedna z przyczyn może być ewentualna adenomioza. Czy miałyście jakieś konkretne objawy?

    ♀️91'♂️ 89' 👩‍❤️‍👨 16cs naturalnych
    KIR Bx (brak 2DS1, 2DS5, 3DS1), HLA-C: ona C1, on C2
    Kariotypy, hormony, drożność, wymazy✅, nasienie - morfologia z 2% na 4%
    IVF - 17🥚(❄️ 6🥚,❄️ 5 zarodkow)
    10.2024 FET 5dn blastka 8dpt 💔
    11.2024 FET 5dn blastka 8dpt 💔
  • Cari09 Ekspertka
    Postów: 196 106

    Wysłany: 12 listopada 2024, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aksandra wrote:
    Cześć dziewczyny, mam pytanie do tych z Was, u których zdiagnozowano adenomiozę. Jakie badanie ostatecznie potwierdziło u Was to rozpoznanie?
    Pierwsze USG jakie doktor wykonała mi w klinice niepłodności tuż przed miesiączką pokazało obraz licznych zwapnień i naczyń krwionośnych. Kolejne USG ale już w innej fazie, najczesciej okoloowulacyjnej było prawidłowe. Za mną nieudany transfer, boje się że jednak jedna z przyczyn może być ewentualna adenomioza. Czy miałyście jakieś konkretne objawy?
    Cześć, brak objawów. Adenomiozę potwierdził rezonans magnetyczny miednicy mniejszej z wlewką doodbytniczą i kontrastem. Badanie jest bezbolesne (najlepiej wykonywać w ośrodkach specjalistycznych mi dr wskazała 2 w Polsce- Warszawa i Wrocław Skanmex).

    Aksandra, Kasiak89 lubią tę wiadomość

  • Joannaa Przyjaciółka
    Postów: 92 26

    Wysłany: 13 listopada 2024, 19:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aksandra wrote:
    Cześć dziewczyny, mam pytanie do tych z Was, u których zdiagnozowano adenomiozę. Jakie badanie ostatecznie potwierdziło u Was to rozpoznanie?
    Pierwsze USG jakie doktor wykonała mi w klinice niepłodności tuż przed miesiączką pokazało obraz licznych zwapnień i naczyń krwionośnych. Kolejne USG ale już w innej fazie, najczesciej okoloowulacyjnej było prawidłowe. Za mną nieudany transfer, boje się że jednak jedna z przyczyn może być ewentualna adenomioza. Czy miałyście jakieś konkretne objawy?

    USG w klinice ale dopiero 3 lekarz ją zauważył, później musiałam to potwierdzić również rezonansem.

    Aksandra lubi tę wiadomość

  • Milagro ❤️‍🩹 Autorytet
    Postów: 342 291

    Wysłany: 13 listopada 2024, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aksandra wrote:
    Cześć dziewczyny, mam pytanie do tych z Was, u których zdiagnozowano adenomiozę. Jakie badanie ostatecznie potwierdziło u Was to rozpoznanie?
    Pierwsze USG jakie doktor wykonała mi w klinice niepłodności tuż przed miesiączką pokazało obraz licznych zwapnień i naczyń krwionośnych. Kolejne USG ale już w innej fazie, najczesciej okoloowulacyjnej było prawidłowe. Za mną nieudany transfer, boje się że jednak jedna z przyczyn może być ewentualna adenomioza. Czy miałyście jakieś konkretne objawy?
    Usg w klinice pokazało takie cienie, to były ogniska adenomiozy (dopiero jak endo miało na usg powyzej 10 mm wszystko się pokazało). Do tego miałam histeroskopie u dr Janowca i adeno pokazała się w całej okazałości. Objawy: bolesne, obfite miesiączki, mnóstwo skrzepów, no i brak ciąży.

    Aksandra lubi tę wiadomość

    2007 naturals 11 tydz 💔
    2022 start w klinice
    2023 1IUI 6 tydz 💔 / 2-4IUI 👎👎👎
    Decyzja o IVF:
    I IVF ❄️❄️❄️❄️ -> po PGT-A ❄️❄️
    03.24 FET 5.1.1👎
    08.24 FET 5.2.2 cb 💔
    II IVF 1❄️
    11.24 histeroskopia - adenomioza głęboko naciekająca, liczne zrosty, przewlekłe zapalenie endometrium🤯 (metronidazol, unidox)
    ✔️💉diphereline
    🔜🌈FET (2025)
    Adenomioza, MTHFR hetero, PAI hetero, CD138 ✔️/ powtórne CD138 +5/10 (antybiotyki), CD56 ✔️, receptywność endo (przesunięte okno implantacyjne), kariotyp ✔️, MUCHa ✔️, Helicobacter (nieobecny) ✔️
  • Aksandra Autorytet
    Postów: 776 989

    Wysłany: 13 listopada 2024, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Dzisiaj byłam na wizycie u doktor po nieudanym transferze. Miałam duże oczekiwania co do pogłębienia diagnostyki, ale doktor stwierdziła, że nie ma takiej potrzeby, bo mamy jeszcze dużo zarodków (4) i statystycznie na 3 transfery wychodzi jedna ciąża, także wpisujemy się w normę. Proponuje od razu kolejny transfer, choć mam liche endometrium, jak podrośnie to jeszcze w tym miesiącu transfer. Dostałam też raport z ivf, pozytywnie mnie nastroił, bo okazuje się że miałam 17dojrzalych kom.jaj, zero pustych kumulusow i zarodki klasy AA. I co z tego? 😭 Jak nie wychodzi i nigdy nie było implantacji. Boje tez się coś robić na własną rękę, chyba muszę zaufać i może faktycznie to statystyka..

    ♀️91'♂️ 89' 👩‍❤️‍👨 16cs naturalnych
    KIR Bx (brak 2DS1, 2DS5, 3DS1), HLA-C: ona C1, on C2
    Kariotypy, hormony, drożność, wymazy✅, nasienie - morfologia z 2% na 4%
    IVF - 17🥚(❄️ 6🥚,❄️ 5 zarodkow)
    10.2024 FET 5dn blastka 8dpt 💔
    11.2024 FET 5dn blastka 8dpt 💔
  • Joannaa Przyjaciółka
    Postów: 92 26

    Wysłany: 14 listopada 2024, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aksandra wrote:
    Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Dzisiaj byłam na wizycie u doktor po nieudanym transferze. Miałam duże oczekiwania co do pogłębienia diagnostyki, ale doktor stwierdziła, że nie ma takiej potrzeby, bo mamy jeszcze dużo zarodków (4) i statystycznie na 3 transfery wychodzi jedna ciąża, także wpisujemy się w normę. Proponuje od razu kolejny transfer, choć mam liche endometrium, jak podrośnie to jeszcze w tym miesiącu transfer. Dostałam też raport z ivf, pozytywnie mnie nastroił, bo okazuje się że miałam 17dojrzalych kom.jaj, zero pustych kumulusow i zarodki klasy AA. I co z tego? 😭 Jak nie wychodzi i nigdy nie było implantacji. Boje tez się coś robić na własną rękę, chyba muszę zaufać i może faktycznie to statystyka..
    Miałam identyczną sytuację też 4 zarodki wszystkie pięknej klasy, ale ani nie jeden nie dał ciąży, nawet biochema 😩

  • Cari09 Ekspertka
    Postów: 196 106

    Wysłany: 14 listopada 2024, 08:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aksandra wrote:
    Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Dzisiaj byłam na wizycie u doktor po nieudanym transferze. Miałam duże oczekiwania co do pogłębienia diagnostyki, ale doktor stwierdziła, że nie ma takiej potrzeby, bo mamy jeszcze dużo zarodków (4) i statystycznie na 3 transfery wychodzi jedna ciąża, także wpisujemy się w normę. Proponuje od razu kolejny transfer, choć mam liche endometrium, jak podrośnie to jeszcze w tym miesiącu transfer. Dostałam też raport z ivf, pozytywnie mnie nastroił, bo okazuje się że miałam 17dojrzalych kom.jaj, zero pustych kumulusow i zarodki klasy AA. I co z tego? 😭 Jak nie wychodzi i nigdy nie było implantacji. Boje tez się coś robić na własną rękę, chyba muszę zaufać i może faktycznie to statystyka..
    A robiłaś może badanie KIR-ów (implantacyjnych u siebie)?. Jeśli nie to polecam sprawdzić (stronka testdna).

  • Paula2014 Nowa
    Postów: 5 3

    Wysłany: 14 listopada 2024, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że to nie jest tak, że klinika załatwi nam całą sprawę. Kiedyś myślałam, że mam zdrowy tryb życia, ale dopiero po zastosowaniu metod z mojego wątku (Wysłany: 25 września, 18:20) zrozumiałam w jakim błędzie byłam. W mojej ocenie trzeba zaangażować się na 100 %. Proponuję przygotować się przed transferem udać do urofizjoterapeutki, osteopatki, odbuodwać jelita, zarządzić poziomem cukru, swoją reakcją na stres, dużo się ruszać itd. (nie chce powtarzać tego co już dokładnie opisałam). To są metody, które znacząco poprawią Wam jakość życia i nie zaszkodzą (promują je lekarze), a czego Wam bardzo życzę mogą pomóc przy prawidłowym rozwoju maluszka. Dopiero po takim przygotowaniu jest sens robienia transferu, po prostu musicie być gotowe.

    Co do KIR-ów nasi lekarze powiedzieli, że immunologia to ślepy zaułek i tego nie poprowadzą. To bardzo kontrowersyjne metody i nie mają potwierdzenia w badaniach/ zaleceniach towarzystw ginekologicznych. Z tego względu nie badaliśmy nawet tej ścieżki.

    Myślę, że "odrestaurowanie" się jest bardzo nie docenianą kwestią w całym procesie. Nawet nasza klinika stawiała na to nacisk, mają dużą skuteczność więc polecam spróbować, uważam, że można tylko zyskać.

    Polecam też rozważenie cyklu sztucznego. Dopiero przy nim nie czułam skurczy, a dzięki temu zarodek mógł się rozwijać. Takie skurcze prawdopodobnie doprowadziły do ciąży pozamacicznej u mojej siostry.

‹‹ 4 5 6 7 8
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Dieta w ciąży - 10 najważniejszych zasad dla ciężarnej

O zdrowym odżywaniu i diecie w ciąży zostało napisane i powiedziane wiele. Zbyt duża ilość informacji potrafi przytłoczyć każdego. Przestrzeganie wszystkich tych zasad wydaje się wręcz niemożliwe. Jak zatem odróżnić rzeczy ważne od tych mniej istotnych? Zapytaliśmy znaną dietetyczkę Sylwię Leszczyńską co jest naprawdę ważne w diecie kobiet w ciąży. Przeczytaj co robić, aby zapewnić zdrowie sobie i swojemu dziecku! 

CZYTAJ WIĘCEJ

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ

Plamienie i krwawienie międzymiesiączkowe - najczęstsze przyczyny

Czym najczęściej jest spowodowane plamienie lub krwawienie międzymiesiączkowe? Jak odróżnić plamienie od krwawienia z pochwy? Czy brązowe plamienie przed okresem to niepokojący objaw? Kiedy warto skonsultować się z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ